(50/h) Miał być tylko rekreacyjny spacer po lesie bez koszyka. No ale skoro był w bagażniku... Tym razem las z przewagą sosny, jednak najwięcej znalazłam w modrzewiowym zagajniku.
(10/h) Dziś bardziej rekreacyjnie, dozbierałyśmy resztki z wczorajszego dnia. Do koszyków trafiło 45 prawdziwków😘, trochę podgrzybków🍄, 3 kozaki, 5 kurek, 5 kań oraz boczniaki. Rydzów dzisiaj nie zbierałyśmy, bo to nie o to chodzi, by wynieść z lasu🌲🌲🌲 co się da, lecz to, co smakuje 😁
(30/h) Las mieszany, 2 h i 60 podgrzybków. Niedziela to niezbyt dobry dzień na grzyby. Las schodzimy i widać wpływ zimnych nocy i fakt że zbliża się koniec sezonu. Nadszedł czas jak zwykł mawiać mój wujek idąc do lasu żeby pozbierać a nie nazbierać.
(5/h) 🙂 Pierwsze w życiu MLECZAJE rydze sporo z lokatorami ale ładna miseczka do domu pojechała😋 kilka kurek i trochę podgrzybkóww brunatnych, mślaków w życiu tyle nie widziałem!!!!!!
(40/h) Ostatnie dwa wyjazdy to była grzybowa "orka", uzupełniłem zapasy w piwnicy, więc dzisiaj mogłem sobie pozwolić na las jodłowy. Założenia były takie, po pierwsze znaleźć "novemberusy", po drugie nacieszyć oczy jesienny lasem w czasie babiego lata, po trzecie przy okazji coś nazbierać;-D. Wszystko się udało, 3 pierwsze "novemberusy" są, z tego dwa młode, więc to dopiero początek;-P. Grzybów dzisiaj było mniej, dlatego nie musiałem cały czas patrzeć pod nogi, tylko spokojnie mogłem podziwiać cuda natury, a było co oglądać, część jest na zdjęciach, ale nie oddają wszystkiego, co mogłem zobaczyć.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Babie lato w pełni, sieci pajęcze rozwieszone po całym lesie, widać je prawie na każdym zdjęciu i co też ważne, wciąż rosną grzyby. Dziś w koszyku bardziej kolorowo i różnorodnie, niż na ostatnich dwóch wyjazdach, poza 3 prawdziwkami, 55 gąsówek fioletowawych, 59 podgrzybków aksamitnych i 10 brunatnych, 7 kani, 5 ceglaków, 2 kolczaki i 1 pieniek opieniek. W lesie cisza, spotkałem jednego miejscowego, a przy wyjeździe stało tylko jedno auto, chyba większość już zakończyła sezon.
(50/h) las w zasadzie liściasty, kilka sosen pomiędzy bukami i dębami opieńki, kanie i trzy podgrzybki
wychodząc przed blok okazało się że znowu sąkanie ( te co na fotce) potem pojechaliśmy do niewielkiego lasku pierwszy raz tam choć to tylko 8 kilometrów i tam koszyk i wiaderko grzybów ok 5 o kań grubo ponad 150 opieniek i trzy podgrzyki
(35/h) Jak juz ktos napisal, cmentarze zamknięte, więc w lesie tłumy. Wybralismy się tym razem w okolice kopalni piasku, w kierunku przeciwnym od wszystkich tam szukających. Efektem 70 podgrzybków i 7 dorodnych maślaków. No i pan mąż zadowolony, bo pogrzybka mutanta o wadze 0,60 kg znalazł 😃
(15/h) Godzinowa wyprawa pół koszyka opieńka na polanie w sosnowym poszyciu trafione miejsce, potem z 15 pogrzebów większa część z lokatorami i na koniec piękny siedzeuń przy sosnie🙂
(60/h) Las głównie sosnowy z młodymi dębami. 180 podgrzybków brunatnych, 4 maślaki zwyczajne, 10 sitarzy (rosły w licznych grupkach, zebrane tylko młode najładniesze jako dodatek do sosu - ich lekko gumowata konsystencja ma swoje zalety). Cały przeszło 3-godzinny spacer miał miejsce w promieniu nie więcej niż kilkaset metrów od miejsca zaparkowania samochodu, więc z pewnością "łebków" jest dużo dużo więcej, choć i poszukiwaczy też wielu. Mimo, że już listopad za pasem i coraz więcej liści na ścieżkach i bezdrożach, to najwyraźniej aura sprzyja, a w tutejszych lasach grzybki jeszcze się nie poddają.
(34/h) Wola nie przyjechała do Przemyśla, to Przemyśl przyjechał do Woli☺. Cmentarze zamknięte, 🌲🌲🌲 lasy nie! W dodatku pełnia i to błękitna, niebieski księżyc🌙🌜🌚, więc kiedy, jak nie dzisiaj? I pojechałam i wyciągnęłam siostrę do 🌲🌲🌲 lasu, i znalazłyśmy, (a raczej zebrałyśmy, bo mijałyśmy dużo więcej): 72 rydze, 66 podgrzybków złotawych, brunatnych i borowików opruszonych, 6 ceglasi i... 65 prawdziwków! Hura!!!! Ale się cieszę, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!!! 💋💋💋 U nas w Przemyślu grzybki🍄🍄🍄 wyzbierane, a tu proszę 💓
(22/h) Witam, Dziś pogoda dopisała i wspólnie z ładniejszą połową zrobiliśmy sobie spacerek - około 5,5 km w 4 godzinki. Po drodze spotkaliśmy głownie podgrzybki, czasem się trafił jakiś zajączek i może jeden maślak. Las już przeczesany, ale za to jak się trafi na grzybki to rosną w skupiskach, gdzie jeszcze nikt nie trafił, nikt oprócz nas;)
(26/h) Szybki wypad na dwie godziny do lasu, typ mieszany, i wpadły do koszyka 52 podgrzybki Złotawe. Sporo młodych. Pierwszą dziesiątkę zebrałem na zaraz po wejściu w gąszcz.
(20/h) Jeszcze rosna;) 11 prawdziwków, 4 kozaki, kilkanascie podgrzybków, kilkanascie ceglastych i pare zajączkow;) glownie lasy lisciaste. W lesie duzo ludzi. Z dobrym wzrokiem idzie zawsze cos wykrzesac, mimo takiej pokrywy lisciastej;) Pzdr :)
(12/h) To miało być zakończenie sezonu... Ale tyle młodych grzybków na mnie czekało w lesie... 20 prawdziwków i 20 podgrzybków.. chyba muszę namówić siostrę, żeby przyjechała i pomogła mi wyzbierac te grzybki!
(15/h) Popołudniowy krótki spacer. Głównie sosny, ale przeplatane liściastymi. 3 prawdziwki, 2 sarniaki, 2 ceglaki, koło 20 podgrzybków. Nie wchodziłem w las głęboko, raczej skrajem i drogą. Długimi momentami pusto, a potem po kilka sztuk.
(20/h) Dziś Niesułowice w kierunku Żurady, grzyby rosną miejscami w dwie osowy około 80 młodych podgrzybków, 15 ceglasi. W lesie wysyp sitarzy nie zbieram. KOS Tomek i Sławek.
(25/h) Dziś wypad na podgrzybki można uznać za udany. Trzeba się nachodzić i poszukać w kępkach mchu, ale warto zrobić sobie spacerek dla zdrowotności i przy okazji zebrać troszkę grzybków do zjedzenia i ususzenia. Okazy mieszane tzn. sporo młodych. We dwie osoby zebraliśmy około 200 szt. Samochodów przy drodze troszkę było, ale w lesie się rozeszli każdy w swoją stronę :)
(10/h) Lasy MuchówkiRajbrotu. Miejscami sporo maślaka sitarza, poza tym pojedyncze rydze, maślaki żółte, piękny borowik sosnowy i pojedyncze podgrzybki. W lesie pięknie, słonecznie, zero ludzi. Nic tylko spacerować. Prawdopodobnie to koniec sezonu dla mnie ze względu na możliwości czasowe, jestem jednak bardzo z tego dnia zadowolony, nie spodziewałem się tylu fajnych grzybków dziś zebrać. Sezon miałem mocno średni, finisz mi go wynagrodził :)
(10/h) Samotny i pewnie ostatni wypad do "mojego" lasu w tym roku. Z siostrą się lepiej chodzi, można się wspólnie cieszyć z nowych miejscówek i z nowych okazów 😁 Ale piekny jesienny las i ten zapach suchych lisci, no i 30 prawdziweczków, ktore wylądowały w koszyku - to wynagrodziło mi samotnie spedzone w lesie 3 godziny.😍 Pozdro dla wszystkich!😁
(40/h) Tradycyjnie szybki wypad w okienku czasowym zaowocował 66 sztukami podgrzybków. Las "zmęczony" po weekendzie ale powoli się odbudowuje, sporo młodych grzybków.
(20/h) Piękny wielogatunkowy las, pozostałość puszczy karpackiej. Do koszyka trafiły:borowiki szlachetne; podgrzybki brunatne, złotopore i zajączki; maślaki żółte i zwyczajne; pieprzniki żółte, ametystowe i trąbkowe; kanieczubajki i gwiaździste; opieńki miodowe i brązowe; siedzuń sosnowy. Brak borowika ceglastoporego oraz goryczaków (licznych w tym lesie). Wszystkie prawe (6) od malucha po 300 gr, zdrowiutkie aczkolwiek na dwóch dużych ślimaki urządziły sobie piknik. podgrzybki jak zwykle, sporo zaczerwionych i sporo zaatakowanych białą pleśnią. Większość maślaków pokryta czarnymi robaczkami.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Przepiękny o poranku, z woalem porannej mgły a później cudownie skąpany w słońcu, pachnący szeleszczącą wszelkimi kolorami liści jesienią, LAS 🍂🍁🍂 I żal że dzień coraz krótszy.. bo po 8 godzinach włóczęgi i przejściu blisko 12 km, jeszcze nie miałam ochoty go opuszczać 💚 Zwłaszcza że ten zjawiskowy las, nadal obdarza nas hojnie w grzybki przeróżne jak i jeżyny kuszące kwaśną czernią 😉 I jeśli miało by to być pożegnanie tego sezonu to piękniejszego nie można sobie wymarzyć... zwłaszcza że do koszyka trafiły (wypatrywane jak zazwyczaj) piękne prawe ale również całe mnóstwo innych nie mniej lubianych grzybeczków 🤗 a w tym piękny i dorodny siedzuń 😁 Nie był to oczywiście najbogatszy ilościowo w zbiory leśny wypad, czasami można było iść.. i iść.. i iść.. zanim trafiło się na kolejne grzybne (zbieralnych gatunków) miejsce ale i tak był zaskakująco obfity i dający nadzieję na jeszcze... Albowiem pojawiło się tyle dużo maluchów (np. młodziutkich, nierozwiniętych kań widziałam dziesiątki) jak i ponownie pojawiły się w sporej ilości muchomorki czerwone 🍄 Nadal jest duży wysyp gołąbków, klejek? itp pojawiły się również grzyby podobne do pieczarki 🤔 tak że jeśli w najbliższych dniach nie zetnie mrozem ni sypnie śniegiem to są szanse na kolejne, nadal udane zbiory, choć być może nie będzie już aż tak kolorowo, ciepło i słonecznie.. Tak więc po ośmiu godzinach wędrowania, wypaczywszy zachwycone oczy do końca, obsypana leniwie spadającymi liśćmi opuściłam LAS z nadzieją na jeszcze.... 💚🍂🍁🍂💚
(13/h) Doniesienie z niedzieli. Cza się pożegnać z grzybami, pozostało już tylko wluczegostwo po lesie, i górach. I tak 3 prawdziwki, 5 rydzów 3 podgrzybki i 2 kanie. W mojej miejscówce, koniec grzybów, nawet trujakow nie ma. Z pomocą osobistego szofera, mojego ślubnego odwiedziłam inne miejscówki, na odcinku może 6 kilometrów leśnej trasy stały samochody po obu stronach, tak jak muchy na lepcu. Nie było gdzie się wcisnąć i tak jechaliśmy, jechaliśmy i dojechali do głównej drogi i cóż do domu.