mm — ok. 150 na godzinę
Wysyp malutkich słoikowych podgrzybków. Po weekendzie mnóstwo korzonków po grzybiarzach, ale między niki młodziutkie podgrzybki rosną jak "grzyby po deszczu".
mm — ok. 120 na godzinę
Wynik to jak na załączonym obrazku: 310 ładnych i zdrowych podgrzybków brunatnych. Wysyp jest na całego i nie chce odpuścić. Niesamowity ten rok jest, przypomina 2013.
mm — ok. 200 na godzinę
2 godziny, 2 osoby - łącznie zebraliśmy 4 wiaderka 10 litrowe. W tym samym lesie były miejsca gdzie zbieraliśmy pojedyncze grzybki, a kawałek dalej kosiliśmy całe plantacje. 100% podgrzybki + 5 kani
mm — ok. 100 na godzinę
MŁODE podgrzybKI
mm — ok. 100 na godzinę
Wysyp podgrzybków brunatnych w mchu pod sosnami. A także na drogach :) Grzyby bardzo młode, młode i średnie, niewiele starszych. Niestety trafia się sporo robaczywych, nawet wśród na oko jędrnej drobnicy. Oprócz podgrzybków kilka kań, ale tylko jedna nadawała się do zabrania, pozostałe były już za stare, więc zostały na swoich miejscach.
mm — ok. 50 na godzinę
Dużo młodych podgrzybków. Grzyby występują punktowo po kilka sztuk w grupie, głownie przy drogach, przesiekach itp. Grzyby w wysokiej trawie często zapleśniałe. Miejscami nawet połowa grzybów zamieszkałych. Zdarzają się opieńki (ładne) oraz kanie ( niewiele większe od podgrzybków i stare)
efekt 4 godzin w lesie
mm — ok. 150 na godzinę
Bardzo dużo małych podgrzybków rosną w grupach jak będzie pogoda to wysyp jeszcze potrwa
mm — ok. 8 na godzinę
Dwie godziny
17 sztuk
Dwa maślaki (jeden został z lokatorami), dwa zajączki (trzy zostały spleśniałe), reszta czarne łebki. Część grzybów została w lesie zarobaczona lub zapleśniała.
Ciężko choćby o świeże ślady grzybobrania, po prostu posucha w tym miejscu:/
mm — ok. 100 na godzinę
Witam
Sypneło trochę podgrzybkami ale rosną punktowo i przy duktach drogach itp i bardzo dużo robaczywych
Jeszcze trochę sów i parę maślaków i gąsek zielonek.
W lesie wilgotno pięknie żółto i czerwono przy liściastych drzewach
Już ten sezon można uznać za dobry
Pozdrawiam
Troche
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki - miks maluchów i średniaków, nieliczne starszaki. I dwie młode kanie.
szerzej:
Dzisiaj mało;) Spacer krótszy, choć pogoda kusi, żeby nie wychodzić z lasu. Nie chciało mi się zaglądać nigdzie głębiej, wszystkie podgrzybki znalezione w mchu pod starymi sosnami, a kanie przy drodze.
mm — ok. 300 na godzinę
Dzisiaj pobiłem swój rekord życiowy. W lesie byłem dwie godziny i wyszło przeszło 600 podgrzybków brunatnych. Byłoby pewnie więcej, ale miejsca zabrakło:p
mm — ok. 100 na godzinę
Podrzybek brunatny
mm — ok. 80 na godzinę
Witam. W lesie multum podgrzybka brunatnego, ale niestety duża ilość jest robaczywa co mnie dziwi. Poza podgrzybkami brunatnymi były: 1 raz w życiu znalezione piaskowce kasztanowate (niestety zaczerwione), 3 gąski zielonki, maślaki zwyczajne, 3 ładne borowiki szlachetne. W lesie też było dużo wodnichy późnej oraz opieńki ciemnej, których nie zbierałem - w domu ich się obawiają. Las jest teraz świetny - mieni się kolorami. Pozdrawiam zapalonych grzybiarzy!!
mm — ok. 100 na godzinę
Las sosnowo brzozowy, podgrzybki, maślaki trochę opieniek, małe duże ale dużo z... robaczywych. Ale i tak wielką frajda i dużo zostało w koszykach.
mm — ok. 200 na godzinę
Las sosnowy. Osiek. sprawdzona miejscowka. Podrxybki. Wiekszosc młodych. Starsze objedzone przez ślimaki zostały w lesie. Wpadlo też kilka zielonek. 2 godzinki i pełen kosz
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki w natarciu, dziś trochę większe, część z lokatorami. Na zdjęciu zbiór 4 osób w 3 godziny
mm — ok. 150 na godzinę
Wysyp podgrzybków, wlasciwie wszystkich, od malutkich, trudnych do wypatrzenia w jagodach i wsrod lisci, po wieksze zamszowe, do duzych do smazenia.
mm — ok. 100 na godzinę
Trzeci zbiór w ciągu ostatnich dni w tym samym kawałeczku lasu (pod starymi sosnami). Same podgrzybki, kanie już znikły. Jest też sporo opieniek, których nie zbieram. podgrzybki we wszystkich fazach wzrostu, jednak zaczynają przeważać te okazalsze. Koszyk na zdjęciu górnym po 45 minutach zbierania, na dolnym po dalszych 30 minutach.
szerzej:
Niestety wysyp grzybów przyciąga chmary wandali - samochody zaparkowane w środku lasu, stosy śmieci, krzyki, szczekające psy. Trudno odżałować, że to, co kiedyś było nagannym wyjątkiem, stało się regułą.
mm — ok. 80 na godzinę
Witam
Wysyp podgrzybka trwa chodz dużo splesniałych, robaczywych w lesie mokro troszkę małego maślaka parę kurek.
Bardzo długi sezon dość udany
Pozdrawiam
mm — ok. 100 na godzinę
Głównie podgrzybki brunetne. Trafiały się jeszcze czubajki kanie. Przez ok. 3 h spacer udalo sie zebrak ok 30 litrów grzybów.
mm — ok. 60 na godzinę
Same podgrzybki
mm — ok. 150 na godzinę
podgrzybki nadal rosną! Las sosnowy. Jeż znowu bardzo zadowolony. Wznosi toast: Za duszki grzybowe!
mm — ok. 5 na godzinę
Grzybiarzy sporo, grzybów niestety niewiele: kilka podgrzybków i jedna kozia broda.
mm — ok. 300 na godzinę
Dzisiejszy wypad przerósł moje najśmielsze oczekiwania, tym bardziej, że to 1 listopad. Pobiłem własny rekord życiowy, kosz napełniony po brzegi podgrzybkami brunatnymi plus 1 urodziwy prawdziwek. Grzyby rosły w gromadach po 50 osobników, byłoby znacznie więcej, ale już wysypywały się z koszyka:p Tak więc tym miłym akcentem chyba trzeba zakończyć pomału ten nadzwyczajny grzybowo rok. Bardzo miłym akcentem. Pozdrawiam :)
mm — ok. 150 na godzinę
Dzisiejsze grzybobranie w lesie trochę bardziej oddalonym od miasta (bliżej Pińczaty) zaowocowało większą wydajnością z jednego ha;) Koszyk na zdjęciu zapełniony w 2 h. Zbierających sporo, każdy objuczony i szczęśliwy:D W koszyku wyłącznie podgrzybki brunatne. Rosną też dość licznie opieńki (nie zbieram) i trafiłam na dorodnego siedzunia sosnowego, ale również pozostał w lesie.
szerzej:
Jest jeszcze całkiem dużo bardzo młodych grzybów, co przy zapowiadanym ociepleniu napawa optymizmem. Ponadto "czarne łebki" wcale nie są "czarne" - te prawdziwie jesienne, ciemnobrązowe, aksamitne, z grubymi trzonami, tylko nadal głównie "blond";) Gdyby miało to oznaczać, że oszczędzają siły na listopad, byłoby przepięknie!
Największą ozdobą mojego dzisiejszego spaceru było spotkanie z łoszą i jej potomkiem. Stały na drodze w niewielkim oddaleniu, gapiły się z zainteresowaniem :) Gapienie odwzajemniłam, szczęśliwie udało mi się ich nie spłoszyć.
mm — ok. 170 na godzinę
Gdzie nie spojrzysz tam łepek. Wysyp trwa w najlepsze.