(60/h) Małe podgrzybki i średnie. Niektóre z lokatorami ale w lesie bez mchu piękne ciemnobrazowe kapelusze. 4 większe okazy podgrzybka, 5 młodych sarniakow, 2 gąski i 1 kurka. Nie liczylam podgrzybków. 4 wiaderka 6 litrów w 3 godziny zostały zapelnione. W tak smutny dzień las zapewnił radość i odpoczynek. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(30/h) Dzisiaj monokultura grzybowa - same podgrzybki, plus kilka maślaków. Trochę więcej robaczywych niż ostatnio, a grzyb mniejszy i większy. Mamy nadzieję, że to nie ostatnie grzybobranie. Las trochę schodzony przez innych grzybiarzy, ale co tydzień udaje nam się znaleźć miejsca, gdzie jesteśmy pierwsi :)
Na zdjęciu próchnilec gałęzisty.
(100/h) Same podgrzybki niestety 40 % robaczywe a prawie każdy nadgryziony przez ślimaki. Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście ale grzyby po ślimakach zazwyczaj zdrowe, bez robaków a pięknie nie pogryzione a w środku sito 😔
(20/h) Korzystając z dzisiejszej pięknej pogody w samo południe spacer z żoną bez nastawienia szczególnego na grzybobranie. Piaszczyste drogi obok których sosnowy las z mchem. Dobrze, że nie zamknęli nam wejścia do lasu tak jak na cmentarze. Można trochę się dotlenić i podładować akumulatory na nadchodzący tydzień. Robią się zimne noce i grzybków będzie mniej moim zdaniem powoli sezon i ostatni wysyp się kończą. Grzybków mało więc dokładne doniesienie gąska siwa 20 zielona 6 opienki 6 podgrzybek 6 kurka 2 pozdrawiam wszystkich i życzę miłego tygodnia
(50/h) Wysyp podgrzybków. Są zarówno większe jak i mniejsze. Można śmiało pochodzić i każdy coś znajdzie. Do podgrzybków udało się znaleźć trochę opieniek miodowych oraz gąsek zielonek. Myślę, że jeszcze trochę będzie można zbierać grzybków, bo w lesie wilgotno i nie ma przymrozków.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Znów ktoś mnie ubiegł w miejscówce na sosnowe, zastałem tylko obierki - nic dziwnego tyle ludzi na raz w lesie jeszcze nie widziałem. Postanowiłem zmienić miejscówkę i przemieściłem się kilka kilometrów w przeciwnym kierunku niż zazwyczaj. Fakt ludzi tam troszeczkę mniej a podgrzybków tak jakby więcej. No i co najważniejsze tamtejsze podgrzybki charakteryzowały się większą zdrowotnością niż te wczorajsze z mojego lasu. Tak więc fobia zniknęła i znów mogłem z przyjemnością zatracać się w pokonywaniu kolejnych górek i wyławianiu z morza zieleni mchów cienkich jasnobrązowych łepków oraz z morza igliwia grubaśnych czarnych łepków. Pozdrawiam.
(20/h) Zgodnie z postanowieniem, dziś wyprawa pod Wawę na podgrzybki. Zacny Gucio wskazał kierunek., za co mu bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Jak na 1 listopada i marsze ludności w lesie, było ok. Większość - fajne, grubiutkie podgrzybki, a także jakubki (maślaki pstre), gąski zielonki i.... jeden cudny prawdziwek mojej Żonki., na sam koniec, prawie przy aucie. Może jeszcze za tydzień?
Super spacer, pogoda grzybowa. Ludzi bardzo dużo, ale to dobrze. Niech uciekają z miasta przed zarazą. Same pozytywne wrażenia. Pewnie, to nie to samo, co grzybki w W-M we wrześniu, ale dobre i to. Dzięki Guciu.
(20/h) Las sosnowy suchy, bez mchu, samo igliwie. Przez 2 godziny zebrałem 40 podgrzybków brunatnych w różnej kondycji. Spotkałem też około 40 osób. Też w różnej kondycji. Od początku sezonu nie spotkałem w lesie tyle ludzi, co dzisiaj.
(10/h) podgrzybki, ale chyba za sucho w porównaniu do poprzedniego tygodnia, albo jakoś pechowo wyszło. trochę większe egzemplarze, częściej robaczywe, ale w sumie spacer w lesie najważniejszy:-)
(50/h) Tzw. nasze rodzinne zakończenie sezonu, nareszcie podgrzybki. Ponad połowa zarobaczona. Jak te sprytne robale tam wchodzą, grzyb jak malowany a po przekrojeniu kapelusza bleee.... Pozdrowienia dla wszystkich grzybofiśnietych.
(15/h) Las ciągle ten sam - sosna, brzoza, dąb. Pojechałem po "swoje" osaki i udało się (10) - przykład na zdjęciu. Przy okazji 2 borowiki wzięte na 6 (lokatorzy, niestety), kilka maślaków, w tym pstrych, kilkanaście podgrzybków. Sporo robaczywych. Ludzi też sporo.
(100/h) Sobotni wypad nie był tak urodzajny jak poprzedni, tj wysyp był, ale ilości z wkładką przewyższyły nasze oczekiwania 4 os/4 h 400 szt brązu zwyczajnego, drugie tyle zostało w lesie jako pożywka na następców. Las iglasty typowo podgrzybkowy, wszędzie soczysta wilgoć, ale grzybnia siè nie poddaje. Pozdrowionka darz grzyb!!😉
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, co prawda wiedziałem, że czerwone się pogniewają za te sosnowe, ale podgrzybki mnie totalnie rozjechały. W życiu nie widziałem takiego zaczerwienia podgrzybków, z rodzinek 50 - 100 osobowych pewnie tak średnio 2-3 sztuki były zdrowe, co prawda te na górkach sosnowych były w większym odsetku zdrowe, ale tam dla odmiany były już przezbierane i nie tworzyły tak licznych kolonii. Taka sytuacja przy nieograniczonych zasobach podgrzybków podaję wynik 20 na osobogodzinę, przez taką sytuację nabawiłem się fobii - boję się schylić po podgrzybka.
(300/h) I co z tego że grzbów tysiące jak 90.% jest z lokatorami. Nóżka zdrowa a kapelusz już zjedzony. Jak ktoś przegapi to będą słoiczki z wkładką mięsną.
(250/h) 250. Szt podgrzyka na godzinę z czego 1/4 zdrowa
Bardzo dużo robaczywych i z plesnialych to juz chyba koniec Pozdro dla wszystkich pozytywnie za kręconych.
(100/h) Las sosnowy młodnik masa podgrzybków niestety połowa z lokatorami. przerosniete maslalaki w młodym lesie piękne ale już jest za późno na ich zbiór. Dziś ponad 200 podgrzybków jedna przepiekna gąska siwa zdrowa i samotny prawusek pomiędzy drzewami schował się tak jakby chciał poczekać na kogoś co widać na zdjęciu
(80/h) Bór sosnowy. Las wysoki, ok. 80 lat. Można sobie darować. Owszem, miejscami po kilka podgrzybków brunatnych ale 1 na 10 bez lokatorów. Młody las z mchowym podszyciem. Dość dużo podgrzybków, co 4-5 ty bez lokatorów. Co ciekawe, wycinanie trzonów pod kapeluszami nie gwarantuje, że grzyby będą zdrowe. Niestety, dla pewności należy przecinać kapelusze.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie pamiętam takiego roku, choć zbieram grzyby od 1969 roku świadomie (wcześniej jako dziecko), żeby podgrzybki brunatne były atakowane przez czerwie jak maślaki, zwłaszcza sitarze. Klimat się ociepla i chyba to jedna z przyczyn. Dzisiaj było jedno 12 l wiaderko samych młodych kapeluszy w 2,5 h. Gdyby te wszystkie grzyby były takie same jak w latach poprzednich (bez lokatorów), mógłbym napisać, że ok. 250 na godzinę, lekko licząc.
(80/h) Koniec października, a my mamy pełnię podgrzybków. Łączenie ponad 200 sztuk podgrzybka, niestety sporo robaczywych (szacunkowo ok 30%) + troszkę maślaków, jakieś 20 sztuk i 1 piękny koźlarz. Trzeba przyznać, że sezon na grzyby idealny. Pozdrawiam wszystkich grzybo - zbieraczy.
(100/h) Mnóstwo maleńkich podgrzybków. Trochę odpadło ale nie ma tragedii. Dużo zbierających ale wszyscy szybko przechodzą i narzekają, że nie ma, a niestety trzeba się mocno pokręcić wokół drzew i są wtedy efekty
(50/h) W lesie mokro nawet i mało ludzi. Zebrane 5 kozaków czerwonych, ale mocno zjedzone nóżki przez ślimaki i dalej same podgrzybki. Ok 1/3 robaczywe. Część zbieraliśmy z latarkami, bo już szybko ciemno się zrobiło:-)
(25/h) Wyprawa na podgrzybki z rodzinką. Niestety szału nie ma. Widać że las już mocno schodzony przez grzybiarzy i niewiele zostawili dla nas: ( Sporo samochodów poparkowanych przy drodze. Małe podgrzybki poukrywane głęboko we mchu, na długich nóżkach. Smutne jest to ile jest w lesie śmieci...
(150/h) 3 godziny po sprawdzonych miejscówkach: 16 prawdziwków (połowa z robakami), 74 kurki (dzielimy przez 4), 22 maślaki (prawie wszystkie robaczywe), 8 kani (wszystkie robaczywe), 15 niemek, 17 opieniek, 1 krawiec (wielki potwór, ale zdrowy), 369 podgrzybków (1/3 robaczywa). Pogoda wymarzona, mokro i ciepło... idealnie dla grzybów i... robaków. Jej!! Gdzie te zbiory z poprzedniego roku, gdzie królowały borowiki i to wszystkie zdrowe??? Pozdrawiam zakręconych na punkcie grzybów
(90/h) Czas: 4 h. Dystans ok. 8 km. Las sosnowy 60 letni gdzieniegdzie z domieszką dębu, brzozy. Młode podgrzybki brunatne (ok. 150) i gąski zmiennokształtne (ok. 200). Jedne i drugie głównie we mchu w podobnych miejscach. Miejscówki gąskowe, w niektórych miejscach przebrane, grzybiarzy i grzybiarek spotkałem (ok. 10 :). Dodatkowo parę maślaków zwyczajnych, kurek i gąsek zielonek orz jeden mały siedzuń sosnowy. Ciekawe, że duży wysyp tylko w jednej części lasu, w innych pojedyncze albo wcale, brak też korzeni, które świadczyłyby o zbiorach kogoś innego.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wynik grzybobrania w sztukach byłby mniejszy, bo również, dopiero w domu zobaczyłem, że kapelusze podgrzybków są "robaczywe", pomimo, że trzony do pewnej wysokości zdrowe. 1/3 podgrzybków poszła do kosza, gąsek może jakieś 10-15%, ale też u nich trudniej zobaczyć, że są zaczerwione ze względu na ich kolor i brak przebarwień, jak to jest w przypadku podgrzybka. Sposobem, w jaki to w przyszłości rozwiążę, będzie to, co robiłem kiedyś, jak mi się kończyło miejsce w koszyku/wiaderku, czyli oddzielanie trzonu od kapelusza już w lesie. Dodatkowo zebrałem parę śmieci. Ogarnijcie się ludzie i nie zaśmiecajcie lasów po których chodzicie! Ani żadnych innych. To naprawdę nie jest sztuka zabrać z powrotem puste opakowanie po tym, co przynieśliście do lasu jako pełne.
(30/h) Las sosnowy+brzozy i inne liściaste. W 2 godziny zebrane 60 podgrzybków brunatnych w różnej kondycji i stadium wzrostu-mniej więcej pól na pół do suszenia i do marynowania. Grzybobranie utrudniają liście opadające z drzew i krzewów. Opieniek brak. Gąsek mało i nie nadają się do zbioru. Na brzegu lasu kilka kani w stadium rozkładu. Maślaki robaczywe więc nawet nie warto się schylać.
(80/h) TAK JAK PISAŁEM WE WCZORAJSZYM DONIESIENIU UDAŁO SIĘ DZISIAJ WYSKOCZYĆ Z SAMEGO RANA SKORO ŚWIT PRZED PRACĄ NA NIECAŁE DWIE GODZINKI ZBIERANIA. EFEKT 160 SZTUK MŁODZIUTKICH podgrzybKÓW I DOTLENIENIE ORGANIZMU W LESIE WILGOTNO, GRZYBKI JESZCZE BĘDĄ TYLKO JAK ZA DŁUGO BĘDĄ ROSŁY PRZY TAKIEJ WILGOCI TO PADNĄ OFIARĄ ŚLIMACZKÓW, PLEŚNI I RÓŻNYCH LEŚNYCH ROBACZKÓW POZDRAWIAM CAŁE LEŚNE BRACTWO
(35/h) Same podgrzybki, ale prawie wszystkie już nadgryzione przez ślimaki (nawet te młode grzyby). Podczas czyszczenia w domu okazało się, że 1/4 robaczywa. Tak czy inaczej, warto było pospacerować;)
(80/h) Kolega na grzybkach rano a mnie obowiązki zatrzymały w pracy jutro ruszam skoro świt na grzybki same podgrzybki piękne są jak widać na zdjęciu w sosnowym lesie
(25/h) Las sosnowy, pojedyncze brzozy i akacje. W 2 godziny zebrane 40 maślaków, 10 podgrzybków. oprócz tego w lesie zostało ze 200 maślaków i 20 podgrzybków-powód prosty-były tak robaczywe, że do niczego by się nie nadawały. Ciepło uaktywniło robactwo i ślimaki. Opieńki tylko w stanie gigantycznego rozwoju, czyli dyskwalifikacja do zbioru. Młodych opieniek brak. Gąsek brak.
(40/h) Niby pięknie. Super pogoda, ciepło i wilgotno, niewielu grzybiarzy i mnóstwo małych podgrzybków. Lasy sosnowe najchętniej w mchu. Ale około 1/3 grzybów robaczywe. Do domu zabrane 229 sztuk i tu uwaga. POTWIERDZAM DONIESIENIA O ROBACZYWYCH KAPELUSZACH! W domu trzeba przekroić każdy grzyb i ponad 1/3 poszła na kompost. Dotyczy to grzybów wszystkich rozmiarów, także o marynacie można zapomnieć. W sumie jednak pełna suszarka się zebrała. Poza podgrzybkami nic godnego uwagi
(100/h) Wreszcie mogłem się wybrać na grzyby. SANEPID - kwarantanna! Serce bolało jak czytałem co się dzieje w lasach, a ja muszę siedzieć zupełnie zdrowy w domu. Sytuacja w lesie: w miarę mokro, ściółka nasycona wilgocią, chociaż roślinność jakby przygasła, liście opadły, więc las jest bardziej przejrzysty. 1,5 godziny po pracy i wynik: 6 prawdziwków (mocno się trzeba naszukać głębiej w lesie) 23 kurki 3 kanie (robaczywe) 1 koźlarz (babka) 134 podgrzybków Trochę jestem zawiedziony, bo zupełnie brakuje krawców, no i niewiele prawdziwków. Rok temu było zupełnie odwrotnie. Pozdrawiam brać grzybiarską!!!
(112/h) Hej!!! W końcu po dłuższej przerwie w leśnych wyprawach i ja wyruszyłam na szlak grzybowy:-)... Kierunek - las sosnowy z domieszką świerku i mchem. Powiem krótko - vini, vidi, vici - 3 godzinki, w 3 osoby, w jednym lesie przygarniętych do koszyczków 1008 podgrzybków małych i średnich, 2 prawdziwki, 1 kurka, 1 gąska:-) Grzybki rosły wszędzie, gdzie się nie spojrzało, schylałam się po jeden, a przy nim wyskakiwało nie wiem skąd kilkanaście następnych. W lesie cisza, nikogo nie spotkaliśmy, więc było bardzo przyjemnie. Za dwa dni powtórka. Życzę wszystkim wspaniałych jesiennych zbiorów:-)
(90/h) Start w las o godz. 13. Zbieranie trzy i pół godziny. W 3 osoby około 1000 szt. 10 gasekżółtych, 1 gąska siwa, około 30 kurek ( można powiedzieć kur), 3 openki, reszta podgrzybki różnego rozmiaru. Sporo zostało w lesie, nie wliczane w statystyki. W domu ci najmniej 1/4 jeszcze robaczywa -trzeba wszystko kroić, bo łby mają wkładkę mięsna.
(120/h) Powtórka z soboty, las iglasty, poszycie piękny wilgotny mech 5 godz w 3 osoby -700 szt/osoba. Grzybki głównie podgrzybki jako bonus 2 prawdziwki. podgrzybki przeważnie młodziutkie, zdarzają się troszkę większe, ale już z wkładką mięsną. Relaksik relaksikiem, ale 9,5 km zrobiło robotę w postaci bolących nóg 😀 Wysyp jednak trwa w najlepsze🍄🍄
(30/h) Czas ok. 40 minut, dystans ok 4,5 km (cyli na szybko na miejsówkę i idę dalej, bo się ściemnia :) Szybki wypad po południu, w lasy iglaste, sosna koło 40-50 lat.. podgrzybków zdecydowanie mniej, w stałych miejscach. W lesie mieszanym pojawiły się opieńki (ale głównie na jednej brzozie - widać sporo młodych, więc jeszcze wyjdą). W iglastym również pojedyncze gąski zielonki. Mam nadzieję, że to nie koniec sezonu na podgrzybki, bo widzę z doniesień, że jeszcze się wysypują. Może to ciepło sprawiło, że wilgoć odeszła? Zobaczmy weekend, bo pewnie będzie sporo doniesień i kolejny tydzień.
(80/h) Trzy godzinki w mieszanym lesie, obrzeża Pyszczy Kozienickiej. Ok. 300 młodych podgrzybków w trzy i pół godziny. 7 pięknych prawdziwków, kilka sporych już opieniek. Grzybki rosną przeważnie w mchu w lesie iglastym. Pogoda cudowna, spacer połączony z tak pięknym zbiorem czysta przyjemność. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych🙂.