(40/h) Grzybiarze - jeszcze nie koniec sezonu :) Wyprawa bardzo udana - śliczna pogoda, piękna jesienna przyroda. Efekt to 30 prawdziwych, kilkanaście kozaków (2 piękne okazy czerwonych - jeden z nich na zdjęciu), kilka zajączków, skrzynka podgrzybków oraz wiadro opieńków.
(30/h) 3,5 godziny w lesie. Zebrałem 7 borowików, kilkadziesiąt podgrzybków i kilka garści opieniek które nie były celem grzybobrania. W sumie prawie pół mojego największego koszyka.
2019.10.20 19:33
szerzej: Miły dzień i raczej ostatnie grzybobranie w tym roku, w rodzinnych stronach. Czuć koniec. W tych lasach dużego wysypu to chyba w ogóle nie było. Sporo grzybów spleśniałych a opieńki też już częściowo przerośnięte. podgrzybki też częściowo robaczywe. Długie okresy bez grzybów i ogólne wrażenie suchego podłoża. Miejsca dające rok temu masy podgrzybków dzisiaj zupełnie puste. Grzyby w dużej mierze znalazłem na przecince przeciwpożarowej i nieopodal w zagajniku z kilkoma świerkami na dosyć czystym podłożu. Może grzyby rosną na iglastych podłożach? W tym lesie takowych brakuje więc nie sprawdziłem. W lesie dębowo - grabowym udało się znaleźć kilka ładnych prawdziwków, dwa dosyć młode i reszta wyrośnięte. Pogoda świetna, nawet trochę za ciepło i ludzi niewiele. małe dęby już bez liści, graby jeszcze żółte, za kilka dni złapią czerwień i wtedy będzie niesamowicie. Ja w tym czasie w pracy... Pozdrawiam grzybiarzy.
(200/h) Prawdziwa uczta, podgrzybki w każdych ilościach, prawusy, już kilka lat nie zbierałem na kolanach...😀, Szukajcie mchu z jagodniakiem w monokulturze sosnowej- naprawdę warto. 6 osob w dwie godziny w jednym zagajniku zebrało 6 koszy (około 2500 szt). Pzd Łukasz
szerzej: Oprócz wymienionych grzybów zauważono mnóstwo saren i małych i gigantów, sporo opieniek, także duże skupiska sitakow, 2 stare koźlarze szare. Pozatym też lisiczki, muchomory czerwone i inne niejadalne. Dziś jesżyczę nie weszłam do lasu a przywitał Mnie przy drodze koło malego skupiska drzew:brzóz, osin i innych duży dziwny grzyb najprawdopodopodobniej grzybiec purpurowozarodnikowy bo dość twardy w kapeluszu pod spodem biały ale lekko po zerwaniu zarozowialy a ogonek na dole lekko siniejacy.
(50/h) Kosz opieńki, 1 borowik, kilka podgrzybków w 2 godziny. Nie miałem dziś zbyt wiele czasu na grzyby, więc postanowiłem pożegnać się z moimi najbliższymi lasami. Odwiedziłem opieńkowe miejsca w lesie grabowym i lesie mieszanym szybko zapełniając kosz. W lesie grabowym późnojesienny wysyp opieńki na całego, ale jest sucho i nie rosną w każdym miejscu. W lesie mieszanym na pieńkach i u podstawy drzew. W grabach trafiły się 3 ostatnie borowiki, niestety 2 w stanie agonalnym. Na koniec odwiedziłem zagajniki sosnowe zgodnie z oczekiwaniami potwierdzając koniec podgrzybków. Miłe zakończenie sezonu.
(100/h) Dzisiaj w innym lesie w okolicach miejscowości Dalekie pojawiły się opieńki w większych ilościach (trudno oszacować ilość zebranych w sztukach ) oraz niezliczona ilość maślaków. Sporo też kani. podgrzybki akurat w tej części sporadyczne. W innej części lasu przez przypadek w nieznanym do tej pory miejscu natrafiliśmy na prawdziwki. W trzy osoby w ciągu 30 min. Zebraliśmy 61 szt. Co uważam za wielki sukces ponieważ nigdy tam nie byliśmy i nie znaliśmy lasu. Myślę że trzeba to jeszcze będzie powtórzyć.
(50/h) Bardzo dużo prawdziwków o większych rozmiarach w lasach mieszanych. Trochę podgrzybków i maślaków w iglastych. Wszystkie grzyby zdrowe, suchutkie i czyściutkie.
(30/h) Mieszany las, głownie sosna. W ciągu 5 godz. spaceru ok. 80 podgrzybków i kilka maślaków, 30 kań (było dużo więcej, ale już nie zbierałem) i ok 200 Opieniek (5 Opieniek liczę za 1 zwykły grzyb, bo łatwo je zbierać), 1 szmaciak gałęzisty. Za podgrzybkami trzeba się nachodzić, rosną pojedynczo, młodych mało, część nawet zdążyła zapleśnieć. Opieniek za to bardzo dużo, młode i stare, można kubłami zbierać. Gołąbki, których było mnóstwo tydzień temu zanikły - są tylko stare, nie nadające się do zbierania. Wygląda na schyłek sezonu.
2019.10.20 22:38
szerzej: "Opieńka jest maleńka" - tylko w wierszykach dla dzieci. Ta ze zdjęcia ma 19 cm średnicy, a w poprzednich latach widywałem i większe.
(40/h) podgrzybki wszędzie. W sumie około 200 grzybów, w tym 7 małych kani w młodnikach, 6 wyrośniętych kurek w głębokim mchu, 6 dorodnych i zdrowych prawych na brzózkowych obrzeżach sosnowych młodników, 1 zajączek, 2 długonogie osaki zwane tu m. in. czerwonogłowcami, 30 opieniek do kolorytu w koszyku :) Ach... i jeden granat F1 Sitaki są, nie zbierałem. Reszta podgrzybki różnej wielkości. Mimo dużego ruchu w lesie grzybów dostatek. W lesie dość sucho, ale dużo młodych podgrzybków.
(60/h) Las mieszany z przewagą sosen, młodniak sosnowy. 60/h, głównie opieńki i podgrzybki, 20 kań, 15 maślaków, 2 prawdziwki, 4 koźlaki, 4 rydze. Dwie godziny zbiorów i 2 kose grzybów w 2 osoby. W lesie dość wilgotno, mało grzybiarzy. Gdyby spadł deszcz...
(30/h) Sobota październikowa bez lasu i grzybów to sobota stracona. Dzisiejsza nie była stracona ☺ wysoki las sosnowy miejscami z domieszką drzew liściastych ( głównie brzozy ). podgrzybki w odwrocie, niestety robi się sucho. Zaczyna się wysyp opieńki miodowej 😃 w koszyku przegląd gatunków: podgrzybki brunatne i zajączki, sporo opieniek ( liczone kępki a nie sztuki), 2 kozaczki, 2 maślaki, 2 kurki, 3 czubajki gwiaździste, sarniak dachówkowaty i - na sam koniec - król borowik. Las kolorowy jak marzenie. Pozdrawiam Was grzybowi Współwyznawcy 😚
(100/h) Nareszcie!!! Ruszylo na wschod od wisly. podgrzybki po 5 do 15 sztuk w jednym miejscu. maślaki rosna setkami. Kanie ile dusza zapragnie. Opienki miodowe rozne stare i mlodziutkie. Ale najwazniejsze 11 koźlaków i 78 prawdziwków roznej wielkosci i wszystkie zdrowe. Eeech. Znalazlem tez kilka kolpakow ale nie bralem i nie wliczam do zbiorow. Razem 5 godz. spaceru. Jest 22:10 i chyba nie jestem w polowie do obrobienia tego wszystkiego. Pozdrawiam wszystkich zakreconych pozytywnie lesnych ludkow.
(10/h) 14 prawdziwków zebranych, kilka olbrzymich zostawionych w lesie podczas dwugodzinnego spaceru po znanych miejscówkach. Niestety jest zdecydowanie za sucho, bardzo mało młodzieży, a prognozy niezbyt optymistyczne ( brak deszczu), tak więc powoli trzeba się pogodzić, że to już koniec sezonu na prawe. Robale z braku wilgoci korzystają z grzybów dowoli, tak więc tylko 5 sztuk było zdrowych.
(30/h) podgrzybki kilka koźlarzy i 1 prawy. Grzyby duże mało małych. W lesie sucho i potrzebny deszcz. Spacer po lesie udany, pogoda piękna i zawartość wiaderek też. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(30/h) Głównie podgrzybki brunatne, ładne ale już nie tak dorodne i jędrne jak w ubiegłych tygodniach, do tego kilkanaście sitarzy ale większość została bo robaczywe. Ogólnie trochę sucho w lesie (iglasty/ mieszany), ilość grzybów spada.
(210/h) Wreszcie ruszyły lasy na wschód od Warszawy, masowy wysyp podgrzybków w wysokim lesie sosnowym, w młodnikach sporo maślaków, poza tym nieliczne prawdziwki, sporo opieńki, kanie, 2 kurki i 1 gąska.
(100/h) Ogólnie fakt zbioru napawa mnie niepewnoscia, gdyz pierwszy raz podchodzę do tego typu zbioru, pomimo kwalifikacji przez źródła internetowe, nie mogę stwierdzić gatunku tej odmiany, którą bardzo rzadko spotykałem, lecz zebrałem. Proszę o pomoc w identyfikacji odmiany
(200/h) Las, brzozy 25 letnie rzadko rosnące. Kanie, wysyp. Inna lokalizacja w tym samym powiecie. Las świerkowy, 20-25 lat, klejówka kleista (świerkowa) kilkadziesiąt sztuk ( ok. 80) w 20 minut. Las modrzewiowy, wysyp maślaka żółtego. Kilkaset sztuk w 1,5 godziny. Niestety, te ostatnie w ok. 25% z lokatorami, zwłaszcza te większe. Nie było czasu na zdjęcia.
(60/h) Dwie osoby w 4 godziny. 1 osak, 4 prawdziwki, 2 kurki, 2 gąski żółte i 8 gąsek siwych, 2 miodowki, pozostałe to podgrzybki - wielkość od 50 gr do wielkości dloni (przewaga sredniakow). W lesie sporo kani i miliony opieniek- tych tego dnia nie zbieralismy.
(40/h) podgrzybki, powoli się kończą, mało młodych w większości takie podrośnięte ale mimo to jeden słoiczek marynowanych będzie, reszta zupka i smażenie. Do tego dwa prawdziweczki no i trochę gąsek w większości siwych.
(50/h) Nareszcie pelne wiaderko, i to w piatek po poludniu/pod wieczor po poltorej godziny w lesie. Wiekszosc podgrzybki, juz podrosniete, sredniej wielkosci, momentami po kilka. Jest wysyp 😁! W miejscowosciach po drodze na poboczu tez stoiska z grzybami (;. Tym razem poszycie wyzsze: jagodniki, borowki, troche wysokich traw. Las nie zniszczony, mimo ze chodzony, zostaly slady nog po prawdziwkach. Oprocz podgrzybków pare sitarzy i kepka pierwszych w tym roku opieniek.
(20/h) Dziś po wizycie u klienta wpadłem na chwilę do pobliskiego lasu zobaczyć co to za las. Las mi się nie spodobał i grzybów generalnie nie było (bardzo sucho), ale w jednym miejscu trafiłem na kanie giganty. Część już za stara albo zaczerwiona, ale kilkanaście wziętych sztuk zapełniło mi wiaderko.
szerzej: Biało w lesie od kań, sporo też różnej wielkości modrakow (niektóre poobjadane przez ślimaki), także całe kępy dość młodych opieniek (wziełem tylko parę sztuk z racji tego że miałem tylko taki składany materiałowych koszyczek i małą siatke) Pojechałem po pracy z myślą o kaniach, chciałem uzbierać je dla rodziny. Kani nie liczyłem, a na zdjęciu są tylko grzyby z koszyczka.
(100/h) Jako "tutejsza" od 20 lat wiem co gdzie i jak (jeśli coś jest). Więc ostatnio idę np tylko na podgrzybki (świerk i sosna) lub jak dziś na młode opieńki tuż za domem. Mniej roboty:D Pojaw na całego, nie wierzyłam, że sezon się tak zakończy. Super :)
szerzej: Witajcie. Dzisiaj na koniec tygodniowego (ale bardzo sytego) urlopu (minus 1 dzień na wesele i 1 dzień na tzw syndrom dnia następnego) rodzinny wypad. Niestety w demokratycznym głosowaniu przegrałem batalię i musiałem oprowadzić towarzystwo poprzez podgrzybkowe i opieńkowe miejscówki. Aczkolwiek w sumie tak bliskiego spotkania z opieńką i to w takim wydaniu (pierwszy raz sypnęła totalnie) jeszcze nie miałem, tak więc zaspokoiłem oczy i duszę kolejnym grzybkiem (opieńka odfajkowana). Na okrasę trafiło mi się kilka fotogenicznych prawusków a jeden jedyny czerwony znaleziony przypadkiem w niekoźlarzowym lesie był już prawie w całości skonsumowany - czapka przez gryzonie a korzeń przez żuczki. Podsumowując spełniony mogę wracać do szarej rzeczywistości dnia codziennego. Ale to jeszcze nie koniec sezonu jeszcze się usłyszymy. Dziękuję za miłe komentarze (niektóre lekko na wyrost) mój las po prostu rodzi czerwone, zawsze tak było odkąd tylko pamiętam i niech tak pozostanie na wieki. Pozdrawiam.
(200/h) Apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak też jest i z grzybami.;)
Kolejny spacer w 4-osobowym składzie przyniósł obfite zbiory podgrzybka. 2 godzinki spacerku, odwiedzenie wczorajszych miejscówek - ku zdziwieniu urosły nowe!;) Dwa porządne grzybobrania wynagrodziły resztę biednego sezonu. Chciałoby się jakiejś odmiany, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma! :) Pozdrawiam!
(70/h) 45 prawdziwków, ponad 300 podgrzybków różnej wielkości
Rano skoczyłem w moje miejsca prawdziwkowe, po 2 dniach regeneracji znowu obrodziły :) poranna tura ok 30 sztuk w 2 godziny. Przy okazji spotkałem grzybiarza który też zagląda na grzyby. pl - pozdrowienia dla Pana z czapką BOR :) Skoro grzyby dopisywały, zgarnąłem żonę z pracy i dokończyliśmy dzieła, podgrzybków tyle, że samemu nie idzie zbierać. Co mnie zszokowało, to 14 Borowików chyba Sosnowych (mam nadzieję, że się nie mylę - na zdjęciu w lewym dolnym rogu 3 sztuki - to Sosnowe? Lekko czerwonawe kapelusze) - jakoś bardzo rzadko je trafiamy, a tu nagle sporo sztuk wpadło - zawsze minimum 2 sztuki obok siebie, w jednym miejscu 5 sztuk w promieniu 10 metrów, w całkowicie suchych miejscach, gdzie nie było żadnych podgrzybków. Ogólnie eksplorowaliśmy nowy kawał lasu, ani żywej duszy tam - bardzo daleko od drogi. Ja przebyłem dzisiaj spacerując po lesie 16 km :)
(40/h) 3 kosze w 3 osoby w 3 godziny - głównie podgrzybki i maślaki - wysyp dużych i zdrowych, przestaliśmy zbierać - 30 kań, kilka kozaków, trochę opieniek i najważniejsze - 35 prawdziwych, w tym 15 xl :) znakomita pogoda, ale robi się sucho - przy tych temperaturach powinno popadać w ciągu 3-4 dni żeby wysyp się utrzymał - nareszcie, bo doniesienia grzybiarzy dla wschodniej części kraju były jeszcze kilka dni temu raczej słabe.
Darz bór
(40/h) Gąski niekształtne ("siwki") w mszystych miejscach w niedużych laskach sosnowych - 10 litrów w 5 godzin (kilkaset sztuk, przeliczonych orientacyjnie na "standardowego" podgrzybka). Zaczął się wysyp gąsek - w lesie bardzo dużo "konkurencji", ale gąski wciąż rosną. Ponadto w okolicznych lasach nadal mrowie podgrzybków, kań, opieniek i maślaków (nikomu już się nie chce ich zbierać, wszyscy ruszyli na gąski) oraz resztki rydzów
szerzej: Las pożegnał mnie godnie, a ja mu podziękowałem. Najlepszy zbiór w tym roku. Miejscówki nie zawiodły, choć niektóre, niestety, zawiodły. Uważam ten las za "późny", ale z dzisiejszych obserwacji wnioskuję, że niedługo będzie koniec sezonu.
(70/h) Rydze-80, zielonki-30, niekształtne-20, kilkanaście maślaków i ok. 30 podgrzybków. Grzyby rurkowe w zdecydowanym odwrocie. W lesie po ostatnich opadach nie ma śladu, robi się sucho. Jak na razie końca sezonu nie widać.
(300/h) Nie planowany wypad do tego lasu ale udany jak nigdy jeszcze w tym roku. W pięć osób z przerwą na posiłek w ciągu 5 godz. Zebraliśmy niezliczone ilości podgrzybków od bardzo małych do średniaków. Kilka prawdziwków, jakubków i maślaków. Ze względu na środek tygodnia nikogo w lesie nie było. Las głównie sosnowy porośnięty mchem.
podgrzybków na ten rok już wyczerpałem limit, czekam na opieńki i gąski.
szerzej: Witajcie. Dzisiaj nadplanowe grzybobranie. Dostałem zamówienie na opieńkę i maślaki i miałem na to max 2 h do zmroku, a że lubię wyzwania i nie odpuszczę okazji żeby poobcować z lasem, zamówienie przyjąłem. Najkrótsza droga do moich najlepszych opieńkowych miejscówek prowadzi przez suchą grabinę z domieszką dębu i brzozy. A że koźlarze grabowe skończyły się u mnie już w lipcu nie przykładałem szczególnej uwagi na kilkucentymetrową warstwę kolorowych liści. Aż tu nagle z pośród tego kolorowego kalejdoskopu mój mózg wyodrębnił znany mu obraz, borowik. Najpierw jeden, a jak już wzrok oswoił się z kolorowanką pokazały się kolejne. Po "narżnięciu" opeńki i maślaków w drodze powrotnej trafił się jeszcze dorosły czerwony. Tak więc kolejny dzień zakończyłem ze wspaniałymi wrażeniami i doświadczeniami. A i ciocia była zadowolona z zamówionych i dostarczonych maślaków i opieńki (podgrzybki i czerwonego dostała nadplanowo). Nie to, że jestem egoista i nie podzieliłem się borowikami, i tak je dostanie przed wigilią w postaci suszu (nie posiada suszarki). Jutro ostatni dzień krótkiego urlopu tak więc do usłyszenia jutro. Pozdrawiam.
(150/h) Rano we dwoje, mały spacerek zaowocował dwoma wiaderkami malusieńkich podgrzybków. Więc postanowiliśmy dopełnić dzieła, ponieważ w tym roku jest u nas tak mało grzybów, że szkoda było je zostawić. We czwórkę postanowiliśmy przejść się na kolejny spacer, który zaowocował czterema wiadrami podgrzybków. A ile zostało...;)
2019.10.16 19:59
szerzej: Łącznie: rano - 310 szt. przez godzinkę, po południ nie liczyliśmy... Spacer trwał 2,5 godzinki. Pozdrawiam grzybiarzy, trzeba zbierać póki wysyp, a w lesie niestety już szybciutko się robi sucho..: (
(90/h) 287 podgrzybków, 5 koźlarzy przez 3h15min w zagajnikach sosnowych. Wczoraj podgrzybkom w moich zagajnikach odpuściłem i nie wiem czy była to dobra decyzja. Owszem, dzisiaj grzybów więcej, ale jakość zbioru spadła. Wciąż dużo ładnych, młodych grzybów (jak na zdjęciach), ale też sporo starszych i średnich wiekiem. Te drugie pewnie jeszcze wczoraj były "octowe"... Robi się sucho, jeśli nie popada, to nie wiem jak długo grzybnia jeszcze pociągnie.
(40/h) Po zeszłotygodniowych deszczach oraz gwałtownym ociepleniu trwa mały wysyp prawdziwków. Dzisiaj sprawdziliśmy (2 osoby) miejscówki z niedzieli i okazało się że w lesie eldorado. W 45 minut zapełniliśmy dwa nieduże koszyki ( ok. 40 prawusków). Wszystkie rosły stadnie po 3-4, a nawet po 6 szt. Później dwugodzinny spacer w poszukiwaniu nowych miejscówek już nie był tak owocny ale i tak udało się dozbierać kilkanaście sztuk. Niestety żeby nie było tak kolorowo to z grzybobrania na grzybobranie rośnie liczba borowików z lokatorami ( dzisiaj ok. 50 proc., w niedzielę 3 robaczywe z 40).
(20/h) Młode podgrzybki w wysokim lesie, w mchach. Odwiedziliśmy też sąsiedni powiat - ostrowski. Bardzo sucho. Znaleźliśmy kilka rydzów i prawdziwków, reszta to maślaki, niektóre podsuszone, ale za to zdrowe. Średnia z grzybobrania ponad 50/h.
(70/h) 29 prawdziwków, kilka koźlarzy, kilka bardzo dużych osaków, mnóstwo podgrzybków (ale występowały tylko dużymi grupami, w miejscach gdzie było bardzo wilgotno - głównie mchy, na suchej ściółce nic).
2019.10.16 06:57
szerzej: Wreszcie nasze ukochane miejsce dopisało! Po 2 falstartach na początku października zrobiliśmy sobie ponad tydzień przerwy. Wczoraj wspólnie z żoną skończyliśmy wcześniej pracę i dopiero o 13 udaliśmy się do lasu. Na wejściu w brzozowych zagajnikach prawdziwki, jeden za drugim. Szok i niedowierzanie, duże osobniki, musiały rosnąć kilka dni. TU UWAGA! Bardzo dużo żmij zygzakowatych... Jedną nawet uchwyciłem na zdjęciu. Zdecydowanie spała / odpoczywała, po chwili przypatrywania się jej zbudziła się i zaczęła na mnie syczeć. Żona prawie w nią wlazła. Wszystkie spotkane w zagajnikach brzozowych, w małych kępach.
Po wyczerpaniu prawdziwkowo/osakowo/koźlarzowo dobrodziejstwa ruszyliśmy na dobitkę na podgrzybki. Zbieranie ich wyglądało tak: 10 minut chodzenia po okręgu, 5 minut kucania i dalej, 10 minut krążenia i szukania wysypiska podgrzybkowego i 5 minut na kucaku :)
(10/h) Ewidentnie wciaz w lasach celestynowskich nie ma wysypu, mimo ze pojawil sie w koncu na innych terenach na wschod od Warszawy. Widocznie po paru latach tlustych musi nadejsc rok chudy (;. Wtorek popoludnie/wieczor, 2 godz dosc szybkiego spaceru miedzy miejscowkami. Ponad 10 nieduzych kań, ponad 30 sitarzy, i to praktycznie wszystko. Zero prawdziwków, trzy male stare podgrzybki, nic nie rosnie na dawnych stanowiskach, nie ma tez nóg zostawionych w mchu czy innych sladow wyzbierania. Miejsca maślakowe puste, zaledwie dwa maślaki znalezione przy okazji gdzie indziej.
2019.10.16 01:12
szerzej: Za to w miejscu kaniowym zostaly nogi, ktos wyzbieral co wieksze okazy, zostaly tylko za stare lub male, zbior lacznie 11 sztuk. W miejscu opienkowym - zero, ale byc moze jeszcze za wczesnie. No i jeszcze okolo 30 sitarzy, glownie duze i srednie, nie najmlodsze juz, zbierane przy latarce, bo to ostatnia miejscowka (;.
szerzej: Witajcie. Wczorajsze emocje okazały się tylko przedsmakiem do dania głównego, które zaserwował mi dzisiaj las. Nie wiem jak on to zrobił ale skrzyknął kozaków czerwonych, pogrupował wg odcieni i rozmiarów i sukcesywnie partiami podawał mi na tacy. Pozdrawiam z czerwonego raju.
(30/h) Szybki spacerek po pracy bo dni coraz krótsze niestety. Zagajniki poprzecinane pasami lasu sosnowego. Typowa mieszanka sosowa z przewagą podgrzybków. Trochę maślaków, trochę opieniek, parę czubajek a na okrasę 3 borowiki szlachetne ☺ bardzo miłe zaskoczenie, że aż tyle. Grzyby podarowane Koleżance, bo zapasy uzupełnione, a i chęci do roboty - brak. Mąż już odmówił współpracy w spożywaniu 😂. Dobrej nocy i udanych zbiorów Wam życzę 😃
(30/h) Kilka godzin spędzone w lesie (sosna, brzoza i mieszany) zaowocowało ponad 70 borowikami, ponad 150 podgrzybkami oraz kilkudziesięcioma kaniami.
szerzej: Witajcie. Po niefortunnym piątkowym doniesieniu, w którym obniżyłem rangę czerwonych na rzecz podgrzybków, w dniu dzisiejszym czerwone dały odpór. Przypuściły zmasowany atak, poniosłem porażkę. Nakazały mi odszczekać herezje, których się uprzednio dopuściłem. Tak więc oświadczam publicznie, iż jedynym prawowitym królem moich lasów jest bezapelacyjnie koźlarz czerwony.
A tak na poważnie to dostarczyły mi dzisiaj takiej adrenaliny, że dwudniowe weselne pijaństwo wyszło ze mnie w ciągu kilkunastu kluczowych minut - spociłem się jak przysłowiowa mysz lub tak jakbym przebiegł co najmniej dystans maratonu. Takich wrażeń jeszcze w tym roku nie uświadczyłem. Niech żyje KRÓL.
(50/h) Same podgrzybki- z czego 3/4 rozmiaru około 5 zł. Pojawiły się pierwsze opienki, około 150 szt- nie wliczane. Jak na poniedziałek zbiór udany a przy okazji wspaniały spacer po lesie.
(80/h) 200 podgrzybków w zagajnikach sosnowych, po kilka maślaków i koźlarzy w przylegających brzózkach przez 2,5 h popołudniu. Myślałem o wtorku, ale skoro dzisiaj nadażyła się okazja, to nie mogłem się oprzeć pokusie, aby nie wyskoczyć w moje sosenki ponownie. W 2,5 h zebrałem 200 podgrzybków. Grzyby w większości wciąż młode, ale znajdowałem też i starsze. Grzybowych dzidziusiów jeszcze trochę było, ale zauważalnie mniej. Te najmłodsze wychodziły głównie z mchu, bo igliwie zrobiło się suche. Wysyp więc trwa nadal, ale myślę, że osiągnął szczyt i powoli będzie się kończył.