(30/h) Wobec wyników grzybobrania pogłoski o zakończeniu sezonu uważam za mocno przesadzone:-). A tak na serio, grzyby nadal są ale trzeba widzieć gdzie lub mieć szczęście, podgrzybki: trochę młodych, przewaga średnich i dużych, dużo spleśniałych. Liczba grzybów/osobogodzinę dotyczy osobników zdrowych, przydatnych kulinarnie. Oprócz podgrzybków wysyp opieniek których nie zbieram a więc nie uwzględniam. Las świerkowo-sosnowy z dodtakiem brzozy i buka. Grzyby głównie w wysokich trawach.
(15/h) To już chyba końcówka, chociaż jeszcze można sporadycznie spotkać młodzież. Dużo chodzenia - mało efektów. Jak widać na załączonym zdjęciu, to rezultat czterogodzinnego chodzenia w lesie sosnowym zarówno wysokim, jak i niskim.
(15/h) Zebrane grzybki to same podgrzybki. Były młode, ale również starsze, które nie ustępowały zdrowiem z tymi młodymi. Las był różny, a grzyby występowały generalnie pojedynczo. Trzeba było się trochę nachodzić. Na załączonym zdjęciu widać mój zbiór, a więc myślę, że to jeszcze nie koniec. Jest ciepło, chociaż rano o 7.00 w lesie ciepła się nie czuło. Spotkałem parę osób w pewnej odległości, więc nie wiem co było w ich koszykach. Pozdrawiam zakręconych grzybiarzy, czyli takich jak jak i powiem spacer w lesie, słoneczko i czyste powietrze a do tego co jakiś czas grzyb to cudowny relaks :):) :)