(50/h) Od 8 do 15 zebrałem 50 litrów borowika rożnej wielkości, masa kani ale nie zbierałem. Las liściasty brak grzybiarzy. Dwa razy zachodziłem do auta z pełnymi wiadrami i reklamówkami. Grzyby występują całymi koloniami po kilkadziesiąt lub kilkadziesiąt sztuk. W lasach sosnowych pełno amatorów, mają po 1/2 grzyba.
(20/h) Miał być wczoraj koniec sezonu ale jednak jeszcze dziś byłem. To samo czyli parę prawdziwków a reszta 90% to opieńki, podgrzybki, zajączki. KONIEC SEZONU U MNIE. Tak dużo suchych dni to dawno nie było w ciągu sezonu.
(6/h) Jadąc dziś do lasu nie miałem na myśli grzybów, ale urok jesieni i magii kolorów jaki zafundował mi las, szczególnie po weekendzie w Bieszczadach gdzie tam wręcz lasy płoną kolorami. W lesie bardzo sucho i ciepło 22 stopnie, praktycznie grzybów nie ma 2 podgrzybki i 4 prawdziwki, te ostatnie bardzo mnie ucieszyły na koniec sezonu.
(50/h) Tym razem obstawiałem rydze, których sporo. Większe- robaczywe, młode zdrowiutkie. Poza tym 10 ładnych prawdziwków, ale korzenie robaczywe. Były też w pełni robaczywe, więc oddałem naturze. Opieniek niewiele zebrałem, ale nie byłem w zagłębiu opieńkowym. Szkoda, że ponad połowa sprawdzonych z robactwem. CDN.
(210/h) Ponieważ ja nie przepadam za opieńkami zbierałem wraz szwagrem dla niego. W ciągu godziny razem zebraliśmy ponad 400 sztuk opieniek. Oprócz tego każdy zabrał po 5 kań.
(40/h) Czterogodzinny spacer po różnych zadrzewieniach. Wielki wysyp skończył się, lecz kań jeszcze pod dostatkiem. Coraz więcej maślaków w różnych kolorach - niestety większość zaczerwiona. Zabrałem do domy ponad pięćdziesiąt dorodnych kań oraz kilka kilogramów średnich i małych maślaków.
(200/h) Opieńki +rydze, rydze +Opieńki.
Opieńka robaczywa w nieprzebranej ilości w mokrych miejscach. Opieńka nie robaczywa, w małej ilości, ale da się żyć. Co ciekawe, w wilgnych miejscach w trawie ładne, małe rydze.
(60/h) Długi spacer między różnymi drzewami. Wysyp kań, uzbierałem dwie torby w ciągu godziny. potem poszukiwałem innych grzybów.... W jednym tylko miejscu, pod modrzewiami, mnóstwo maślaków - niestety tylko te najmniejsze okazy były bez robaków. Trafiały się opieńki miodowe, lecz dzisiaj ich nie zbierałem.