(50/h) Dużo kozaków - koźlarzybabki (te w kolorze brązowym), niewiele tzw. "czerwonych" przy drodze porośniętej brzozami. Są stare (namoknięte) oraz młodziutkie. podgrzybków młodych praktycznie nie ma, wysyp sprzed tygodni się skończył, są pozostałości sprzed tygodnia, stare, duże podgrzybki, podjedzone przez ślimaki, ale w większości nie robaczywe. Trafiło się kilkanaście prawdziwków, ale mało i trudno znaleźć. Dużo maślaków. Trafiają się opieńki, ale mało i niektóre już pleśnieją. Wygląd na to, że podgrzybki się skończyły, inne grzyby sporadycznie rosną. Ale zaczyna być sucho,
(150/h) Nadal wyśmienity wysyp grzybów w Borach Dolnośląskich i dominacja podgrzybków i prawdziwków. Grzybów było jeszcze na tyle dużo, że mnóstwo zostawiliśmy w lesie, ponieważ skończyły się możliwości pojemnościowe koszyków i nasza możliwość ich dźwigania. Co za sezon!;))
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Darz Grzyb!;) Mamy w tym roku wybitny sezon grzybowy na Dolnym Śląsku. Właściwie należy napisać, że odkąd grzybnęło w połowie sierpnia w górach, to do tej pory, można zbierać grzyby w naszym województwie. Dwa miesiące grzybowego szaleństwa. Oczywiście wysyp, nie nastąpił w tym samym momencie, w każdym powiecie. Grzyby rozłożyły siły, „pełzając” systematycznie z południa na północ. Dzięki temu, mamy 2 miesiące grzybowego szaleństwa i chyba każdy grzybiarz w tym sezonie, znalazł się w stanie pełnego zagrzybienia. Bory Dolnośląskie jako jedne z ostatnich terenów weszły w jesienny wysyp. Dlatego też grzybów jest tu jeszcze najwięcej. Trzeba jednak pamiętać, że fala kulminacyjna wysypu już przeszła, stąd mamy mniej młodych grzybów, a więcej średnich i starszych. Niemniej, jest ich jeszcze naprawdę bardzo dużo. W sobotę, ponownie w tym sezonie, grzyby nas „pokonały” i musieliśmy ich sporo zostawić, ponieważ zabrakło nam miejsca w koszykach. Największą część tegorocznych zbiorów wyrabia podgrzybek brunatny i prawdziwek. Tych drugich jest jeszcze całkiem sporo, ale trzeba mieć szczęście, aby wstrzelić się na niewyzbieraną miejscówkę. Jak już udało nam się na taką trafić, to – oprócz prawdziwków w średnich rozmiarów – znajdowaliśmy też spore okazy o błyszczących kapeluszach. O dziwo, większość z nich była jeszcze w dobrym stanie bez czerwi, co przełożyło się na jeszcze bardziej pachnącą zawartość naszych koszyków. Razem z Sylwią i Andrzejem, wykonywaliśmy ceremonię fotografowania niektórych grzybów. Będziemy mieli co wspominać i o czym rozmawiać w zimowych miesiącach.;)) Z prawdziwkami w Borach Dolnośląskich obecnie jest tak, że niby mamy ich coraz mniej i trafiają się przeważnie średnie lub duże okazy, ale są też takie miejsca, gdzie wciąż wykluwają się maluchy. Obecny tydzień zapowiada się bardzo ciepło, tak więc istnieje jeszcze szansa, że prawdziwkowa grzybnia zdoła coś uformować i wykluć. Na pewno nie będzie to już taka ilość, jak w ostatnich trzech tygodniach, niemniej czy 20-30 młodych prawusków nie wywoła uśmiechu na twarzy dolnośląsko-borowego grzybiarza? Głupie pytanie.;)) Prawdziwkowe maluchy, które wybijają się z mchu. Kocham takie widoki. Myślę, że kilka milionów ludzi także.;)) Prawdziwki poukrywane w gęstym i miękkim podłożu bezkresnych Borów. Pełna moc! Trafiały się też przerośnięte okazy, do zebrania wyłącznie jako materiał fotograficzny. Niech rozsiewają swoich borowych braci obficie! Pod koniec grzybobrania, Sylwia znalazła chyba najbardziej zamaskowanego prawdziwka na terenie, po którym chodziliśmy. Prawdopodobnie wysiał się z zarodników okazu, który rósł na pobliskich poligonach wojskowych. Jego dziadek „pra-borowik”, wszczepił w genetykę zarodników element wojskowości, który uwidocznił się u prawdziwkowego wnuczka pod postacią „maski” żołnierza sił specjalnych.;)) Jednakże Sylwia to doświadczona agentka w rozpracowywaniu takich borowikowych żołnierzyków i ten numer prawdziwkowi nie przeszedł. „Skończył” w koszyku na honorowym miejscu.;)) podgrzybek brunatny to dominator tegorocznego, jesiennego wysypu grzybów. Swoją intensywnością pojawu, pobił maślaki, Prawdziwki, kozaki i inne gatunki razem wzięte. I jeszcze do chwili obecnej, jest go najwięcej. Nie trzeba specjalnie się nachodzić po lesie, żeby trafić na obfitość podgrzybków. Doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy to grzybiarze wybierają tylko te najtwardsze i najpiękniejsze egzemplarze. Skoro jest taki wysyp, to można sobie powybierać. Takiej sytuacji nie ma co roku. Zauważyliśmy, że najlepsze jakościowo podgrzybki rosły w starych i dość rzadkich drzewostanach. Fenomenalne, czarne łebki trafiliśmy też w miejscu, gdzie kończy się stary las, ponieważ w poprzednich latach wykonano zrąb zupełny i posadzono młody las. Tuż przy pierwszych, licząc od skraju starego lasu, młodych drzewkach, rosły wyjątkowo dorodne podgrzybki. Trafiały się nawet całe rodzinki takich podgrzybeczków. Nakosiliśmy tam ponad dwie setki podgrzybków i to w miejscu, w którym teoretycznie powinno być mało grzybów. To jest ta cudowna nieprzewidywalność grzybów, która zaskakuje i grzybiarza raduje!;)) Rosną jeszcze koźlarze, głównie o szarych kapeluszach, ale pomarańczowożółte także spotkaliśmy, chociaż nieliczne i raczej już przerośnięte. Nie skreślałbym jednak jeszcze „krawców”, bo bywały sezony, kiedy nawet w listopadzie je zbierałem. Wciąż nie wystartowały na dobre zielonki. Spotkaliśmy zaledwie dwie sztuki tego gatunku grzyba. Za to nadal trwa festiwal muchomorów czerwonych. Niektóre są misternie wyeksponowane przez Matkę Naturę i tak pięknie się prezentują, że gęba sama się cieszy na ich widok. Nie mogłem się oprzeć ich urodzie i kilka z nich, uwieczniłem na fotografiach.;)) Pytanie – co dalej z wysypem? Warto na zakończenie relacji, napisać kilka słów o grzybowej sytuacji w samych Borach Dolnośląskich. Ten tydzień powinien być jeszcze w pełni udany grzybowo. Dopóki klują się młode grzyby, grzybowe szaleństwo będzie trwać. Moim zdaniem, na przełomie października/listopada, nastąpi szybki spadek grzybności prawdziwków i podgrzybków. Rozpocznie się „posezonowa wyprzedaż”, gdzie wśród kapci, będzie można jeszcze znaleźć grzyby w całkiem dobrej formie. Nie będą to już grzybobrania typu „stawiam koszyk i tnę”, tylko, „żeby dobrze nazbierać, trzeba się dobrze nachodzić”. No i cały czas pozostaje otwarta sprawa gąsek zielonek. Ich późnojesienni kuzyni – sarniaki już owocnikują. A co z zielonkami? Na mój nos, przydałby się jeszcze jeden, porządny deszcz. Temperatury mamy wysokie, jak na październik i na mocno piaszczystych stanowiskach, które przecież uwielbiają zielonki, dojdzie do przesuszenia, co może spowodować wstrzymanie ich wysypu, a jeżeli jednak zdołają się wykluć – problemem mogą być robaki, czyli zaczerwienie grzybów. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce, tymczasem za nami fenomenalny czas dla grzybiarzy i wycieczka, w której doznaliśmy zarówno odmiennych stanów ducha, jak i grzybności we wspaniałych i cudownych Borach Dolnośląskich. Niewykluczone, że w najbliższym czasie, zdecydujemy się tam jeszcze raz pojechać. Grzybności i lesistości dla leśniętych i grzybniętnych!;)) Pełna wersja z fotkami dostępna u mnie na blogu: https://www. lenartpawel. pl/odmienne-stany-ducha-i-grzybnosci-w-borach-dolnoslaskich. html
(50/h) 4 prawdziwki poniewaz swoje miejsce odwiedzilismy o tydzien za pozno i piec ogromnych nie nadalo sie juz do zabrania. podgrzybki w jagodnikach, powoli koncza sie. Jednak spacer i przyjemnosc jaka daje zbieranie grzybow jest bezcenna. Sloje sie zapelniaja w zasrraszajacym tempie.
(42/h) Witam serdecznie ☺ Dzisiaj wypad na spokojnie i wpadło sporo borowików, bo około 228 sztuk młodych w lasach bukowych tylko. Jeszcze parę sztuk borowików ceglastoporych i kozaków czerwonych zabrałem ze sobą. Dzień fajny, ciepły ale zaczyna robić się sucho, choć pod warstwą liści wilgoci nie brakuje. Do listopada jeszcze frajda będzie a potem sezon będzie można zakończyć. ☺ Pozdrawiam serdecznie 😉👋
(49/h) Witajcie 😉👋 Dzisiaj byłem 4.5 h w knieji i uzbieralem około 248 borowików w 100% zdrowe, głównie w lasach dębowych i bukowych. podgrzybki pojedyncze młode jeszcze można spotkać, maślaki, muchomory czerwone również, a kani i opieniek jest mnóstwo.☺ Na fotce kończę dopełnianie ostatniego (trzeciego wiadra) borowików samych młodych z białym trzonem. ☺😊 Był to fajny dzionek, troszkę popadalo, w lesie mokro i ciepło! Jeszcze będzie co robić przez pewien czas i oby do przodu. ☺ Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do usłyszenia ☺😉👋
(50/h) W lesie mokro, grzyby praktycznie tylko stare, młodych praktycznie nie ma. Dużo kapci. Zbieralismy podgrzybki. Liczyłam na młode, małe a zebralismy same duże.
(58/h) Przykro mi kolego Maldar, ale czy ci się podoba czy też nie, są borowiki tylko trzeba umieć zbierać i znać miejscówki. Nie jestem jedyny, który je zbiera, bo są osoby, które dziennie potrafią nabierać tylko 15 kg białego (młodego) borowika, jeśli nie wierzysz, to zadzwoń na skup grzybów w Torzymiu, tam są po 42 zł/kg, więc proszę nie siać fermentu i załamywać rzeczywistości. Na dodatek dodaje zdjęcie pięknego giganta 😊👍. Dzisiaj głównie w bukach i debach zbieralem i powtarzam, trzeba umieć szukać i znać miejscówki. Młodzieży nie brakuje i w najbliższych dniach to się nie zmieni jak widać na załączonym obrazku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ☺👋
(50/h) Dzisiaj z przyjaciółką w 3 godziny zebrallysmy około 150 prawych. Rosną praktycznie wszędzie:przy drodze, w rowach, w jagodzonach, w trawach. I oby jak najdłużej.
(49/h) Witajcie 😊👋 Dzisiaj zaliczyłem krótki wypad do lasu, bo raptem na 3.5 godzinki i znalazłem około 172 borowiki szlachetne w lasach dębowo - bukowych. Młodzież wychodzi nadal, więc jest dobrze i byle do weekendu! 😉. A na fotce dwa borowiki przydzielone przez muchomora. Pozdrawiam wszystkich 👋😉☺
(100/h) Wychodzi na to, że prawdziwki się już w okolicy kończą, zebrałem 16 niedobitków i kilka kapci:D, jednak podgrzybki są w niesamowitych ilościach i są zdrowe ale zbierałem tylko te najładniejsze wg mnie:D. Mnóstwo rydzy - niestety dużo robaczywych i na łąkach pełno kań. Trafiają się maślaki, żółciaki, kozaki czerwone itd.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Trochę wiało trochę padało na koniec wyszło słońce. Najpierw zbieranie między Osiecznicą a Parową. Wiadra pełne to do sklepu po zakup trzech wiaderek i na Żaganiec. Lasy piękne ale miłośników trunków wszelakich i innych śmieciarzy prosimy o zabieranie złomu ze sobą.
(76/h) Witajcie ☺👋 Dzisiejszy dzień bez zmian, borowików nazbieralem podobną ilość jak wczoraj, około 519 głównie w bukach, świerkach i brzozach. Po południu intensywny deszcz mnie złapał, ale zdążyłem się schować w wysokim lesie bukowym i jakoś przeczekalem tą nawalnice. 👍☺ Rozmawiałem z kilkoma osobami, które uważają podobnie jak ja, że borowiki prawdopodobnie będą do listopada, co jest wysoce prawdopodobne, iż ciągle wychodzi sporo młodzieży i ciepło ma być nadal. 😊☺...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
... w 2016 roku borowiki zbieralem od 27 października do 3 grudnia ostatnie, gdy mróz się pojawił. W 2017 roku był totalny wysyp i borowik rósł falami od początku lipca do końca sierpnia i od połowy września do końca października. W 2018 roku sezon był krótki, ale intensywny bo od około 17-pazdziernika do 9 - listopada, a ten rok muszę przyznać, że jest wyjątkowy, bo jeśli się sprawdzi, to borowiki mogą być równo 2 miesiące od 19 września rosną ciągle i może pociagna jeszcze te 3 tygodnie ostatnie, zobaczymy. W każdym bądź razie jest dobrze 👍 😊😉 Pozdrawiam serdecznie wszystkich i dziękuję za miłe słowa 😃😉👋
(82/h) Witam wszystkich. 👋☺ Dzisiaj podobnie jak w weekend oblężenie w lasach. Na szczęście mam sporo swoich miejscowek i udało się sporo nabierać. Borowiki już 5-tydzien, tym razem zaczął się wysyp jesienny na dobre. Znalazłem w lasach Bukowo -Świerkowych przeszło 538 borowików, 1 borowik usiatkowany, 22 Borowiki ceglastopore i kilkanaście kozaków czerwonych. Inne grzyby w mniejszych ilościach, ale rosną. Pogdrzybki, kurki i kanie w lasach sosnowych, a na fotce przepięknie pozujące Borowiki szlachetne. Pozdrawiam wszystkich ☺😊👋