mm — ok. 5 na godzinę
Las liściasty. W lesie sucho i spokojnie. Z grzybów 3 ceglasie, 4 podgrzybki i 9 kozaków. Potrzeba deszczu i ciut cieplejszych nocy.
mm — ok. 80 na godzinę
Młodzik sosnowy maślaki
Witam w lesie sucho a grzybki sobie rosną 2.5 godziny i koszyczek pełny.
mm — ok. 6 na godzinę
Tylko 12 podgrzybków brunatnych jeden borowik niestety z lokatorami las sosnowy Maczki oby to nie koniec sezonu
mm — ok. 28 na godzinę
27 kozaków czerwonych, jedna kania i garść opieniek w 50 niecałą godzinkę przed zmrokiem.
szerzej:
Miejsc które chciałbym zwiedzić jest bardzo dużo, ale nie na wszystkie mam czas. Chcę niebawem zapolować na podgrzybki brunatne, ale po pracy bardzo mało czasu pomyślałem, że nie mogę jechać teraz szukać miejsc, bo jak wejdę do lasu to zaraz zrobi się ciemno i zanim zacznę będę musiał kończyć. Pojechałem więc sprawdzić czy koźlarze czerwone jeszcze rosną, żeby potem nie żałować, że dwa tygodnie temu był szczyt wysypu, a ja olałem to i szukałem grzybów gdzie indziej. Czerwone jeszcze są, ale już w większości duże, a małych coraz mniej. Było miejscami trochę wyrośniętych opieniek, których wysyp zaczął się jakiś czas temu i znowu go nie wykorzystałem, pochłonięty zbieraniem innych grzybów. Może trafię jeszcze jakieś miejsca z młodymi to nazbieram raz, a dobrze i zamarynuję😀😀 W lesie całkiem wilgotno, może jednak wyskoczą gdzieś jeszcze podgrzybki w większej ilości. Pozdrawiam😀
mm — ok. 5 na godzinę
Po kilka kozaków czerwonych, podgrzybków, prawdziwków i ceglasi...
szerzej:
To, że sucho już nie chcę pisać, że grzybów nawet ceglasi jest coraz mniej też... ale warto przejść kilkanaście kilometrów dla takich chwil jak ta na zdjęciu:- D
mm — ok. 25 na godzinę
W 2 godz. we dwie osoby zebrano 51 grzybków. Przewaga podgrzybków, kilka kozaków i zajączków, oraz kania sztuk 1. W drodze powrotnej do koszyka zawitał młodziutki prawdziwek.
mm — ok. 15 na godzinę
Klasyczne borowiki, koźlarze, maślaki podgrzybki i właśnie to....... czy to borowik ceglastopory czy prędzej gładkotrzonowy (queletta). Bardzo proszę o komentarz, opinię...
mm — ok. 15 na godzinę
Las mieszany
Spacerek leśnymi drogami, nie liczyłam na zbiory, chciałam kilka sztuk do jajecznicy, a tu niespodzianka, młode maslaczki, kilka rydzy, cztery prawdziwki. Mam osiem słoiczków w occie z tego zbioru.
mm — ok. 5 na godzinę
25 ceglasi, 3 borowiki, kilka zajączków, trochę kolczaków i kurek oraz....
szerzej:
rydzeeeeeee. Nareszcie uskutecznił się mój plan rydzowy. A wybierałem się na nie chyba ze dwa tygodnie i zawsze coś stawało na przeszkodzie. Poniedziałek to może nie najlepsza pora, ale nie miałem wyboru. Do lasu k. Jeleśni przyjechałem o 6,30. Temperatura minusowa, samochody oszronione, myślę sobie: oj nie dobrze. Ale co tam. Łyk gorącej herbaty i w las po stromym zboczu. Nie musiałem długo szukać. Rydze wyszły mi na przeciw. Na małych łączkach z błotnistym podłożem po kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt sztuk. Mogłem przebierać i grymasić. Podobnie w parowach ze strumykami. Tam też ich nie brakowało. Po czterech godzinach miałem dwa pełne kosze. Takiego obrotu sprawy, się nie spodziewałem. Jeszcze spacer po lesie i dodatkowo ceglasie. Te, chyba nie powiedziały ostatniego słowa. Znalezione nie były większe od szpulki nici. Zajączki nie zachwycały. W lesie mnóstwo kolorowych grzybów. Tam gdzie więcej trawy i wody pełno czerwonych muchomorów. Jest się czym zachwycać. A że pogoda dopisała, mogłem sobie tylko zawołać: życie jest pięęęęęękne. E.
mm — ok. 25 na godzinę
Popadało i wysypało podgrzybki 35 szt Borowik 1 szt Kozaki 20 szt Maślaki młode 30 szt Pozdrawiam duet Tazok Sznupok dzięki za zrozumieni błędu fotki Tazok
mm — ok. 120 na godzinę
Maślak żółty 130 szt., maślak ziarnisty 8 szt., brzozak 3 szt., rydz 1 szt. Zarośla brzozowo osikowe w pobliżu nasadzeń modrzewiowych.
mm — ok. 11 na godzinę
Spacer w lesie widoki muchomorów cudo fotka tych cudów lasu do tego 16 podgrzybków i trochę maślaczków.
mm — ok. 40 na godzinę
Biskupice podgrzybki, a czy ktos wie czy sa juz rydze
mm — ok. 5 na godzinę
Kilka kań i kozaków babek. Zaczynają wychodzić z ziemi muchomory czerwone, kanie i pieczarki. podgrzybków nadal nie znalazłem.
mm — ok. 10 na godzinę
Lubię takie spacery bo byłam w kilku miejscach. Kontrola miejscowek.
Grzyby Rydze, podgrzybki, maślaki, kozak czerwony, kozak babka, kurka, prawdziwki to marzenie nie miałam szczęście ich zbierać w tym roku. Bardzo dużo kolorowych golabkow i muchomorow. Teraz widać w lesie jak potrzebny był deszcz, woda to życie.
mm — ok. 50 na godzinę
Rydze, 2/3 koszyka, na pewno ponad setka :), kilkanaście kozaków, kilka ceglaków, kolczaków, jeden prawy... Dwie godziny, z dojściem;)))
szerzej:
Powtórzę za Emilem, że większość rydzy występuje na zboczach, wprost w ziemi, sporadycznie w trawach. Na typowym miejscu rydzowym- czyli trawy wśród młodych świerków - też są, ale już duże, robaczywe i smagnięte zeszłotygodniowymi przymrozkami. Wczoraj dolało, od jutra ocieplenie, więc będą dalej rosły!!
mm — ok. 1 na godzinę
podgrzybek
mm — ok. 8 na godzinę
Las sosnowy Maczki 5 szt dorodnych Borowików fotka pokazuje ich dostojeństwo do tego 18 szt podgrzybków brunatnych.
mm — ok. 35 na godzinę
107 podgrzybków zajączków i 2 młodziutkie kanie. Wolałabym prawdziwki ale skoro nie ma, to zbieram to, co jest.
mm — ok. 22 na godzinę
15 podgrzybków, 13 maślaków.
1,5 godzinny rekonesans po drodze, 15 podgrzybków, 13 maślaków. Wszystko zdrowe.
Tylko w jagodzianach i wrzosach.
Zawsze coś. :)
mm — ok. 75 na godzinę
Wyprawa po zieleniatki, których ani śladu. Było to co widać. Ok 130 maślaków (modrzewiaki zdrowe ale zwyczajnych ponad połowa została w lesie - nawet te małe i średnie) 15 rydzy i 10 kozaków. Czy można mieć nadzieję na zieleniatki?
mm — ok. 30 na godzinę
W piątek wypatrzyłem 3 malutkie kanie, oglądałem je przez pare dni i dzis dysponując niewielką ilością czasu popędziłem je ciachnąć. Stały i czekały na mnie, ale jakiś głos w głowie mówił " idz idz, do kozakowej miejscówki tylko 300 metrów" No i skusiłem się, a że czasu miałem całe 20 min to przeleciałem jak wiatr. Efekt 8 kozaków czerwonych, 7 brązowych, 4 prawe i 3 podgrzybki. W drodze powrotnej przeszedłem wysokim lasem- efekt 0.
mm — ok. 22 na godzinę
Tym razem wyjątkowo, bez zbędnej gadaniny.... 49 podgrzybków, 28 maślaków, garść sitakow, jeden kozak😉 Las ten sam co ostatnio, iglasto-trawiasty, nieco "zdołowany", nieco zarowiały, przez wesołą czeredę dzikich wieprzków nieco "wzruszony", jesiennymi kolorami pięknie ubarwiony 😆
szerzej:
Agent leśny grazka melduje się ponownie, raport do grzybowego centrum info zdać. Nie jest źle, ale bosko też jeszcze nie. Hydrowarunki - poprawa,. świadkiem podlewania lasu byłam, jeżeli ktoś/coś przy "klimie" majstrować nie będzie i pokrętła na zero nie ustawi, powinno być lepiej, a nawet bardzo lepiej 😀 Młode osobniki podgrzybków na zwiady się wypuszczają, kilku takim w nagłym przypływie miłosierdzia życie darowałam. Co mnie tak wzięło, nie wiem, chyba to, że tacy "piękni i młodzi" byli, ich szczęście, że nie śpiewali.😁 Nieco większe, ale tylko nieco, już bez żadnego zmiłuj się ucapiłam i jako dowód przeprowadzonego rozeznania przedstawiam. Ciekawe i zastanawiające jest to, że mając do dyspozycji setki hektarów identycznie wyglądających lasów, te łajzy grzyby uwaliły się na dokładnie te same miejsca, w których znajduję je od dwóch tygodni :) Z maślakami podobnie - doparkingowa droga 5, albo więcej kilometrów ma, one zaś tylko na długości 20 kroków gniazdko se w trawie uwiły, cicho, jak przysłowiowe myszy pod miotłą siedzą. A jędrne, a grube... nadwaga, jak u ludzi, regułą się staje, dobrobyt nawet i grzyby dotyka 😁. Podsumowując... w "łykend" klawo powinno być... czego wszystkim zdrowo grzybniętym życzę 😀😀😀
mm — ok. 3 na godzinę
1 podgrzybek, 1 zajączek, 1 kozak, 1 kania i 3 maślaki. I jeszcze taki grzyb, jak na zdjęciu. Zamszowy jasno brązowy kapelusz, pod spodem grube żółte rurki nie przebarwiają się po dotknięciu. Twardy jak ceglastopore. Nie szczypie i nie jest gorzki. Jadalne to?
mm — ok. 3 na godzinę
Dziś tylko godzina w lesie 1 Borowik przystojniak na zdjęciu i tylko dwa podgrzybki słabiutko.
mm — ok. 20 na godzinę
garść kurek, kilka podgrzybków i trochę rydzy/wszystko zdrowe
lasy przekopane przez przypadkowych
mm — ok. 6 na godzinę
Parę podgrzybków, same pozostałości. Ogólnie grzybów nie ma.
Dużo pozostawionych w lesie starych grzybów. Ale przyjemny spacer po lesie.
mm — ok. 10 na godzinę
22 maślaki (różniste rodzaje), 7 kozaków, 5 rydzy, 3 podgrzybki 1 kania i jeden "co to jest" ale o tym bedzie osobny post :)
szerzej:
W sumie to puźno wyjechalem, bo około 10:30... i do tego na każdym miejscu było kilku grzybiarzy, więc jak na resztki to nieźle :)
Trzeba było sie nachodzić, ale dla jakecznicy z kanią i słoika z maślakami było warto.
Pozdrawiam Grzybną Brać
mm — ok. 17 na godzinę
Po marnym porannym zbiorze nie wytrzymałem i o godzinie 14 ruszyłem na miejscówkę w okolicach stacji Sosnowiec Jęzor i piękna nagroda 35 młodych ładnych. podgrzybków oraz maślaczków 10 szt.
mm — ok. 50 na godzinę
z żoną sprawdziliśmy nasze miejscówki i w ciągu 2 godzin sporo młodych maślaczków, kilka ciemnych kozaczków, hubanów, a także śliczne zieleniatki
w sumie mimo chłodnej pogody miły spacer połączony ze świetną gimnastyką
Pozdrowienia dla całej braci grzybiarskiej
mm — ok. 20 na godzinę
Maślaki średnie i duże (90% zdrowe), 9 kozaczków, dużo rydzów - wszystkie z lokatorami. Zieleniatki się nie ruszyły. Ogrom bałaganu w podmiejski lasach przechodzi już wszelkie poczucie dobrego smaku i kultury. Kolorowo od muchomorów, ale... w dopisku.
szerzej:
Pierońskie podciepy, gizdy i mom recht żodne gorole. Starzyki co w kabzie afka i halba. Bryle do życi. Rotkapy szfajami nadepły, a ślimoków nie chabiły. Mom recht. Kaj nie dom gały hołda i hasiok. Szfajfusy nie do lasa i na ryby! Kaflok, ryczka i kartofle skrobać do żuru.
mm — ok. 50 na godzinę
150 podgrzybków, 3 godziny. Las sosnowy, wysoki. 95 % młodych grzybów ok. 2 dniowych
mm — ok. 10 na godzinę
Tylko 9 szt podgrzybków 5 maślaczków i, dwa kozaki coraz mniej grzyba.
mm — ok. 9 na godzinę
Duże podgrzybki sztuk 7, mały podgrzybek sztuk 1, zajączek sztuk 1. Las mieszany, grzyby znalezione w zaroślach gdzie było w miarę mokro.
szerzej:
Późny spacer po 10 w mym pobliskim lesie, przed wejściem spotkałam panów, którzy mają stawy hodowlane przed lasem, jeden z nich stwierdził: "oj nasza grzybiarko, kiepsko, grzybów brak", myślę sobie no to nieźle się zapowiada. Stwierdziłam, jak nie znajdę to przynajmniej spacer zalicze. Już wchodzę w las, a tu wychodzi grzybiarz z niego, w reklamówce parę podgrzybków. Oczywiście myśl się pojawiła, że na serio będzie tzw. lipa. Już miałam iść w stałe miejsce (na ostatnim spacerze, były tam pustki grzybowe, z uschniętymi trujakami), gdy nagle głos w mej głowie powiedział idź w prawo. Posłuchałam, rzadko tam chodzę bo zanim dojdzie się na konkretny teren trzeba przeskakiwać bagna, rzeczkę. Ogólnie las jest tam dość zarośnięty, ale opłacało się w tym gąszczu udało się zebrać co nie co, nawet jeden maluszek wpadł, dwa były prześrutowane przez lokatorów, ale reszta zdrowa. Spacer połączony z tropieniem grzybów uważam za udany, po ostatnim zerowym zbiorze, jak zobaczyłam pierwszego grzybka, aż zapiszczałam ze szczęścia:-) dzisiaj ciepło, noc zapowiadają też w miarę ciepłą, ale deszczu brak, to i grzyba brak. Życzę udanych zbiorów maniacy grzybowi:-)
mm — ok. 11 na godzinę
Około 30 podgrzybków, 3 kozaki czerwone i pierwsza w tym roku zieleniatka!!!
szerzej:
A więc zaczyna się. Pierwsza przedstawicielka zielonkawych kapeluszników pojawiła się w moim lesie. Przywitałem ją z honorami a ona odwdzieczyła się wspaniałym smakiem. Trzeba będzie przejrzeć w piwnicy słoiki bo inwazja tuż tuż 😀
A co do innych to podgrzybki dalej rosną. Zaczynam pomału rozkminiać według jakiego klucza rosną i dochodzę do wniosku że więcej ich tam gdzie trawy, paprocie i brzozy a mniej w okolicach sosen. Nie znalazłem babek i maślaków ale dość krótko chodziłem po miejscach typowych na nie. Może im nie służą zimne noce. Jak na piątek rano to sporo ludzi w lesie. Zastanawiam się czy to dzięki moim doniesieniom ten las robi się taki popularny?
mm — ok. 80 na godzinę
maślaki, tylko na drodze i w kilku miejscach. W lesie pustka totalna i sucho
mm — ok. 8 na godzinę
Rano było marnie więc po obiadku w las na nową miejscówkę i proszę podgrzybki jak malowane. A co tam będę w domu siedział. tazok zaskoczyłeś mnie znajomością lasu na Jęzorze Pozdrawiam.
mm — ok. 23 na godzinę
Szybki spacer po lesie pogardzanym przez okolicznych Hunów. Okolica małociekawa, chaszcze, trawa. Poszło nieźle: 3 prawdziwki (takie ok. 20 dkg.), 9 kozaków brzozowych, 11 maślaków zwyczajnych, 1 żółty i 1 rydz. Wszystko zdrowiutkie! Zielonych brak.
mm — ok. 20 na godzinę
Las mieszany, same maślaki i brzozoki
Znów spacerek sprawdzoną drogą i pół koszyka jest!!! Będzie słoiczek dla Tazoka!
mm — ok. 20 na godzinę
Młodziutkie podgrzybki, jeden prawok, las sosny i modrzewie, żółtych maślaków nie brałem, nie lubie obierać ze skórki, a było ich troche
szerzej:
Byłem tylko godzinke po południu, nie było czasu na wiecej, jutro rano spacerek
mm — ok. 7 na godzinę
Pękate ceglasie-12, smukłe kozaki czerwone-5, grubaśne podgrzybki-8, maślaki modrzewiowe-6 i jeden prawdziwek a może borowik sosnowy...
szerzej:
Wszystkie grzyby bardzo ładne, nie wysuszone takie młode i piękne;-) Myślałam, że dzisiaj będzie tylko spacer bo po wejściu do lasu spotkałam kilku miejscowych grzybiarzy z pustymi wiaderkami. Każdy z nich mówił nie ma sensu chodzić, grzybów nie ma, były dwa tygodnie temu, szkoda czasu i takie tam... Co do grzybów mieli trochę racji bo rosną pojedynczo ukryte w liściach i trawach, ale wszystkie prima sort i bez robali :) Rośnie bardzo dużo muchomorów czerwonych, które pięknie zdobią cudowny, jesienny las. Szkoda tylko, że nie towarzyszą im prawdziwki, których w tym sezonie mam pewien niedosyt...;-) Pozdrawiam :)
mm — ok. 30 na godzinę
62 modrzewiowe maślaczki, kilka rydzów, podgrzybki, koźlarze, nawet jeden czerwony, a na koniec troje szlachciców.
szerzej:
Szlachcice pełną gębą rosły sobie jak gdyby nigdy nic w "byle jakim lasku". Niepozorne brzózki pozbawione połowy listowia, jakby trochę za przyczyną ostatniego sztormu wiejącego poniekąd nad Bałtykiem, trochę też z powodu uplywającej pory roku, skrywały w swoich trawach, rzadkich jak niepodlana grządka wiosennego szczypiorku, trzy zdrowiuśkie prawdziwki. Nigdy w tym miejscu nie rosły. Nie istotne. Nie one miałybyć w centrum uwagi. Dziś "marchewką" miały być zielone i rude blaszkowce. I tu komunikat przedwyborczy, jeżeli wybieracie się w łykend na rydze bądź zieleniatki w okolice Dzióbka, nie warto. Jeżeli natomiast zadowalają Was żółte maślaczki, to możecie mieć frajdę. Na zdjęciu bohater dzisiejszego, wczorajszego dnia.
mm — ok. 5 na godzinę
Może nie w godzinę, a 1 minutę. Wyskoczyłem z rańca po bułeczki do Aleksa no i w Parku Zamkowym 5 pieczareczek dwuzarodnikowych (?). Łączna waga 1,05 kg. Jest kilka podobnych gatunków, ale bez naszej nazwy.
szerzej:
Już widzę ten piękny obiadek. Sos śmietanowo-grzybowy z dodatkiem sera pleśniowego. Sztuczka mięsa, ziemniaczki i jakaś zielenina. Rany boskie już się zaśliniłem
mm — ok. 0 na godzinę
0 grzybów
Sucho w lesie
mm — ok. 1 na godzinę
Grzybobranie można podsumować starą maksymą "nihil novi". Stare grzyby zebrane, a nowych brak.
mm — ok. 3 na godzinę
Las debowo brzozowy. Kozaki, podgrzybki, prawdziwki. Prawe zdrowe, podgrzybki wysuszone i stare.
Ogolnie to sucho w lesie. Potrzebny deszcz! Znane miejscowki nie zawiodly. Pozdro dla wariatow grzybobrania.
mm — ok. 10 na godzinę
12 podgrzybków, 9 zajączków, 4 prawdziwki, 3 kozaki babka i jeden maślak modrzewiowy. Las mieszany.
szerzej:
Od początku sezonu robiły na mnie wrażenie doniesienia z Katowic i Rudy Śląskiej. Szczególnie te w których chwalono się pozyskanymi prawdziwkami. Postanowiłem jechać do lasu na granicy Zabrza i Rudy, w którym do tej pory byłem dwa razy w ubiegłym roku. Jak przyjechałem na parking to było już chyba z 7 samochodów. Postanowiłem więc iść jak najdalej przed siebie i znaleźć miejsca do których konkurencja nie dotarła. I tak szedłem przez las a tu nagle przede mną góra. Ale nie taka jak w Beskidach czy Pieninach a taka Śląska - czarna z żużlu. Okazało się że był to jakiś wał po którym biegnie nieutwardzona droga. Poszedłem dalej i zacząłem zastanawiać się co ja tu robię bo przez pół godziny kompletnie nic. Wszedłem w jakieś chaszcze i wkońcu trafiły się 3 pierwsze podgrzybki. Ale chaszcze zrobiły się coraz gęstsze a na ściółce widziałem świeże ślady aktywności dzików. Zauważyłem też stary pień rozwalony w strzępy - albo przez dziki albo przez tego jelenia rozochoconego przez Grażkę 😂 Postanowiłem zbliżyć się do cywilizacji. I wtedy wszedłem w bardzo przyjemny lasek z młodymi dębami, klonami i bukami. I nagle szok - widzę pięknego prawdziwka. Myślę sobie trzeba tu trochę poszperać. I zaczęły się trafiać podgrzybki, kozaki, zajączki. Jak już myślałem, że to już koniec to znowu piękny prawdziwek w pobliżu modrzewia. Kolejne kółeczko i kolejne podgrzybki i dwa prawdziwki. To była jakaś enklawa w tym lesie. Na terenie niecałego hektara znalazłem 90 % swoich dzisiejszych zbiorów. W drodze powrotnej jeszcze tylko kilka zajączków i jeden zjedzony przez żuka ceglastopory. Las jest duży i jest w nim wiele ciekawych miejsc ale też wiele trudnych do chodzenia. Grzyby występują punktowo. Żeby nazbierać to trzeba znać ten las albo mieć trochę szczęścia, które mi dzisiaj dopisało. Ponieważ ostatnio prawdziwki znajdywałem 2 tygodnie temu jestem bardzo zadowolony 😊
mm — ok. 22 na godzinę
6 kani, 58 podgrzybków złotawych i 2 podgrzybki brunatne. Nic więcej nie chce rosnąć. Aha, jeszcze takie coś co na fotce. Nie jestem pewna czy to opieńka miodowa? Zawsze zbierałam opieńki beżowo brązowe a nie żółte. Na wszelki wypadek nie wzięłam, a nuż to trujące...
mm — ok. 25 na godzinę
2 godzinny spacer po lesie w dwójkę-100 grzybków, czyli 25 na osobogodzinę. Starodrzew-miejscówka i jak zwykle ceglastopore 4,2 prawdziwki, 2 podgrzybki brunatne a reszta to podgrzybki złotawe. W lesie sucho, zero konkurencji. Faktem jest, że zbieraliśmy grzyby w godz. 11-13.
mm — ok. 0 na godzinę
Lasy Sosnowiec,.- Jęzor tylko 12 podgrzybków brunatnych i
szerzej:
5 szt kozaków. Las opanowany przez grzybiarzy samochody z wszystkich miast Śląska szkoda tylko źe muchomorki skopane i las pełen pozostawionych śmieci.
mm — ok. 3 na godzinę
Las mieszany 4 godzinny spacer. Około 12 podgrzybków. Bardzo dużo zbieraczy - bardzo mało grzybów jadalnych.
szerzej:
Dziś postanowiłem zrealizować dwa plany w jednym. Poszukać kamieni kopalnianych i skoczyć za miedzę w stronę jeziorek, o których pisał Tazok. Na grzyby specjalnie się nie nastawiałem bo pora była późna - wymarsz z osiedla Witosa o 12. Namiary na kamienia kopalniane wziąłem ze starych map. Myślałem, że GPS ułatwi zadanie. Myliłem się w lesie przy błędzie rzędu 50 metrów taki kamień jest nie do wypatrzenia więc na początku przeżyłem rozczarowanie bo we wszystkich siedmiu lokalizacjach znalazłem nic. Na pocieszenie las podarował mi jednego podgrzybka. Skoro ta część wyszła średnio postanowiłem ruszyć za miedzę czyli w kierunku wskazywanym przez Tazoka. Tam było zdecydowanie lepiej - generalnie lasy po których chodzę rosną na zboczach które opadają w kierunku zbiorników wodnych. Przekłada się to na to, że po drugiej stronie miedzy jest wilgotniej co z kolei przełożyło się na większą ilość grzybów. Daleko za miedzę nie dotarłem - do pierwszego jeziorka, które ze względu na upalne lato (albo szkody górnicze) zamieniło się w łąką. Niespodzianka czekała mnie gdy postanowiłem wracać na azymut. W pewnym momencie, zupełnie nie wiem jak, trafiłem na zupełnie inny nieoczekiwany kamień kopalniany (z roku 1855). Reasumując: za miedzą jest całkiem fajnie, kamień kopalniany się znalazł a grzybów było w sam raz na jeden mały ostowany słoiczek (mały ale za to pierwszy w mojej karierze) - to była sobota na miarę pogody - słoneczna.
mm — ok. 10 na godzinę
No pewnie, że byłem :). Wczoraj, dziś... Las mieszany, grzyba ogółem 35 szt, z tego 5 żółtych maślaków na smaka, reszta to podgrzybek. Czas 6.45-10.00, czyli mniej więcej się zgadza. Niskie buty, czapka, rękawiczki (gumiaki niepotrzebne) - wystarczy za komentarz. Nawet ludzi mniej, widocznie się zniechęcili. Ze sprzedaży butelek 4 zł, za puszki (1 kg) 3,5 zł... a grzyby 2,5 kg oddałem za darmo znajomej. Phi, też mi interes :).
szerzej:
Dzidek pisał, że rozkminił porządek, w jakim podgrzybki rosną :). A ja ani w ząb :). 3 stare "heble" w zaroślach, paprociach i trawach (model poglądowy na zdjęciu), jeden mały wielkości kciuka na suchej ściółce. I tak w kółko... Ale żem się nachodził, aby te 3/4 wiaderka nazbierać.. Tych pierwszych z reguły nie ruszam, po co mi osobniki w podeszłym wieku (jedynie na suszenie, a na to mam czas), bardzo małych też nie. Czyli znowu zmiana warty. Niedługo nów i ma być cieplej, zobaczymy co się urodzi. Pozdrawiam grzyboświrków :). M.
mm — ok. 40 na godzinę
Nie liczyłem, ale około 100 kozaków czerwonych, 30 maślaków zwyczajnych, 10 maślaków żółtych, 10 rydzów, garstka opieńki ciemnej i garstka opieńki miodowej, 10 kozaków brązowych, kilka podgrzybków brunatnych, kilka zajączków, i dwie kanie. w około 4 godzinki w porze popołudniowej😀😀
szerzej:
Przepiękny dzień na wyjście do lasu😀. Z rana jak zawsze miałem dużo obowiązków więc wybrałem się dopiero popołudniu, ale warto było. Chciałem zwiedzić, aż cztery miejsca, ale sprawdziłem tylko dwa, pierwsze, w którym kiedyś znalazłem prawdziwki, ale było stado młodych pękatych maślaków, kilka podgrzybków brunatnych i kozaczek, prawdziwków zero. Potem miałem jechać na miejscówkę koźlarzową, w miejscu gdzie ostatnio zbierałem koźlarze czerwone się skończyły, ale postanowiłem przejść się dalej i po jakichś 300 metrach trafiłem na istne eldorado😀. Kozaki czerwone w większości duże, ale były też średnie i kilka małych. Trafiło się miejsce gdzie około 15 rosło obok siebie, a potem zagajnik, w którym zebrałem około 30 sztuk. Niesamowite popołudnie, słońce szum drzew i piękne czerwone łebki😀. Zebrałem też trochę rydzów, ale tych mam już pod dostatkiem z Jaworzna. Widziałem kilka osób i każda miała albo wiaderko, albo koszyk, prawie pełny, co ciekawe niektórzy mieli same rydze, a inni same kozaki😀. Barwy w lesie liściastym przepiękne😀. Rachunek jest prosty, zostały jeszcze dwa miejsca do zwiedzenia z mojego planu😀. Pozdrawiam! Darz grzyb!!
mm — ok. 10 na godzinę
Mlode podgrzybki lasy mieszane przewaga sosen i swierkow.
Wraszcie cos ruszylo moze to poczatek wysypu.
mm — ok. 0 na godzinę
Coś zaczyna rosnąc. Sucho - we mchu sucho. Trzeba się nachodzić by coś znaleść.
szerzej:
Grzyby się nam skryły. Pobudzone, ba ostudzone przymrozkami się pochowały. Biedne zmarzły i teraz tylko trzeba deszczu by wyszły nam na spotkanko;) Przy okazji orzeszki bukowe zbierałem. W kuchni się przydadzą. W lesie wiatr drzewa przewraca. Trzeba zważać na pochylone. Coś się udało zabrać z lasu. Na ząbek jest.
mm — ok. 9 na godzinę
Do kosza trafiły 3 koźlaki, piękne i zdrowe, 5 podgrzybków, niestety starych i nieco robaczywych. Las mieszany, suchy zbyt wysuszony.
szerzej:
Dzisiaj spacer rodzinny, w niepełnym składzie ale zawodowym, zabrakło tylko syna który poszedł na mecz swojej drużyny. Wyruszyliśmy w las oddalony od nas o 30 km, niestety dużych zbiorów nie było ale córcia sokole oko wypatrzyła cudne koźlaki. Wpadły i stare podgrzybki. Ogólnie las z potencjałem ale za sucho.
mm — ok. 5 na godzinę
Las liściasty, 5 cudownych prawdziwków, zdrowych i cudownych.
szerzej:
Po wizycie w Kobiórze, w drodze powrotnej wtsapiliśmy do w miejscówke do Żor gdzie rosną prawdziwki. Córka miała lekki wypadek w poprzednim lesie na pniu, bawiła się w leśny "parkur" i się na pniu przeliczyła i obiła, więc w następnej miejscówce zaczęła. marudzić, usiadłam na pniu i czekałam aż mąż obejdzie miejscówke. Z daleka tylko słyszałam jego zachywcony głos radości ze zdobycznej. W jego ręce wpadły 5 prawych cudownych i zdrowych grgrzybków, wszystkie ukryte w liściach i trawach. Wyszło z nich 3 słoiki, jeden wiekszy i dwa maluszki. Spacer rodzinny uważam za udany i pełen wrażeń. Takie poranki kocham.
mm — ok. 7 na godzinę
Dzisiaj cieniutko, łikend to i ludzi jak mrówków😠 1 czerwony i pare podgrzybków... nawet tych żółtych maślaków nie było... Zobacze jutro. Vincent-też pzdr
mm — ok. 20 na godzinę
2 prawdziwki reszta podgrzybków w wiekszosci duze i zdrowe las iglasty
mm — ok. 25 na godzinę
popołudniowy wypad do lasu: 4 prawdziwki, 10 ceglastoporych, podgrzybki, maślaki żółte no i dające ilość rydze.
mm — ok. 30 na godzinę
podgrzybki i maślaki. W lesie bardzo, bardzo sucho. podgrzybki same młode mimo wszystko.
mm — ok. 23 na godzinę
15 maślaków w tym jeden zwyczajny, 3 bagieniaki i 5 dużych kozaków
szerzej:
To był zwiad żeby wiedzieć czy jest po co jechać popołudniu. Od 8 do 9. Po wiadomości Vincenta nie pojechałam na Dzióbka jak planowałam tylko do "dzików" przy leśniczówce. Niestety tam też nie ma jeszcze zieleniatki.
mm — ok. 1 na godzinę
sucho, brak grzybów
mm — ok. 6 na godzinę
Susza totalna. Poszliśmy z kolegą w nieznane po rowach, krzakach, trawach i skutkiem było znalezienie zaledwie 5 maślaków (jeden dorodny - kapelusz ok. 10 cm) i 10 podgrzybków. Wyprawa trwała ok półtorej godziny.
mm — ok. 55 na godzinę
Las mieszany, w półtorej godziny 80 grzybów. Jeden prawok, reszta podgrzybków. Więcej mlodych i twardych niż staruszków.
szerzej:
Miała być wyprawa skoro świt, ale ognisko poprzedniego wieczora człowieka osłabił i początek spaceru dopiero po 9. Początkowo trafiały okazy starsze, pierwszy na zachętę wpadł prawdziwek, w tym samym miejscu gdzie wczoraj mąż znalazł jego braci, tego pewnie przeoczył;-) tu i ówdzie ukrywały się grzybki. Miejscami cudnie rosły maluszki, twarde idealne do marynaty. Spacerek krótki ale pełen kosz jest i wielki banan na twarzy i nadziej, że sezon jeszcze trwa, ciepłe noce pomogły. Jutro wracam do tej miejscówki ma potencjał. Pozdrawiam i życzę udanych grzybiarskich łowów:-)
mm — ok. 50 na godzinę
To musi być miłość.... Jeden prawy, jeden ceglak, kilkanaście kolczaków, dwie kanie, blisko setka rydzów...
szerzej:
Nie mam nic przeciwko związkom multi-kulti, ale postanowiłam tę parkę rozdzielić, tym bardziej że dzieci jakby od innego taty;))))) albo mamy, bo pci nie rozpoznałam;)))))
Poza tym piękne rydze, na grubych nóżkach, twarde....;))))
mm — ok. 8 na godzinę
14 maślaków (dużo zostało w lesie, niestety robaczywe), 1 kozak i 2 małe prawdziwki (pierwsze w tym roku)
mm — ok. 40 na godzinę
Mleczaje jodlowe te napieraja i jest wysyp. Prawdziwki gniewusy pojedyncze ze 2 maślaki i garsc kurek. Trzeba sie nachodzic i niestety tylko 2 male Prawdziwki takie co widac ze rosly i im sprzyjalo. Duzo grzybow trafionych przymrozkami. Nawet gniewusy sie pochowaly. Zdjecie kosza jak obiecalem 😁 pozdrowki
mm — ok. 9 na godzinę
podgrzybki
lasmieszany
Bez rewelacji. ale za fajny spacer po lesie
mm — ok. 15 na godzinę
Las mieszany. Pół godziny 7 prawdziwków jeden kozak. Sucho.
mm — ok. 5 na godzinę
Piekne okazy :) troszke dreptania w chaszczach.... mlode podgrzybki sie pojawiaja.
szerzej:
Las mieszany nowe miejscowki nie zawiodły.
mm — ok. 10 na godzinę
Las suchy ale coś rośnie 2 szt borowików 8 szt podgrzybków 10 kozaków babka.
mm — ok. 1 na godzinę
W lesie bardzo sucho. Grzybów brak znaleziono 3 kanie młode 2 podgrzybki stare 1 kozak stary i 1 maślak młody
mm — ok. 20 na godzinę
Dwugodzinna wizyta w lesie dębowo-bukowo-brzozowym... 10 pięknych prawdziwków, 15 podgrzybków brunatnych, 15 kozaków
szerzej:
Witajcie :)
Szczerze mówiąc wybierając się dziś rano do "mojego"lasu w Kostuchnie myślałem że będzie lipa. Lipy jednk nie spotkałem;) były za to dęby, brzozy i buki a do kosza wprosiły sie o dziwo najdorodniejsze prawdziwki jakie udało mi się znaleźć w tym sezonie :) Oprócz tego młode i średnie podgrzybki i kozaki. Nie spodziewałem się - bo wilgoci w ściółce mało.
Jednym słowem, cytując jednego klasyka a parafrazując drugiego można napisać: Ja uwielbiam je, one tu so i rosno dla mnie :)
A rosną... Na dodatek optymistycznie nastraja fakt że młodzieniaszki wychodzą chociaż ostatni deszcz był tydzien temu i to niezbyt obfity...
Nie traćcie wiec ducha - będzie dobrze :)
Pozdrawiam wszystkich w górach i na nizinach. Specjalne pozdrowienia dla kolegi Łukasza dzięki któremu niedawno mogłem poznać grzybowe uroki i tajemnice mikołowskich lasów :)
Miron.
mm — ok. 10 na godzinę
Las mieszany. 4-godzinna wyprawa (żal zalewy, którą wczoraj przygotowałem i która została). Efekt 46 grzybów. Dwa kozaki, maślaków w sam raz na mały słoiczek, reszta to podgrzybki. Grzybiarzy sporo ale wystarczy wyciągnąć nogi by i samemu coś znaleźć. Jako bonus graffiti motywujące, które znajduje się przy wjeździe do Lasów Kochłowickich (umowny punkt w którym przeskakuję z Lasów Załęskich za miedzę).
mm — ok. 25 na godzinę
Bogato, statystyka może nie powala, ale grzybobranie bardzo udane - gatunki wszelkie: rydze, czerwone i szare kozaki, podgrzybki, kurki, zajączki, kolczaki, opieńki.... i Panowie Zamszowi;) - o nich szerzej na beskidzkiejsalamandrze - link w pierwszym tazokowym dopisku....
szerzej:
.... Wczoraj były wojaże po żywiecczyźnie, przy słowackiej granicy w Zwardoniu. Tam grzybowa bieda aż piszczy. Dzisiaj dla poprawienia humoru Brenna - to absolutnie niezawodne lasy - zresztą jak zwykle. Plony zostały "w ciemno" zamówione przez babcię Anię i zrealizowane z nadwyżką. Letnia pogoda, kalejdoskop kolorów w górskich dolinach, ludzi tyle co kot napłakał przełożyło się na niedzielę z cyklu "cud - miód". Młodych owocników mało, nawet bardzo mało. Z tych tzw. "świeżaków" tylko rydze, kolczaki i opieńki, widać, że sezon w górskim lesie powoli ma się ku końcowi. Reszcie rurkowców zwłaszcza kozakom i prawdziwkom - bliżej jest do hospicjum - niż na talerz. Honoru rurkowych grzybów będą jeszcze bronić - mam nadzieję - aksamitki - podgrzybki aksamitne - ale to śpiewka przyszłości. Za to oczu nie można oderwać od muchomorkowych ścieżek w młodnikach i od polanek obsypanych biedronkami w białe kropki. Z dala od ludzi rosną sobie spokojnie, a śliczne są te "amanity" jak rzadko które grzyby. Spotkaliśmy też kilku ciemnych typów;) goryczaki purpurowozarodnikowe, urodą nie odbiegających od muchomorów - więcej o "Panach Zamszowych" jak je nazywamy w pierwszym dopisku. Pozdrawiamy z cudnych jesiennych Beskidów. Duet S&T
mm — ok. 15 na godzinę
Maślak podgrzybek
szerzej:
Większość już stare ale zdrowe
mm — ok. 50 na godzinę
Połowa rydzy, połowa czerwonych i nie jakie maślaki się trafiły. Las mieszany. 2 godziny chodzenia w 3 osoby i takie to efekty. Dużo opieniek w słabej już kondycji zostało wogóle nie zebranych w lesie.
szerzej:
Ciężka przeprawa przez las, ale warto :)
Rydze i maślaki w połowie odpadły przy obieraniu. Czerwone wszystkie zdrowe!
mm — ok. 20 na godzinę
Kanie i opieki. W lesie susza
mm — ok. 30 na godzinę
Maślaki, rydze, kozaki
Spacer do lasu że znajomymi ale każdy z koszykiem. Niedziela po 15, raczej nie ma na co liczyć a jednak coś było i lepiej niż wczoraj. Znalazłam 50 maślaków, 11 rydzy, 6 brązowych i 2 kozaki czerwone, 1 prawdziwka i była też ONA!!! Królowa -pierwsza w tym sezonie ZIELENIATKA!!! Pozdrawiam
mm — ok. 20 na godzinę
Młody las mieszany 2 godz spaceru znalezione 2 prawdziwki, 40 podgrzybki, 7 kozaków.
mm — ok. 15 na godzinę
Dwie godziny i 28 podgrzybków, po sobocie przetrzebiony las, moze w tygodniu coś wyrośnie😝, pzdr wszystkich grzyboholików
mm — ok. 20 na godzinę
około 60 maślaków, 2 podgrzybki w 3 osoby
sucho, sucho bardzo sucho
mm — ok. 20 na godzinę
Same podgrzybki.
Szybki wypad do lasy zaowocował czterema słoikami grzybów w marynacie. Brak deszczu niestety powoduje że grzybów coraz mniej
mm — ok. 12 na godzinę
Sobota i niedziela... a jakże... w lesie :) Miało być klawo, było kulawo, ale ja tam swoje zawsze "wygrzebię";) Ilość zbliżona, mniej więcej po ok. 50 sztuk podgrzybka do tego kozaki, maślaki, zajączki i... rydze, moje pierwsze w tym roku💪. Małe kółko - sobota, duże - niedziela. Fajerwerków nie było, ale coś tam, jak widać, do waszkroba wpadło. 😜 Dobra, koniec spowiedzi, bo czasu nie ma, jutro o PKB ktoś musi zadbać, żeby inny ktoś do lasu mógł iść.... 😫😤😀