(0/h) Szybki prawie 2 godzinny wypad w 3 osobo, zero zebranych grzybów. Sucho, las przechodzony wzdłuż i wszerz przez tłumy grzybiarzy. Nic nie zostało
(25/h) W koszyku przewaga prawdziwków, również ceglastoporych. Grzyby młode i bez robaków, raczej większe. Kilka sztuk podgrzybków oraz kozaków. Niestety w tym rejonie bywało lepiej.
(30/h) wycieczka rowerowa. Bez koszyka bez nozyka. Pełna niespodzianka. W jednym miejscu ktore pod wzgledem wystepowania grzybów było na dalekim miejscu w rankingu!!!
(2/h) po 2 godzinach spaceru znalazłem 1 prawdziwka i jednego podgrzybka. Oba ładne i zdrowe. Trafiłem też na pięknego szmaciaka gałęziastego. Ten jest pod ochroną więc został tam gdzie na niego trafiłem. Zdjęcie w załączniku;)
(25/h) Cztery godz chodzenia i taki efekt. Nie fotografowałem kozaków i maślaków, tych zebrałem całe mnóstwo. Były jeszcze cztery kanie /młode/, wszystkie zdrowe jak rzodkiewka nawet te duże był czyste. Teren bardzo ciężki do chodzenia i przypadkowy, na miejscówkach słabo.
(3/h) długie chodzenie i żadnych rezultatów dopiero po godzinie coś się pokazało 3 ładne borowiki chwilę po tym kozak i podgrzybek, póżniej znowu kozak babka a na koniec borowik ceglastopory. Ogólnie to marnie chyba już ten rok trzeba na straty spisać
(30/h) Wczoraj udało mi się odwiedzić bieszczadzkie lasy. Okolice Soliny. Młoda jodła z młodym bukiem na wyciętym lesie zaowocowały olbrzymimi borowikami. Nazbierałem również młode rydze, koźlarze (różne). Na pewno gdyby czas nie naglił zbiór byłby okazalszy. Pozdrawiam wszystkich Grzybiarzy.
(50/h) Cześć. Dzisiejsze zbiory uważam za bardzo udane. Oczywiście tak jak wcześniej, trzeba się dobrze nałazić ale jeśli już się "wywącha" ciekawe miejsce to pozostaje tylko oko cieszyć i radość zbierania.
(100/h) Przepięknie słoneczne Bieszczady i setki ceglastoporych. W sumie zebranych około 300 sztuk różnej wielkości od młodych po starsze osobniki. 30 prawdziwków - wielkości od małych do 1.5 kg - wszystko zdrowe. W zasadzie gdzie byśmy nie weszli to ceglastych pełno. Na prawdziwki jednak wymagana znajomość miejsc występowania - bez tego nie da rady coś znaleźć. Dziękuję za wskazówki dojazdu użytkownikowi Paradys :)
(60/h) Wczoraj byłem na Łodzince popołudniu i zero. Natomiast dzisiaj udało mi się zebrać ok szt. 60 prawdziwków. 5 szt. kozaków czerwonych i 4 kanie młodziutkie. Wszystkie grzyby zdrowe a zwłaszcza prawdziwki. Sztuka w sztukę. I poszły do zamrożenia. Dzień ładny aż miło chodzić. Pozdrawiam wszystkich grzybolubnych.
(35/h) na obrzeżach lasu sucho, ale tam gdzie wilgotniej można coś znaleźć. Dziś głównie borowiki, wszystkie zdrowe, raczej młode, choć są i większe egzemplarze. Wyraźnie widać, że niedługo będzie podgrzybek - większośc małych.
(8/h) Obecny. Połanki identycznie jak Wola Krzywiecka. Prawdziwki są, ale pojedynczo rosnące. Za to zdrowiutkie. Do tego opieńka i rydz, ale bez szaleństwa. W ilości ich nie uwzględniałem. Średnia, koło byłego komina, cieniutko. Raczej Krzeczkowa, nie Olszany. Tam cieniutko, to informacja z czwartku. To samo na Łodzince. Zobaczymy jutro. Jakieś sugestie?
(10/h) 2 i 1/2 godz. tylko prawdziwki, brak wysypu ale pojedyńczo znając las i miejsca razem 22 szt. Plon widać na zdjęciu, były jeszcze podpieńki i 2 małe kanie i moje pieczarki ale pod domem na łące i ich nie zbierałem. Pozostawiłem na rozmnażanie i niech sobie rosną. Jak tam Olszany i Połanki Panie Marku.
(2/h) 2 godz. chodzenia i tylko 2 zdrowe prawdziwki w jednym miejscu. Las liściasty, trawy i mchy. Kilku miejscowych bez grzybów. Ściółka wilgotna, może po ciepłych dniach jeszcze coś się ruszy.
(10/h) 14 dużych zdrowych prawdziwków, kilka kozaków a na czerwone zabrakło czasu, ale chyba by ich nie było. I jeszcze było troszkę maślaków. Po za tym totalna wycinka drzew w lesie. Już po moich miejscówkach: (
(50/h) Cześć wszystkim. Szału nie ma ale nie jest też tragicznie. Jak się znajdzie dobre wilgotne miejsce to jest dobrze. Natrafiłem szczęśliwie na miejsce z młodziutkimi podgrzybkami. Rosną całymi rodzinami. Pojawiły się piękne koźlarze pomarańczowożółte. Borowiki pojedynczo ale za to duże i zdrowiutkie. Udało mi się również znaleźć kilkanaście maślaków pstrych (bagniak, ogłówka). Jeśli nie będzie codziennie przymrozków i nadejdzie jakaś cieplejsza noc to kto wie... może jeszcze do końca października coś pozbieramy.
(50/h) w lesie pustki. Zarówno dzisiaj jak i w środę efekt 4-5 h chodzenia t łącznie 10 rydzy i 2 kozaki czerwone. W głębokim lesie nawet niejadalnych nie ma. Sytuacje ratuje wysyp maślaków ( tylko młode sosnowe zagajniki). Jak się trafi dobrą miejscówkę to jakby ktoś chciał to można i kilka koszy uzbierać.
(0/h) Czterogodzinny spacer po lesie - różne zadrzewienia na podłożu iłopiaskowym. Nie zbierałem, jedynie oceniałem "zagrzybienie": bardzo dużo małych kań - nie wyrosły z powodu nocnego przymrozku; w trawie pojedyncze maślaki; niektórzy zbieracze mieli w koszykach po kilka prawdziwków: ani śladu kurek, opieniek, podgrzybków i gąsek; muchomorów rosły tu i ówdzie.
(15/h) W koncu cos sypnęło. Dwa podgrzybki i reszta maślaków. Dobra godzina chodzenia, głownie na leśnych polanach. Aż radość bierze. Pojawilo sie duzo grzybów niejadalnych wiec coś zaczyna sie pokazywać.
(1/h) Pogoda piekna, więc spacer po lesie wskazany. Po 4 godzinach chodzenia 1 prawdziwek i 1 rydz. Generalnie brak grzybów. Nie brakuje tylko wandali. którzy nagminnie niszczą przyrodę. To podobno w imie dobra dla lasu. To jest skandal.
(0/h) Ja, z zapytaniem do wszystkich grzybiarzy z tego okręgu o występowanie grzybów w tym regionie, ponieważ będąc ostatnio dwa razy w swoich sprawdzonych miejscach nie znalazłem żadnego.
(10/h) Spędziłem w lesie dwie godziny. Znalazłem tu jednego prawdziwka i kilkanaście sitarzy. Wracając spotkałem Pana z wiaderkiem w którym miał 5 może 7 dużych prawdziwków. Mówił, że chodził kilka godzin a wszystkie znalazł w 2 miejscach przy drodze. Generalnie grzybów brak:/
(0/h) Kolejny dzień i nie trafiłem w tej miejscowości na żadnego jadalnego grzyba. Spędziłem w lesie w sumie 1,5 godziny. Ciężko znaleźć też grzyby niejadalne:/
(0/h) Zero grzybów.. znalazłem tylko takiego jak na zdjęciu. Nie wiem co to za grzyb;) [admin - z takimi pytaniami to lepiej na forum; jakiś "kolorowy borowik", jak dla mnie za mało cech diagnostycznych aby pewnie wyrokować o gatunku, ale z tych rzadkich] [marcinn - Borowik szatański ma pod spodem rurki czerwone. Na tym zdjęciu nie widać spodu kapelusza. Jeśli były żółte to na 100% borowik żółtopory (grubotrzonowy).]
(0/h) brak grzybów w lesie, mimo wilgotnej ściółki, byłem zarówno w lesie mieszanym jak również w brzezinie, nawet trujące/niejadalne można było policzyć na palcach jednej ręki
(0/h) Witam wszystkich. No to "przywaliło" przymrozkiem. Pamiętam kilka lat wstecz, że raz w październiku jechałem na grzyby i łąki po drodze były białe. Wtedy zaczął się wysyp podgrzybka. Czy tym razem zimna noc zatrzyma grzyby? Jutro mam zamiar gdzieś się ruszyć. Napiszę jak było. (Admin- dzięki za wyjaśnienia odnośnie ceglastoporoego i tekstów w atlasach "nie nadaje się do suszenia").
(9/h) Wg mnie podczas suszenia ceglastoporego zapach dla mnie nieprzyjemny. Jak już wcześniej napisałem w kilku atlasach spotkałem, że nie nadaje się do suszenia. Nie pisali dlaczego. Wiem, że znajomi suszą i chwalą sobie. [admin - spotykany tekst "nie nadaje się do suszenia" pochodzi z przepisywania przez dziesięciolecia, jeden od drugiego; jestem pewien, że u źródła tego zapisu jest fakt że czernieje przy suszeniu, a czarny susz borowika (w przeciwieństwie do "białego" z prawdziwka) nie jest handlowy; zapach przy suszeniu to kwestia gustu (może też powinien być suszony szybko i w cienkich plastrach bo ma zdecydowanie bardziej zwarty miąższ, wolniej schnący, generalnie już ususzony borowik ceglastopory po prostu nie ma specyficznego przyjemnego aromatu jak prawdziwek tylko nieokreślony grzybowy zapach, za to w potrawie ma lepszą konsystencję]
(40/h) Pytanko do marcinn. Dlaczego twoim zdaniem borowik ceglastopory nie nadaje sie do suszenia ( susze od 15 lat zapach wspanialy) jak nie do suszenia to do czego? Prosze o konkretna odpowiedz pzdr
(9/h) Las mieszany. Sporadycznie borowiki szlachetne. Cieszy fakt, że wszystkie zdrowiutkie. Smuci to, że jest ich niewiele. Do tego znalazłem kilka kozaków dębowych. Ps. do Krol. Borowik ceglastopory nie nadaje się do suszenia. Podczas suszenia zapach jest obrzydliwy. Poza tym w literaturze na temat grzybów często spotykałem "nie nadaje się do suszenia". Odnośnie pomyłki to należy uważać na młode grzyby, bo można pomylić z borowikiem żółtoporym (grubotrzonowym), który jest niejadalny. Można go pomylić z borowikiem ponurym, którego zbieram ale on jest jadalny i nie ma problemu.
(0/h) To nie wpis bardziej chodzi mi o opinię na temat borowika ceglastoporowego. Znam miejsce gdzie jest masowy wysyp. Nazbierałem ostatnio dwie skrzynki. Jakie jest prawdopodobieństwo pomyłki z trującym grzybem. Proszę o odp. Admina. Czy można je osuszyć. [admin - no należało by wesprzeć grzyby. pl założeniem pełnego dostępu (19 zł) i sobie przeczytać w detalach; w skrócie: w Polsce nie ma gatunków grzybów rurkowych (czyli takich co w potocznej mowie mają pod kapeluszem "gąbkę") które po przyrządzeniu (gotowanie, duszenie) byłyby trujące, co najwyżej będą niesmaczne lub bardzo niesmaczne (goryczak żółciowy); wszystkie jadalne gatunki grzybów gdy surowe lub nadpsute i/lub u osób wrażliwych, mogą spowodować niedyspozycje żołądkowo-jelitowe, czyli po ludzku: wymioty lub biegunkę; z borowikiem ceglastoporym można robić to wszystko co z prawdziwkiem; czy można pomylić? to zależy od poziomu kompetencji, niektórzy mogą pomylić wszystko ze wszystkim - radzę _przeczytać_ ze zrozumienie _kilka razy_ opis z atlasu - mając w drugiej ręce owocniki borowika ceglastoporego i znaleźć na nich te wszystkie cechy o których pisze w atlasie - ćwiczenie to służy temu aby rozwinąć zdolność dostrzegania cech, które przeciętny człowiek "puszcza mimo oczu", np. w przypadku borowików jest to obecność siateczki lub odmiennie zabarwionych "dziabek" na trzonie, przebarwień miąższu na cięciu itd. - dla mnie borowik ceglastopory jest bardzo charakterystyczny; osoba która dostrzega jedynie to że ma trzon/brązowy kapelusz i "gąbkę", będzie wiele gatunków podobnych]
(1/h) Kiepsko i to strasznie kiepsko - 3 grzyby ( kozaki czerwone) w dwie osoby w dwie godziny - moje miejscówki na prawdzwki i podgrzybki zupełnie puste - kilka lat z rzędu zbierałem w tych miejscach kilogramami, nawet po 15 prawdziwków w okrązku 4 m/4 m... obecna jesień dla grzybiarzy to masaka, miejmy nadzieje ze będzie lepiej. Pozdrawiam
(10/h) Grzybów praktycznie zero, jeden pieniek opieniek ale strasznie małych (nie zbieram), ze 2 maślaki, zajączek, w jednym tylko miejscu (wilgotne) około 10 szt rydza (tego właściwego)
(0/h) Brak jakichkolwiek grzybów mimo dużej wilgotności. Spotkałem stado dzików (15) króre buchtują na poboczach drogi i nie zwracają specjalnej uwagi na przejezdżający samochód. Od jakiegoś czasu obserwuję niesamowicie intensywną wycinkę w małopolskich lasach, zostaje tylko niebo i ziemia.
(4/h) Las mokry, grzybów niewiele /3 osoby w ciągu 6 godzin zebrało 6 borowików, kilkanaście podgrzybków i przerośnięte opieńki/, nie widać grzybów młodych
(200/h) Ogromny wysyp borowika ceglastoporego jest wszedzie mlode starsze ile kto chce. Dzis z zona zebralismy ponad 30 kg wiec jest co suszyc. Prawdziwki tez sa tylko trzeba znac juz miejsce gdzie wystepuja duzo bylo w lasach przy lopience.
(30/h) Cos ruszylo :) Sporo borowika ceglastoporego, kilka prawdziwków (wszystkie zdrowe). Pokazuja sie pierwsze opienki, innych grzybow brak. Przy weekendzie bedzie konktetny wysyp :) pzdr dla grzybiarzy, minus dla smieciarzy :)
(120/h) generalnie grzybów niema, pierwsze dwie godziny to zaledwie dwa mizerne kozaczki a potem na kilku arach setki kozaków wszelkiej masci i rozmiarow. Ponad 400 zdrowych kozaków zebralem a ponad 100 zostalo bo "przeterminowane "
(15/h) 3 prawdziwki, 5 kozaków czerwonych, 6 maślaków zwyczajnych i kilkanaście ceglaków. Wszystko duże i zdrowe, młodych brak, sporo kilometrów zrobionych, zwłaszcza przy kozakach, w stałych miejscach pustki. I pytanie do admina, co to jest za grzyb? Kapelusz szarawy, jasnobrązowy, śliski. Rurki żółte, trzon szary, fragmenty pierścienia przyrośnięte do kapelusza różowej barwy... Maślak jakiś? [admin - opis dość skromny, to może pasować i do borowca dętego i do bardziej egzotycznych gatunków maślaków]
(0/h) Nic. Totalne zero. Nawet trujących nie zauważyliśmy. Ludzi troche jak na dzień pracujący. Oby nadchodzące zimne noce nie zmrozily grzybni. Czekamy...
(0/h) Mały rekonesans i dalej nic... W lesie dość mokro i pokazują się muchomory ale tych szlachetnych nadal brak. Może coś na weekendzie... Zobaczymy.
(5/h) Dalej na podkarpaciu marnie z grzybami. Są pojedyncze sztuki prawdziwka czy czerwonego kozaka, ale to trzeba się ochodzić jak głupi po lesie. Dalej czekamy na wysyp...