(10/h) Ponownie z powodu ograniczeń czasowych, wypad późnym popołudniem. Las mieszany, w nim prawdziwki (piękne i zdrowe) kozaki, maślaki, rydze, podgrzybki, w tym tylko jeden brunatny. Pozdrowienia dla Wszystkich, GB ściskam trochę mocniej. Najpiękniejszą i najliczniejszą rodzinkę uwieczniłam na zdjęciu.
(20/h) Pojechaliśmy rodzinką pospacerować po lesie. Las iglasty, z mchem, podłoże piaszczyste. W niższej części lasu w nie wielkim regionie podgrzybki brunatne. Duże i małe. Tydzień temu też byłem w tym miejscu, i ani jednego grzyba nie znalazłem. Może faktycznie zapowiada się wysyp podgrzybka. Synowi zaczynało się nudzić, więc trzeba było wracać.
(50/h) 3 osoby Las mieszany, sosnowo-brzozowy, podłoże suche i mech. 2 godziny zbierania 20 maślaków, 15 prawdziwków i w jednym miejscu 120 podgrzybków.
(30/h) jestem rozczarowany głównie podgrzybki zajączki kilka brunatnych ale same maleństwa i ani jednego prawdziwego nawet w pewnych miejscówkach, sucho w lesie
(20/h) Las mieszany w okolicy Kraśnika. Grzybobranie z nastawieniem na opiekę może jakiegoś borowego. Po kilku godzinach żetelnego wpatrywania się w leśną ściółkę do kosza zamiast wyżej wymienionych trafiło:sporo maślaków modrzewiowych, siedzuń, kania, kozaczek, kilka zajączków, zaledwie kilka opieniek i tyle. Gdyby nie maślaki które rosły grupowo w okolicach modrzewi nie było by z czym wyjść z lasu. Pozdrowienia dla wytrwałych leśnych zapaleńców.
(2/h) Las dębowo-grabowy-przy drodze jedna duża opieńka, ale pojawiają się grzyby niejadalne na pieńkach, w nasłonecznionych i bardziej wilgotnych miejscach przy drodze- mniej na lesie. Las sosnowo-dębowy w zaniżeniu: 3 opieńki, napotkany grzybiarz znalazł dwa młode podgrzybki, inny las sosnowo-dębowy nie ma nic. Może jeszcze za zielono na jesienne grzyby. Pozdrawiam!
(30/h) Dotychczas moje tegoroczne grzybobrania ratowały wyłącznie maślaki i pieczarki. Jedne i drugie niestety powoli się kończą. Innych grzybów de facto nadal nie ma. Była tragiczna susza. Po mocno spóźnionych deszczach, teraz jest nocami upiornie zimno. Liście roślin w ogrodzie padły ostatniej nocy ścięte od mrozu. Perspektywy coraz gorsze. Maślaków 80, pieczarek 30, opieniek 10,6 prawdziwków (grudniowe święta uratowane), 4 kozaki babka, bez podgrzybków. Zdjęcie całkiem okazałe, ale ponad 4 godziny walki o zbiór. Knieje mieszane. Szukałem różnych możliwości. Prawdziwki przez przypadek w jednym, jedynym miejscu. Kozaki podobnie. Równie dobrze mogłem nie trafić na nie. Czysty fart. Mizeria.
(5/h) Lasy w powiecie włodawskim. Kilka godzin solidnego grzybaczenia po ulubionych miejscówach i trochę żal i niedowieżanie że po deszczach pełni itp z grzybami coraz gorzej w porównaniu z kilkoma dniami wstecz. Trzeba się naprawdę sporo nachodzić by trafić na dobrą miejscówkę. Ale jak zawsze warto. A do koszyka trafiło: kilkanaście borowików, kilka koźlarzy, maślaków no i kanie jak zwykle nie zawiodły.
(10/h) Po niedzielnym grzybobraniu, pełna dobrych myśli i nadziei chyba też, wyruszylam w pobliskie miejscówki i.... rozczarowałam się okrutnie. Spacer bardzo przyjemny bo i pogoda cudowna. W lesie cichutko bo grzybiarzy jak i grzybów na lekarstwo. Z moich obserwacji... podgrzybki stare a młodych nie widać, trochę kozaków, masa ceglastoporych (zostały w lesie bo nie jestem do nich przekonana) i jeden prześlicznej urody młodziutki prawdziwek bez lokatorów. Tracę nadzieję na wysyp może w przyszłym roku. Pozdrawiam grzybowych maniaków.
(30/h) Ponad kosz prawdziwków, co ciekawe ok 30 młodych usiatkowanych co jest dla mnie ewenementem jak na koniec września i temperatury w okolicach 10 st w dzień. Proszę się jednak nie sugerować pełnym koszem, znalazłem go w pierwszej godzinie zbierania na mniej więcej zbliżonym obszarze, trafiały się po 3 - 5 a nawet skupisko usiatkowanych 20 sztuk. Później przez 3 godziny łażenia po innych miejscówkach prawdziwki trafiały się bardzo sporadycznie. Rosną tylko w wybranych miejscach, trzeba trafić. To duże ochłodzenie było czynnikiem przez który "coś nie zagrało" do końca.
(70/h) W ostatni weekend cały czas i dużo padało. Były wiec spore nadzieje na zmianę. Niestety, może to kwestia panującego zimna, ale wartościowszych grzybów nadal nie ma. Czyżby susza na pograniczu Lubelszczyzny i Mazowsza trwała tak długo, że już nie da się w tym roku niczego nadrobić ? Można nazbierać, co mi się udało, sporo maślaków. Ale o prawdziwka, kozaka, podgrzybka nadal bardzo trudno. Pojawiły się też opieńki, ale bez szału. Podobnie jak rok temu opieńki raczej słabo.
Ostatni dobry sezon był 2 lata temu. Coraz bardziej tracę nadzieję na dobre prawdziwki i podgrzybki tej jesieni.
(10/h) Po kilka podgrzybków, maślaków, kozaków czerwonych, 5 prawdziwków. Wilku można wiedzieć jakie miejsca w przybliżeniu ogarniasz? Mogą być wg mapy :) Wg mnie na razie nic konkretnego się nie dzieje. Ciężko powiedzieć czy będzie wysyp i po prostu pokażą się grzyby. Może kolega Wilka ma rację.
(245/h) maślaki [admin - podajemy liczbę grzybów na osobogodzinę a nie liczbę zebranych grzybów przez całe grzybobranie - liczba jaką podałeś sugeruje że jest to ten drugi, błędny, wariant]