(20/h) Młodnik, las mieszany stary- 3 miejsca w 5 h. Wynik 16 pięknych zdrowych prawdziwków, ca 20 koźlarzy czerwonych / młode /... i wreszcie ok 80 podgrzybków brunatnych /młodziutkie.. czyżby wysyp?/ Moze coś z tego jeszcze będzie... pod warunkiem opadów i braku nocnych przymrozków... w lesie coraz bardziej sucho. podgrzybki, praktycznie w mchach mokrych od rosy i zacienionych młodnikach. W starym lesie nie znalazłem ani jednego.
(80/h) W lesie sucho, godzina chodzenia i 5 podgrzybków. Dębina, dużo liści na ziemi, dwie godziny i 160 podgrzybków (siniaki), małe jak 20 groszy aż po duże jak brzoskwinia. W liściach pewnie połowy nie zauważyłem. Jak znalazłem jednego i go zbierałem, to obok pokazywały się kolejne których na stojąco nie widziałem. Wszystkie zdrowe, bez ślimaków i chrząszczy. Objętościowo około 5 litrów
(13/h) podgrzybki giganty, bez lokatorów. Bardzo wydajne w suszeniu. Łącznie 21 szt. w 2 osoby plus kilka maślaków, 2 borowiki i 3 koźlarze. Zaniżam sztu/os/godz. gdyż kilka nie zabranych miało pleśń. Ponownie środkowy palec dla śmieciarzy w lesie. W młodniaku butelka po wódce. W brzózkach gąbka od materaca. WSTYD!
(30/h) Niedzielny spacer po lesie. Wysyp maleńkiego podgrzybka ale tylko w mchach i trawach w wysokim lesie ( około 50 szt ). Zaczynają pojawiać się opieńki w tym roku w zupełnie innych miejscach niż w poprzednich latach - w brzózkach ( około 30 szt ). W brzózkach również 1 kozak i 1 prawdziwek. Między modrzewiami około 10 maślaków modrzewiowych i 2 maślaki zwyczajne w lesie sosnowym.
(2364/h) Niestety las coraz bardziej suchy. W jednym miejscu przy szosie niewiele (1 borowik, kilka podgrzybków) wiec udalem sie duzo glebiej w stare miejsca w podmoklych lakach i tam kilka okazalych borowików i podgrzybków + w mlodniku 2 borowiki). Oby popadalo. W weeekend bylem na Podlasiu. Tam jeszcze slabsze jakosciowo zbiory. Glownie płachetka i podgrzybki.
(30/h) Przez ostatnie dwa dni szukałem prawdziwków, dzisiaj poszedłem na podgrzybki, efekt taki sobie:62 podgrzybki, 4 prawdziwki, 3 koźlarze i kilka maślaków ziarnistych. Byłoby więcej ale dużo podgrzybków zaczerwiona. W lesie bardzo sucho, w TV nadają przymrozki, ale może nie będzie to koniec sezonu.
(10/h) Dzień dobry. Wczoraj, czyli 3.10., wyjazd do Puszczy Kozienickiej. W "mojej" nowej miejscówie.... nazbierany cały wielki kosz, a w nim trzy borowiki szlachetne i mnóstwo, bo chyba ze 30-40 ceglastoporych :) Potem odwiedziny kolejnej stałej miejscówki i zaskoczenie - w godzinkę ze 2 kilo borowików brunatnych. Cudny dzień. Dziś znów Puszcza, ale niestety "połów" mało udany - tylko 10 niedużych, ale jakże uroczych prawdziwków.
(25/h) Dziś taka oto sytuacja... ludzi mniej, w lesie sucho, las jak po przejechaniu przez 100 czołgów. choć nie padało powoli zaczyna się wysyp podgrzybka. po za tym są jeszcze szmaciaki, pomarańczowożółte, kanie, czernidłaki, parę borowików, łuszczaki, maślaki i wiele innych (niejadalnych też);) oby do deszczu.
(10/h) Szału nie ma. Jest lepiej niż w poprzednim tygodniu. Grzyby występują głównie na terenach odkrytych. Dominują maślaki i prawdziwki. Z uwagi na suchą ściółkę, brak podgrzybków. Sytuację uratował spory prawdziwek znaleziony w młodniku brzozowym w trawie.
(20/h) Wypad na podgrzybki, a tu niespodzianka, kilkanaście prawdziwków. Ogólnie przez pięć godzin w lesie w dwie osoby 157 sztuk, w większości złociste, zdecydowanie mniej brunatnych. Szału nie ma, nie ma skupisk, podgrzybki rosną pojedynczo, 5 w jednym miejscu to duży sukces, za każdym grzybem trzeba się nachodzić. Ale za to wszystkie grzybki młode, jędrne i zdrowe. Pozdrawiamy serdecznie przemiłego Pana Damiana spotkanego w środę w ostępach koło Mińska i dziękujemy za cenne wskazówki :))
(10/h) Las mieszany. Dwie osoby, od świtu do południa w lesie. Sporo innych grzybiarzy. W koszykach bez rewelacji. Objeździliśmy wszystkie miejscówki. Efekt skromny jak na te lasy. 18 prawdziwków, ponqd 50 podgrzybków, 6 zajączków, 6 kurek, 4 koziołki, niedobitki maślaków, ok. 30 sztuk, 6 zdrowych gąsek (większość została w lesie), sporo sitarzy, ale zebraliśmy tylko garść młodych, 1 kania. Wymieniam tylko zdrowe grzyby. W lesie nawet nie było bardzo sucho, ale więcej wilgoci, a przede wszystkim cieplejsze noce niezbędne. Pozdrawiam wszystkich z nadzieją, że w przyszłą sobotę będzie lepiej.
(3/h) Grzybów w zasadzie nie ma. W znanych zagajnikach kilka małych prawdziwków. Czasami pojedynczy podgrzybek, w jednym miejscu w trawie kilkanaście sztuk.
(20/h) W lesie wysokim pojawia się nie jadalne grzyby, ale według mnie jest za sucho i tam efektem jest w mchu jeden kozak i 5 podgrzybków koło rowów z wodą w trawach 14 maślaków. Pytanie do braci grzybiarskiej. Czy zapowiadane deszcze i ochłodzenie pozwolą nam jeszcze na wysyp?
(10/h) W końcu pojawiły się podgrzybki☺ Niestety, trzeba się nachodzić, by coś znaleźć. Nie wiem, jak one w ogóle rosną, bo w lesie jest sucho. Gdyby popadł, byłaby nadzieja na jakieś konkretne grzybobranie. Prognozy jednak nie są optymistyczne😣
(20/h) Przez pierwsze dwie godziny porażka. Fajny spacer ale ledwo 4 podgrzybki w koszu. Potem znaleźliśmy skarbiec. Skończyliśmy z 60 koźlakami, a sitakami w grupach można by armię wykarmić. Braliśmy tylko mniejsze i wyglądające na twarde. Pozdrawiamy grzybiarzy kochających las. P&F ps. Środkowy palec dla śmiecących w lesie!!! Żenada, znalazłem kineskop, umywalkę i kilkanaście innych przedmiotów, których miejscem spoczynku na pewno nie jest las.
(20/h) Ja zostanę przy swoich ostrożnych szacunkach, owszem można nakosić maślaków w młodnikach w tej chwili przesuszonych i wyrośniętych. Zawsze lepiej trochę zaniżyć, niż zawyżyć, najwyżej ci co opierają się na moich doniesieniach będą mieli niespodziankę in plus. Dzisiejszy zbiór:19 borowików, 5 koźlarzy, kilka maślaków i kilka podgrzybków. Większość grzybów wyrośniętych, a to wróży koniec wysypu.
(250/h) No i miałem rację, że trzeba odskoczyć dalej od stolicy. Mniejsze zagęszczenie zaludnienia i więcej grzybów. Chociaż w lesie liczne ślady po grzybiarzach: pokopane muchomory i inne niejadalne grzyby oraz kawałki grzyba pocięte nożem. Ogólnie mam trzy duże wiadra w 2,5 godziny - 80 % maślaki, których już nie miałem gdzie zbierać i trochę konkretnych "prawusów" oraz wreszcie podgrzybki i trochę zajączków. Pytanie do Administratora: zauważyłem w lesie fragmenty grzybów (prawdziwków) ucięte nożem tuż przy podłożu, czy taka forma zbierania jest poprawna czy grzyb należy wykręcić głęboko ze ściółki bądź mchu w całości? pozdrawiam. [admin - są dwie szkoły - wykręcaczy i wycinaczy - każda ma swoje argumenty dlaczego ich jest o. k. a metoda przeciwnego obozu to zguba dla grzybni; wg mnie wszystko jedno (jedyne co ma pozór racjonalności to aby w przypadku wykręcania przysłonić dołek po trzonie (choć myślę że i bez tego nic istotnego grzybni się nie stanie)]
(30/h) Las mieszany, w większości drzewa iglaste. 50 dorodnych prawdziwków od 5 do 20 cm średnicy, reszta podgrzybki (małe) i maślaki. Ani jednej kurki, czy opieńki. W lesie miejscami sucho. Pozdrowienia dla grzybiarzy, szczególnie roto 1 z podziękowaniem za rzetelne informacje.
(25/h) Krótki spacer po lesie w godzinach popołudniowych. Zbiór nie tak imponujący jak ostatnio, ale przyjemność obcowania z naturą niezmiennie przyjemna. Różnorodność gatunków widać na załączonym obrazku.
(25/h) Rano gdy odwiedzilismy pierwsze nasze miejsce okazało się że nie ma ani jednego kozaczka, byliśmy załamani. W kolejnym miejscu zamiast spodziewanych kozaków oraz przedziałów, kilka kani oraz sporo zamarzniętych maślaków. Dopiero w lesie, który zwykle odwiedzany jako pierwszy takim iglastym z miękkim runem pełnym mchu zaczęliśmy kosic dosłownie poggrzybki. Piękne dorodne i nierobaczywe. Kolejny lasek a tam kozaki giganty. Jeden ważył 43 dag i mia kapelusz średnicy 18 cm. Zdrowy. Generalnie grzybobranie się udało.
(30/h) W końcu satysfakcja z udanego grzybobrania ale trzeba się było nachodzić. Co ciekawe w lesie sucho, mimo tego sypnęło podgrzybkami głównie. Paręnaście dorodnych prawdziwków wylądowało w koszyku. Poza tym trochę koźlarzy, rydzów, i innych pośledniejszych osobników. Pokazało się sporo opieńki ale jeszcze nie do zbierania. Wigilijne pierogi zabezpieczone.
(5/h) Las mieszany, szmaciaki gałęziste (siedzunie "kurde" sosnowe) pod sosnami. Wśród 15 zebranych, 3 duże po ok. 2 kg. Ile to pracy oczyścić takiego owocnika.
(25/h) W starych lasach słabo. W samosiejkach na polach trochę lepiej, ale też bez szału. Ogólnie udało się przez 4 godziny zebrać 25 prawdziwków (głównie młodziutkich i zdrowych, co mnie mocno zaskoczyło, bo noce są już bardzo zimne), 11 koźlarzy (różnobarwne i babki), 5 podgrzybków brunatnych (młode z robaczywymi trzonami), 4 podgrzybki zajączki (robaczywe trzony) i ok. 70 maślaków (od pewnego czasu niemal wszystkie maślaki, które spotykam są zdrowe). Zimne noce, brak opadów od tygodnia i słaba prognoza na najbliższy tydzień każą powoli myśleć o zakończeniu tego sezonu, bo na gąski i opieńki się nie nastawiam.
(30/h) W lesie zdecydowanie za sucho. Przez 5 h chodzenia nazbieraliśmy 33 prawdziwki z czego jeden miał 21,5 dag. podgrzybków ok. 4,5 kg. Ogólnie 7 kg grzybów - 2 pełne wiadra. Były też kanie i maślaki sitarze. Koźlarków brak. Będzie co suszyć i marynować.
(20/h) Godzina i piętnaście minut w lesie, 19 borowików w tym cztery usiatkowane, 2 koźlarze pomarańczowożółte, kilka podgrzybków. Maślaków nie brałem. W zasadzie rosną tylko prawdziwki, a i to nie wiadomo czemu, bo w lesie sucho. Deszczu i cieplejszych nocy, to jeszcze pozbieramy.
(10/h) Ogólnie plaża. Pojedyncze zajączki, trochę kań (nie zbieram, więc nie doliczyłem). Nie ma również psich. W zagajnikach piękne muchomory. Las mieszany, stary + zagajniki sosnowe. Ściółka dosyć sucha.
(8/h) 10 prawdziwych, 6 kań, setki maślaków, których nie uwzględniam żeby nie psuć mapy. podgrzybków jeszcze nie ma, zaraz będą przymrozki i w tym roku tylko gąski zostaną. PS. do Janko: pomyliło Ci się z rybami - nie trzeba wypuszczać...
(1/h) psiaków mnóstwo, szlachetnych grzybów brak. nic nie wskazuje na to, że były wyzbierane. poprostu nic nie wyrosło nawet w sprawdzonych miejscach: (
(25/h) Aby zebrać trochę owocników trzeba się nachodzić. Miejscami rosną całe rodziny podgrzybków, świeże i duże grzyby, a miejscami świeci pustkami. Nie ma jakiś szczególnych zbiorów. Ok. 50 podgrzybków, kilka borowików i maślaków. Czekam deszcz, bo sucho już jest. Trochę wilgoci, większej temperatury w nocy i powinno być jeszcze sporo grzybów.....
(6/h) Centralna Polska chyba w tym roku nie nazbiera grzybów. Pozdrawiam Kaszuby - tam to się dzieje. A koło Gostynina kilka podgrzybków. Za to spacer niebiański
(1/h) Las mieszany. 3 zajączki w krzakach. 6 sitakow lub podgrzybków złotoporych. Trace juz nadzieje na grzyby w tym roku. Az sie przeziebilem. Na dziendobry na sciezce ten oto prawdziwek:
(15/h) Ogólnie brak podgrzybków, a jeśli już się jakiś trafi to stary i zazwyczaj robaczywy. Praktycznie same borowiki rosnące jeden obok drugiego w odstępach nie większych niż 2 metry
(9/h) 7 prawdziwków, 34 podgrzybki, 13 maślaków. Grzyby młode, znalezione we mchu. Trzeba się dużo nachodzić, aby coś znaleźć. Na niektórych pewnych miejscówkach nie było nic.
(10/h) Znów chwila w locie od klienta do klienta i znów czerwone;) myślałem, że urośnie więcej i szybciej ale nie ma się czego spodziewać skoro nie padało już jakiś czas, że grzyby rosną jak po deszczu. Choć na sosik się uzbierało. Ps. Pani Doroto ja też pozdrawiam i nadzieja umiera ostania;) OBY DO DESZCZU i za dwa tygodnie wysyp nr. 3 w tym roku.
(10/h) Zimno i słabiutko. W lesie dość mokro, więcej niż przed tygodniem muchomorów i innych psiaków ale grzybów szlachetnych brak, nie wiem o co chodzi, szczególnie że zaliczyliśmy sporo pajęczyn, więc miejsca nie chodzone. Znaleźliśmy same zdrowe maślaki. Jeśli się jeszcze wybierzemy na grzyby w tym sezonie, to w ciągu najbliższych dni i dużo dalej. W naszych stronach do lasu tylko na spacer, za rok będzie lepiej, musi;)
(100/h) Same maślaki w znanych mi miejscówkach, choć w ilości już nie tak imponującej jak kilka dni wcześniej. Innych grzybów jadalnych brak. W starym lesie pustka, dodatkowo zaczęły się przymrozki, grzybki twarde i skostniałe na łąkach szadź. Martwię się czy w tym sezonie pozbieram sobie jeszcze "prawusy", chyba trzeba odskoczyć dalej od Warszawy, pozdrawiam.
(15/h) Szanowni Państwo, Wiem, że wszyscy są „wyposzczeni”, zwłaszcza, że w tym roku susza nas nie rozpieszczała i grzyby zaczęły się dość późno – apeluję o rozsądne planowanie przyszłości – nie bierzmy wszystkiego „jak leci” z lasu bo po kilku takich sezonach w lesie będą już tylko śmieci. pozdrawiam Brać Grzybiarską
(0/h) w "dużym" lesie sucho, sporadycznie pojawiaja się psiaczki. W mniejszych zagajnikach widac że cos sie dzieje (sporo muchomorów i slady po konkurencji) Jak sie nie ma znanych miejscówek - szkoda czasu
(0/h) Susza, aż dym spod stóp idzie. Podsuszone mchy, brak nawet najmniejszych oznak grzybów. Nawet psiaki nie rosną, tylko pod stopami wysuszone igliwie. Grzybów BRAK!!! I w tym roku bez porzadnego deszczu nie bedzie.
(50/h) Pojechałem znowu w to samo miejsce w którym bylem kilka dni wcześniej i wyczyściłem to czego wtedy nie udało mi się zebrać. Zasada się potwierdza: w wysokich trawach leśnych (na podmokłym kiedyś gruncie :) ) wielkie borowiki (na zdjęciu widać). W "normalnym" lesie tylko małe pojedyncze sztuki i sporo podgrzybków oraz zatrzęsienie maślaków (głównie sitarzy). Tych ostatnich nawet nie dotykałem z uwagi na brak miejsca w koszyku. Czego sobie i innym życzę :)
(5/h) w lesie raczej sucho. Przez godzinę chodzenia udało się znaleźć 6 podgrzybków. Pojechałyśmy dalej na maślaki, a tam zaskoczenie - również nie ma. Znalazłyśmy kilkanaście wyrośniętych, ale zdrowych. Małych brak. Żeby nie wracać z pustymi koszami pojechałyśmy dalej w stronę Białegostoku. Zatrzymałyśmy się przed Ostrowią Mazowiecką. Tam udało się wyszukać kilkanaście młodych podgrzybków. Niestety jeśli nie popada to wysypu w tych okolicach nie będzie. Znalazłyśmy również kilka kani. W sobotę wybieram się w inne miejsce. Napiszę z jakim skutkiem. Pozdrawiam wszystkich czekających na grzyby.
(25/h) Witam. Dopiero dzisiaj rozpocząłem sezon w tym roku. We wcześniejszych latach bywał to okres ok. miesiąc wcześniej.... Zaczynają się pojawiać podgrzybki... miejscami to 5-6 naraz. Dużo prawdziwków ale tylko w "swoich" miejscach. Maślaków jest już mało, bo niestety są zimne noce. Łącznie na dwie osoby ponad 90 grzybów (15 borowików, ponad 70 podgrzybków i reszte maślaki). Moim zdaniem powinien nastąpić wysyp podgrzybków za kilka dni. Do 2-3 tyg. i po grzybach. Pojadę jeszcze 2-3 razy i zamieszcze raport.... Pozdrawiam
(17/h) Dobry wieczór, dziś 20 pięknych, młodych gąsek-zielonek, 13 maślaków i 1 prawdziwek. Niestety, podłoże się przesuszyło, idą zimne noce, szału chyba nie będzie.
(3/h) 2 godzinki spaceru po znanych mi miejscach. W efekcie znalezione kilka sztuk ni to zajączków ni to "sitaków". Las raz jak pustynia, raz jak bagno. Sporo sztuk spleśniałych (2 na 1 dobrego). Pocieszające, że jedynie jeden był robaczywy. Niestety zero prawdziwych czy innych "prawilnych" grzybów
(10/h) Koźlarze topolowe dalej rosną :) Wynik podobny jak poprzednio, ale dzielony na dwie osoby. Przy okazji trafiła się czasznica olbrzymia. Zebraliśmy, bo pod ochroną już nie jest. Ponoć była pyszna, ale ja nie odważyłem się spróbować.
(40/h) Borowiki-35, podgrzybki brunatne-33, koźlarzebabki-5, maślaki ok 30. Szału nie ma, grzyby rosną z rzadka, czasami dwa, czasami trzy, a potem długo nic i tylko przy ścieżkach i drogach.
(5/h) Kiepsko. 4 godziny na grzybach w 2 osoby. 21 zajączków, 2 maślaki, 1 borowik, kilkanaście opieniek, 1 kania. Na szczęście w 90% bez lokatorów. Spacer fajny ale chciałbym więcej;-)
(25/h) Kilka koźlarzy w tym jeden czerwony, kilka prawdziwków, podgrzybki brunatne i złotopore w sporej ilości. O grzyby jednak dość trudno bo wszystko wyjęte ze sprawdzonych miejscówek.
(15/h) W sumie to się złaziłam a prawie wszystkie prawdziwki w jednej części lasu i to dużego lasu. Duży las się zdenerwował i zaczął produkować :) Podsumowanie: 10 dużych prawdziwków, 5 kozaków ( starawe ) 2 młode kanie i ze 20 maślaków - jak zbierałam prawdziwki ktoś mi maślaki wyzbierał;) Mam wrażenie, że grzyby się kończą ( oprócz maślaków ) oraz - co zabawne bo w sobotę w tej części lasu przemokłam - jest susza. Specjalne pozdrowienia dla pana Damiana, który jeszcze trzyma nas przy nadziei - innym dasz bór!
(50/h) Dziś zrobiłem rekonesans w lesie i kończy się powoli 1 wysyp tergo roku, jednak zaczyna się wysyp podgrzybka i innych ciekawych grzybków :) POWODZENIE wszystkim TO JESZCZE NIE KONIEC:D
(80/h) w starych mchowych lasach (w których nigdy nic nie rosło) sypnęło pięknymi młodymi podgrzybkami - w normalnych miejscówkach sucho i bezgrzybie - 3 godziny 192 podgrzybki 12 prawdziwków 9 koźlarzy i trochę maślaków - oby nie było przymrozków to będzie jeszcze fajnie
(20/h) W dużym lesie na mchach bardzo wilgotno, zaczynają pojawiać się młode podgrzybki które bardzo ciężko dojrzeć - trzeba dobrze się wpatrywać w podłoże. Natomiast w brzózkach susza - trafia się ale jedna sztuka na kilometr. Między modrzewiami pojawiają się maślaki modrzewiowe. Ogółem podczas 3 godzinnego spaceru znaleziono: 3 kozaczki, 12 maślaków modrzewiowych, 1 prawdziwek 30 podgrzybków i 8 kani.
(50/h) Bardzo ciężko jest mi realnie ocenić sytuację, gdyż do lasu zajechaliśmy po pracy ok. 18:00, żeby sprawdzić co słychać w "naszych" bagiennych kniejach, z których od lat wynosiliśmy pełne kosze grzybów, a w tym sezonie /ostatni raz byliśmy tam około 3 tyg. temu/, nie było zupełnie niczego. Byliśmy w lesie max. 10 min. znaleźliśmy 10 młodziutkich kozaków, natomiast całe mnóstwo spleśniałych- jest bardzo mokro. To co mnie zaskoczyło to fakt, że las wygląda jakby od ubiegłego sezonu nikt do niego nie zaglądał- na ścieżkach powalone drzewa, pajęczyny, trawa po pas, zero wydeptanych ścieżek, dziwne.. Czyżby ludziska zniechęceni brakiem grzybów, przestali zaglądać do lasu?
(10/h) Przez 4 godziny ok 40 sztuk młode podgrzybki jeden prawdziwek i kilkanaście opieniek. Trzeba się sporo nachodzić żeby coś znaleźć. W wysokim lesie sucho na obrzeżach dość mokro.
(0/h) ZERO. Ktoś mądry powie czy w obecnej sytuacji można się spodziewać jakichkolwiek grzybów? Co musi się stać aby zaczęły rosnąć? Ja kompletnie tego ZERO nie rozumiem... Niechktoś doświadczony się wypowie...
(5/h) Las iglasty, niby wilgotny ale grzybów w lesie nie ma. Zdrowe, niewielkie borowiki i kilka młodych maślaków tylko na obrzerzach lasów, rosły zagłębione w 2/3 pod ziemią. Po zimnej nocy i w zimny dzień.
(26/h) Borowiczany, ceglasie, kilkanaście rydzy, wciąż dużo maślaków i zaczynają się podgrzybki. ps Damian nie być taki skromny. Jedni czują grzyby inni nie. Jedni zawsze wiedzą gdzie się zatrzymać innym trzeba pokazać :)))
(50/h) W tradycyjnym lesie grzybow prawie nie widac. Zebralem kilka dorodnych i zdrowych podgrzybków i kilka maślaków. To mnie zadowolilo. Dalej szukalem odpowiedniego miejsca i w koncu znalazlem. Byly to mocno wilgotne laczki lesne z duzymi w trawami w mlodnikach w ktorych doslownie kosilem borowiki dowolnych rozmmiarow w liczbach duzych jak na mnie (chodze max 2-3 h). Jako ze mi sie skonczyly pojemniki udalem sie do domu, pozostawiajac sporo niezebranych, a innych niz borowiki nie bralem juz. [admin - w pow. mińskim są dwie miejscowości o tej nazwie]
(30/h) Dziś z okazji wyjazdu służbowego w okolicę innego lasu postanowiłem zalecieć w miejsca koźlarza czerwonego i rośnie malutki po ostatnich opadach wiec za dwa trzy dni będzie koźlarzobranie:D Znalazłem jednego borowika tuż przy aucie i kilkanaście maślaków w jednym miejscu nie chodziłem po lesie bo nie miałem na to czasu. PS. Nie jestem, żadnym mistrzem!!! jestem zwykłym głupkiem który ma duże szczęści i tyle. Przysłowia czasami się sprawdzają :) POWODZENIA wszystkim sezon się dopiero rozpoczyna co prawda przesunięty mocno przez suszę. Ale grzyby rosną mniej jadalne też już się pokazują.
(0/h) @ wypady - niedziela i poniedziałek. Kompletne ZERO. Żadnych grzybów. Prawie nie ma także niejadalnych. Nie wiem co musi się stać, aby sytuacja się zmieniła. W lesie wilgotno, ściółka także. Wielkie rozczarowanie zwłaszcza czytając co dzieję się w mazurskich lasach. Mazowsze zadrości...
(200/h) W zagajnikach sosnowych bez zmian. Maślaki garściami po kilka sztuk obok siebie. W starym lesie pojawiły się "zajączki" czy też "sitaki". Niestety szlachetnych grzybów brak. Tak przy okazji wskazówka dla Grzybiarzy - jak kucacie po grzyby zawsze właśnie z tej pozycji rozejrzyjcie się wokół, prawie zawsze okazuje się, że są w pobliżu także inne grzyby, których nie zauważylibyście stojąc. Zmienia się perspektywa, warto zwłaszcza gdy to prawdziwek, a okaże się, że ten którego dostrzegliście idąc ma obok kilku większych "braci", dostrzegalnych po kucnięciu :)