(2/h) Najgorsze moje grzybobranie w ostatnich latach. Jeden podgrzybek i kilka gołąbków. W ogóle brak nawet tych niewartych zbierania, niejadalnych i trujących.
(8/h) 5 godzin drałowania po różnych drzewostanach a wynik mizerny... Prawe we mchach w młodniku dębowym, kilka małych kań w trawach, 2 czarne łebki i kozak bury. Ogólnie sucho jak diabli. Tydzień temu te same miejsca ale efekt o niebo lepszy. Tylko drwale są wszechobecni i wycinają na potęgę co się da.... Deszczuuuuuu!!!!!!!!!!!
(25/h) Poranna niedzielna wycieczka do lasu (las mieszany), odwiedzenie znanych już miejsc. W lesie sucho (tydzień temu było znacznie wiglotniej). Bardzo mało niejadalnych grzybów. Znaleźliśmy jednak w dwóch sprawdzonych miejscach ponad 130 sztuk podgrzybków + na koniec wycieczki bonus w postaci dwóch zdrowych borowików (rosły na suchych igłach). Wysypu nie ma, ale też nie można powiedzieć, że grzybów w ogóle brak. Rosną miejscami - w jednej okolicy można zebrać kilkanaście sztuk, po czym kolejne kilkadziesiąt metrów kompletnie nic, po czym znowu na jednym miejscu kilkanaście sztuk. Pojawiały się głównie w mchach/jagodzinach. Ogólnie 2,5 godzinny pobyt w lesie bardzo udany - pogoda piękna, a w koszyku wcale tak pusto nie było. W lesie praktycznie pusto (ale tam nigdy tłumów nie było) - po nas przyjechały jeszcze 2 samochody.
(10/h) Las mieszany sosnowo-brzozowy, pojedyncze dęby. Trafiłem w 2 miejscach duże prawdziwki, w 1 miejscu kanie. Pojedynczo trafiają się podgrzybki, maślaki oraz opieńki. Dużo grzybiarzy spotkałem po drodze do samochodu. Przyjemny wypad do lasu. Pozdrowienia dla wszystkich zbieraczy.
(5/h) 7 rano wszedłem do lasu. Poczatek fatalny, dwie godz. moze 10 szt podgrzybka. Po 10 trafoione. Większośc podgrzybków ale i prawdziwków 12 w tym jeden ceglaczek. Kilometrów zrobiłem ogrom. Powiem tak, gdyby nie błąd nawigacji w telefonie to myśle ze wszystkiego miałbym około 30 szt. W sumie chodziłem do godz 12. Sucho okropnie. W zadny wypadku nie mogę powiedziec że dobrze zbierałem. Poprostu straszne szczęście.
(10/h) Piękny wypad do lasu. Oj dużo trzeba chodzić, miejscami kompletnie nic, a za chwilkę po kilka w małych jagodzinach. Rosły tam, gdzie jest trochę wilgotniej, w mchu. Prawdziwki w środku lasu, okazy bardzo ładne. Kanie w trawach i w środku lasu. Rosną tam, gdzie im się podoba, aż oczy bolą od zaglądania. Wypad udany; 15 prawdziwków, 12 kani, reszta to średniej wielkości podgrzybki. Kosz pełny w dwie osoby, chociaż inni grzybiarze z pustymi koszami wsiadali do auta. Trzeba czekać na deszcz i ciepłe noce.
(40/h) w lesie bardzo sucho grzyby rosna miejscami gdzie jest bardziej wilgotno zebralismy wedwoje 5,5 kg suchych grzybów 2 prawdziwki 2 maślaki reszta to podgrzybki
(5/h) piękna wycieczka do lasu aż z Oświęcimia. W lesie bardzo sucho. We dwoje nazbieraliśmy nie zawiele w porównaniu do poprzednich lat ( 10 prawdziwków, ok. 40 podgrzybków, oraz parę siciaków ). Pomimo słabych zbiorów, wycieczkę ja i żona jak i pozostali jej uczestnicy uznaliśmy za bardzo udaną. Serdeczne dzięki organizatorom.
(11/h) Pierwsza wycieczka na grzyby w tym roku. Wysypu nie ma. Grzyby rosną miejscami tam, gdzie jest trochę wilgoci. trzeba się dużo nachodzić. W sumie w dwie osoby znaleźliśmy przez pięć godzin 107 sztuk, głównie podgrzybki, jeden prawdziwek i 4 kozaczki. Za to wyśmienita pogoda na grzybobranie, słonecznie i ciepło.
(0/h) Witam :) To już trzeci las w ciągu tygodnia a efektów nie ma żadnych! Czy cały pech tego świata skupił się właśnie na mnie ?? Przecież ja nie znalazłam w tym roku jeszcze żadnego prawdziwka, kozaka czy podgrzybka! Niedługo wpadnę w czarną rozpacz z tego powodu. Teoretycznie jest jeszcze cały październik, ale opadów jak nie widać tak nie widać a nad ranem pojawiły się już pierwsze przymrozki. Chodziłam po miejscach, gdzie w poprzednim roku zbiory były pokaźne. Ładny, zielony mech, trawa ale bezgrzybie totalne. Pozdrawiam, próbując zachować jeszcze resztki optymizmu :)
(25/h) Po doniesieniach nie ciekawych, nie usiedziałem w domu i o 14 byłem w lesie 3 h chodzenia sucho jak poeprz ale 73 szt podgrzybka i 2 prawdziwki sie trafiły
(25/h) Moja stała miejscówka, las: dąb, buk, trochę sosny. Krótki wypad tylko w tą miejscówkę - tylko borowiki, nie było tam innych gatunków. W piątek 25 września byłem tam pierwszy, wczoraj przede mną odwiedziło to miejsce kilka osób, ale grzybobranie uważam za udane.
(5/h) Wypad do lasu niejako po drodze. Szybki przegląd miejscówek, w których rok temu nazbierałem ponad 100 prawdziwków. Tym razem tylko 3 sztuki + 2 maślaki. W lesie sucho innych grzybów też malutko
(15/h) Może szału nie było, ale wyjazd udany! Nie dość, że super spacer, to jeszcze z 6 kilo we dwoje się uzbierało! podgrzybki, kilka prawdziwków oraz 4 kanie na kotlety! Las piękny, raj dla grzybiarzy, ale tych cierpliwych, bo coś chyba ruszyło! Powodzenia
(0/h) w lesie sucho tylko poranna rosa, las nie pachnie grzybami nie żadnych grzybów może przyjdzie deszcz i się poprawi chociaż pora robi się późna w naszej okolicy nic już raczej nie będzie
(3/h) Byłem w lesie 2.45 godz. i znalazłem 1 prawdziwka, 1 kozaka siwego i 6 podgrzybków. W lesie zimno a rano było tylko 5 stopni. Ściółka u góry mokra, ale pod spodem sucha jak pieprz. Wracając nie zauważyłem, by ktoś z miejscowych przy drodze handlował grzybami, czyli grzybów niema. W lesie spotkałem kilka osób, ale nikt nie miał więcej niż 4-6 sztuk
(1/h) W powiecie Oleskim to jest katastrofalnie sucho. [admin - tu cenzura: miroo w zbytnio emocjonalnej formie wyraża swoją wątpliwość co do rzetelności doniesień i postuluje wprowadzenie komentarzy pod doniesieniami] A wracając do stanu min. w samym Oleśnie jest w tej chwili bardzo sucho. Grzyby będą jestem pewien. Pozdrawiam [admin - jestem przekonany że (prawie) wszystkie doniesienia z tego regionu są rzetelne; trzeba tylko czytać je krytycznie i bez emocji; co do komentarzy pod doniesieniami: kilka razy się nad tym zastanawiałem i za każdym razem dochodziłem do wniosku że to byłoby psucie (przez zaśmiecanie) rzeczy dość dobrej - wystarczy spojrzeć na dowolny serwis informacyjny typu onet. pl czy wp. pl i na komentarze do wiadomości - znajdzie się kilka z sensem w morzu bicia piany i tego co nazywa się obecnie hejtem; jestem przekonany, że większości czytelników doniesień wysoce ceni sobie profesjonalnie wydobytą informację bez zalewu szumu informacyjnego]