(65/h) Szczególnie piszę do Shekina, wystarczyła wejść trochę głębiej w las - ja zawsze robię na opak, spotykając miejscowych grzybiarzy pytam się gdzie szukać grzybków na co odpowiadają: Panie, na lewo od białego duktu nie ma nic, ale na prawo coś Pan znajdziesz na pewno. Więc poszedłem właśnie na lewo i nie zawiodłem się... byłem w okolicach Kłobucka przez trzy dni, od piątku do niedzieli w godzinach od 6:30 do 9:30 nazbierałem prawie 60 kg prawdziwków, trafiały się maślaki, kozaki czerwone, kurki, mnie jednak interesowały tylko prawdziwki ewentualnie podgrzybki (tych jednak jak na lekarstwo). Na zdjęciu tylko część grzybków które zabrałem ze sobą do Wrocławia (u nas w lasach nawet papierzaków nie ma), pozostałą ilość podzieliłem miedzy siostrę i babcię. Życzę wszystkim leśnym ludkom udanego zbierania. Ja zacytuję na pożegnanie mojego ulubionego autora Leśnych Opowieści "DARZ GRZYB!!!"
(6/h) Na żwirowa zaczyna się coś ruszać ale narazie na skrajach młodników brzozowych. 4 Kozaki. 2 kozaki czerwone. 1 maślak. Trzeba deszczu i można jechać w góry na prawdziwki
(10/h) Nadal sucho ale wreszcie coś się zaczęło dziać;) Na obrzeżach 5 pięknych Kani, okoloo 10 pieczarek łąkowych a na koniec 5 PRAWYCH tuż przy drodze;) Sezon ruszył WRESZCIE!!!
(40/h) 2 osoby, 2 godzinki chodzenia po lesie. Wynik 4 prawdziwki i ok 1 kilograma podgrzybków. 95% bez robaczków. W lesie dość sucho. Jak na te warunki to i tak dobrze, coś się w końcu zaczyna dziać.
(25/h) Wobec totalnego bezgrzybia dzisiejsze grzybobranie uważam za udane:-) wprawdzie szału nie było, ale za to jaka różnorodność: 2 prawdziwki, 5 borowików brunatnych, sporo zajączków, trochę maślaków ziarnistych, żółtych i sitaków, 2 siedzunie, parę gołąbków i 2 kanie:-) spotakaliśmy też muchomory czerwone i cytrynowe, a to chyba dobry znak:-)
(7/h) Krotki spacer po lesie, wynik to pięć kani, z czego dwie stare. W lesie sucho, ale zaczynają się pojawiać gadówki. Jednak wypad wynagradza czaszka sarny znaleziona w mieszanym lesie.
(70/h) W lesie nadal jest dość sucho. W tych miejscach, gdzie jest sucho, nie ma nawet niejadalnych. W miejscach, gdzie jest wilgotniej, spory wysyp. Głównie maślaki - w grupkach po kilkanaście sztuk, chociaż i takie zbiorowiska kozaków się zdarzają. W 4 h pełny duży koszyk
(3/h) 3 osoby, 2.5 h godziny i 20-25 grzybów: niewielkie, młode podgrzybki i kilka malutkich maślaków. Czyli tak naprawdę zupełnie nic jak na to miejsce. Generalnie całkiem sucho już nie jest, ale grzybów wciąż brak, nawet niejadalnych.
(70/h) Grzybki już są, bardzo młode sztuki praktycznie same podgrzybki. Trzeba szukać prześwitów w koronach drzew, i jeśli znajdzie się jednego warto rozejrzeć się w okolicy bo rosną w licznych grupach blisko siebie. Jeśli temperatura utrzyma się i popada jeszcze trochę deszczu to będziemy mieli prawdziwy wysyp.
(0/h) Stare lasy bukowe z borowinami i podrostem, świerczyny, młodniki bukowe, z dom. brzozy, mieszane. W górnej, jak i w dolnej części lasu komplet zero. Czasami spotkać było można nieliczne gadziory. Na prawdziwkowych miejscach zauważyłem stare buki znaczone spreyem (do wycinki), znaczy koniec miejscówki w krótce. Od dawna nie wychodzilem z tych lasów z niczym....
(24/h) Dziś wyszedłem z założenia, że będę zwiedzał nowe części lasu. Grzybów zdecydowanie mniej niż wczoraj, odwiedziłem miejsca, w których nie było nic:młody lasek dębowy zero, las bukowy z brzozą i sosną zero. Potem pojechałem bliżej rejonu, w którym wczoraj trafiłem miejsce z kozakami, ale poszedłem w inne miejsce i zbierałem kozaki w terenie przy strumykach, w dość gęstych chaszczach i nazbierałem w ciągu trzech godzin 73 kozaki. Starałem się szukać miejsc na kozaki czerwone, ale raczej mi nie wyszło, bo znalazłem tylko 4, ale za to śliczne. Ciekawe, że w żadnym młodniku sosnowym nie znajduję nic z maślaków, ale też specjalnie się na nie nie nastawiam. Pewnie są bardziej w trawach przy pojedynczych sosenkach. Euforia z wczoraj już minęła, ale jestem zadowolony. Pozdrawiam!
(0/h) zachęcona doniesieniami innych grzybiarzy pognałam dziś do lasu przejrzeć stałe miejscówki. niestety nie znalazłam niczego jadalnego (w mojej ocenie), ale coś się ruszyło, bo trochę blaszkowych, nieznanych mi grzybów po drodze minęłam. zazdroszczę zbiorów i pozdrawiam :)
(1/h) Proszę o dodanie zdjęcia do mojego doniesienia. [admin - sorry, omyłkowo skasowałem to doniesienie - w skrócie chodziło o to że nie było nic i w desperacji został po raz pierwszy wzięty żółciak siarkowy]
(0/h) Wypad udany, tzn. spacer;-) grzybków niestety jeszcze nie ma, dwa gadziorki w bardzo mokrych miejscach, w lesie mokro, ale brakuje jeszcze deszczu i ciepła, może końcem przyszłego tygodnia coś się ruszy.
(20/h) W lesie lipa, ani jednego jadalnego oraz trującego. Dopiero w brzózkach kilka kozaków zdrowych. W lesie zaczęło robić się mokro i wilgotno wiec myślę ze za tydzień warto jechać ponownie :)
(40/h) W lesie 0 grzybów konkretna lipka sytuacja zmienia sie w trawie na polance głównie maślaki po 10 naraz tylko ze dużo robaczywych jedna kania kilka kozaczków i podgrzybków
(0/h) Przeczesałem trzy miejsca z drzewostanem modrzewiowym. Brak grzybów jadalnych. To samo w brzozach, młodych sosnach, wysokim lesie sosnowym z mchem, w liściastym z dębami podobnie. Trafiają się niejadalne i nadrzewne. Jak ktoś pisze o wysypie maślaków to albo gdzieś w stale wilgotnych miejscach, albo sobie las podlewał przez 2 tygodnie
(0/h) Totalne 0!!! Sladowe ilości niejadalnych i żadnego jadalnego. Tragedia, w lesie sucho, jak nie popada w moich miejscach to możo to być mój najgorszy sezon w historii: (
(64/h) 1,5 godzinny pobyt w lesie z wynikiem 63-maślaczki, 1-podgrzybek. Wszystko raczkujące ale to oznaka, że przyszłe weekendy mogą sprawić wiele radości. Stanąłem jak wbity w ziemię gdy moim oczom ukazał się (nie las;) a stara kołdra i poduszka które uczestniczyły w pikniku z oponą R15. Mój apel do pseudogrzybiarzy, miejcie się na baczności bo nie ręczę za siebie.
(12/h) W lesie mokro po nocnym deszczu, ale tylko powierzchownie. Grzyby były tylko w rejonie rowu (który w tym roku wyjątkowo bez wody), przy którym zawsze utrzymuje się wilgoć i grzyby. 18 kozaków, 2 podgrzybki i 4 rydze, te ostatnie pojawiły się na wyschniętym mokradełku pierwszy raz. Poza tym dużo młodych sitaków, których nie wliczam do wyniku, ale jednak trafiły na patelnię i były pyszne.
(60/h) Pięknie trafiłem z tym wypadem na grzyby. Zebrałem około 150 kozaków, szkoda że tylko dwa czerwone, 20 maślaków, 10 zajączków w około 3 godzinki. W lesie wilgotno, zaczął się długo wyczekiwany wysyp, przy drogach aut niesamowite ilości, chyba wszyscy są spragnieni tych grzybów po tak długim oczekiwaniu. Myślałem, że jadę szukać nowych miejsc, ale skończyło się, że uszedłem może z pół kilometra i tyko rwałem jak szalony:-). A tak poważnie to może będziemy mieli szczęście i będzie jakaś kumulacja, bo tylu kozaków w jednym miejscu to jeszcze nie narwałem. Widziałem jak ktoś targał z sobą chyba 25 kilo grzybów, także nie byłem jedyny, a inni znowu z masą maślaków. Dzika radość jednym słowem!! Nareszcie!!
(200/h) dzisiaj byłam w Kętach i zero, byłam w Jaworznie też zero, pojechałam na Ogrodzieniec i wpadły na mnie te cudeńka :) trzeba było uwazać, żeby ich nie zdeptać, same maślaczki :)
(0/h) zero grzybów, niecała godzina chodzenia, brak jadalnych, trujących też niewiele, sucho w lesie, nie widać też żeby inni grzybiarze tam zaglądali. W stałych miejscach, w których w ubiegłym roku udawało się coś znaleźć - w tym roku nic: (
(50/h) 2 - godzinny rekonesans w lesie w 3 starych miejscówkach, w 2 z nich BUM - cała masa zajączków, i duże i małe... Tak więc sezon uważam za otwarty! Jutro z samego rana lepsze lasy i cel - kozaki/borowiki/podgrzybki... Zobaczymy co będzie i na pewno o tym zawiadomię :)
(40/h) Wejście do lasu około 12 godziny, z nadzieją kilku sztuk na pyszną zupę. A po dwóch godzinach było 140 sztuk pięknych podgrzybków. Milutkich świeżych w tym kilka starszych i tylko 3 robaczywe. Wypad naprawdę bardzo udany.
(4/h) Dzisiaj ok. 12 tej po raz pierwszy w tym roku zaliczyłem grzybki. W lesie jest mokro, stoją kałuże i pachnie grzybnią. Po około dwóch godzinach rekonesansu w trzy osoby znależliśmy 8 szt. pięknych zdrowych prawdziwków, kilka maślaków i 4 szt podgrzybka. A więc coś się zaczyna pokazywać. Natomiast przy drodze "gierkówce", przed Siewierzem,/od strony Częstochowy/, mnóstwo handlarzy grzybów, dominują kurki, czerwone kozaczki, kanie i prawdziwki.
(50/h) Początek wysypu maślaka. Około 50 sztuk na godzinę. Setki małych łebków wyłazi ze ściółki. Większość to maślaki żółte/modrzewiowe, kilkanaście zwyczajnych. Rydzów, koźlarzy nie znaleziono.
(0/h) Niestety mimo 3 godzin spędzonych w lesie nic nie znalazłem. Szukałem w różnych miejscach, bardziej i mniej zacienionych, ale nie ma nic. Nawet malutkich nie widać mimo tego że jest wilgotno. Trzeba będzie poszukać w innych rejonach. Pozdro dla grzybiarzy!
(10/h) Las mieszany, ściołka wilgotna tylko trochę. Dwie osoby zebraly trzy kanie, 61 podgrzybków złotawych jednego młodego podgrzybka i dużego ale zdrowego maślaka. To niewiele jak na ten czas, ale coś ruszyło
(3/h) W górach grzybów jeszcze brak. Kilka maślaków i kurek. Widać, że po wtorkowym deszczu nic nie urosło (zaraz potem zrobiło się sucho i ciepło). To, że miejscami powyskakiwały maślaki i kozaki, nie oznacza że wszędzie, a tym bardziej w lasach. Co prawda przeszukałem również młodniki z brzeziną i osiką, gdzie zawsze zbierałem kozaki, nawet jak nie było prawdziwków i podgrzybków. Dzisiaj nie było nic. Również potoki i młaki zieją pustką. Widziałem malutkie grzybki blaszkowe i malutkie ceglaki, może za kilka dni sytuacja się zmieni. Na razie, tam gdzie byłem, grzybów nie ma. Nie było też górali ani przyjezdnych grzybiarzy (zresztą drzew już też prawie nie ma, same pieńki i znowu muszę się przenosić...). Ale każdy może przyjechać i sam sprawdzić. Paliwo teraz tanie...
(100/h) 2 godziny w lesie. Zatrzesienie maślaków, rosły ogromnymi grupami. Po jakims czasie zrywania w jednym miejscu zrobilo sie to nudne. Oprocz zatrwazajacej ilosci maślaków trafilo sie kilkanascie kozaków.
(30/h) W lesie mokro, godzinny spacer i około 30 sztuk Kozoki + Prawdziwki... ( 4 z lokatorami zostali w lesie ). Powoli coś rusza i czytając wasze wypowiedzi o 0 grzybów stwierdziłem że po prostu okłamujecie ludzi... ponieważ spotkałem 4 innych i każdy miał po parę sztuk.. ( głównie kozoków ).
(0/h) Cztery godziny w lesie i znalazłem tylko trujące, nawet na stałych miejscach, Pustkowie; czekam na ulewę prędzej do lasu nie wracam, dzisiejsze opady w nocy nic nie pomogły.
(100/h) Pełny wysyp maślaków różnej maści, naprawdę nie kłamię, malutkie do marynaty, i zdrowe, na 450 sztuk zebranych, w lesie zostało może z dziesięć z lokatorami, pozdrawiam.
(25/h) Sławków. Szybki popołudniowy wypad do niewielkich lasków. Znalazłem 7 koźlarzy czerwonych (jak na tamtą miejscówkę to bardzo mało), 11 koźlarzybabek i 7 maślaczków zwyczajnych (pierwsze zwyczajne w tym roku :) ) Sucho, ale nadal wyrastają nowe grzybki. Padający obecnie deszcz plus nadchodząca przynajmniej pół godzinna ulewa (analiza danych radarowych) to bardzo dobry prognostyk na pierwszy w tym roku porządny wysyp :) Już czuć grzybnie. Pozdrawiam
(6/h) Nadgryzionych kilka sztuk. Większość znaleziona przy rzece. W głębi lasu tylko 2 sztuki. Bardzo kiepsko. Czekam na deszcz, który padał zaledwie 30 minut.
(3/h) Kolejny wypad do lasu marnie. Las mieszany ściółka sucha grzybów jak na lekarstwo. 2 podgrzybki 6 gniewusów. To i tak sukces na to dzieje się w lesie jest pusto nie natrafiłam na innego grzyba niż te znalezione żadnej psiory. Teraz pada może coś się ruszy. Takiego roku nie pamiętam z takim deficytem grzybów na tym terenie. Pozdrawiam wszystkich z depresją z powodu braku grzybów, a zazdroszcze tym co trzepią grzyby na północy kraju
(0/h) ani jednego grzyba, nic, zero. Ani maślaków, ani podgrzybków, ani nawet sitaków... Nie ma czego szukać i nie zanosi się na wysyp we wrześniu; (( ((
(10/h) Wczoraj kosilem trawe na ogrodku. Pojawilo sie duzo purchawek i innych grzybow niejadalnych. Dzis synek wszedl w choinki za ogrodkiem, za potrzeba i nazbieral maślaków :). Mysle coby sie w niedziele nie wybrac w okolice Poczesnej, Romanowa.
(0/h) Jeden jadalny maślak obgryziony przez robaki. Przy drodze w wesele bardzo dużo niejadalnych. W samym lesie kilka niejadalnych wielkości 3-4 cm. Ogólnie beznadzieja. W miejscach gdzie rok temu była masa grzybów teraz nie ma nic oprócz pająków hehe. Jak nie popada to ten sezon będzie wyjątkowo kiepski. Kobiety przy drodze, które sprzedają co roku grzyby i pewnie las mają w malym palcu miały tylko kanie. Pozdrawiam.
(30/h) Zachęcony doniesieniami z okolic Gdańska i dniem wolnym od pracy w moim przypadku wybrałem się na grzyby. Zaskoczenie pozytywne. Spora ilość maślaków zwyczajnych, pstrych w trzcinach i kozaków oraz 2 rydze. Łącznie wyszła miska grzybów, której zdjęcie załączam. Sitaków mnóstwo i nie zbierałem. Grzybki lekko już suche prawdopodobnie wyrosły wczoraj, przedwczoraj. Czekam na deszcze i pozdrawiam grzybiarzy :)
(3/h) 3 marno wygladajace zajączki i pare trujakow:P tak to wyglada; P idąc obok potoczku strumyka sama grzybnia i pełno trujakow :) Wniosek Trzeba duzo wody :) w Niedziele wypadzik o 5 rano:] zobaczymy co z tg bd
(1/h) Pierwszy wypad w tym roku na stałe miejscówki. Po 1 godzinie jeden młody maślak. Zero innych jadalnych, pojedyncze trujące. W lesie sucho, chociaż niektóre miejsca dość wilgotne. Innych grzybiarzy brak, a rok temu w tym samym lesie przynajmniej kilkunastu się widywało. Po znalezieniu maślaka sprawdziłem okolice. Niestety zasada "jest jeden grzyb, to w pobliżu będą kolejne" całkowicie się ni sprawdziła.
(0/h) susza... masakra, kilka psiaków. objechalam dzis kilka miejscówek i nędza. Jest o wiele za sucho. Może koniec września coś się ruszy :) teraz nie ma po co jechać do lasu, chyba, że na spacer :)
(0/h) jack68sex - gdzie te kanie na Jaworznie, Ja tam zbieram i niestety się jeszcze nie natknąłem. Może umówimy się na sobotę i sprzedasz miejscówkę bo i tak tego nie przejesz :) Pozdrawiam
(5/h) Tylko 4 koźlarze. Ale to i tak lepsze niż nic. Pierwsze grzyby w tym roku. w lesie dalej susza. Znalazłem również całą rodzinkę borowików ponurych. Dlaczego one rosną a szlachetne nie?? Ponuraki zostały w lesie z uwagi na sprzeczne informacje odnośnie ich jadalności. Jakość zdjęcia słaba bo mam uszkodzony aparat :)
(5/h) Grzyby się pojawiają, ale głównie maślaki, trochę kani, jeden rydz oraz jeden siwy kozak. To było by na tyle. Brak prawdziwków, itp. Szkoda. Musi popadać.
(1/h) Witam coś ruszyło 1 prawdziwek piękny duży i zdrowy rósł sobie na ścieżce w trawie w lesie tylko trujące ale tydzień wcześniej nawet trujących nie było więc jest nadzieja. pozdrawiam
(100/h) dzisiaj w lesie godzina i w jednym miejscu pierwsze maślaki w ilosci okolo 150 sztuk wszystkie male i zdrowe mysle ze jak pogoda dopisze to bedzie wysyp
(4/h) 40 min chodzenia "na szybkiego bo sie ciemniło" po pracy w iglastym lasku i efektem 4 maślaczki miodowe :) dodam ze sporo gadówek sie pojawiło :) pierwsze grzybki w tym roku ciesza.. w weekend atak od rana :) pozdrawiam!
(0/h) Spacer po lesie nie zaowocował zadnymi grzybami zaczynają się pojawiać te trujące może za pewien czas się pokażą jadalne. Wybieram się na Błędów warto?
(15/h) Popołudniowy spacer po lesie z założeniem "jest za sucho na grzyby" zakończył się miłą niespodzianką;-) Wzdłuż leśnej drogi (z koleinami) rosły w promieniu 10 m trzy rodzinki młodych, zdrowiutkich prawdziwków. Ewidentne dzięki zbieraniu się wody w koleinach. Poza tym miejscem w lesie sucho i zero jakichkolwiek grzybów.
(1/h) Wybraliśmy się w czwórkę na rekonesans po naszych znanych miejscówkach. Efekt godzinnego spaceru to jeden średni boczniak, 3 maślaki pstre i jeden śliczny borowik ceglastopory
(5/h) Sławków. Dziś byłem zobaczyć do małych lasków osikowych i brzozowych z dodatkiem sosny. Znalazłem koźlarze czerwone i koźlarzebabki. Łącznie 15 sztuk. Dopiero się zaczynają. Można będzie się niedługo wybrać do większych lasów :)
(12/h) Moje pierwsze udane grzybobranie w sezonie same koźlaki rozmiarowo od małych poprzez średnie (ich najwięcej) po duże niektóre były ewidentnie robaczywe ale niektóre zdrowe
(0/h) Pisałem, żebyście byli cierpliwi, bo grzyby pojawia się od soboty tj. 19.09. 2015. Otóż dzisiaj w rowie koło mojego domu znalazłem dwa maleńkie grzybki na nóżce cieńszej od wykałaczki Nie znam ich nazwy, ale jak pisałem ich pojawienie się jest zapowiedzią wysypu grzybów w najbliższych dniach. Życzę udanego grzybobrania wszystkim.
(0/h) Po dzisiejszym nocnym deszczu postanowiłem przejechać sie do pobliskiego lasu. Ściółka dość mokra i zaczynają pojawiać sie psiary, wiec licze na to że za pare dni cos fajnego wyskoczy:D Ale jak narazie pusto...
(0/h) Dwie godziny, te same miejscówki co poprzednio w tym zagajniki brzozowe, miejsca wilgotniejsze przy potoku i strumyku. Dalej nic, nie licząc jednego niejadalnego gołąbka. W nocy spadło 3 mm deszczu a potrzebne by było 30 mm. Dzisiaj i w końcu tygodnia ma spaść więcej wody bo w sumie 10-20 mm. W najbliższą niedzielę spróbuję znowu i liczę na pierwsze,, koszykowce w tym sezonie i już się cieszę na zupę grzybową.
(0/h) Napaliłem się po wczorajszym jak szczerbaty na suchary, a tu w lasach za Juliuszem totalnie nic. Były pojedyncze psiaki i widziałem parę gołąbków. W lesie jak to po deszczu wilgoć, ale raczej powierzchowna. Na szczęście dzisiaj też ma padać. Pozdrawiam.
(0/h) No to tak wypadzik na 1 h zero grzybow nawet trujacych ale :) wracajac z lasku ( godz 18 ) zaczął intensywnie padac deszcz leje do trraz ( 22:00 ) licze na grzybowa srode/czwartek
(17/h) Haha:-) pierwsze grzyby znalezione w tym roku!!! 4 kozaki brązowe i 13 sitaków. Sytuacja następująca: teren piaszczysty brzózki i sosenki, wypad na niecałą godzinkę przypadkowy bo to raczej spacer był. Kozaki znalezione w jednym bardziej wilgotnym miejscu, a tak to w lesie raczej sucho i pusto, ale nie napiszę, że nie było grzybów mi nieznanych, czyli różnych psiaków:-) miejscami wręcz połacie i całe kolonie różnych grzybów blaszkowych, w tym widziałem kilka kolorowych gołąbków. Szkoda, że przestało padać, bo nadzieje byłyby większe. Dodam, że jakbym to planował i ubrał się odpowiednio to może byłoby lepiej, a sitaków było dużo więcej niż to co wziąłem do domu, ale nie zbieram ich raczej. Dziwi kompletny brak maślaków w takich młodnikach sosnowych. Pozdrowienia dla wszystkich i nie traćmy nadziei! Zaraz strzelę sobie jajecznicę z grzybkami:-)
(33/h) Mleczaje rydze, Koźlarzebabki jeden maślak pstry w godzinkę. Właściwie większość w pół godziny. Mleczaje rosną tylko w trawie tuż obok torfowiska (trzeba grzebać a, jak ktoś nie wie to może podeptać je nie wiedząc o tym) Koźlarze były obok tak jak maślak pstry. Pierwsze grzyby w tym roku :) Część grzybów była mała, co znaczy że będą wyrastać na dniach nowe :) Potem pojechałem do Bukowna i tam ani jednego grzyba.