(8/h) Trzy godziny poruszania się rowerem po lesie. 5 kań 12 zajączków, 11 podgrzybków brunatnych, 1 szmaciak gałęzisty. podgrzybki znalezione w jednym miejscu, obok siebie rosnące w młodym lesie sosnowym, zajączki w lesie mieszanym też w jednym miejscu, szmaciak na starym pniu sosnowym. Grzybów generalnie brak. W wielu miejscach pachnie grzybnia. Czekamy dalej...
(43/h) 1 prawdziwek, 2 maślaki i 40 sitakow. Nic poza tym. Ale to dobry znak, poniewaz tydzien temu nie znalezlismy ani trujaka. Teraz ich wiecej i wiecej prawdziwych grzybkow. To dobry znak.
(4/h) Grzybów jak na lekarstwo. Półtorej godziny przyjemnego spaceru po lesie w lasach Jasenickich i efekt mizerny. Jeden borowik ceglastopory oraz trzy maślaczki. Myślę że dopiero się zacznie!!!
(50/h) W niedzielne popołudnie postanowiłam sprawdzić co w lesie słychać z nadzieją, że uda się "coś" znaleźć. I miła niespodzianka. Ogrom kani, w pięć minut cały kosz. To co się w koszyku nie zmieściło zostawiłam w lesie, a mogło być tego i z dziesięć koszy. Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałam. A poza tym kilka zajączków i na zakończenie wyprawy jeden prześliczy podgrzybek. Sezon rozpoczęty!
(0/h) Witam, Wlasnie wrocilismy po dwoch godzinach chodzenia po lesie, dzien zapowiadal sie dobrze ładna pogoda.. i jako jedni z pierwszych z koszykami w lesie (dopiero pozniej ludzi zaczelo przybywac) niestety w samym lesie juz gorzej, zadnego grzyba nie znalezlismy nawet niejadalnych jak na lekarswo, w lesie sucho od lat w sprawdzonych miejscach pustki kazdego kogo spotkalismy koszyki, wiaderka puste jak by dopiero co weszli do lasu jedyny pozytyw po za pogodą to, to że miejscami mozna bylo wyczuc woń budzącej sie grzybni lecz samych grzybów brak - musi jeszcze popadac
(6/h) Niestety wypad był marny. Trzy godziny chodzenia. Ogółem 19 kani, 10 dużych, stały jak żołnierze, 9 mniejszych rozwija się w słoiczkach z wodą, do tego 4 maślaki. Innych grzybów nie było. Kanie rosły gromadnie w trawach.
(11/h) 2 godziny w lesie 10 maślaków i jeden młody podgrzybek. Sucho widać trochę trujących. Super rykowisko i nawet udało się zobaczę 3 piękne jelenie.
(0/h) Witam :) Falstart zaliczony! Jako, że minęły 2 tygodnie odkąd spadły pierwsze deszcze po tych upiornych upałach, trzeba było koniecznie sprawdzić, czy coś się ruszyło. Co prawda raporty z mojego i okolicznych województw nie brzmiały optymistycznie, jednak niewielka nadzieja we mnie drzemała. W lesie mokro, w powietrzu czuć przyjemną wilgoć. Ale babie lato zaczęło się na całego, bo pełno pajęczych nici snuje się w powietrzu. Za to grzybów ani widu ani słychu! Najwyraźniej grzybnia potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby dać nam powód do radości. Przeraziła mnie jedna rzecz: okazało się, że w najlepszej miejscówce jest pełno drzew zaznaczonych do wycinki! Jak pech to pech. Może chociaż wejdą tam z piłami po sezonie grzybowym? Wrzucam zdjęcie stawu, który funkcjonuje jako zbiornik pożarowy- dobrze na nim widać, jak wielkie są jeszcze braki wodne po suszy. Za to na północy Polski szaleństwo! Aż ciężko już patrzeć na te zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
(30/h) Łąki przy młodych rzadkich lasach sosnowych, wysoka niekoszona trawa. Kani w bród. Pierwszy tegoroczny wysyp. Innych grzybów w wysokim lesie brak.