(20/h) Zainspirowany informacją pana Pawła z Międzyborza postanowiłem zrobić rekonesans na trasie Ostrowina, Drołtowice, Gola, Drogoszewice, Sosnówka, Miodary. Pierwsza część trasy (po zjeździe z S8 na Ostrów) to już początki przyzwoitego grzybobrania. Zebrane ok. 80 maślaków, 20 podgrzybków i kilka dorodnych kań, wszystko w 100% zdrowe, zero robaczywych. Las ładnie zaczyna "kwitnąć" sporo Lisówek, gołąbków, muchomorków, olszówek itp. Wszystko bezpośrednio przy trasie na Ostrów. Po skęceniu w Drołtowicach na Golę jak by nożem uciął. W lasach na już tylko nieliczne purchawki i lisówki. Od Twardogóry do Miodar zero grzyba, sucho brak widoków na jakiekolwiek grzyby. Zastanawiające jest to że Ostrowina a Miodary, to niby ten sam kompleks leśny. Odległość w linii prostej jedynie kilka kilometrów a zupełnie odmienne warunki grzybowe.
(50/h) Cóż chciałoby się powiedzieć, że się zaczęło, ale wszystkie prawie 50 sztuk maślaka ziarnistego (Suillus granulatus) znalezione w jednym młodniku sosnowym na obszarze 5 * 5 m2, a poza tym kompletne dno, tzn. parę jeszcze kań i to wszystko.
(1/h) Wyjazd po 7:00 niestety w lesie na miejscówkach prawdziwków sucho, w tamtym tygodniu w sobotę przynajmniej jakaś wilgoć z rosy była, dziś totalnie sucho. W sumie znalezione 2 małe maślaki. Pojawiło się nieco więcej trujaków ale też występują raczej spontanicznie. Niestety patrzę na pogodą 10 dniową i jakoś kiepsko z opadami dla mojej okolicy, ale zobaczymy pogoda na dłuższy czas wielokrotnie się zmienia i oby jak najszybciej konkretnie popadało. Trzeba obserwować zachodnią ścianę Polski i jak tam ruszy to trzeba się wybrać:-)
(0/h) Dziś z synkiem wyskoczyliśmy na rekonesans w lasy liściaste. Potraktowaliśmy to jako rekonesans i okazję do spaceru. Liczyliśmy, że może jakoś uda się znaleźć grzyb, może choćby jeden. Ale to co zobaczyliśmy w lesie to nawet nam się nie śniło w koszmarach. Las wygląda jak w marcu lub lutym. Całkowita pustynia grzybowa, sucho, ściółka cała usiana suchymi liśćmi. Oczywiście skończyło się tylko na spacerze. Dobrze, że nie zabraliśmy żadnego koszyka, bo stalibyśmy się pośmiewiskiem... no właśnie nie wiadomo nawet kogo, gdyż w lesie żywej duszy. Może za... no właśnie, kiedy? Pozdrowienia dla północnej Polski. Zazdrościmy.
(2/h) W lesie grzybów jeszcze nie ma. 2 h spaceru i tylko cztery bardzo małe podgrzybki brunatne. Przydałby się deszcz, ponieważ w lesie wciąż bardzo sucho.
(60/h) wysyp maślaków w okolicy sobolewa oraz kilka kani. Generalnie wszystko w jednym miejscu na skraju lasu. W samych lasach nic nie znalazłem - 3 h spaceru.
(0/h) Witam. Przyszła pora by odwiedzić nasze ulubione miejscówki. Niestety w lesie kompleta susza i bezgrzybie. Nie ma dosłownie żadnych grzybów nawet tych trujących. Na szczęście sledze już od długiego czasu doniesienia o grzybach wiec pojechaliśmy do woj. lubuskiego gdzie tam zaraz wpisze drugie doniesienie o grzybkach i dam też tam fotkę. Czekamy na deszcz.
(10/h) Po tym jak zobaczyłam Pawła kopiaty koszyk, nawet melisa nie pomogła. Po bardzo wczesnym obiedzie od razu wymiotło mnie do lasu. Nachodziłam się strasznie i muszę powiedzieć, że mimo tego że coś znalałam ( WRESZCIE!!!!!) to jednak grzybów nie ma, Lasy nadal są bez grzybów nawet trujacych. podgrzybka żadnego, 2 maślaki, dwa prawdziwki, dwa zajączki, 10 ceglastoporych i mała reklamówka kani. Całe szczęście że grzyby zdrowe. Wiem tylko jedno, że jak nic nie popada, to dalej nic nie będzie. A koleżanka mi dzisiaj doniosla wymownym smsem W ZACHODNIOPOMORSKIMW TRZY DNI 1400 PRAWDZIWKÓW, i gdzie tu sprawiedliwość? Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!!
(4/h) Witam :) Gościłam przez kilka dni w woj. dolnośląskim i grzechem byłoby nie skorzystać z okazji i nie pojechać do lasu! Na konkretne zbiory się nie nastawiałam, ponieważ doniesienia z tego rejonu nie były optymistyczne. Do koszyka trafiły tylko kanie, albowiem innych grzybów jadalnych nie zaobserwowałam. W głębi lasu, w okolicy przeschniętego bagienka pokazało się trochę trujaków i nic poza tym. Wielkim problemem jest nadal panująca tu susza- byłam w szoku, że gleba jest tak mocno przesuszona. U mnie (Namysłów, woj. opolskie) lasy zostały podlane i pojawienie się grzybów to kwestia najbliższych dni. Pozdrawiam
(0/h) Jak nie ma grzybów no bo skąd mają być jak nie ma deszczu wilgoci jest gorąco i sucho może trochę na łąkach rosy lub wysokich trawach tam szukać Ale za to jest złoty pociąg!
(0/h) A na Dolnym Śląsku dalej nic. Pojawiły się za to pojedyncze tak zwane "fałszywe kurki" czyli lisówki pomarańczówki. Ani jednego grzyba jadalnego po 2 godzinach pobytu w lesie. Pani na ryneczku sprzedawała jakieś grzybki blaszkowe takie na 5-7 cm być może to były rydze, ale nie przyjrzałem się dobrze. Kolega kiedyś je u nas zbierał a od dłuższego czasu ich nie ma czyżby wyginęły?.
(50/h) DARZ GRZYB!;-) Na początku należy nadmienić, że grzybiarze z Pomorza i okolic, swoimi wpisami i zbiorami tak podnoszą ciśnienie, że ciężko zasnąć!;)) Tam spełniają się słowa z komentarza Marka Admina, który napisał, że gdzieś przejdą jakieś deszczowe fronty i będzie dobrze z grzybami. Dwa tygodnie temu, padało tam solidnie i teraz nastał czas żniw. Ja, na początku września, napisałem, że wrzesień, będzie grzybowo stracony m. in. na Dolnym Śląsku. Po sobotniej wycieczce, nadal podtrzymuję te słowa, chociaż moje zdjęcie i dziesiejszy zbiór, mogą temu zaprzeczać. Zatem po kolei. Sobotni poranek, przywitał mnie bezchmurnym niebem i szybko rosnącą temperaturą. Gdyby nie data w kalendarzu, śmiało mógłbym powiedzieć, że mamy lipiec albo sierpień. Szczegółowe oględziny pierwszych miejscówek na koźlarze, prawdziwki i podgrzybki, rozwiały wątpliwości, czy można znaleźć przedstawicieli tych gatunków. W środku lasu, jest skrajnie sucho i nie ma szansy na znalezienie czegokolwiek. Zacząłem chodzić po skrajach lasów, w miejscach o wystawie północnej i północno-zachodniej, czyli tam, gdzie pozostało jeszcze najwięcej wilgoci po ostatnich, przelotnych i zdecydowanie niewystarczających opadach i gdzie jest najwięcej porannej rosy. Na grzybowy efekt nie trzeba było długo czekać. Trafiłem na dobry wysyp czubajekkani w bardzo pożądanym stadium rozwoju. Grube, zdrowe i mięsiste. Przeważały osobniki młode, które wykorzystuję zarówno do świeżych potraw, jak i do mrożenia. Gatunek ten w 90% przyczynił się do mojego grzybowego sukcesu. Statystyka zbioru jest następująca: 250 czubajekkani, 15 koźlarzy topolowych, 6 podgrzybków zajączków, 10 maślaków zwyczajnych, zaledwie jeden podgrzybek brunatny z robaczywym trzonem i jeden spory siedzuń sosnowy. Z innych grzybów, wreszcie zobaczyłem pierwszego w tym roku muchomora czerwonego, olszówki, lejkówki, czernidłaki, dzieżki i lisówki pomarańczowe, tęgoskóry, purchawki, czasznice oczkowate. Patrząc ogólnie na stan grzybności na Wzgórzach Twardogórskich, zdecydowanie można stwierdzić, że 90% gatunków grzybów nie owocuje, a te, co jednak wykluwają się ze ściółki, rosną w bardzo małych ilościach i bardzo sporadycznie. Nie dziwi mnie to ponieważ blokada wyżowa nad Dolnym Śląskiem trwa w najlepsze i wszelkie, wydajne opadowo fronty, są notorycznie przez nie blokowane i niedopuszczane nad te tereny. W tym roku ta sytuacja trwa wyjątkowo długo i upierdliwie.; ( Jak kiepsko jest z wodą na Dolnym Śląsku, ale i w woj. opolskim, śląskim, lubuskim, wielkopolskim, częścią mazowieckiego, łódzkiego, podkarpackiego czy lubelskiego, można zobaczyć w najnowszym Klimatycznym Bilansie Wodnym z dnia 14.09. 2015 r. Obecnie jesteśmy w centrum suszy.; (( Na zakończenie wpisu, do głowy przychodzą mi słowa Admina, który kiedyś napisał, że "im bliżej jesieni, tym bardziej grzyb wyłazi, o ile warunki mu na to pozwalają";). Jak na razie, warunki te są, na Wzgórzach Tward., dobre tylko dla kani. W najbliższych dniach, w prognozach pogody, nadal nie widać opadów, które dawałyby szanse na rozwój innych kapeluszników. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z sobotniego zbioru grzybów, po "batach", otrzymanych w miesiącach maj - sierpień. Zaraz ponownie przejrzę wpisy z Pomorza i znowu będę musiał się napić melisy lekarskiej...;-) Pozdrawiam!
(0/h) Typowy "kontrolny wypad" do lasu. Jest nieco bardziej mokro jak tydzień temu. Pojawiły się spore ilości pomarańczowych Lisówek. O dziwo mają wyjątkowo grube nóżki co czyni je podobnymi do kurek. Taki sam nieciekawy obraz na całej trasie Miodary, Sosnówka, Drogoszewice. Jednak najbardziej nas zdołował obraz wycinki lasu jaka jest prowadzona w tej okolicy. Wielkie połacie pozbawione drzew i takie same wielkie oznakowanych do wycinki. Do tego potworne zniszczenia zrobione w istniejącym lesie przez ciężkie maszyny... Następnie zrobiliśmy szybkie przemieszczenia w okolice Zawonii (wieś Grochowa) ale tam sytuacja taka sama czyli zero grzybków, tylko las nieco bardziej suchy. Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze trochę deszczu i grzybnia "ruszy"
(0/h) W lesie sahara, bardzo bardzo sucho, mchy suche jak pieprz, liści tony. Łudziłam się, że może jednak coś. Ale kompletne zero. Czego zresztą oczekiwać skoro deszcze nas omijają. Bez porządnych opadów nie będzie grzybów.
(0/h) Po braku sukcesów w Dobrej, postanowiliśmy przemieścić się na odkryte w ubiegłym roku miejscówki, blisko Parowej. W ubiegłym roku znacznie bardziej obfitowały w grzyby, niż nasze standardowe. Niestety, w lesie kompletne pustki, a i sam jego stan nie napawa optymizmem - jest naprawdę sucho. Brak opadu jest tu znacznie bardziej widoczny, niż w lasach oddalonych o kilkanaście kilometrów, w stronę Bolesławca.
(0/h) Konkretnie lasy tuż za Dobrą. Sytuacja jak przed tygodniem, z tymże tym razem znaleźliśmy 2 owocniki jednego z niezbieranych przez nas gatunków :). Koszykowców nadal brak, napotkani grzybiarze również nie mogli się pochwalić choćby jednym okazem. Ściółka w lesie bardziej sucha niż ostatnio, ale nie wysuszona.
(25/h) Na razie to nawet wejść do lasu w OŁAWSKIM nie można. Nadal obowiązuje ZAKAZ! Wiem, że nie ma deszczu, ale rano jest dość obfita rosa. Dlaczego poza tymi, co handlują lasem, wejśc nie można. Wadze oławskie, nie spać! Ja we śnie widziałem dzisiaj dużo prawdziwków i maślaków.
(20/h) Ponad 2 h w lesie. Las mieszany, ale grzybów więcej pod drzewami liściastymi. Większość to zajączki, ponad 30 sztuk, 3 maślaki i kilka podgrzybków.
(1/h) Dziś rekordowo w tym roku 3 godziny w lesie. Przeszedłem kilka różnych także nowych miejsc na trasie Jelenia Góra - Łomnica. Na grzybki to się jednak nie przełożyło, znaleziony jeden kozak.
(15/h) Las mieszany. Przy drodze obok rzeki ok. 15 małych zajączków, na drodze zarośnięte trawami ok. 10 maślaków, a w mchach ok. 10 małych prawdziwków.
(5/h) Przebudzilem sie kolo 5 rano i nie wytrzymalem, kawa, tankowanie i w las. Mialem nie jechac bo wczoraj bylem ale mam juz "nerwy"widzac polnocna Polske jak tonie w grzybach. Same zlotawe male zdrowe w jezynach, cudem zauwazylem. Na zupe nazbieralem a co sie przy tym naplatalem a naklalem masakra. Z tego co wiem na polnocy przelotny deszcz pada a u nas 2 dzien 30 stopni i jak tu mamy miec grzyby. Odpuszczam narazie, moze we wtorek rusze jak cos sie urodzi. Pozdrawiam i wytrwalosci bo ja to bardziej nerwus, ale kto by sie nie irytowal skoro polnoc juz sie cieszy a u nas lato na calego. Pozdrawiam
(0/h) Witam. Obskoczylem szybko nadal nic, ale patrzac po mapie idzie od polnocy, wiec za tydzien powinno byc juz u nas. Wyglada na to, ze z Dorota monitorujemy te same miejsca i dobrze wtedy informacje maja pokrycie w 1000 %Tlumacze to sobie tak, ze jednak polnocna Polska miala wiecej opadow niz nasze tereny. Nie dopuszczam mysli, ze w tym roku nie bede mial grzybow, poniewaz za 2 tygodnie juz wyjezdzam i wroce na Swieta. Chcialbym chociaz 1 x pojechac i cos nazbierac do swiatecznego bigosu i uszek. Pozdrawiam i trzeba wierzyc, ze za tydzien moze sie spotkamy juz w lesie
(1/h) Góry Sowie 650 m n. p. m., 3 osoby i tylko 3 nadjedzone ceglaki (czwarty został w lesie bo był za wysoko), 4 maleńkie kurki i 4 maślaczki (tylko jeden większy). W lesie wilgotniej niż na nizinach, widać już różne trujące blaszaki. Liści po kolana, lasy powycinane. Generalnie klapa:- (
(0/h) Kilka sztuk na wyschniętym stawie ( admin. czy to sie da zjeść?) [admin - przecież pisze "palenie zabija"; po zjedzeniu to można nawet się przekręcić, bo dawka śmiertelna nikotyny jest stosunkowo niska i łatwiej w większej ją wchłonąć ilości jedząc tytoń niż paląc :); co do grzybów to nie cierpię wyrokować na podstawie fotografii - na bio-forum. pl są dobrze opatrzeni spece którzy to robią; "leszek u" pisze że to najpewniej jadalny piaskowiec modrzak; najpewniej to widać na przekroju poprzecznym - ma pusty, komorowaty trzon]
(0/h) W lesie sucho brak traw brak rosy brak wody liście suche las debowo- bukowy totalna cisza oprócz pracy leśników których zajęciem jest wycinka zdrowych pięknych drzew oby tak dalej
(1/h) W sobotę dwie godziny w lesie była tylko jedna kozia broda i żółciak innych żadnych nie było. Dziś inny las tam gdzie ostatnio były maślaki. Znaleziony jeden objedzony ceglak.