(40/h) I znów udało się wyskoczyć z Gdyni na prawdziwe grzybobranie. Trzy dni zbierania, suszenia na drutach na piecu w zaprzyjaźnionym gospodarstwie agroturystycznym no i jabłka, gruszki i śliwki do pozrywania - bo też obrodziły. Intensywna "praca" a miał być wypoczyn. Świetne nastroje wpisane w całą sytuację. Pozdrowienia dla Was leśni ludkowie (bo jeśli ktoś tu zagląda, to chyba nim jest.
(50/h) Gdyby komuś przyszło na myśl odwiedzić kogoś dzisiaj w Elblągu to niestety, ale nie ma nas w domu. Jesteśmy na grzybach. Bo w lasach grzybów dostatek, a prawdziwy grzybomaniak w domu nie usiądźi. Jeszcze przelotne deszcze, jak dziś sprawiają, że chyba w domu jeszcze długo nie pomieszkamy. Czego i innym grzybomaniakom serdecznie życzę. Zaś miłych gości zapraszamy po wysypie grzybów. Kiedy ? Tego nie wiem. Ale jajecznica na prawdziwkach czeka na was. Pozdrawiam.
(150/h) Las mieszany, mchy, wrzosy i jagodnik w podszyciu. Grzybów sporo głównie prawdziwki małe jak i duże. Pojawiają się rodzinkami muchowiki i pojedyncze podgrzybki. W lesie sporo grzybiarzy ale dla każdego wystarczy grzybków.
(5/h) Nie wiem jak zbierał "Niesm", ponieważ byłam w tym samym miejscu i znalazłam tylko 5 borowików, 5 koźlarzy czerwonych i 2 zajączki. Mój małżonek znalazł kilkanaście podgrzybków. Również szukałam w zagajnikach. Nadmieniam, że byliśmy w sobotę bardzo rano. Na całą trasę powrotną do domu widziałam tylko w jednym miejscu sprzedających grzyby i to w małych ilościach a w czasie wysypu są tam tłumy, ponieważ z tego żyją.
(40/h) Prawdziwki, kozaki, maślaki zwyczajne i modrzewiowe. Tylko w mokrych miejscach. Trzeba dużo chodzić. Wysyp jest, ale tylko w niektórych miejscach.
(50/h) Las wysoki pusty i suchy, tam znalazłem tylko kilka podgrzybków, ale żniwo zebrałem w zagajnikach. W godzinę znalazłem ok. 50 prawdziwków, od juniorów po 15-to centymetrowe okazy. 100% zdrowych, niektóre nadgryzione lekko przez zwierzynę. Zagajniki przepiękne, pachnące, wypełnione dziesiątkami pięknych czerwonych muchomorów na obrzeżach i w trawach przydrożnych (gniazda po 15 sztuk, podobnie jak 2 gniazda prawdziwków, sąsiadujące z muchomorami i dołem w którym tapla się w błotku zwierzyna leśna). Dawno nie widziałem tak pięknego widoku.
(30/h) Sucho. Ale tam gdzie dłużej utrzymywała się wilgoć... prawdziwki. Koźlarze. Tam gdzie dotarli inni. Czerwone malutkie. I tyle. 3 godziny od 13.30 do 17. oo i pełen grzybów kosz. Solidny kosz. Trafiłam na miejsce gdzie nikt nie zajrzał i proszę.... z 12 prawdziwków potężnych do koszyka.
(50/h) Lasy pełne grzybiarzy, ale i grzybów natura nie skąpi. Różnorodne grzyby są prawdziwym i wyczekiwanym świadectwem szczodrosci matki natury. Prawdziwki jak marzenie. Maślaki, kozaki jednym słowem, czym las bogaty... I to po takiej suszy. Ta natura jest niesamowita. Pozdrawiam i pełnych koszy życzę.
(150/h) Las mieszany. Bardzo duży wysyp prawdziwków, praktycznie zbierane były z drogi. Widać też ogrom maślaków szlachetnych, koźlarzy brązowych i czerwonych. Polecam wybrać się już na grzybobranie. Około 150 sztuk samego prawdziwka w 1 godzinę po pracy!
(50/h) Początek słaby pitem wybrałem się w moje miejscowki, same koźlarze w jednym miejscu zebrałem ich chyba z 200 sztuk młode i stare ale nie robaczywe. Las mieszany ale zawsze szukam w okolicy brzuz, tamte znalazłem w brzuskach na terenie pidmoklym. Potem udałem się w swoje miejsce gdzie zawsze były prawdziwki i kozaki. Byłem w szoku mnóstwo prawdziwków i osakow. Jeden dzień a tyle grzybów. Pozdrawiam.
(50/h) Po deszczu są grzyby. I to jeszcze jakie. Prawdziwki jak marzenie. Zdrowe, ale trzeba się spieszyć, bo apetyt na nie mają czarne żuki z apetytem godnym pozazdroszczenia. Pozdrawiam i życzę pełnych koszyków.
(80/h) Wystarczy jedna cieplejsza noc i oto efekt. W niedziele nic tam nie było a już dziś - jak na załączonym zdjęciu. Jutro też tam pojadę i na pewno się pochwalę. Dodam, że wszystkie okazy były zdrowe!!!!
(20/h) Las mieszany: udało się dzisiaj znaleźć pierwszych pięć prawdziwków, dorodnych i co najważniejsze bez lokatorów, poza tym kilka koźlarzy i bardzo dużo maślaków, niestety 90 % zostało w lesie z uwagi na lokatorów, spóźniłem się :)
(0/h) Kolejna POrażka w ostatnim czasie/mam na myśli grzyby/. To może orzechy?-też zero/widoczne wcześniej nielicznie na leszczynach, okazały się całkowicie zarobaczone/. Tak więc nawet ujemnego plusa nie ma za co stawiać. Ale fajnie, że w innych regionach poprawia się sytuacja zjadaczy leśnego runa.