(20/h) Dużo zajączków, podgrzybki, opieńki - ogólnie wyzbierane przez innych grzybiarzy. Dwie osoby zbierały około 2,5 godziny 1,5 kg grzybów. Dużo robaczywych: (, szczególnie zajączków...
(40/h) Grzybobranie mimo niedzieli bardzo udane. Ludzi dużo, ale jakieś grzybki zawsze się znajdą :). Najwięcej grzybów w lesie mieszanym, zarośniętym, gdzie było mało ludzi ze względu na ciężki dostęp. Większość grzybów to podgrzybki. W cztery osoby zebraliśmy 5 koszy, nie mogę się doczekać następnego grzybobrania :)
(5/h) W sobotę w południe byłem w okolicach Głowaczowa. W ciągu dwóch godzin w znanych mi lasach nazbierałem prawie cały koszyk (siwe, czerwone i prawdziwki). Sztuk niewiele, ale duże. Jak na możliwości tych lasów to nie wiele. Tam nadal jest sucho. W niedzielę zachęcony doniesieniami spod Wyszkowa, wybraliśmy się tam. Tak jak pisali już inni więcej ludzi niż grzybów. Przestaliśmy szukać grzybów, zaczęliśmy szukać miejsc gdzie nie ma ludzi. To drugie się udało i ogólnie wypad bardzo przyjemny. Na zdjęciu jeden z rodzynków. Przed nami najlepszy miesiąc grzybowy – według moich obserwacji wieloletnich to okres 15 wrzęsień-15 paźdzernik. Zapowiadane deszcze w tym tygodniu dają nadzieję. Tylko już trudno znaleźć las gdzie w miarę w spokoju można powałęsać się za grzybami. Zachęcam ludzi z południa Mazowsza do pisania relacji, z tych terenów doniesień jest bardzo mało.
(7/h) Witajcie kochani! W lesie więcej było ludzi niż grzybów. W tym sezonie nie ma rewelacji tylko kilka podgrzybków i żółtych maślakówrydze uratowały statystykę, ale dla mnie wyjście na grzyby jest wielką radością nawet jak zbiory nie dopisują. Pozdrawiam wszystkich :)
(30/h) Krzyczę w las do męża po imieniu - odpowiadają trzy osoby. Mnóstwo ludzi. Grzyby głównie w jagodnikach stadkami po 5-10 sztuk. Młode podgrzybki, do marynowania.
(30/h) Cztery godzinki w lesie we dwie osoby, pogoda piękna a grzybobranie udane :) W koszu wynieśliśmy z lasu sporo podgrzybków i kozaków trochę prawdziwków trafiły się tez gąski. Jutro tez wypad do lasu, zdam relację z grzybozbierania.
(20/h) podgrzybki głównie ale niewiele. Przyjechaliśmy zbyt późno i widać było, że te tabuny ludzi już wyzbierały... Uwaga - strasznie dużo "fałszywych kurek":]
(40/h) W lesie miejscami wilgotno choć są miejsca dosyć suche. Znaczna ilość dużych podgrzybków, małych jak na lekarstwo. W zagajniku brzózkowym kozaki siwe. Ogólnie więcej ludzi niż grzybów. Dodam, że w lesie byliśmy o 6:15 rano
(15/h) Przykro było dzisiaj w lesie. Niby co roku to samo ale do tej pory chodziłam w tygodniu po pracy i to był pierwszy taki weekend gdzie i media nawoływały do zbierania grzybów i coraz więcej grzybów w sprzedaży więc ruszyli. Ruszyli i nawoływali się przez pół lasu, zdewastowali wszystko co rosło a nie było przydatne, krajobraz jak po wojnie. Jaskiniowcy, ameby, hołota. W zbiorach czarne łebki, zajączki, maślaki, prawie wszystko zdrowe.
Dopisuję, bo też dzisiaj byliśmy i chciałam powiedzieć, że raporty o 100 podgrzybkach na godzinę na jedną osobę raczej nie wierzę, a takie raporty wypaczają trochę to co się dzieje w lasach. Podczas weekendu byliśmy w różnych miejscach, większości dobrze znanych, spotkaliśmy sporo osób, rozmawialiśmy o grzybobraniu i te 15-20 grzybków na osobę w ciągu to jest max w naszych okolicach, setka raczej szczyt sezonu, który u nas będzie jeśli się trochę ociepli, pozdrowienia!
(30/h) Wreszcie pojawiły się czarne łebki w mchu :) Oprócz tego kilka maślaków i prawdziwków. podgrzybki tylko w mchu i jagodnikach. Na otwartym lesie i na podłożu liściastym na razie pusto. Ludzi mnóstwo na każdym kroku.
(15/h) Rano deszczyk i tak aż do 10, w lesie dużo drzew :) grzybiarzy i... mało grzybów: ( Trafiają się młode podgrzybki jak i starsze ale wszystkie zdrowe, Olszówki same młode zwiastują (wg. mnie) wysyp grzybów.
(100/h) Wysyp podgrzybka w zagajnikach sosnowo - brzozowych, we mchach i jagodnikach. W dużym lesie pojedyncze sztuki podgrzybka. Całe kolonie po 15-30 w jednym miejscu. Sama przyjemność zbierania.
(40/h) Witam. Dziś już nie tak mokro w zagajnikach jak do tej pory. Deszcz spowodował że maślaki rosną jak szalone, sporo jest"kapci"ale wychodzą nowe. Pokazały się rydze których zebrałem wiaderko. W tej samej ilości maślaków oraz 7 kozaków czerwonych, kilanaście zostawiłem pod brzozami do rozsypania, były zbyt dojrzałe. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(20/h) Obiecalam sobie, że w sobotę i niedzielę nie idę do lasu, mąż był wczoraj ok 45 min zebrał ok 70 podgrzybków i 3 prawdziwki ale wyszedł z lasu ponieważ stwierdził, iż zbieranie grupowe go stresuje. W tym czasie spotkał ok 30 osób. A ja muszę się pochwalić właśnie wróciliśmy ze spaceru z Dexem i w trakcie rytuału zabawy z piłą u nas na działce ok 20 maślaków modrzewiaków /przy oczku wodnym/ i te dwa cudaki, borowiczki, zdrowiutkie / przy żywopłocie/.
(250/h) Turki w gigantycznych ilościach, małe i wyrośnięte. Bardzo dużo robaczywych ale 250 szt zdrowych na godzinę to nie przesada. Widocznie ludziska nie znają tych grzybów.
(60/h) Głównie podgrzybki, kilka prawdziwków, kilka koźlaków, znaczna część nadaje się tylko do suszenia. Las sosnowy lub brzezina w zaniżeniu terenu, gdzie jest wiecej wilgoci.
(35/h) W lesie głównie sosny, na podszyciu mchy, porosty, czasem wrzosy i borówki. Zebraliśmy głównie podgrzybki, było 5 prawdziwków, osak i koźlarz. Wynik mizerny ze względu na zagęszczenie innych grzybiarzy i porę- byliśmy dopiero po południu. Generalnie wszędzie dookoła porozrzucane były świeże nogi i niekiedy kapelusze robaczywek.
(10/h) W lesie, mimo opadów - sucho. Znaleźliśmy w przewadze czerwone koźlaki, kilka maślaków, podgrzybków, koźlaków babka i prawdziwków. Za wyjątkiem czerwonych koźlaków pozostałe grzybki w większości z lokatorami.
(50/h) w większości małe podgrzybki, większe okazy trafiały się zarobaczone. można było zebrać cały koszyk malutkich podgrzybków ale trzeba się nachodzić. Trafił się kozak i dwa okazałe prawdziwki.
(50/h) Bór świeży. Znalezione grzyby to głównie opieńki, trochę podgrzybków (wystarczy na zupkę, a nawet zostanie:P ). Istny wysyp twardzioszka przydrożnego (nazbierałam tylko troszkę gdyż drobne to grzybki).
(50/h) Dziś w ciągu 5 godzin chodzenia udało się w dwie osoby uzbierać 460 podgrzybków, 30 zajączków. 20 sitarzy, 15 kozaków i 10 prawdziwków a także trochę kurek. Grzybki ukrywały się w większości w mchu i trawie, pod olchami i paprociami a także pod ściętymi gałęziami drzew. W otwartym lesie niestety jeszcze mało podgrzybków.
(65/h) Las głownie sosnowy i dużym prześwitem. Grzyby głownie rosnące na mchu i w borowinie. Przeważnie maślaki i podgrzybki, kilka prawdziwków, zajączków i dwa siniaki. Na cały koszyk tylko kilka robaczywych. W lesie dużo grzybiarzy.
(100/h) Dużo podgrzybków. Małe i wyrośnięte, niektóre piękne na grubych trzonach jak prawdziwki. Rosną w bardziej wilgotnych miejscach, ale i na górkach się po ostatnim deszczu zaczynają. Do tego kilkadziesiąt koźlarów babka i szarych. Tydzień temu było dobrze, ale dziś lepiej, tylko ludzi w lesie coraz więcej.
(30/h) W lesie mokro, dużo żab, jeszcze więej ludzi, grzybów mniej. Być może były już wybrane, ale moim zdaniem po wczorajszym mokrym dniu muszą dostać trochę ciepła żeby wyrosły. Jak coś było to malutkie podgrzybki, 3 prawdziwki.
(20/h) coś nieprawdopodobnego, pierwszy raz mi się zdarzyło, że królowały szlachetne. Konkretnie: 28 prawych ( głównie duże gabaryty ), 20 koźlaków, ponad 20 podgrzybków, 1 maślak. Szczerze, miałem już dosyć, gdy wychodziłem z lasu ludzie żartowali, żebym uważał, bo ktoś mnie może napaść...:D Najlepsze jest to, że najwięcej nakosiłem w jednym klasycznym miejscu, kwadrat 25x25 metrów :)
(40/h) Witam po roku przerwy. W tygodniu popadało, więc postanowiliśmy z matka odwiedzić las niedaleko Chorzeli za Przasnyszem. Efektem było zebranie wiadra i dwóch koszy grzybów, ale uwaga generalna jest następująca: Na dużym lesie grzybów generalnie brak, nie zaczął się jeszcze wysyp podgrzybka chociaż jest ciepło i mokro. Las pachnie grzybnią tylko miejscami. Na dużych połaciach jest całkowicie pusty - bez grzybów niejadalnych. 80% grzybów to koźlarze. Ponad połowa koźlarzy to czerwone, a z kolei połowa z nich to piękne młode osobniki do marynaty. Pozostałe grzyby to 50/50 prawdziwki i podgrzybki. Ponad połowa koźlarzy szarych i brązowych została niestety w lesie z powodu zaczerwienia. Tych nie doliczałem do statystyk. Kolejny raport z tego regionu za dwa tygodnie.
(150/h) Do lasu dotarliśmy ok 13. Mocno padało ale było warto. W niecałe 3 h 12 kg grzybów. Piękny zbiór; prawdziwe jak i również borowik szlachetny, masa koźlarza; siwy, grabowy, czerwony i ceglastopory. podgrzybki w pojedynczych sztukach, parę maślaków i kurek. 4 lanie. Dawno nie pamiętam okazalszego zbioru. Cali mokrzy jednak mocno ukontentowani wracaliśmy do domu. Aktualnie w trakcie obróbki. zbioru. Wygląda na to że zaczyna się wysyp. Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów
(200/h) W życiu tylu grzybów nie uzbierałem co dziś!!! Masa podgrzybków trochę koźlarów i prawdziwków rożnych wielkosci. Cztery godziny dwa pełne po górkę kosze i reklamówka. Ledwo co doniosłem sam do domu. Spora część i tak została w lesie bo były robaczywe. Polecam szukać na nizinach w mokrych mchach i jagodzinach.;
(50/h) 13 okazała się dla nas szczęśliwa, chociaż gdybyśmy poprzestali na znanych nam kawałkach lasu, to wyszlibyśmy z nich z zaledwie 2 prawdziwkami. Zupełny przypadek, a raczej potrzeba fizjologiczna zaprowadziła nas do małego lasku, gdzie gdy się rozejrzałam myślałam, że śnię. Prawdziwki półkilogramowe, w życiu większych nie zebrałam, pod jednym, jedynym na łące dębem plus cała łąka maślaków, jeden koźlak. pozdrowienia dla grzybiarzy, szczególnie qdłatej - znam ten ból gdzie serce się rwie do lasu, a tu trzeba przy biurku siedzieć;)
(40/h) w 4 godzinki około 300 sztuk podgrzybka od maluteńkiego po dość rosłe starsze grzyby, kilka prawdziwków i koźlarzy. Oj po tym deszczu dopiero sie zacznie :)
(150/h) Sytuacja jak w poprzednich dniach tylko ludzi coraz więcej, jakieś zajazdy samochodami nawołujące się rodziny. W innym dużym lesie to normalka ale to jest naprawdę niewielki lasek w godzinę mozna go przespacerować w tę i z powrotem. podgrzybki pojawiają się również na ściólce bez mchu jedynie suche igły. Na zdjęciu dwa rodzynki / wśród podgrzybków/. Jutro i w niedzielę przerwa, niech stonka weekendowa też ma radość z grzybobrania.
(159/h) .. jest nieprawdopodobny wręcz wysyp grzybów i to wszelkiej maści: kozaki, prawdziwki, podgrzybki, maślaki, itd itp.... jak żyję trzydzieści lat z okładem na tym świecie, takich ilości grzybów, jakie stargała do domu Qdłata mama, nigdy nie widziałam!.. szczęśliwi Ci, którzy po lesie beztrosko śmigają, albowiem radość z obcowania z naturą&grzybami czerpać mogą, podczas gdy inni w pracy siedzą, wrrrr...... byle do jutra!:D
(30/h) 13 i to do tego piątek okazał się pechowym dniem na grzybobranie. Tylko trzydzieści maślaków i koźlarków w około godzinę. Pech polegał na tym że w miejsce w które się wybrałem już ktoś przede mną odwiedził i było po prostu zatrzęsienie odciętych ogonków o grzybów, tak że zbierałem to co poprzednik ominął. Gdyby nie to, to wynik oscylowałby pewnie w okolicach 200 grzybów/h
(3/h) Beznadzieja... albo jestem ślepy albo nie wiem co... 2 h i 7 grzybków - fakt wszystkie zdrowe ale mało i małe...: ( Ps. jest za to wysyp: grzybiarzy i grzybów niejadalnych!
(50/h) Są!!!! podgrzybki, piaskowce, prawdziwki, koźlaki... Co prawda na "gołym lesie pustka tzn. trzeba się nachodzić, ale "krzaczki" to już inna historia!
(50/h) Prawdziwki przy podejściu na pagórek duże, ale połowa robaczywych. Jeden czerwony piękny kozak na rozstaju leśnych dróg, jeden maślak. Reszta to podgrzybki o lśniących w deszczyku kapeluszach, młode, zdrowe, znajdowane przeważnie tam gdzie ryły dziki, pochowane na krawędziach.
(80/h) Krótki rekonesans po kilkugodzinnych opadach deszczu. Las mieszany, w niespełna godzinę zebrałem 22 prawdziwki, około 50 podgrzybków sosnowych i kilkanaście zajączków. Wszystko młode egzemplarze, zapowiadające większy wysyp grzybów.
(50/h) Wysyp podgrzybków. Wiele małych sztuk dopiero wyrastających, przede wszystkich we mchu i tam gdzie dużo krzaków. Trochę gorzej w lasach rzadkich, ale po dzisiejszych deszczach i tam powinno się ruszyć. Ponadto można spotkać prawdziwki, kozaki, trochę kurek i zajączków, znalazłem ż także 1 rydza, 3 kanie i pierwsze w tym roku gąski zielone.
(50/h) tak z 1,5 godz chodzenia, głównie duży las i chwilę zgakniczek, podgrzybki, 6 prawych, koźlarek i trochę maślaków. Ogólnie może być ale to nie te czasy co kiedyś....
(10/h) Znajomi mówili że wysyp grzybów więc pojechalem 3 godziny chodzenia i tylko nogi bolą a grzybów mało owszem wiecej niż w poprzednich latach i bardziej szlachetne tj. Koźlarze, prawdziwki, podgrzybki i nawet nie robaczywe ale z tym wysypem to bym nie przesadzał!!!
(45/h) Grzybów co niemiara. Zaczęło się po wczorajszym deszczu. Dużo prawdziwków, szczególnie w zagajnikach. 2 godz. i 30 prawdziwków, nie liczę mnóstwa "słoikowych" podgrzybków.
(40/h) 3 godziny i półtora kosza - piękne, młode, zdrowe koźlarzebabki i czerwone. na całe szczęście pojawiły się bo liczyłem głównie na podgrzybki a tych ani śladu - aż trudno w to uwierzyć
(50/h) Aura dziś nie sprzyjała zbieraniu grzybów, całe 5 godzin padał deszcz ale pelerynka przeciwdeszczowa dała radę. W lesie masa młodziutkich podgrzybków, najwięcej w krzakach i w trawiastej ściółce. Udało się także znaleźć kilka koźlarzy, prawdziwków i zajączków :)
(0/h) popadało ładnie, ale godzinny rekonesans dały wynik zero grzybów, nawet niejadalnego nie znalazłem Nie ma co, w weekend trzeba ruszyć na północ Mazowsza.
(80/h) Po pięknym deszczu wysyp podgrzybka. Trafiają się gniazda opieńki, sporo kołpaczka, koźlaka, kilka prawdziwków. Grzyby wyrośnięte, znikoma ilość młodych okazów, dużo zaczerwionych sztuk. Przed kilkoma dniami w tych samych miejscach zebrałem mniej, lecz grzybki były zdrowe i mniejsze. Pozdrawiam Marcin
(150/h) Padało w nocy i dziś cały czas pada, zbieranie w sztormiaku to niezbyt komfortowe uczucie ale... czego maniak grzybowy nie zrobi dla grzyba :) chyba zaczyna się prawdziwy wysyp! Grzybów i ludzi dużo ale te pierwsze są dosłownie wszędzie wystarczy się trochę porozglądać. Malutkie podgrzybki wprost do marynaty. Na zdjęciu/ dla urozmaicenia doniesień/ zbiory z wczoraj i przedwczoraj.
(60/h) Las mieszany, niewielka ilość podgrzybków, duży wysyp koźlarzy. Godzina w lesie i niestety... zabrałem tylko jeden kosz. Musiałem na tym zakończyć grzybobranie. Jutro poprawka
(50/h) Nareszcie czarne lebki 400 sztuk zdrowe z lokatorami zostaly w lesie wiekrza polowa do marnowania kilka zdrowych odziwo prawdziwków. Raj na ziemi tak to mozna okreslic a co najwazniejsze wychodza mlode male przesliczne takie prosto do sloiczka. Pozdrawiam grzybiarzy
(20/h) Sucho. 2 godzinny wypad około 40 maślaków ale to na obrzeżach lasu, 1 prawdziwek i 1 kania. W samym lesie jeszcze gorzej, sucho, 3 grzyby niejadalne spotkałem tylko.
(120/h) Trochę słabiej jak wczoraj. Bardzo dużo ludzi w lesie i na prawdziwkowym miejscu tylko dwa borowiczki. Zaczyna padać więc jutro moze będzie też dobrze.
(90/h) We wtorek w Otwocku po godzinie 16 do 18.30 całe wiadro i pół reklamówki. 35 prawusów, wszystkie zdrowe. Bardzo dużo kozaków z białymi łebkami i sporo podgrzybków.
(30/h) Trzy miejscówki, dębowy zagajnik z brzozami po środku polany zarośniętej trawą, wilgotny las brzozowy, a potem sosnowy wśród wielkich złotych połaci nawłoci, oraz piaszczysta krawędź dużego lasu, a na niej pojedyncze sosny, brzozy trochę nawłoci. Od 6:30 w lesie- 7 godzin-samotna wyprawa. Było ciężko, bo grzyby dorodne, świeże, mało robaczywe. Prawdziwków 82, koźlaków 40, maślaków 63 i 26 kań. Wielka radocha. Maślaczki i kanie smażę, a resztę suszę, bo namarynowanych jest zapas.
(60/h) Ok 20 przez 20 min mniejsza połowa z lokatorami. Zajączki, podgrzybki małe, dwa piaskowce z lokatorami: (, wielki prawy zdrowy :) dwa czerwone i par kozaczków. Szkoda, że miałem tak mało czasu: (
(100/h) Duży las sosnowy i same czarne łepki. Większość zdrowa. Grzyby rosną w niżej położonych partiach, dołki, jagodniki, trawy tam gdzie utrzymuje się wilgoć. Mimo udanego zbioru martwi mnie nieco brak deszczowej aury. Jak solidnie nie popada to może być kruch w tym sezonie. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i idę robić gulasz.
(70/h) Głównie podgrzybki w jagodzinach, trochę czerwoniaków i prawdziwków. Lasy mokre ( padało ) w miarę przejrzyste i czyste ( od wysokich krzewów etc. )
(200/h) to ja jarzabek dwa dni nie mówiłam bo byłam chora" Do lasu szłam z pewną dozą nieśmiałości po dwudniowej przerwie. A może ich już nie ma ? Ale były i to jeszcze więcej niż w ubiegłym tygodniu w nocy padało i było dość ciepło. Same malutkie podgrzybki i rekord 30 prawdziwków i cztery rydze. Jestem bardzo happy.
(20/h) W wilgotnych miejscach boru ewidentny wysyp świeżych podgrzybków, w podmokłych trawiastych koleinach brzeziniaków - całkiem nowe koźlaczki. Bez wysiłku z dzieckiem na barana zebraliśmy sobie cały koszyczek na obiadek w godzinę.
(45/h) 45 koźlarków szarych i czerwonych znalezionych w niecałą godzinę. Zbierane w młodniku brzozowym. Niestety kilka z robakami. Także w lesie zostawiłem kilka z powodu przerośnięcia i nieapetycznego wyglądu.
(100/h) Wysyp maślaków, ale tylko w młodniku sosnowym, w trawach gdzie utrzymuje się wilgoć. Po kilkanaście szt. w jednym miejscu. Wszystkie małe do 3 cm łepek. Sama przyjemność w zbieraniu. Poza tym kilka prawdziwków i dużo czerwonych muchomorów. Generalnie w lesie sucho.