(40/h) ceglaków całe mnóstwo jeżeli trafi się na odpowiednie miejsce, kolega kilka prawdziwków i ceglaków, po ok 3 h, 24 słoiczki 0.5 lit., teraz czekam na rydze i opieńki a no i jeszcze troszkę odpadło. poz
(10/h) Las świerkowo-bukowy- miejscami piękne prawdziwki rosnące stadkami, w podmokłej dolince brzozowej szare kozaki w większość młode ale częściowo robaczywe. W lesie sosnowym kompletny brak grzybów nawet niejadalnych-sucho! Generalnie mało grzybów, bardzo sucho.
(150/h) Na grubym lesie kicha, ale dzisiaj to co innego - już wiem że trzeba czesać młodniki :) Krótka wizyta w świerczynach zaowocowała trzema wiadrami borowików, wśród nich zaplątały się koźlarze czerwone. Grzybowe żniwa;)
(5/h) Las mieszany. W igełkowym niestety ciężko szukać gdzybków. Niby nie jest sucho ale grzybnia chyba dostała jeszcze za mało wilgoci. Efekt - przez 4 godziny 17 grzybów.... kilka maślaków, dwa prawdziwki i reszta podgrzybków. podgrzybki małe a prawdziwki średniej wielkości ze wskazaniem na średnio mniejsze... hi hi. Maslaczki niestety z mięskiem... Ludzi w lesie w granicach stanów średnich..... Widać że troszkę ostatnio się poszukiwaczy w lesie przewinęło (uszkodzone grzyby blaszkowe i trujące) Jeszcze trochę deszczu i może na nastepny weekend cosik będzie więcej radości. Narazie na wigilię jest.
(0/h) W lesie spędziłem tylko godzinkę i już na pierwszy rzut oka nie było widać grzybów. Efekt - pusty koszyk. Moze przez to że nie znam miejsc dobrych w tym lesie. Nie uświadczyłem nawet żadnego trującego. Napotkani grzybiarze również uzbierali tyle co i ja. Dla odmiany wracając z grzybobrania widziałem kilka kilometrów dalej grupkę młodych osób stojacą przyz aucie z pełnym koszykiem maślaków.
(15/h) 30 prawdziwków, kilkanaście szarych kozaków, kilka podgrzybków, ok 150 sitarzy i prawie 5 kg opieniek. Trzeba się sporo najeździć żeby coś znaleźć, w dużych fragmentach lasu brak jakichkolwiek grzybów.
(6/h) Jedna deszczowa noc kilka dni temu nie poprawiła sytuacji grzybowej w lesie. Jeden wielki (ale zdrowy) prawdziwek, 1 kozak i 8 małych kozaków czerwonych. I jeszcze jedna kurka i zajączek. I to na dwie osoby. Na wtorek zapowiadają na całym podkarpaciu solidne opady deszczu to mysle że za tydzień bedzie wreszcie wysyp.
(20/h) W lesie tłumy ludzi. Mimo to każdy coś znalazł. Wyraźnie widać brak deszczu - sucho - stąd też chyba nie ma tylu grzybów co można by się spodziewać. Znalezione: prawdziwki, podgrzybki, kozaki, maślaki i kanie. Wszystko zdrowe.
(10/h) Wszystkie prawdziwki znalezione w jednym miejscu. Trochę zajączków, ceglastoporych i podgrzybków. Cieszyły rydze, oraz duża ilość Żagwi okółkowej (rój) oczywiście tylko do wąchania. Miejsce na grzybobranie fantastyczne - gorzej z ilością
(40/h) Spodziewałem się większej ilości w tzw "miejscach" (bór mieszany świeży) a tu całkiem pusto (no dwa muchomory czerwonawe i gołąbek). W młodnikach brzozowo-sosnowych gigantyczny wysyp muchomorów czerwonych, między nimi prawdziwki, kanie, maślaki. Maślaków wziąłem zaledwie kilka, gdybym je zbierał musiałbym wpisać 200 szt/h :)
(2/h) 4 osoby las mieszany lacznie ok 20 podgrzybków, 4 prawdziwki i kozak. Sucho strasznie tylko w najciemniejszych miejscach gniazdo podgrzybka, prawdziwki stare, ciezko powiedziec co dalej, deszczu pilnie trzeba
(15/h) 4 dorodne i zdrowe prawdziwki na polankach pod sosnami w promieniu 30 metrów od siebie. Poza tym trochę maślaka zwyczajnego również raczej w trawie pod krzakami. Pojedyncze podgrzybki brunatne i złotawe w lesie mieszanym oraz 1 kania w przydrożnym rowie
(40/h) Byłem dzisiaj na grzybach w tak zwanych "Dyndach" koło Bratkowic. Las mieszany wszystkiego po trochu, łącznie z trawą po pas. I właśnie ta trawa skrywa wyjątkowo miłe niespodzianki. Ogólnie całe dzisiejsze grzybobranie było by dość mizerne trochę sitarzy, podgrzybków, kozaków i zero prawdziwka. Do czasu... Idąc przez las mieszany i trawsko po kolana zauważyłem 3 "łebki" wystające z trawy. Sobie myślę "Jest... w końcu prawdziwek" Podchodzę do nich rozglądam się na boki, a tu niedowierzanie... Moim oczom ukazują się kolejne i co krok to kolejne 5 15 prawdziwków. Zaczynam liczyć i nagrywać kamerą w komórce. Po nagraniu i przeliczeniu okazało się że na powierzchni mniej więcej 4X4 metra było... 31 prawdziwków! Ale było ich chyba jeszcze więcej bo jak ścinałem to jeszcze kilka było schowanych w trawie. Toż to normalnie SZOK! Życzę każdemu, aby znalazł taką rodzinkę :)
(3/h) Godzina chodzenia od świtu, sam na miejscówce i 2 stare nadjedzone prawdziwki i 2 młode i jeden szary kozak. Bratkowice nie obrodziły jeszcze. Od strony Poręb Kupieńskich też podobnie. W sumie szkoda czasu.
(5/h) tragedia, odwiedziłem dziś 2 miejsca w okolicach rzeszowa-1 jadac na dynow, 2- jadac na ranizów i nic! w jednym miejscu chodzenia 1,5 h i 5 grzybów ( kozak szary, podgrzybek i gołąbki) w 2 miejscu też ponad godzina i podgrzybek tylko. grzybow zero! łacznie po takim czasie chodzenia 10 grzybow!
(30/h) 3 osoby po 30 grzybów na głowe, prawdziwki, podgrzybki zwykłe i złotawe, poddąbki, kozaki, kilka kani jest wysyp i to duży, wreszcie jest po co do lasu chodzić.
(1/h) Praktycznie zero grzybów jadalnych i niejadalnych, 3 stare borowiki poza tym nic. Ale i tak warto było pospacerować w sercu Puszczy Sandomierskiej:-)
(14/h) las mieszany bukowo -grabowy jak też świerkowy. Może to początek wysypu. Trafił się prawdziwek o wadze 940 gramów, kapelusz średnica 25-27 cm. W sumie okazała w 1/3 zdrowy. Pozostałe w większości zdrowe. Koźlarze w ilości 2 szt. zdrowe. W lesie jeszcze nie bardzo mokro, lecz widać, że opady pomogły.
(2/h) W lasach bardzo sucho nadal, byłem w Lasach kolo Debicy Stasiówka prawie nic, podgrodzie jeden prawdziwek na 1.20 + 5 przynim, 6 ceglakówzajączków pare i tyle. lasy w Lipinach Kozaczki babki 4, podgrzybków kilka, sitarze 100 sztuk i tyle. Podpowiedz dla kolegi Troll-deszcz, to pomoze i to moze nieposkutkowac, ale mysle ze cos u nas sie jeszcze ruszy. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy :)
(2/h) Zchodziłem chyba z ze 100 ha. lasu wszelakiego rodzaju, Grzyba tzw. wysypowego nie ma. Trafiają sie pojedyncze okazy (kozaki ) ani jednego prawdziwego. Jestem ciekawy gdzie dokładnie koledzy z dębicy i okolic trafiają na gzyby? Pasuje coś uzbierać na bigos wigilijny :) Dziś przeszukałem lasy w Stasiówce i przy samej dębicy- susza. Z góry dziekuje za podpowiedzi.
(15/h) Rozochocony przedwczorajszym grzybobraniem, zerwałem się rano i hajda do lasu. Wybrałem na dzisiejszą wyprawę las świerkowo - jodłowy. Ilościowo grzybów mniej, ale za to znacznie większe. O dziwo praktycznie wszystkie zdrowe. Oczywiście mowa o borowikach. Wygląda na to że wysyp się kończy. W ciekawostce powiem Wam że w jednym miejscu o powieszchni ok. 1 metra kwadratowego trafiłem 8 prawdziwków. W dołączonym zdjęciu widać tylko pięć, więcej nie zmieściło mi się w kadrze. Reasumując wydaje mi się że będzie jeszcze wysyp w pełni księżyca. Darz bór koledzy.
(25/h) Nareszcie prawdziwy wysyp grzybów, szczególnie prawdziwków :) Co ciekawe pojedynczych prawdziwków nie ma. Jak się znajdzie jednego to wokół zawsze bardzo liczna rodzina. Prawdziwki na ogół zdrowe.
(20/h) Informacja o pokazaniu się grzybów sprawdziła się. Wybrałem się rano do lasu mieszanego - buk, świerk, dąb, sosna. Grzyby w obniżeniach terenu. Głównie borowiki kilka podgrzybków.
(200/h) 40 minut w lesie. 200 maślaków sitarzy. Można zbierać na kolanach. [admin - no tak, ale m. sitarze to w zasadzie grzyby niejadalne z uwagi na gumowo-skórzastą konsystencję; jak to jeść?]