(30/h) najwięcej jest podgrzybków w lasach iglastych i z mchem, są zdrowe, młode, rosną grupowo; trafiło się też sporo kozaków w trwach, między jagodnikami; grzybiarzy duzo, jak to w weekend!
(100/h) Prawdziwki i kozaki znalezione na podmokłych i bagnistych terenach. Na totalnym odludziu. Duże okazy borowików. Wycieczka do lasu jak najbardziej udana 3 łosie, zaskroniec wygrzewający się w promieniach słońca i przywiezione do domu oprócz oczywiście grzybów 2 kleszcze.
(100/h) W dwie osoby przez niewiele ponad dwie godziny zebrano 200 podgrzybków. Wszystkie zdrowe i młodziutkie. 8 prawdziwków i kilkanaście kozaków. Rozmawialiśmy z miejscowymi. Jest duży wysyp podgrzybków. Grzybiarzy mnóstwo, ale każdy wracał z pełnymi koszami.
(4/h) Jest za sucho, grzyby powoli wychodzą ale bez deszczu nic z tego nie będzie. Las koło Słodkowa bez rewelacji kilka podgrzybków a las w Kraśniku Fabrycznym za cmentarzem pustynia. Troche popada to na pewno się to ruszy.
(20/h) Grzyby występują miejscowo w okolicy podmokłych bagienek w lasach mieszanych - szliśmy tropem Wilka ( strategiczna analiza mapy przed wyjazdem;) ) i się nie zawiedliśmy > nie są to zbiory stulecia ale jak na totalne bezgrzybie zbiór około 20 zdrowych i ślicznych prawdziwków, tyleż podgrzybków i dwie garście mini - maślaczków nas satysfakcjonują. W zasadzie cały zbiór znaleziony w dwóch miejscach lekko zabagnionych, na reszcie terenów susza i nawet muchomory nie rosną. Jak na nie-miejscowych - przyzwoicie.
(30/h) Grzyby faktycznie występują sporadycznie, ja znam pewne miejsca w lasach od Janowa do Władysławowa - kilkaset gdzie występują pewnie prawdziwki. 30 to zbiór bardzo niski, przeciętny grzybiarz może uiść na grzyby gdy moje doniesienie opiewa powyżej 200 prawdziwków na wypad. Po kilkanaście prawdziwków zbierałem nawet w grudniu.
(5/h) Las liściasty. Grzybów b. mało. Wwystępują wyłącznie koźlarze - starsze osobniki ale zdrowe. Po ostatnich deszczach ściółka leśna bardzo wilgotna. Trzeba odczekać kilka dni na efekty opadów.
(50/h) grzyby są trzeba znaleść dogodne miejsce wilgotne prawdziwki, kozaki, podgrzybki, przez 6 godzin. pokonałem parę kilometrów nazbierałem 2 wiadra różnych, (podgrzybki zdarzają się robaczywe ale za parę dni będzie na pewno duży wysyp
(1/h) Totalne zero. Wczoraj jeden malutki prawdziwek dzisiaj nic. Jest nieco wilgoci w glebie po ostatnich mżawkach, za kilka dni mogą wyskoczyć pojedyncze grzyby. Na nic wielkiego nie ma co liczyć, chyba że porządnie podleje.
(3/h) las mieszany okolice Niedrzwicy Dużej, 6 młodych prawdziwków i 7 podgrzybków przez 2 godziny w 3 osoby!!! w lesie sucho, ale ziemia kwitnie, a trujaki i betki w pokażnej liczbie.. tylko deszcz może uratować sytuacje..: (
(20/h) Wypad 5 - godzinny. Po mchach i terenach trawiastych, czasem tez przy dębach i grabach. Pojedyńcze podgrzybki, maślaki, zdarzają się kozaki czerwone i sporo kozaków siwych. Ponadto widziałem już na pniach opieńki w niedużych ilościach. Wypad udany 101 borowików. Eksperymentowałem z miejscami. Po niedzieli wypad w swoje pewne miejsca i powinno być lepiej. Nie wiem czemu mój poprzedni post został usunięty. To, że większość nie potrafi nazbierać dużej ilości borowików i nie zna dobrych miejsc nie znaczy, że nie trafiają się osoby znające konkretne, pewne miejsca.... moderatorzy chyba nie mają zbyt dużo wspólnego z grzybami... Zdjęć nie wstawiam jako, że wyrzuciliscie mój poprzedni wpis... [admin - sprawdziłem, wpis geralda (ten o 421 borowikach) dotyczący 11 września a złożony w dniu następnym o godzinie 10:40 jest jeszcze widoczny na stronie raportu tekstowego dla województwa lubelskiego; jeśli jest jakiś problem proszę o bezpośredni kontakt przez formularz (link w dole strony) a wyjaśnię]
(10/h) Popieram opinie, że w lasach sosnowych -podgrzybkowych jeszcze pusto, natomiast co dziwne te piękne prawdziwki/wszystkie zdrowe i dorodne/rosły w małych laskach dębowo-brzozowo-grabowych. Ciemnych, gęstych ale po kilka w miejscu. Gdyby nie parogodzinne łażenie po sosnowych pewnie by było więcej - ale sił brak....
(5/h) W lesie sosnowym całkowity brak grzybów. W lesie mieszanym, z przewagą liściastego prawdziwki i kozaki w stosunkowo niewielkich ilościach. W ciągu czterech godzin dwie osoby uczestniczące w grzybobraniu znalazły 19 prawdziwków i 20 kozaków.
(10/h) Witam na 4 osoby około 40 kozaków babka i 10 dużych prawdziwków. W lesie jest sucho ściółka lekko wilgotna około 2-3 cm. W wynik bardzo słaby jak na Lasy Janowskie. Nie którzy mają halucynacje opisując ilości znalezionych grzybów w tym rejonie. Na razie nie zapowiada się wysyp grzybów w Lasach Janowskich. Darz bór
(80/h) Zaczyna się wysyp grzybów w lasach włodawskich. Dwie godziny zbierania ok. 150 szt. Przeważnie kozaki ale zaczynają wyrastać prawdziwki (malutkie nie większe niż 5-10 cm) ok. 20 szt. Grzyby zbierane przeważnie przy drodze w gęstej grabinie. Po ostatnich i dzisiejszych opadach deszczu należy spodziewać się obfitych zbiorów za kilka dni.
(0/h) Z tymi grzybami to niezła podpucha. Objeździłem dzisiaj rano wszystkie miejsca, w których dotychczas zawsze zbierałem. Grzybów „0“. Ściółka lekko wilgotna z wierzchu, na głębokości 5 cm zupełnie sucho. Brak jakichkolwiek śladów aktywności grzybni, grzybów - także niejadalnych kompletnie brak. Rozmawiałem z miejscowymi grzybiarzami - potwierdzają moje obserwacje o kompletnym braku grzybów. Przez ok 8 godzin nie widziałem ani jednego jakiegokolwiek grzyba. Ktoś kogoś robi w balona. Pozdrawiam. [admin - na obraz w tej części lubelszczyzny największy wpływ ma informator wilk nadający z Dzwoli, to osoba raczej pewna, nadaje sensownie przynajmniej od maja tego roku i sądząc po wynikach ma nieprzeciętne rozeznanie swojego terenu; przy braku, lub nielicznych, innych doniesieniach w rejonie, siłą rzeczy jego doniesienia mają wpływ na większy obszar niż ścisłe okolice samej Dzwoli; jedyne co można zrobić dla lepszego obrazu na mapie to zgłaszać dane z każdej wyprawy, wtedy wpływ jednostkowy będzie mniejszy a kolor bardziej odpowiadał temu jak jest w realu; osobną kwestią jest jedyne, dość sensacyjne, doniesienie geralda z Janowa Lubelskiego, to informator raczej bez historii, to może być podpucha albo i nie, nie mam pewności (teraz wyłączyłem to doniesienie z kolorowania mapy); najlepiej takie wątpliwości rozwiewa większa liczba doniesień w jakimś rejonie, za co dziękuję i do czego zachęcam]
(10/h) Potwierdzam doniesienie Zbyszka, oraz przestrzegam innych grzybiarzy przed ewentualną wyprawą w Janowskie Lasy po przeczytaniu niektórych doniesień o wielkim wysypie. Wybrałem się w czwartek, zachęcony wpisami. Okazało się wielkie rozczarowanie. Co prawda znalazłem kilkanaście prawdziwków i parę podgrzybków, ale to jak na te lasy bardzo mało. Jest za sucho, grzyby tylko w miejscach gdzie deszcz padał bezpośrednio na ściółkę. Grzybiarzy sporo, każdy rozczarowany, z pustym koszykiem. Zdecydowanie odradzam wyprawę w Lasy Janowskie bo czeka was wielkie rozczarowanie. Być może niektórzy mają swoje magiczne miejsca gdzie te grzyby faktycznie rosną, ja takowych jednak nie znam. Trzeba czekać na porządny deszcz, mam nadzieję że się pojawi przed przymrozkami.
(40/h) 20 sztuk maślaka, po ok 10 sztuk podgrzybka, kozaka brązowego i gołąbków, oraz 2 kanie, jednej kapelusz wielkości dużej patelni, piękny parasol :) Wszystko to w ciągu 1,5 godziny w lesie od 17:30
(100/h) grzyby byly tylko przy moczarach, bagnach gdzie jest wilgotno, zebranych okolo 100/h, tych co zostalo starych i przerosnietych jeszcze wiecej. glównie kozaki kilka prawdziwków.
(1/h) Jest źle. Zastanawiam się gdzie ludzie znajdujecie te grzyby. Objechałem dzisiaj 2 sprawdzone miejsca i grzybów poprostu nie było, totalne zero, ciężko było dostrzec coś niejadalnego. Ludzi praktycznie brak, 3-4 samochody na całej trasie. Zrobiłem prawie 300 km dzisiaj (byłem w pow. kraśnickim jeszcze ale tam było tylko kilka szt. kozaków) i doszedłem do wniosku że potrzeba jeszcze deszczów i czasu, żeby grzybki wyrosły. Tydzień / dwa i można jechać na grzyby. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców, ja z tym swoim zapałem się tylko przejechałem dzisiaj :)
(0/h) Jest zdecydowanie gorzej niż na Waszej mapie. Nie ma tutaj grzybów, nie ma też grzybiarzy. Godzina w lesie, do którego zaglądam kilkanaście razy w sezonie, a tam na dziś liczba grzybów równa jest zero. Po drodze ok. 50 km. żadnych samochodów przy lasach, a to znaczy, że w tym rejonie grzybów na razie nie ma. Sytuacja na Waszej mapie to wielkie przekłamanie.
(100/h) Dosyć mokro w lesie, pojechalem z nadzieja na zbieranie kominkow, a zamiast tego w koszu znalazly sie sitaczki, piaskowce kasztanowe, koźlarze czerwone, golabki, piecareczki oraz pierwsze opienki! :)
(0/h) okolice Stoczka Łukowskiego, lasy nieopodal: Zabiele, Kołodziąż, Wolka Poznańska, Rudnik Mały, Dębek, lasy mieszane, swierkowe, brzozy, buki.... totalne zero, nawet niejadalnych grzybow na darmo szukac, w jednym miejscu 3 maślaki, wyrosly z nadzieja na lepsze jutro, sciolka niby mokra ale widac nie wystarcza, musi konkretnie popadac.
(194/h) 5 godzin zbierania grzybów i pełne wiadro 25 l borowików, kilka maślaków, podgrzybków i kurek. Wysyp prawdziwka w mchu torfowcu, Widziałem dwa padalce i jaszczurkę zwinkę,
(10/h) Pojawiają się kozaki różnego gatunku, jednak nie są to duże ilości. Rosną tylko miejscami, pojedynczo. Winę za taki stan ponosi oczywiście susza, deszcze na początku września były stosunkowo niewielkie, grzybnia mając ograniczone zasoby wilgoci nie dała rady odpowiednio się rozwinąć. Podobno idą deszcze, jeżeli popada porządnie około 15 września to "wysypu" podgrzybków, prawdziwków i innych możemy spodziewać się z końcem miesiąca. Warunkiem jest jednak deszcz, od niego wszystko zależy, przyzwoita temperatura (szczególnie w nocy) też by się przydała, nie jest ona jednak tak istotna jak deszcz.