(9/h) Jak dla mnie fantastyczne grzybobranie! Może nie ilościowo ale jakościowo! Czerwoniaki, modrzaki, prawdziwki, kurki. Wiele grzybów młodych, więc może być ciekawie. Sosna, brzozy, dąbki ale nie na piachu, tylko na mniej przepuszczalnej glebie.
szerzej: Dziś zderzenie z murem, rzeczywistoscia. Po wczorajszym udanym zbiorze złotoborowików wrzosowych dzisiaj postanowiłem pojechać najpierw do Obrębu i zobaczyć czy one rosną tam. Niestety nie tylko tam ich nie ma co w ogóle tam trudno o jakiekolwiek grzyby oprócz zjedzonych prawie gołąbków przes ślimaki. Pozniej zniechęcony niepowodzeniem przedostał się do Cegłowa bo chciałem uzbierać trochę lejkowcoe detych dla kogoś a podobno oprócz kurek tam one rosły.. Z początku las w tym miejscunie trochę zaskoczył bo byłem tu kiedyś i oprócz koźlarzy czerwonych to nic tu nie znalazłem. Ta miejscówka trochę przypomina duży las w Mlochowie, Pławach ale jest trochę takich ciekawych miejsc na różne ciekawe grzyby. Na lejkowce trochę się spóźniłem bo owszem były ale już takie rozlazłe, za to w jednym miejscu znalazłem trochę kurek. Z innych grzybów zauważyłem robaczywe borowiki, podobnie koźlarze grabowe, mnóstwo różnego rodzaju gołąbków, purchawek, muchomorów czerwieniejących, muchomor rdzawobrązowy, muchomor sromotnikowylejkówka 1 podgrzybka zajączkaponurnik aksaminty twardoskórzak łuskowatymleczaj i inne drobne grzyby i także nadrzewne napienme.. Na Mazowszu ciężko o dobre zbiory ale oprócz Cybulic Małych dziś jakiś grzybiarz ładnie nakosil koźlarzy czerwonych koło Mińska czy także borowików koło Stanisławowa. Te lepsze tam zbiory to może i efekt nocnych opadów deszczu czy burzy koło tej miejscowości.. Na fotkę główną wybrałem zdjęcie borowika znalezionego w świerkach bliżej Rososza. Pod koniec pomyliłem drogi i zamiast w stronę Mieni poszłem bardziej w kierunku Cegłowa.. Miałem jeszcze w razie czego wracając wysiąść w Chrosla i sprawdzić miejscówkę na kolczaki rudawe ale po tym wszystkim dałem sobie spokój. W zasadzie żałuję bo może trzeba było od razu tam pojechać bo niby też tam bardziej sucho niż w Ceglowie ale znając tam las bardziej mógłbym coś tam wynaleźć.
(1/h) W lesie niby wilgotno (bez przesady) ale grzybów brak. Nawet niejadalnych. Silny wiatr wygonił nas z lasu po godzinie. Tych kilka kurek traktuję jak jeden grzyb.
(20/h) Dziś powtórka w tym samym lesie co wczoraj ale zdecydowanie gorszy bilans. Brak młodych grzybów. To już chyba po wysypie. W dwie osoby zbiór mniejszy niż wczoraj sam nazbierałem. Borowiki usiatkowane może z 50 szt., "z braku laku" zebrane z 60 koźlarzy, ze 20 pieprzników i sporo podgrzybków chyba grubosiatkowanych i 4 szt. czerwonawych. Wczoraj chyba fartem debiutu w lesie trafiłem w jedyne grzybne miejscówki. Dziś kilka lokalizacji i w większości totalna porażka. Gdyby nie duże okazy borowików z kilku "rodzinek" to było by słabo.
W lesie co chwila padał deszcz. Momentami nawet spory. Dużo podgrzybków i koźlarzy już z białą pleśnią. Znowu pauza niestety
(10/h) 10 prawdziwków w lesie mieszanym, bukowo-sosnowym. Trzony robaczywe, główki Ok. Plus kilkadziesiąt małych maślaków przy drogach leśnych.
Susza, ale pojaw prawdziwków na Mazowszu nie ominął też okolic Wenecji mazowieckiej. Co prawda pojechałem na jeżyny, ale tak to już jest czasami, że jak się nie szuka, to się znajdzie.
(6/h) Witam. Wycieczka rowerowa po obiadku do Jakubowa 2 osoby. Susza straszna ale mimo to udało się znaleźć pierwsze w tym roku 3 ceglastopore w połowie zjedzone przez ślimaki, 2 kurki też pierwsze w tym roku, 2 gołąbki zielonkawe zdrowe, 1 borowik siatkowany 50/50 zdrowia, 1 koźlarz bruzdkowany, 3 zajączki, wszystko duże nic małego czyli bezgrzybie. Pozdrawiam
(60/h) Nakręciła mnie MADZIULA swoimi wpisami i nie wytrzymałem. Nigdy nie byłem w tych lasach i typowałem oglądając mapy google i street view ale udało się. Borowiki usiatkowane do domu przyniosłem około 300 szt., koźlarzy było dużo ale jak zobaczyłem ile jest borowików to przestałem zbierać, przyniosłem może z dwadzieścia, podobnie z podgrzybkami było dużo ale zostawiłem dla innych. O dziwo dużo borowików nawet tych największych było zdrowych w całości. Widok 20-30 borowików na małej polance nie był żadną rzadkością.
Praktycznie wszystko zebrane w liściastych fragmentach lasu. W iglastych tylko goryczaki, trochę różnych gołąbków i muchomorów czerwieniejących. Wpisuję ten las na listę moich ulubionych. Dzięki MADZIUL:-)
szerzej: Manewry na poligonie wojskowym w Cybulicach Małych czas zacząć. Wreszcie sezon na amerykany się zaczyna i to już w 3 miejscówce na Mazowszu a pierwszej mojej.. Z doniesień innych grzybiarzy przynajmniej to tak wynika. Wczoraj zastanawiałem się gdzie pojechać na grzyby a w grę wchodzil jakiś dalszy spacer po lesie ale w końcu postanowiłem dziś sprawdzić czy coś się zmieniło w lasach bliżej Warszawy. W Cybulicach Małych po mchach dość sucho ale w miejscach zacienionych koło górek zaslaniajacych teren piaszczysty dość wilgotno aby rosły złotaki.. Bliżej drogi piaszczystej od Cybulic Małych po lesie osinowym też trochę wilgoci i można znaleźć pieczarki leśne czy różne koźlarze. Niestety zdrowe koźlarze mniej więcej w 40% Z 8 sztuk łącznie 3 całe bez lokatorów, 4 z pojedynczą dziurką po robaku w połowie trzonu a 1 pozostał w lesie. Z złotoborowikami też nie jest za dobrze z około 42 Amerykanów znalezionych -32 bez lokatorów czyli około 75% zdrowotności. Piecxarki leśne dorodne ale nie sprawdzałem ich pod tym względem i zostały w lesie. Oprócz tych grzybów wymienionych zauważyłem stułki piaskowe i ponurnik aksaminty. Za tydzień po opadach deszczu powinno być więcej grzybów. Zreszta podejrzewam że gdybym trochę dłużej pochodził i obszedł dwa brzei lasu to bym jeszcze znalazł i Amerykanów i trochę innych grzybów. Szczyt sezonu na złotoborowiki wrzosowe jeśli będą występować opady deszczu w tych okolicach gdzie występują powinien być albo na pełnie księżyca sierpniowa albo nów wrześniowy.. Kto zna miejscówki na te grzyby niech monitoruje je.. Kikuś mobilizacja zabierz żonę, dwa kosze dobre scyzoryki i na bitwę z Amerykanami ruszaj w Mazowieckie lasy. Warto poznać i inne miejscowki na nie także w innych regionach kraju bo chyba oprócz gór wszędzie można je już znaleźć.
(44/h) Las mieszany świeży, gatunek panujący - dąb. W całym lesie prawie nic. Sucho. Nagle - podgrzybki zajączki. W jednym miejscu, blisko ścieżki, w obszarze 300 m x 50 m i tylko tam. Sporo spleśniałych - widocznie jeszcze nikt nie zbierał. Wynik - pełny koszyk - powtórzony dwa dni później. We wtorek już tylko resztki.
(15/h) Witajcie 🙂 Wziąłem na dziś urlop i wyruszyłem z misją poznawczą do Puszczy Kozienickiej 😁 Wejście w las o 7:20, wyjście o 17:30 (gorzej niż w pracy). Jest sporo grzybów - muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, mnóstwo suchogrzybków, miejscami gołąbki zielonawe. borowiki Sz. pojawiają się już młode, ceglasie w niektórych miejscach licznie, troszkę kurek, a borowiki U. już kończą letnie pokazy w tych lasach. Za tydzień powinno być ciekawie 😀 Drzewostany jodłowe, z zagajnikami grabowymi, czasem dąb, sosna a nawet buk. Ściółka dość wilgotna i świeżo nawodniona. Grzybowego weekendu!
2024.7.26 23:14
szerzej: Nachodziłem się dziś dużo. W sumie 6 lokalizacji, drzewostan podobny, a grzybność różna. Ogólne wrażenie - w lasach liściastych i mieszanych dzieje się więcej, jodły i sosny czekają na swój czas. Coraz więcej różnorodnych grzybów się pojawia (niekoniecznie zbieralnych), więc jest na co patrzeć przynajmniej i się aferować 😋 Miło spędzić cały dzień w lesie - zmiana miejsca, z którego patrzy się na świat. Grzyby zebrane: Koźlarze grabowe - 47 (57), Borowiki U. - 17, Borowiki Sz. - 15; Krasnoborowiki C. - 56; Koźlarze czerwone - 3, podgrzybki - 2; Maślaki - 7; Zajączek; Pieprzniki J. - 44 (270 g), garsteczka łuszczaka 😔; po dwa muchomorki czerwieniejące i gołąbki zielonawe. I jeszcze o szoku: Zupełnie przypadkiem w drodze powrotnej spotkałem największe skupisko usiatków jakie kiedykolwiek widziałem - na powierzchni boiska szkolnego (albo do tenisa) lekko licząc 150 grzybków. Ale smutne jest to, że grzyby przerosły i zostały dla robali 🤨 Trzeba zajrzeć w przyszłym roku 🙂 Pozdrowienia dla Grzyboświrków.
(30/h) Po 19 wpadłam po raz kolejny na stanowisko pewnego rzadkiego borowika - krwistoborowika purpurowego, który ostatni raz rósł w tym miejscu w 2021... to taki maleńki lasek dębowo-grabowy, a dookoła głównie sosny. I co? I był! Doczekałam się 6 owocników 🤩 choć tylko jeden w formie, nadający się do zdjęcia 🙂 Poza ogólnym podnieceniem, ochami i achami nad Rubroboletus rhodoxanthus, to zebrałam około 30 podgrzybków zajączków, kilka gołąbków zielonawych, dwa borowiki usiatkowane i muchomora czerwieniejącego dla wujka, niech ma 😅
(0/h) Zachęcona Waszymi wpisami wybrałam się dzisiaj sprawdzić co dzieje się w okolicach Pultuska. Nic. Totalne zero. W lesie mokro. Szkoda. Środkowe Mazowsze troszkę poszkodowane. Jak zwykle o tej porze.
(1/h) sztuk trzy -prawdziwki, niestety nie za młode i na dodatek z lokatorami. To był pierwszy spacer po lesie. Niestety sucho (nawet w rowach retencyjnych!!!!).
(80/h) Ja wiedziałam, że tak będzie... A skoro wysyp usiatków trwa, żal byłoby nie skorzystać, ale tym razem spakowałam większe kosze do auta, bo wiecie jak to jest - a nóż widelec 😅 I co? No i poniosło! Las ten sam co wczoraj - dęby, graby, brzozy i sosny. Dziś już mniejsze skupiska ale i tak dwa pełniuśkie kosze przytargaliśmy! 🤩 Głównie borowiki usiatkowane - kapelusze i wykrojki - wiadomo - trzony zostały w lesie. Malutkie koźlarki grabowe, dwie garści pieprznika bladego i kilka gołąbków zielonawych a nawet jeden borowik szlachetny i bonus w postaci pióra myszołowa😊
(50/h) Witajcie 🙂 Szaleństwo Usiatkowe w mazowieckim 😃 Odwiedziłem jedyne znane mi miejsce leśne w tej okolicy motywowany doniesieniem Madziul i są! - Borowiki usiatkowane w wielkiej liczbie. Od 5:30 do 7:30 zapełniłem nimi kosz - mój największy zbiór tych grzybów i chyba w ogóle borowików w życiu. A przy okazji pierwszy pełny kosz w tym roku 😁 Niestety zdrowotność słaba. W lesie dość sucho, więc tym większy szok. Tydzień temu było tam puściutko, a dziś małe el Dorado. Spotkałem jeszcze kilka koźlarzy grabowych i gołąbków zielonawych. To chyba tydzień usiatków - jak pojaw cykad 😀 Pozdrowienia 😃
2024.7.24 12:09
szerzej: Las grabowo - dębowy, gdzieniegdzie sosna, podłoże głównie liście, czasem kępki mchu. Piękny to był poranek 😀 Chłodny, ale tylko do momentu, kiedy spotkałem pierwszą gromadkę 18 usiatków. Większość grzybów młoda i jędrna, jednak chyba nie znalazłem żadnego z czystą nogą. Pewnie jeszcze z połowa odpadnie po selekcji. Ilość grzybów na godzinę podałem orientacyjnie. Na razie praca 😕 Ale też przemknęło mi przez chwilę przez głowę stwierdzenie Kikusia - "już ich nie chcę" - rzeczywiście jest tych grzybów aż nadmiar, ale ciężko przestać ich wypatrywać - taka natura 😉 Życzę każdemu z Was takiego doznania.
(130/h) Nosiło mnie cały dzień aż w końcu poniosło, choć dość późno, od 18:30-20:30. Las mieszany, przewaga dębu i graba z domieszka brzozy i sosny. Ludzie, co tam się działo! Ja, stara grzybiara, wierzcie lub nie - widziałam wiele, ale czegoś takiego w życiu nie 🙈 Co chwilę borowiki usiatkowane i nie pojedynczo a całymi grupami, od maluchów przez średnie, do dużych. Od cholery zdrowiuśkich kapeluszy i trochę wykrojek w koszach. Trzony zostały w lesie z powodu czerwi. Dodatkowo kilkanaście koźlarków grabowych i kilka gołąbków zielonawych. Muszę tam wrócić, bo nawet nie obeszłam swoich miejscówek 😅
(1/h) Las mieszany. Dąb, grab, brzoza, sosna, miejscowo modrzew. Szybki zwiad jak się sprawy mają w lesie, a w właściwie na stałej miejscówce lejkowców dętych w formie żółtej - Cornucopioides var. flavicans. I są! Pojawiły się, choć na razie są maleńkie 😊 Będę zaglądać do nich co jakiś czas, może podrosną jeszcze 🙂 Spotkane pojedyncze mleczaje smaczne, nieliczne borowiki usiatkowane i koźlarki grabowe, ale nie zbierane, nie tym razem.