(100/h) Ponad 300 borowików wziętych, ok 150 starych, spleśniałych, robaczywych zostało. Kozaki przestałam zbierać po 1 koszu, mimo że jestem zachłanna;) Kilka purchawic olbrzymich dla smaku, kurki, szpalery maślaków.. zebrane trochę najładniejszych do duszenia. Robiło się sucho, ale popadało. Czekamy 2 tygodnie na nowy wysyp.
(20/h) Kurcze, a już myślałam, że nie przestanie padać, ale całe szczęście o 17.00 zgodnie z prognozą przestało 💪👍💃grzybki trochę, nawet nie trochę mocno namoknięte, ale co tam, ważne że są 💪wyschną, ważne że zdrowe, nawet te największe 🤩🥰
(0/h) Takim grzybkiem przedwczoraj pożegnał mnie tutejszy las. Szlachetny! Wysyp się skończył, był niesamowity. Jestem nim w pełni usatysfakcjonowany po trzech latach bezgrzybia. Teraz czekam na wrześniowy wysyp szlachetnych. Te lasy potrafią nimi równie szczodrze obdarzyć, jak teraz usiatkami. Zobaczymy. A Wam dzięki jak nie wiem co za wszystkie strasznie miłe dopiski i komentarze😊 Było z nimi przefajowo! Duuużo opadów a potem cudnych grzybków Wam życzę. Do "usłyszenia"😉
(60/h) 75 borowików usiatków/szlachetnych, nieco maślaków, koźlaków, kurek. 2 godz w lesie. Największy jest imponujący, do wiaderka nie wchodzi i zdrowy. O dziwo, jeden podgrzybek o tej porze roku.
Jutro powtórka.
(30/h) Dzisiaj była misja, koleżanka ma imieniny, no i.... A może dostanie taki nietypowy prezent, no i udało się uzbierać tyle żeby ładnie wyglądał kartonik 🤩
(60/h) Króciutki spacer wzdłuż jeziora od Jęcznika do leśniczówki i odkryłam prawdziwkowe eldorado. W różnym wieku, trochę już mocno przerośniętych ale dużo większych i młodzieży, 90 % zdrowe. Zebrane dosłownie w pół godziny
(60/h) Borowiki usiatkowane i pojedyncze szlachetne - bardzo dużo, nie wiem dokładnie ile bo większość została w lesie, ale na pewno ponad 50 szt w niecałe 1,5 h, wszystkie robaczywe, ale z kilkunastu dało się uratować kapelusz albo jego część. Do tego _20 maślaków, _10 suchogrzybków, 1 koźlarz babka, 7 młodych koźlarzy czerwonych, kilka kurek.
(70/h) W Toruniu nie ma nic wiec szybki wyskok na mazury i prosze jakie grzybki;) Same zające i zajączki. W godzine ponad 100 sztuk w tym blisko polowa niestety robaczymy
(40/h) Wakacyjny wypad na żagle na Jezioraka. Postój "na dziko" pod lasem bukowym. Na miejscu trzymając się stromej lini brzegowej, trafiło się, kilkadziesiąt usitaków, kilka prawych, pojedyncze koźlarze grabowe, pojedyncze ceglasie, sporo kurek. W sam raz na śniadanie dla załogi 😋🍄 Nie rozpisuje się bo mi urlop ucieka 😉 Pozdrawiam 🇦🇹
(50/h) Nistety sporo odpadlo.. sorawdzalam miejxcowki z niedxieli i poniedzislki. Tylko duze malych nie widac.
Ale trafisja sie cudńka. 6 sztuk w jednym miejscu
(20/h) Jak dzień wolny to oczywiście do lasu trzeba wyskoczyć 😁. Ok 3 h spaceru, dwie osoby dorosłe plus pies 😁 i nazbieraliśmy wspólnymi siłami ok 2600 g Kurek oraz 5 prawdziwków. Z tego trzy zdrowe. Udanych zbiorów 😁
(100/h) Wczoraj nie poszło zbyt dobrze, więc dzisiaj pojechałem w inną stronę. Ponownie, krótki, 2-godzinny spacerek przed śniadaniem po lesie dębowym. Tu znacznie lepiej. 80 borowików usiatkowanych, około 50-60 koźlarzy grabowych, pole maślaków (pewnie koło setki), niepoliczalne ilości muchomorów czerwieniejących, pojedyncze gołąbki zielonawe, trochę kurek. Stały zestaw. Grzyby raczej podrośnie, więc chyba będzie po wysypie. Pozdrowienia z urlopu.
(25/h) Cześć, już pewnie ostatni raz, już nie będę przynudzał. Ci wyrośnięci jegomoście świadczą chyba o powolnej końcówce wysypu😔. No i do Wawy czas wracać😡
Dziś inaczej, bo zapomniałem cyknąć koszyk. Kończy się wysyp, fajowo było. Coraz więcej miejscowych w lesie. Co ciekawe, widząc mój koszyk, łapią się za głowy i gdzie? kiedy? jak? Miłe uczucie...
(15/h) Odpoczynek odpoczynkiem (w sumie też od grzybów), ale być na Mazurach i nie zajrzeć w lasy, to trochę dla mnie za dużo. Wczoraj wyskoczyłem więc na 2 h przed śniadaniem. Ponownie wybrałem las dębowy, ale tym razem nie trafiłem zbyt dobrze. Las mocno zachwaszczony i grzybów nie za wiele, choć miłą niespodzianką były borowiki szlachetne. Znalazłem ich 9 sztuk. Do tego około 20 usiatków, 2 koźlarze grabowe, trochę kurek. Rosło sporo gołąbków zielonawych. Ogólnie jednak biednie w tej lokalizacji.
(20/h) Musiałem choć na chwilkę przerwać ten straszny zapierteges w pracy 😎😉i przewietrzyć głowę. Myślę sobie, szybki spacer będzie najlepszy, więc w te pędy nad jezioro, w moje buki... Grzybki już większe, z ich zdrówkiem różnie, ale ładne, aż strach. Tylko koszyk jakiś kaprawy trafił się dziś. Pozdrowienia🙂
(40/h) Kilka borowików ceglastoporych, sporo kurek od starych po młode owocniki, jeden piaskowiec modrzewiowy. W lesie przyjemna wilgoć daje nadzieję na kolejne udane zbiory.
Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy.
(20/h) Krótki wypad do lasu, jakieś 3 h spacerku i zbiór niczego sobie- ok 2200 g sporych Kurek. Niestety w lesie sucho. Trochę się czułam jakbym zbierała rozbitków 😁. No ale coś udało się znaleźć. Do tego 4 prawdziwki ale wszystkie okazały się zamieszkałe. Pozdrawiam i udanych zbiorów.
(35/h) Cześć, dzień bez fajowego doniesienia to dzień stracony. Wczoraj miałem niby dość lasu i grzybów, więc od rana praca. No i już od południa coraz bardziej kusił mnie szybki kurs rowerkiem, choć na chwilę, do lasu. Taka to jest szajba. Dopiero po pracy mogłem się wyrwać na dwie nieodwiedzone do tej pory miejscówki, moje wyspy bukowe. No i one też ruszyły! Co ważne, jakieś 40% grzybków całkowicie zdrowych😊. Odpadły tylko 4 kapelutki. A jutro od nowa... W nocy dobrze popadało więc jest nadzieja, że to jeszcze chwilkę potrwa. To jest uzależnienie! Kompletne! Pozdrowienia😊
(50/h) Miał być spacer po pracy, w nadziei, że w lesie chłodniej, ale z emocji było gorąco 🤭nie spodziewałam się takiej sytuacji w poniedziałkowe popołudnie 🤩
(35/h) A te grzybki w czasie przerwy na lunch w czasie pracy zdalnej. Szybki, bez fotek, godzinny wypad na jedną z miejscówek i taki efekt. Zaczynają wychodzić ładne, grubaśne kozaki, chyba grabowe. A wczoraj tam byliśmy...
(20/h) Cześć, dziś raniutko, przed pracą zdalną, na rowerek i do kolejnej miejscówki. To taka leśna droga, z szerokimi "poboczami", z bukami, dębami oraz liśćmi i mchem w poszyciu. Grzybki troszkę inne, niż wczoraj, ciemniejsze, taka kawka z małym mlekiem. No i mniej. I zdrowotność gorsza, łepki - tylko ok. połowa zdrowa i tylko kilka grzybków całkowicie bez lokatorów. Ale za to na cały dzień dobry humor! 😁Pozdrowienia.
2024.7.22 11:47
szerzej: To nic, że dziś dużo odpadów. Ten ranek w cudnym lesie, z borowikiem co kilka czy kilkanaście metrów - bezcenny 🤩🥰Jak kiedyś.