(15/h) Piękne jesienne maślaki, kilka prawdziwków, kurki, gąski zielone, jeden rydz, trzy zajączki
Pięć godzin chodzenia po lesie ale nie na marne. Przywieźliśmy wiadro grzybów. Jak na koniec sezonu myślę że spektakularna ilość
(30/h) Las ten co zawsze. 3 godziny dla wykichania przyziębienia. Zbiór to praktycznie same gąski niekształtne (100 szt. zaokr. w dół) i kilka zielonych oraz kilka podgrzybów brunatnych, nie liczyłam do wyniku, ponieważ w lesie tak ich pocięłam sprawdzając zdrowotność, że trudno je policzyć. Do tego pieniek z łuszczakiem zmiennym, ale zerwałam tylko 3 szt bo nie byłam pewna na 100 %. W domu sprawdziłam i teraz już jestem pewna. Szkoda.😉.
(10/h) Witam, popołudniowy wypad morza rzec, miejscówki mocno schodzone przez weekend ale coś udało się zebrać. 26 gąsek ziemistych i niekształtnych 1 gąskę zieloną, 4 maślakisitaki, 1 koźlarza siwego 1 koźlarza żółto pomarańczowego, 3 podgrzybki zajączki 1 gołąbka zielonego i ok. 24 podgrzybków
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Zgodnie z zapowiedzią pojechałem na piaski. A na piaskach, jak co roku o tej porze, podgrzybkowy bal. Co prawda przeważają kapcie, ale tych słoikowych i średniaków dało się jeszcze troszeczkę nazbierać. Ale szlachcicowi nie odpuściłem, pomimo że może i z wyglądu kapeć, to był jeszcze dosyć jędrny, no niestety miałem na nie w tym roku embargo. W lesie pozorny spokój i cisza, ale wszystkie znaki we mchu i igliwiu wskazują, że niedalej jak przedwczoraj i wczoraj przeszedł tędy marsz niepodległości. Pociachane na plasterki wszystko co było grzybem lub grzyba przypominało. Cud, że dla mnie coś się na dzisiaj ostało. Podsumowując, mimo wszystko jest potencjał na kolejne weekendy, pod warunkiem, że nie przymrozi więcej niż jakieś -7 stopni. Mniejsze przymrozki z reguły oprócz rannego zesztywnienia nie robiły na podgrzybkach większego wrażenia. Pozdrawiam.
(18/h) Na koniec długiego weekendu kolejna wycieczka, na pewno nie ostatnia😂 My się nie dajemy, w lesie pozwalamy sobie na marzenia... i je spełniamy🙃 1 rydz, kilka kań, trochę podgrzybków, zajączki, ciemne kozaki, gołąbki w różnych kolorach, wodnicha, cudne kurki, gąski siwe, i wisienka na torcie - absolutnie fantastyczne prawdziwki😁 Od nas prędko podsumowania sezonu to się chyba nie doczekacie😂😂😂
(1/h) Niecała godzina w 3 osoby, 2 podgrzybki. Nowe dla mnie miejscówki, ale nie podobały mi się. Sama sosna. A dziś pod domem 2 duże zajączki. Dramatycznie zaczerwione.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś trochę na luzie spacer szczególnie za kaniami ale także przegląd lasów osinowych i rowów gdzie ona rośnie. Po rowach sporo rośnie gąsek liściowatych i piękne młode i też duże ale i zdarzają się i rozmoczone a i robaczywe. W niektórych zagajnikach z osina jeszcze piękne, duże koźlarze czerwone i koźlarze pomarańczowożółte. Kani jak na złość na dużym lesie nie można było znaleźć, tylko po rowach koło akacji trafiły się najprawdopodobniej czubajki czerwieniejace czy czubajki gwiaździste?W każdym bądź razie zdatne na kotlety. Oprocz tego zauważyłem muchomory czerwieniejące, podgrzybki i jednego prawdziwka ale te grzyby robaczywe, rycerzyki czerwonozłote, olszówki różnego rodzaju gołąbki, gąsówki rudawe, muchomory czerwone, wodniche późną, piestrzyce kedzierzawe, lejkówki szarawe i inne drobne grzyby. Dziś nie liczył się wynik na godzinę choć ten jest tylko szacunkowy bo jeszcze podlicze ilość grzybów w domu. Miałem trochę dłużej pochodzić za grzybami ale z racji tego że grzybów generalnie po dużym lesie specjalnie nie było to już poszłem na wcześniejszy autobus. Jakby jeszcze przeszedł po młodszych zagajnikach bliżej Siestrzeni czy Rozalina to pewnie by jeszcze dozbieral koźlarzy.
(35/h) Miałem już nie jeździć, ale Gucio mnie podpuścił i pojechałem (no i ciężko w domu wysiedzieć). Laski osikowo-brzozowe: 67 Gąsek liściowatych, 1 koźlarz czerwony. Laski sosnowe: 27 gąsek niekształtnych, 2 gąski zielonki, 3 maślaki, 8 kań, w tym jedna o średnicy 25 cm, 1 rydz oraz cudny prawdziwek. Czas grzybobrania po odliczeniu przejazdów - 3 h. Gąsek liściowatych b. dużo, ale większość stara i robaczywa. Rydzów już nie ma, ostatni nadający się do wzięcia. Ładne, młode kanie. Miłe zaskoczenia w postaci koźlarza i borowika. Tym razem to już na pewno koniec na ten rok. 😉 Pozdrawiam serdecznie.
(7/h) 4 kanie, 6 podgrzybków, 4 maślaki. Grzybobranie pod ostrzałem - przypadkowo wszedłem na teren polowania 💀. Nigdy w życiu tak szybko nie opuszczałem lasu z głośnymi okrzykami na ustach. Mam nadzieję, że spotkana para łosi nie ucierpiała w żaden sposób.
(10/h) Ostatnie grzybobranie już było ale pogoda i doniesienia innych zachęciły do wyjścia do lasu. Udało się zebrać trochę podgrzybków, kilka maślaków, kilka zajączków. Prawie poł koszyka we dwie osoby przez cztery godziny. Grzyby różnej wielkości ale młode i zdrowe. Trzeba było się trochę za nimi nachodzić.
(10/h) Pomimo ponurej pogody, postanowiłem na koniec sezonu, odwiedzić moje ulubione lasy podgrzybkowo-prawdziwkowe. Nie liczyłem na wiele, bo to nie ta pora ale udało się uzbierać trochę grzybków. Do wiaderka wpadły jedynie 2 zielonki i kilkadziesiąt podgrzybków średnich i dużych. W lesie bardzo mokro, a większość podgrzybków znalezionych w jagodzinach, dosyć dobrze widocznych z daleka. Niestety nie było mi dane znalezienie maluszków, bo takowych nie spotkałem. Większość mojego zbioru mokra i drugie tyle, co widać na zdjęciu głównym została w lesie po dokładnej selekcji. Całość do suszenia..
(12/h) Zakończenie sezonu podejście trzecie. Jak mi jutro nie odbije, to już ostatnie😁😁. Z braku czasu pochodziliśmy z psiakiem (psiak biegał jak szalony, jakby czuł, że koniec tegorocznych wypraw jest bliski) w okolicznych sosnowych laskach iglastych. Ponuro, lekka mżawka, taka listopadówa bura pogoda. W lesie cisza, miejscami sporo ogonków po gąskach, jednakże udało coś tam do małego kosza wrzucić. 28 podzielonek pierwszej klasy, młodych i zdrowych, dwie gąski zielonki, dwie liściowate, trzy młode boczniaki. Siedzuń sosnowy, dwa podsuszone kozaczki, kilka podgrzybków zostawiłem w spokoju.
Może i nie za wiele, o prawdziwku można pomarzyć, ja jednak zbiorem jestem usatysfakcjonowany, wszakże jest prawie połowa listopada. Pozdrawiam serdecznie:-)
(4/h) 4 podgrzybki, 2 maślaki, 2 gąski siwe. Wszystkie zdrowe nawet Teb obgryziony starszawy podgrzybek. W lesie dzisiaj ciemno i ponuro ale i tak spacer super🙂
(5/h) Spacer w wolny dzień uzasadniony ucieczką z okupowanej przez tłum Warszawy. Lasy nad Bugiem. Jedne z najbardziej intensywnie wykorzystywanych przez grzybiarzy. Słusznie. Bo piękne. Trochę podgrzybków. Kilka młodych i bardzo pięknych. Całkiem jak nie listopadówego. Tym bardziej radujące około. Razem około 40 grzybków w dwie osoby Do zobaczenia w nowym sezonie 😊
(15/h) Sezon zakończony, ale pojechałem opracować sobie lepszy dojazd na podgrzybkową miejscówkę namierzoną w tym roku. Oczywiście kontrolnie godzinkę pochodziłem po lesie, nic jednak nie znajdując, poza kilkoma podgrzybkami w stanie agonalnym. Już wracałem do auta by przenieść się w nadwiślańskie chaszcze, gdy tuż obok drogi zauważyłem 3 ładne, grubonogie podgrzybki. Gdy zacząłem rozglądać się dokładniej, okazało się, że rośnie ich tam 31 - same młode, zupełnie nielistopadowe. No więc kolejna godzinka w lesie. Niestety nic więcej już nie znalazłem. Ale co miałem radochy z tego poletka, to moje. 😀
(15/h) Te same miejsca co w zeszłą sobotę. Młode podgrzybki ciągle rosną, ale tylko w nielicznych miejscach. Do tego borowik sosnowy, 2 zajączki, młodziutki maślak i 10 gąsek. Może się jeszcze wybiorę do lasu przed nadchodzącym mrozem. Kilka malutkich podgrzybków zostawiłem do podrośnięcia :)
(20/h) Co tu robić w święto? Jechać na grzyby!!! Wynik zaskoczył całkowicie nie obfitością zbioru, ale jakością. Kto by pomyślał, że w połowie listopada trafi się tyle okazów do słoiczka. Same podgrzybki brunatne, ale połowa to naprawdę fajne okazy, zdrowe i jędrne do marynowania idealne. Łącznie we dwie osoby uzbieraliśmy ok 80 sztuk. Udane święto.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Dzisiaj postawiłem sobie za cel znaleźć coś biało czerwonego;) czyli jakiegoś kozaka. A jak wszystkim wiadomo kozacy niejednokrotnie odgrywali decydującą rolę w historii niepodległości naszej Ojczyzny. A skoro Ojczyzna i niepodległość to warto wspomnieć i o chorągwiach szlacheckich, czyli przydałby się jeszcze do kompletu jakiś szlachcic. A ponadto przy tak podniosłym dniu chciałem jak najwięcej "zaczerpnąć dłonią" i nasycić zmysły duchem lasu zanim przyjdą mrozy a ściółkę przykryje biały puch. I tak pierwszy trafił się odpoczywający czerwony - jest główny cel zrealizowany. Nie spodziewałem się nawet, że los miał dla mnie inne plany, dosłownie za kilka minut trafiłem na prawdziwą biało czerwoną łopoczącą flagę (dwupłaszczyznowy kozak z fotki głównej) a za kolejne kilka minut pojawił się i sam szlachcic. Jak już skończyłem medytacje i kontemplacje o starych kozakach i szlachcicach, ruszyłem dalej, czyli wracałem, ale już wyższymi mieszanymi partiami. A tam, a zwłaszcza w w sosnowych partiach, syciłem zmysły prześlicznymi wodnichami oraz podgrzybasami, których to te najmłodsze egzemplarze wylądowały w koszyku. Tak więc plan wykonany w 100, a tam w stu, w 200%, i pomimo, że grzybków może i niewiele w koszyku, to nie to było dzisiejszym celem. A jak będę chciał nazbierać grzybków to pojadę na piaski, a pewnie i w niedzielę pojadę. Pozdrawiam.
(10/h) Po ostatnim deszczu znowu rosną gąski zielonki. Trafiłem też na dwie liczne kolonie wodinichy puźnej. Jeśli nie przymrozi to za kilka dni nadal jest szansa na grzyby.
(1/h) Spacerek trochę ponad godzinę, kilka grzybów w 3 osoby. Same stare podgrzybki. Koniec sezonu. Na placu skończyły się już zajączki, wczoraj niedobitki podgrzybków zebrałem. Ale - mimo późnego początku sezonu - to nie był taki zły rok.
(5/h) 6 maślaków, 3 gąski, 1 podgrzybek, 1 godzina 2 osoby. Widziałam grzybiarzy, który miał 1/3 reklamówki, nie wiem czego 😉, ale samochodów przy lesie sporo. Jak na spacer swiateczn w południe to i tak jestem zadowolona bo na nic nie liczyłam 😀
(1/h) Definitywny koniec sezonu. Dwa stare kozaki i jedna kurka. W lesie bardzo mokro po wczorajszych opadach. Nawet nie ma co fotografować;-) Jeszcze dwa kozaki zostały w lesie i kilka podgrzybków w stanie rozkładu. W najbliższym czasie podsumowanie tego dziwnego sezonu zamieszczę. Grzyby, oprócz kurek, zbierane w zasadzie tylko przez październik...
(3/h) Wyprawa w nieznane. Las mieszany. 2 prawdziwi, 3 maślaki i 11 pogrzybków. Nie jest to odpowiednia pora na szukanie miejscówek, więc wrócę tu w przyszłym sezonie.
(15/h) sprawdzone miejsca w wysokopiennym lesie sosnowym z wyściółką mchu dały podgrzybki solo występujących. ku memu zdziwieniu ok 50% zdrowych i młodych. w sumie 5 tacek w maszynce do suszenia już pod prądem.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie w okolicach Chrośla jesienią można liczyć na kolczaka rudawego. W tym roku wysyp jego zaczął się trochę późno i jakby jest jego mniej ale sporo jest takich ladnych dużych okazów. Gdybym przyjechał tu z rana i pochodził dłużej pewnie jeszcze by się znalazło nie tylko jego ale także zielonek czy może innych grzybów rurkowych wiecej. Z racji braku czasu udałem się tylko glownie na 2 miejscówki kolczakowe a wychodzilem już z lasu jak już się ściemniało. Mam nadzieję że kolczaka rudawego będzie można jeszcze znaleźć w dość duzych ilosciach i do 4 12 lub dłużej Oprócz tych grzybów zauważyłem też lisówkę pomarańczową, rycerzyki czerwonozłote, olszówki, gołąbki i inne drobne grzyby.
(8/h) Niestety, pomimo pięknej pogody i mocno wilgotnego lasu, grzybów jadalnych brak, poza nielicznymi wyjątkami. Po bardzo długim przemierzaniu dużych odległości na różnych częściach lasów udało się zebrać ostatnie (chyba) grzybki w postaci gąsek siwych, zielonek i podgrzybków nadających się na zupę. Gąski znalezione głównie w wysokich mchach i w miejscach nie tych moich pewniakach, bo tam już nic nowego nie urosło. Stare podgrzybki znalezione w krzaczkach i miejscach trudniej dostępnych. Grzybków "psiaków" też mało i wniosek taki, że las powoli szykuje się do zimy. Obym się mylił..
(80/h) Witam ponownie nie mogących usiedzieć w domu ludków zakręconych na punkcie włóczenia się po lesie. Dziś piękna pogoda, więc jazda na 4,5 godz do znajomego lasku. Wynik to 360 (zaokrąglenie w dół ) gąsek siwych i podgrzybków. Gąsek 342 i 18 podgrzybków, nawet niektóre świeże. Dziś zbieranie utrudniało tylko oślepiające słońce, nikt nie wrzeszczał w poszukiwaniu Szymusia. Spotkałam tylko miłego Pana, który również relaksował się w lesie. Mam wrażenie że gąski siwe w tej okolicy lubią pełnię księżyca, bo rosły młode po 4-15 szt.
(20/h) Godzinny wypad, głównie na gąski. Wynik dość słaby, chociaż nastał już czas, w którym trzeba się cieszyć z każdego grzybka. Bardzo dużo podgrzybków pokrytych pleśnią, kilka zajączków, gąsek siwych i zielonych. To mój ostatni tegoroczny wypad. :) Do zobaczenia w kolejnym sezonie, pozdrawiam grzybomaniaków! :)