(60/h) witam wszystkich grzybiarzy lasek mieszany sosna i świerki znów wybrałam sie żeby zobaczyć czy uda się jeszcze coś znależć a tu niespodzianka podgrzybki po kilka w jednym miejscu drobne na gróbych nogach piękne jeszcze sporo rośnie i są zdrowe nawet starsze robaczywe były tylko trzy trzeba szukać we mchu ale warto.
w lesie cisz spokój warto mimo iż jest dość zimno
(1/h) Zamieszczam foto niezwykle rzadkiego grzyba. Maślak daglezjowy, sztuk 2 (na dzień dzisiejszy). Wyrosły na mojej posesji obok daglezji. Okolice Nowego Tomyśla.
(10/h) Dziś tak bardziej spacerowo przeszedłem 15 km w 5 h tu raczej sezon jesienny dobiegł końca, ale koszyk oczywiście był i coś tam wpadło. Sporo dużych podgrzybów starych, spleśniałych. Ale udało się uzbierać 7 podgrzybków zdrowych, 8 koźlarzy, 15 maślaków, 6 gąsówek fioletowawych, 10 wodnichy późnej było więcej ale robaczywe, lakówki ametystowej 6 szt i lakówki pospolitej kilkadziesiąt tej było mnóstwo. Płomiennice tu powoli wychodzą więc kończy się jeden sezon by zaczął się następny czyli zimowy😃. Strzyżaki już tylko pojedyncze więc fajnie się chodziło.
(20/h) Dzis zaplanowane zakończenie sezonu za Obornikami Wypalanki/Podlesie rano 7 stopni potem11 w lesie delikatnie wilgotno to co udało sie zebrać to po prawej podgrzybki potem maślak zwyczajny dalej maślak sitarz i po lewej kozaki i 2 prawdziwki plus 2 sowy grzyby zdorowe mało odpadu kozaki i podgrzybki pojedyńcze i to na skraju lasu lub przy drogach jedynie maślaki w malych grupach widać koniec sezonu pełno opadnietych lisci w srodku lasu grzybow brak ludzi zero nawet trujakow malo tak jak mlodych lub świeżych grzybów Tym postem mówię Wam do nastepnego roku Pozdrawiam brać grzybiarska
(40/h) Piękne zakończenie sezonu po którym mam mieszane uczucia, był długi ale brakowało mocnego wrześniowego wysypu w moich lasach: ( ale nie ma co narzekać :) Może za rok? :) Dzisiaj wpadło aż 10 gatunków: 3 gatunki koźlarzy, 3 gatunki podgrzybka, 2 gatunki maślaków, "kurki", sarniaki sosnowe i wodnicha późna a ja później podsumuje szczegółowo sezon, dzisiaj przedłużyłem abonament na kolejne 2 lata :) pozdrawiam
(40/h) Ahoj leśne świrki. Plan był taki- pojechać i sprawdzić czy rosną trąbki na moim mikrostanowisku w Tucznie ( wszakże w zeszłym roku się nie pojawiły 🤷♀️), a potem czmychnąć do Puszczy Noteckiej w ok Wronek. A tu psikus. Rosły. A że w las ruszyłam późno i na miejsce dotarłam o 11:00, to po wyzbieraniu orkiestry, nie starczyło światła dziennego, by się ewakuować do Puszczu😏. No i z prawych wyszły nici. Poszwedalam się po okolicy i zbiór jak na zdjęciu. Jak obrobianię to dopiszę liczby. Owocnego leśnego buszingu w niedzielę Wam życzę.
(50/h) Dziś wybraliśmy się jeszcze raz w okolice Miedzichowa ( drogą Miedzichowo-Łomnica), zaraz za ostatnimi zabudowaniami Miedzichowa. Po wczorajszym nalocie, nie liczyliśmy na wiele, a jednak. Na zdjęciu zbiór 2 osób w 4 godziny, podgrzybki i kilka kurek. Ciągle rosną młode grzybki. W lesie bardzo dużo ludzi i w związku z tym głośno. Grzyby ładne, ale niestety sporo zostało w lesie i jeszcze sporo odpadnie podczas obróbki zbiorów, to urok późno jesiennych zbiorów, dużo robaków. Sezon jeszcze jakiś czas potrwa.
(25/h) Dzisiaj wypad samotrzeć, jak mawiał pan Zagłoba, w odludny las sosnowy, choć spotkaliśmy tam 1 ludzia - rowerowego grzybiarza. Inna miejscówka, też niezła jak na listopad. Lepiej nie myśleć, ile tam mogło być grzyba w czasie wysypu…Teraz już tylko resztówki, wiekowo od żłobka do nagrobka. Głównie młode i całkiem malutkie podgrzybki. Brało się wszystko, a co się mają zmarnować! Większość to grube czarne łebki, trafiła się też rzadkość - kurki, poza tym 1 kozak, kilka maślaków zwyczajnych. Grzybki nieco bardziej robaczywe, niż przed tygodniem.
(25/h) Witajcie! Niby miał to być ostatni wyjazd na grzyby w tym roku, ale jak to będzie - zobaczymy. Grzybki ku naszej radości rosną w najlepsze😃. W koszyku wylądowały: prawdziwki 7 sztuk, kozaki babka - 3, rydze - 2, siedzunie - 2, gołąbek wyborny -1, garstka kurek, kilkanaście maślaków pstrych, sporo podgrzybków i maślaków zwyczajnych. Spotkane sarniaki, wodnicha - ale nie znierałam. Trudno będzie powiedzieć, że to ostatni wypad na buszing leśny.😏 Siemanko Grzyboświrki😍.
(25/h) W Garbach wreszcie pojawiły się małe grzybki. Nie wszędzie są znalazłem kilka miejsc gdzie pojawiły się malutkie. Oprócz podgrzybków trafił się jeden sarniak jedna koziabroda i kilkanaście podgrzybków złotawych prawie wszystkie robaczywe za to podgrzybki prawie wszystkie zdrowe.
(50/h) Dziś wspólny wypad z dziewczynami ze śląskiego TRIO, na zaproszenie SlawkaP i jego żony Izy, oraz Bosmana. Dwie miejscówki. 6 h zbierania, wspólny piknik i eldorado w lesie. Same młodziutkie podgrzybki, całe rodzinki i pojedyńcze piękne okazy na grubych, pękatych nóżkach. 98% zdrowe, sporo zostało w lesie podpleśniałych. Dużo jeszcze szpileczek zostało na następne dni. Jak zwykle Wielkopolska w listopadzie nie zawiodła. Warto było wstać o 3.30, pokonać 260 km, TRIO z przerwą na nocleg 460😱 aby znaleźć się w raju🥰 Sławek, Iza- dziękujemy za oprowadzenie, spacer i pyszne prezenty😉 🥰🤗
Bosman miło było się spotkać 🤗 Na głównym zdjęciu zbiór 6 osób w 6 h😀
(50/h) Zamierzałam podziękować laskowi za piękny sezon w lesie cisza spokój żadnych dzikich okrzyków i miła niespodzianka sporo drobnych podgrzybków wszystkie zdrowe były też kozakibabki być może jeszcze jakiś czas będą oby jak najdłóżej
(10/h) Dzisiaj skorzystałem z okazji że przejeżdżałem w okolicy wpadłem do lasu Węgierskie - Janowo na niecała godzinkę. Trzy sowy niespodzianka bo już pojawiają się w małych ilościach a jeszcze większa niespodzianka to 4 rydze nigdy przedtem w tym lesie nie natrafiłem na nie do tego całe zdrowe. Oprócz tego kilka podgrzybków.
(20/h) Młody las sosnowy a w nim w ciągu godzinki 20 szt maślaka zwyczajnego wszystkie zdrowe, gąsówka fioletowawa 16 szt i 1 tylko robaczywa, 2 kanie zdrowe, wodnicha późna kilkadziesiąt ale niestety 50% zaczerwiona. I 3 młode koźlarze babka. Będąc w Poznaniu wpadłem do lasu na Morawsku w którym to zbieraliśmy rydze ze SławkiemP, ale nie ma po nich już śladu.
(7/h) Zgadzam się: "bardzo nieładnie tak zaniedbywać buszing" - jak to słusznie wyraził Kaletnik. W związku z tym pojechałam dziś do lasu. Wreszcie się udało! 2 godziny: 1 nieduży szmaciak, 2 różne gołąbki, 2 ładne kanie, a potem, już przy końcu moim oczom ukazał się widok, który spowodował nagły atak serca, a którym i z Wami się dzielę na zdjęciu obok. Tadam! Dwie pięknoty, a zaraz potem cudo z kolejnego zdjęcia i jeszcze kilka kolejnych: zdrowych, jędrnych, wyrośniętych, pięknych podgrzybków brunatnych i zajączków. W lesie bardzo mokro i zasadniczo raczej pusto. To już końcówka. Pozdrawiam!
(7/h) Godzinka w lesie 7 ładnych zdrowych podgrzybków. Dużo innych grzybów niejadalnych jest nadzieja że może wysypie podgrzybkami w drugiej połowie listopada jak w zeszłym roku.