(9/h) Las mieszany przewaga sosenki. Dzisiaj już poczułam chłodem zawiało ale i tak 3 sitki i opieńka miodowa 6 (24) tak jak ostatnio coś te giganty mnie lubią nóżki grube jak moje dwa kciuki :)
(10/h) Tegoroczne oficjalne zakończenie sezonu grzybowego stało pod znakiem koźlarzy pomarańczowożółtych. Liczyliśmy na więcej podgrzybków ale poza jednym miejscem w trawach na skraju młodnika, gdzie małżonka znalazła ok. 50 octowców trafiały się tylko sporadycznie. Po 2,5 godziny przenieśliśmy się kilka kilometrów dalej, w rejon Grzybowa. Mieliśmy nadzieję wypatrzeć prawdziwki w lesie bukowym ale nie udało się znaleźć ani jednego. Na szczęście po drodze zatrzymaliśmy się przy koźlarzowej miejscówce. A tam eldorado. Stada koźlarzy wszelkiej maści, niektóre jak bochny chleba😍 Podsumowując:...
(3/h) Zaplanowaliśmy na ten dzień dłuższą wyprawę w wielki las i poznanie miejsc, gdzie nigdy nas nie było. W plecaku wiaderko i nożyki na wszelki wypadek... a tu rydze na poboczu asfaltowej drogi. I tak chcąc nie chcąc w paru miejscach przystanki po maślaczki, rydze, gąski nagie, zajączki i nawet młodego podgrzybka. Zebrane tylko okazy ładne i młode :) Był i prawdziw stojący na skraju polany, ale niech się wysiewa. Wspaniała wycieczka z Bliżyna prawie do Suchedniowa, las przepiękny, każdy zakątek zachęcał, aby spenetrować go w przyszłym sezonie.
A za rok gdy grzybki się zaczną, to jak zwykle będziemy dreptać 200 m od samochodu;)
(10/h) Las mieszany przewaga jodełki. Jak to ja szybka wyprawa popołudniowa widno coraz krótsze więc trzeba się sprężać, i dzisiaj na początku 3 zdrowe rydze, później 17 kurek, 2 maślaki zdrowe i na koniec nie duży siedzuń sosnowy :)
Nika #186 · Bardzo ładny zbiór fajnie że jeszcze wybrałaś się na poszukiwania :) nie ma to jak świeże powietrze i dotleniony mózg aż żyć się chce :):)
(20/h) Witam Godzinka w lesie razem z synem ponad 30 sztuk. 15 kozaków babka 12 maślaków 3 zajączki 2 podgrzybki brunatne. Pogoda piękna ciepło grzyby jeszcze rosną mialo być zakończenie dziś sezonu ale jeszcze za tydzień w niedzielę napewnie z synem odwiedzimy nasze miejscówki
(10/h) W tym szaleństwie jest metoda, ale czy aby na pewno? Walka pomiędzy chęcią wyspania się w końcu a odwiedzeniem lasów świętokrzyskich - 140 km w jedną stronę - czy będzie po co? Skoro piszę raport, to wiadomo co wygrało. Była jeszcze możliwość, że nie będzie reakcji na budziki, ale jak widać, były skuteczne 😂. Wyjazd o 4.30, czyli w sumie normalnie 😁. Las o poranku jest jak świątynia, cicha, ale jak z westchnieniami marzeń, oświetlona promieniami słońca, które zza drzew, przy delikatnej mgle tworzą aurę tajemniczości... I choć długo nie było nam dane cieszyć się tą metafizyczną wręcz
... szerzej o tym grzybobraniu ...
atmosferą, bo rozległy się odgłosy wystrzałów, było pięknie... Las w zdecydowanej przewadze sosnowy, z domieszką brzóz i pojedynczych dębów układa się do snu. I choć nie wiem jak bardzo chciałabym aby ten szalony sezon jeszcze trwał, muszę uszanować prawo lasu do odpoczynku... Grzybów wszelkiej maści na prawdę sporo. Rosną młode gołąbki czerwone, pojawia się wodnicha, monetki, zdarzają się muchomory czerwone. Sporo podgrzybków, kozaków a nawet prawdziwków, ale większość z nich nie nadaje się do zebrania, namoczone i spleśniałe a także nadgryzione przez ślimaki. Znalazłam w sumie z 15 prawdziwków, w tym kilka sosnowych, ale tylko jeden nadawał się do wzięcia, a jak się potem okazało, zasiedlony 😐. Rosną, a właściwie trwają jeszcze maślaki pstre i siciarze, też przerośnięte i nasączone wilgocią do granic możliwości. Natomiast kurki w zadziwiająco dobrej kondycji, piękne, dorodne, ucieszyły mnie jak prezent pod choinką. I cała plantacja pieprzników trąbkowych - gdyby nie prędkość światła w poruszaniu się po lesie mojego małża, miałabym pełny koszyczek 😝. Maślaki zwyczajne jakby drugie życie dostały - startują maluchy, natomiast rydze przerośnięte i spleśniałe... 😐. Znaleziony i zabrany sarniak sosnowy, ale jak później doczytałam: do spożycia młode osobniki, a poza tym t w ogóle powinien zostać w lesie, bo rzadki 😔. W lesie dość spory ruch 🤔 ( tydzień temu podobno można było zebrać dużo grzybów), w sumie, razem z naszym 4 samochody, w tym dwa w lesie 😐. Piękny to był dzień, mimo, że mało grzybny 😁, ale ja lubię takie dni... Można pomyśleć, zresetować się i po prostu być tu i chlonąć te chwile... Droga powrotna "za jasności", opadle liście z drzew, pokazują gospodarkę leśną - zostawione kilka rzędów drzew, a za nimi pozostawione pobojowiska po wycince... Eech... Pora kończyć sezon, lasom świętokrzyskim dziękuję za gościnność🙏, do zobaczenia za rok 🙂. Muszę jeszcze małopolskie lasy pożegnać 🥰. Miłego weendu Wam życzę 😊 🇵🇱🇵🇱🇵🇱
(1/h) Las mieszany przewaga sosny. Dzisiaj w lesie pięknie ciepło i cudnie pachnie sosenką :) akurat w tym lesie co buszowałam coś nie bardzo mnie pasuje, pogoda ok, klimat spoko a grzybów brak: ( chyba sezon pomału się kończy tylko takie tam sobie rosły Dzieżka pomarańczowa i to wszystko ech trudno.....
(1/h) Niestety nic nie ma. Jeśli już to same robaczywe, a takich nie zbieram, bo wolę je zostawić Wam. :) Mam nadzieję że uzbieram wkrótce milion koszyków pysznych i ładnych grzybów z których będę mogła zrobić pyszne pierożki dla całej rodzinki. :) Pozdrawiam pewną Anię jeśli to czyta. Wciąż czekam na racuszki.
(12/h) Las mieszany przewaga jodełki. Jak ja to lubię :) oddychać świeżym powietrzem w lesie aż chce się tam być jak najdłużej :) dzisiaj maślaczki zdrowe 12 szt będzie sosik na obiadek jutrzejszy;)