(30/h) Przed zapowiadanymi przymrozkami w następnym tygodniu, mały wypad do lasu - ostatni ?. Tym razem nie na miejsca prawdziwkowe a podgrzybkowe. Nie spodziewałam się, że jest jeszcze tyle grzybów. W ciągu 2 h - 120 podgrzybków, 2 kanie, 20 podzielonek. (w dwie osoby) W podszyciu z igliwia podgrzybki bardzo ładne, zdrowe i dużo jest maluchów. Grzyby w 95% są zdrowe, natomiast większość jest pogryziona przez ślimaki. Cudny dzień.
(70/h) Około 100 podgrzybków i podgrzybów, ze 200 gąsek siwek, pojedyncze koźlaki, maślaki, kanie, gąski zielonki, wodnichy i nawet 1 prawdziwek.
Niedowierzanie. Nigdy w listopadzie nie zbierałem tyle grzybów. Klimat się zmienia, wyraźnie plus doszło opóźnienie na Podlasiu z powodu suszy w sierpniu i wrześniu. Co ciekawe, trwa wysyp podgrzybka, mniejszy, ale jest. Zostało parę dni na zbiory, bo idzie mróz. W sumie bardzo dobry sezon, tylko wybitnie opóźniony. W załączeniu kosz siwek, sporo bardzo dużych.
(20/h) Sytuacja w lesie robi się kiepska, co się dziwić już taka pora. Jak zawsze w moim lasku było dużo zielonek i podzielonek tak w tym roku słabo jest. Trochę podgrzybków ale dużo zjedzonych przez ślimaki. Kilka młodych podgrzybków ale nie dużo. Trafiliśmy na rydze dość ładne okazałe, trzeba było dużo odkroić aby były zdrowe. 1 siedzuń sosnowy za którym tak biegam, niestety rozwalający się, przemoczony nie do spożycia 🙁 podgrzybki poszły na suszenie, rydze do smażenia na masełko dziś, a z zielonek, podzielonek plus kilka podgrzybków zrobi się sos.
(20/h) Nie planowałem, toteż grzybki zbierane w torby a nie kosz... 4 h i 79 podgrzybków, 1 zajączek, 3 czubajki gwiaździste, 12 zielonek.. O dziwo 1/4 grzybki młode ładne, ale trzeba się nachodzić.