(40/h) Kolejna wyprawa na rydze, tym razem mniej ale za to większość zdrowa. Potem Miedzichowo i penetracja zagajników brzozowych w poszukiwaniu koźlarzy - kilkanaście pięknych pomarańczowo żółtych egzemplarzy. Mnóstwo maślaków, ale brałam tylko małe, opieńki też. Koszyk dopełniony w wysokim lesie podgrzybkami, których sporo już robaczywych. Na deser trzy siedzunie sosnowe.
(60/h) Grzybobranie w lesie sosnowym i pasach mieszanych sosnowo-brzozowych - w efekcie główne znaleziska to podgrzybki (około 80 sztuk, średniej wielkości) oraz gąski (z 90, w tym koło 30 zielonek), jako miły bonus - dwa prawdziwki i koźlarz czerwony. W lesie wiele grzybów starych, zarobaczywionych - przy zdrowych zbiór byłby trzy-, może czterokrotnie większy. Warto zauważyć, że mimo mało spacerowej pogody nasycenie grzybiarzami w lesie było znaczące;-)
(50/h) Krótki popołudniowy wypad na grzybki. Byłem późno bo dopiero o 14:30, ale i tak udało się zabrać całkiem sporo podgrzybków. Całkiem sporo jak na 1,5 godziny spaceru.
Niestety to już chyba „ostatnie podrygi” w tym roku: (
(60/h) W sumie 3 torby podgrzybków, parę maślaków i jeden prawdziwek. Wysoka trawa nie ułatwiała zbierania, ale było warto. + weźcie gumowce, mega wilgotny teren, treki szybko przemakają
(80/h) Las powoli żegna się nami karmiąc robaki i pleśnie grzybami. Zbierając ze świtem w blasku latarki niektóre były zamrożone. W przeciwieństwie do zeszłych tygodni rosły w każdym lasku. Wìekszość średnich i raczej nie twardawych. 6 godzin zbierania dało 3 wiadra 12 litrowe. Do przyszłego roku pozostanie miłe wspomnienie spacerow po mchu, a po chuuu.... ach co śmieci rzucają pozostaną puszki i butelki.
(75/h) W lesie bardzo mokro. Zdecydowanie najwięcej podgrzybków brunatnych, kilkanaście maślaków zwyczajnych i kilka żółtych, dwa piekarniki jadalne i jedną kania. Pierwszy raz w tym roku znalazłem kilka sztuk sarniaka dachówkowatego. Na grzybach w tym miejscu byłem ostatnio 2 lub 3 lata temu i niestety zauważalny jest ten sam problem-olbrzymia ilość robaczywych podgrzybków!!
Na zdjęciu zbiór jednej osoby w cztery godziny :)
(60/h) Spacer z pieskiem po lesie w Brodowie. Sporo dużych podgrzybków w lesie mieszanym pod liśćmi. Dużo zostało w lesie robaczywych, ale i tak sporo udało się nazbierać w 2 godz
(40/h) Dużo ludzi i dużo grzybów (głównie podgrzybki), nikt z pustym koszykiem nie wyszedł, ale niestety multum spleśniałych i robaczywych. Nawet młode, obiecująco wyglądające grzybki okazują się w środku spleśniałe i/lub robaczywe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Od dziś zamknięte sklepy, ale na szczęście nie lasy! W lesie jest piękniej, no i zdrowiej dla ciała, duszy i portfela, a w promocji to i nawet gigantyczna kania się trafi!
(50/h) Wypad do lasu bardzo udany. Pierwsza miejscówka Klempicz, sporo amatorów grzybobrania. Trafić można było na małe poletka z grzybami. Postanowiliśmy zmienić teren. Wybraliśmy lasy koło Sierakowa. Dla odmiany ludzi niewiele ale za to podgrzybków w koszyku szybko przybywało. Większość do suszenia, na zupę lub sos. Mało octowych. na zdjęciu zbiory 6 osób. Pozdrawiam
(60/h) Głównie podgrzybki, kilka pięknych kozaków, trochę zdrowych sarniaków, 6 kurek, 3 borowiki. Sporo młodych, zdrowych grzybków daje nadzieję na co najmniej tydzień zbiorów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niezawodne Jastrzębsko jak co tydzień w tym sezonie dało obfity plon. W pięknych lasach coraz mniej ludzi a grzybków nadal obfitość. Niewielki procent robaczywych. W tym sezonie bardzo mało zielonek. Cudowna leśna aura i to rześkie powietrze wolne od wirusów wszelkiej maści. No i może najważniejsze to pełna regeneracja psychiczna. Do zobaczenia w środę lub piątek.
(100/h) To się chyba nazywa "układ idealny" - ja uwielbiam zbierać grzyby, a moja rodzina i przyjaciele - jeść :) Szaleństwo w Puszczy Noteckie trwa w najlepsze! Zbiór byłby dwa razy większy, gdyby nie robaczywe...
(100/h) Równo godzina w lesie, masa podgrzybka w różnym stadium, w tym nawet sporo słoiczkowych. Nie liczyłam dokładnej ilości, ale wiadro z Castoramy pełne :) Jeszcze raz tyle zostało w lesie gdyż były z lokatorami. Młode głównie w suchszych partiach lasu na igliwiu, w mchu sporo, nawet młodych z przemrożonymi nóżkami, więc brałam głównie same kapelusiki;)
(130/h) Chyba ostatnie grzybobranie w tym roku, las iglasty trzeba znaleźć miejscówki, ale jak sie znajdzie to sama przyjemnośc, większość podgrzybki trochę maślaków i jeden kozak, w sumie bardzo udany wypad do lasu!
(100/h) Witam brać grzybiarzy dzis znów wypad na swoje rejony czyli za miejscowość Wypalanki grzybow caly czas duzo rosną pojedynczo lub stadnie srednie i duze sa tez maluchy ale zaczynamy chyba dochodzić do konca sezonu czasem splesniale lub robaczywe ale i tak można nabierać tylko podgrzybkimaślaki tez sa ale ich nie zbieralem Juz kiedys pisalem o wycince lasu teraz to juz jest na calego takiego gnoju dawno nie widzialem... to co sie dzieje to juz przesada.... w lesie slychac tylko piły spalinowe a lasy grzybowe znikaja Pozdrawiam
(100/h) Jeszcze jeden wypad, jeszcze jeden koszyczek! A nawet dwa kosze podgrzybków, rożnej wielkości, dużo pleśnieje. Widać ze miejscówki mocno przebrane ale w odległych niedeptanych miejscach jeszcze grzyby rosną. Kocham las!!!
(50/h) To moje drugie i ostatnie, niestety, w tym roku grzybobranie. Za wyjątkiem dwóch rydzów oraz dwóch maślaków i jednego zajączka, zebrałam same małe i średniej wielkości podgrzybki. Najwięcej grzybów znalazłam w wysokich lasach sosnowych, ale w pobliżu dróg. W głębi lasu tylko pojedyncze sztuki. Drugie tyle grzybków zostało w lesie z powodu pleśni i wkładki mięsnej. Niestety, sezon 2020 chyba ma się ku końcowi. Serdecznie pozdrawiam wszystkich grzyboświrków.
(70/h) 2,5 h = 2 osoby = 2 kosze. Same podgrzybki, pojedyncze małe, większość kapeluszy 10-15 cm średnicy. W lesie zostało bardzo dużo już spleśniałych.
(70/h) W końcu udało się wyjechać na grzyby zanim sezon się skonczy. Przez godzinę zbierania 100% podgrzybków w większości zdrowych, niektóre były nadgryzione. Teraz zmiana miejscówki.
(50/h) Ostatni wypad do Puszczy trzeba było zrobić przed dniami wolnymi żeby uniknąć tłoku i się udało. Sprawdzone miejsca nie zawiodły. byliśmy w trójkę tak jak ostatnio, spędziliśmy 5 godzin i jak widać grzybków znowu sporo do przerobu. Tylko jak widać małych jak na lekarstwo teraz będzie tylko susz i mrożenie. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców i do przyszłego roku. Darz bór
(60/h) Grzybki średnie i duże, dziwnie robaczywiejace od kapelusza nie ogonka. Coraz mniej, niewiele małych, same podgrzbaski, trafił się pogryziony prawdziwek:-)
(80/h) Dzisiaj było ostatnie grzybobranie w tym roku w Puszczy Noteckiej. Z rana tylko 3 stopnie, później umiarkowanie ciepło, ale słonecznie 🌞. Prym wiodą podgrzybki, ( na zdjęciu), ale 60-70% albo robaczywe albo spleśniałe. Dodatkowo zebrane 9 maślaków, 5 gąsówek, 14 zielonek (liczyłam na więcej 😏), 3 płachetki, 1 siedzuń, 2 prawdziwki i co cieszy bardzo pół kilograma kurek. Kto jeszcze nie zrobił zapasów 🍄 - czym prędzej do lasu, bo grzybki w coraz gorszej kondycji. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Grzyboświrków 😎.
(100/h) Lasy sosnowe. większość podgrzybków. zdarzały się również kurki i zielonki na skraju lasu. ok. 30% z lokatorami pozostało. ogromny wysyp maślaków w zagajnikach świerkowych-nie zbierałem. pozdrowienia dla zakręconych. Ostatniego słowa w 2020 nie powiedziałem
W lesie super
(75/h) To samo miejsce, co w sobotę. Grzybów widocznie mniej, więcej też pleśniejących. Wśród grzybów monotonia - niemal sam podgrzybek brunatny, trochę aksamitnego. Chyba ostatni wypad w tym sezonie.
(70/h) Las nie daje o sobie zapomnieć kolejny spacer z koszykiem i jak na listopad niezłym wynikiem. Las sosnowy ok 4 kg podgrzybka w 2 h. Coraz więcej robaczywych oraz w połowie zgniłych. Czy to wróży koniec grzybowego eldorado?
(100/h) Witam, sadzę iż dzisiejsze grzybobranie zakończy ten sezon, który dla mnie nie był szczególnie wybitny. W podanej w/w miejscowości zatrzymaliśmy się nieopodal stacji benzynowej i tak wzdłuż drogi raz po raz się schylając zapełniliśmy 2 kosze i jeszcze nieco bagażnika.... w domu okazało się, że sporo grzybów ma lokatorów, choć nie wyglądało w lesie, ze tak będzie. Były prawie same podgrzybki, sitarze i kilka opieniek. Las o tej porze roku jest przepiękny i choć zmęczenie spore zachęca do powtórki :)
(160/h) Młody las o podłożu z mchu i igliwia, grzyby rosną grupami.. po 3-10 w jednym miejscu. Niestety sporo spleśniałych lub zaczynających pleśnieć - widać końcówkę wegetacji.
(50/h) To już nie szczyt wysypu, ale grzyby są, sporo robaczywych zostało w lesie. Pięknie, kolorowo i ciepło. Zebraliśmy podgrzybki i gąski. Nadal szukamy miejsc z opienkami i rydzami... Pozdrawiam serdecznie
(150/h) 150 Czarne łebki jeszcze - małe - duże - średnie cały zestaw. Las sosnowy z domieszka brzozy. Te 2 kosze w 3,5 h jedna osoba. Pozdrowienia z nadzieja ze to już nie będą ostatnie!
(50/h) Przyznam szczerze i bez bicia, że ostatnio wcale nie myślę o wpisach. Tak sobie po moich ukochanych krzaczorach wędruję, zbiorę jednego, drugiego podgrzybka, a w szczególności lasem, ściółką, atmosferą jesienną się zachwycam. Wiadomo rosną głównie podgrzybki. Małe, maleńkie, średnie i te ciut większe, nawet duże. Sporo a nich niestety już w lesie zasiedlona, i ze mną dalej nigdzie się nie wybiera. Cieszę i zachwycam się tą cudną chwilą- polską jesienią. Uwielbiana to prze zemnie pora roku. Oby jak najdłużej trwała. Mam w tych moich laskach tak osobliwy jesienny klimat, że nawet nic mnie...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
dalej w odleglejsze lasy nie ciągnie. podgrzybków już się nazbierałam. Wystarczy i dla mnie i dla wszystkich znajomych, a teraz las chcę mieć w moim własnym posiadaniu. Nie przeczę, że jak coś na drodze mej się zjawi, to skłon, wyprost i do kosza. Nawyk- nie potrafiłabym tych ślicznotek w lesie dla robali pozostawić. Dzisiaj też, przy zachmurzonym niebie- a to miało padać, a to niby, że nie?- przyjemny leśny spacerek. Wchodząc w las - zaraz od progu jestem z wielką pompą powitana. Piękne igliwie z szyszkami pod stopami, a gdzie, nie gdzie dorodny na grubym pieńku podgrzybek. Pochowane na maxa. Łebki ich ledwo co wystają z igliwia, nóżki, gdzieś zaryte w ściółce. Jak się pobieżnie popatrzy, to nie widać grzyba. Dalej, pełno krzewów rozmaitych, zwalonych w sterty gałęzi. I tu one jak nie w tych gałęziach, to w pstrokatym pochowane podłożu. Uwielbiam to po lesie ich szukanie. To już nie jest grzybobranie, ale prześciganie się w tym, kto kogo poszuka. Do tego- dzień wstaje na całego, na niebie jaśniejsza poświata i zaczyna się spektakl pod stopami. Plamy mchu zielonego, przesypane żółtymi i brązowymi już liśćmi. Dzisiaj, tak jak prawie zawsze ostatnimi czasy były zbiory, a jakże - podgrzybka 86 szt. Wszystkie z impetem w głąb już w lesie dokładnie sprawdzone. Tak piękne były, że w occie wylądowały. Znalazłam też dzisiaj- prawie oniemiałam- jednego jedynego borowika. Łepek widoczny, a nóżka cała zagrzebana. Kilka dni już nie byłam sprawdzać brzózek ukochanych- z lenistwa czystego. Dzisiaj, tak jak by coś mnie w ich stronę ciągnęło. Poszłam. Już z daleka ten widok dech zapierał, i przyprawiał o łomotanie serca. Witały mnie prawie w liściach żółtych po kapelusz dwa przepiękne, wielki koźlarze. Jeden prawie obok drugiego. Chwilkę w miejscu postałam, a wtedy dopiero resztę ich ujrzałam. W sumie 10 szt zdrowych pięknych koźlarzy pod dwoma brzózkami. Niestety- co do foto w terenie, to moje zdolności mocno kuleją, ale i tak wrzucę to foto. Dawno tak pięknych koźlarzy nie widziałam. Upojona widokiem, pięknej ordy kozackiej z bohunem na czele powolutku zaczęłam je zbierać. A w glebie zakotwiczone były mocno, prawie po kapelusze. Skończył się mój dzisiejszy piękny romans z lasem. Radość z niego i znalezisk do tej chwili przywołuje uśmiech na twarzy. Serdecznie pozdrawiam- i podobnych życzę okazów :)
(40/h) podgrzybki brunatne + 3 obciętozarodnikowe + piękny zajączek. Grzybki małe i duże, sporo zjedzonych przez ślimaki. Jest bardzo mokro. Nie ma już wielkiego wysypu, ale grzyby są, rosną i przy takiej pogodzie będą rosły. Głównie klasycznie, na mchu. Opieńki ciemne, Armillaria Ostoye, jako bonus.
(80/h) Grzybów dużo oczywiście przede wszystkim czarne łebki oprócz tego kilkanaście sów, kilka maślaków, kilka gęsich pępków, ok 40 opieniek więcej nie zbierałem. Część grzybów małych więc za parę dni można jeszcze jechać na grzybobranie. sów w porównaniu do poprzednich zbiorów mniej chyba się kończą.
(80/h) Dzisiaj grzybobranie w Chojnie - w Puszczy Noteckiej. Las sosnowy, ściółka mokra. Sporo grzybków spleśniałych i robaczywych. Zebrane przede wszystkim podgrzybki, po trochu: maślaki, płachetka, opieńki, kurki, zielonki, 3 siedzunie, 1 kozak i 1 prawdziwek. Pogoda sprzyjała grzybobraniu, słonecznie🌞🌞 widoki przeurocze, jeszcze złota polska jesień 🍂🍁🍂 - cieszmy się z hasania po lesie, póki jeszcze możemy 🤗. Dlatego kto może, do lasu 🌳🌲😊. Pragnę pozdrowić wszystkich Grzyboświrków 😁.
(300/h) Wczoraj okolice Bolesławca dzisiaj okolice Wolsztyna, sam nie wiem gdzie więcej i tu opór i tam opór, wczoraj grzyby zbierane w deszczu i dzisiaj grzyby zbierane w deszczu. Małe średnie duże 95% zdrowe, trafiają się od czasu do czasu robaczywe oraz od czasu do czasu spleśniałe. Pozdrawiam.
(80/h) Pierwszy raz udało mi się zebrać gąski zielonki :). podgrzybków wysyp nadal trwa, las mieszany, głównie sosnowy. W lesie spokój, chłód i wilgoć oraz duuzo grzybkow. Spora część grzybów już z lokatorami. Ps. Grzyby zbieramy do koszykow ale oczyszczane w lesie lądują w wiaderku do transportu samochodowego. I jak to weekendzie torba śmieci również zebrana. Zdrówka wszystkim