lubuskie - grzybobrania od 2 lis. do 8 lis. 2020

sezony 2020 1102-1108 dolnośląskie #44 (37 fot.) kujawsko-pomorskie #15 (10 fot.) lubelskie #13 (10 fot.) łódzkie #35 (29 fot.) lubuskie #30 (26 fot.) małopolskie #29 (25 fot.) mazowieckie #35 (22 fot.) opolskie #27 (17 fot.) podkarpackie #18 (15 fot.) podlaskie #8 (7 fot.) pomorskie #54 (48 fot.) świętokrzyskie #15 (12 fot.) śląskie #86 (77 fot.) warmińsko-mazurskie #18 (17 fot.) wielkopolskie #53 (39 fot.) zachodniopomorskie #18 (14 fot.) woj. nieokreślone #3 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
8.lis 2020
g_p
(100/h) Czwarta niedziela z rzędu w tej samej miejscówce: podgrzybki nadal hurtowo, ale mniej niż przedtem, i widać już koniec; mało młodych, dużo średnich (to te, które wyrosły po naszym poprzednim koszeniu) i kapci (to te przeoczone, bądź te w zagajniku obok). Tym niemniej jest coraz mniej podgrzybków brunatnych, w ich miejsce wysyp podgrzybków czerwonawych. Trochę małych borowików, trochę zajączków. Las wilgotny, bardzo dużo spleśniałych/pleśniejących/robaczywych, zostawionych w lesie. Ale - jak widać - i tak bagażnik padł :) Nasi znajomi/rodzina byli "przeszczęśliwi";) Udane zakończenie sezonu.
2020.11.9 08:35
8.lis 2020
Gajowy
(110/h) podgrzybki w roli glownej w ilościach rzekłbym tonarzowych no i oczywiście kilkanaście prawdziwków.
2020.11.8 20:03

szerzej:
Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować Panterce za podanie miejscówek prawdzikwowych które oczywiście nie zawiodły ale wchodząc po 6:00 do lasu nie spodziewaliśmy się ze szwagrem wysypu 😋 po drugie dziękuję Pawłowi za pomoc itp. Wiesz o co chodzi 💪 a więc tak... 2:00 rano pobudka, śniadanko, kawa, fajeczka 😋 i siuuuup po szwagra i lecimmmy na Lubsko. Dojechaliśmy po 6 i wychodząc z auta na parking spojrzeliśmy na siebie... Stary tu jest - 5 hahahaha a my w cienkich kurteczkach i z zimną colą i kto mógł to z piwkiem 😎 udaliśmy się w miejsca wyznaczone przez Panterke. Ja znalazłem 49 prawdziwków z tego 27 nadawało się do zbioru a reszta niestety zjedzona tak jakby te robale nigdy nic nie jadły 😔 aż przykro było patrzeć na te piękno natury tak zdewastowane przez te szkodniki. Dochodziła godzina 12:00, chwilowe spojrzenie na GPS gdzie jesteśmy.... ups prawie godzina drogi 🤣🤣 no to hopla do auta. Wypad zaliczam do najbardziej szalonych hehe. Ale było warto pomimo tego że nie znaleźliśmy tyle prawdziwków co Panterka...💪 Jeszce raz dziękuję wam bardzo 😉

8.lis 2020
Yaga
(70/h) Witam :) Dzisiaj inna część tego samego lasu co wczoraj. Sosny, brzozy, modrzew sporadycznie. podgrzybek króluje, ale już nawet maluchy bardzo nasiąknięte wodą, maślaki zwyczajne trafiają się młode, jędrne, pstre przerośnięte, dużo sarniaków, parę kurek, 3 rydze, 1 klejówka różowa i 2 prawdziwki. Nawet nie wiecie, a pewnie wiecie jak cieszą te 2 prawdziwki i to w listopadzie :) Pozdrawiam :)
2020.11.8 19:23
8.lis 2020
Jaro0
(100/h) Grzyby jeszcze są (glownie podgrzybki), ale niestety tylko do suszenia. Dużo robaczywych i spleśniałych. Miłym akcentem było znalezienie około 50 prawdziwych czego niestety połowa musiała zostać w lesie.
2020.11.8 18:26
8.lis 2020
Jaroslaus (bez logowania)
(20/h) podgrzybki u kresu przydatności do spożycia, lasy głownie sosnowe. Las ewidentnie skłania się ku zimie. I jeszcze dwa prawdziwki.
2020.11.8 17:30
8.lis 2020
dula20
(100/h) Dzisiaj na zakończenie sezonu wypad do miejscowości #Czerna. W lesie -2 stopnie. Wypad bardzo udany i jak widać do lasu chodzę w spodniach😁 Giga koszyk się sprawdził ale ciężko jest go zapełnić. Pozdrawiam wszystkich grzybnietych i do zobaczenia za kilka miesięcy.
2020.11.8 16:41
8.lis 2020
panterka13
(20/h) 2 godziny przed praco. Szkoda ze tak krótko. Powodzenia Gajowy.
2020.11.8 09:24
7.lis 2020
AgusiaN
(200/h) My dziś 3 gwiazdy z Łodzi- AgusiaN, Dagga, EwaR podbiłysmy lubuskie, 910 km, ale było warto😍 W lesie nie mozna bylo zrobić kroku aby nie podeptac grzybow, byly wszędzie 😜
Gdybyśmy zbierały jak popadnie to w godz. zapełniłybyśmy bagażnik po dach. Dobrze ze rozsądek wziął górę 😜 ✍ Dziekujemy:
- Panterka
- Paweł K
2020.11.10 15:50
7.lis 2020
Pawel K.
(200/h) :) czego sie nie robi dla super ekipy :) tak wiec dzien po dniu na grzybach. efekt lepszy bo wiecej prawych sie trafilo!!! podgrzybków do oporu, prawych nawet sporo do tego mlode i zdrowe. Super dzieki ze byliscie!
2020.11.8 00:44
7.lis 2020
Yaga (bez logowania)
(100/h) Witam :)
Od wyboru do koloru, od rozmiaru XS do XXL. Tylko chodzić i przebierać. Lasy iglaste, sosnowe, przy dróżkach brzozy. I tak: przewaga podgrzybka, maślaka 4 rodzaje, dominacja pstrego, sarniaki, parę zielonek, 5 kurek, 3 ceglastopore, surojadka, rydz, kołpaki i 2 prawdziwki. Sezon wydaje się być w pełni.
2020.11.7 20:14
7.lis 2020
Gawa (bez logowania)
(27/h) Miał być krótki zwiad w lesie, a troszkę się przedłużyło.... W nieco ponad 4 godzinki 128 Borowików sosnowych oraz szlachetnych. Ten na zdjęciu mówił do mnie szeptem (kolego, na co czekasz, zerwij mnie), a ja prawie go rozdeptałem... Na szczęście instynkt i intuicja uratowały go od mojej podeszchwy i wpadł do wiadra, a 2,5 metra od niego, rosły następne 2 bliźniaki. Przecudny dzionek i finał dzisiejszego grzybobrania. Po prostu bajecznie było, oby do (lockdownu) 😁
2020.11.7 19:24
7.lis 2020
TRIO
(200/h) Nieboooo... z widokiem na raj! 🥰🥰🥰🥰 Panterka... Zazdraszczamy Ci tych lasów nieustająco! Idealne zwieńczenie sezonu!
2020.11.7 17:40
7.lis 2020
panterka13
(50/h) Dzis duzo mniej. Ale zdrowe. Duzo ludzi kazdy chce nazbierac😊
2020.11.7 14:28
6.lis 2020
Paweł Lenart
(100/h) Pożegnanie fenomenalnego w ostatnich trzech tygodniach sezonu grzybowego w Borach Dolnośląskich. Królują podgrzybki, miejscami można spotkać prawdziwki (w większości kapcie lub robaczywki), piękne borowiki sosnowe, multum maślaków oraz gąsek zielonek. Jednak to już końcówka sezonu, a wyprawa, którą sobie sam zgotowałem będzie w mojej głowie tkwić przez wiele lat.;))
2020.11.9 12:17

szerzej:
Darz Grzyb!;-) Piątek, 6 listopada 2020 roku. Wyruszam z wrocławskiego dworca głównego PKP przed godziną 5 na ostatnią w tym roku, wyprawę grzybową do Borów Dolnośląskich. Według rozkładu jazdy, powinienem się przesiąść w Legnicy, ale ja wybieram Miłkowice, ponieważ lubię tam popatrzeć na piękną, dwurzędową aleję lipową. Po godzinie 6 przyjeżdża niewielka jednostka spalinowa będąca pod opieką Kolei Dolnośląskich, która docelowo ma pojechać w kierunku na Żagań i Żary. W środku siedzi kilkunastu grzybiarzy, głównie z Legnicy. Atmosfera wyśmienita, bractwo rozmawia i wita mnie jak swojego. W tym miłym towarzystwie dojeżdżamy do Leszna Górnego. Zapewne większość grzybiarzy wysiadłaby w kultowej Studziance, ale po 25 października pociągi już tam się nie zatrzymują. To stacja, która jest czynna przez część roku. Korzystają z niej przede wszystkim grzybiarze. Szkoda, że w tym roku, z uwagi na opóźniony, jesienny sezon grzybowy, nie przedłużono zatrzymywania się na niej pociągów chociaż o 3 tygodnie. Przyszedł czas na mój leśny start. Postanowiłem pójść do Studzianki, z lekkimi odchyleniami po lewej i prawej stronie torów kolejowych, aby ostatecznie dojść do oddalonej o 14 km Wierzbowej Śląskiej. Pomyślałem sobie, że skoro mam cały dzień do dyspozycji to na luzie dojdę do celu przed zachodem Słońca. Znam tę trasę dobrze, ponieważ szedłem w ten sposób niejeden raz. Pierwsze wejście do magicznych Borów, w których listopad na dobre umościł panowanie późnej jesieni. Na niebie zwarta warstwa chmur stratus, które nie przepuszczają słonecznych promieni, ale generalnie jest przyjemnie ciepło jak na listopad i prawie bezwietrznie. Gdzie nie spojrzę, widzę setki olszówek. Gdybym miał je zebrać to śmiało mógłbym podstawić sobie wagon kolejowy. Gatunek ten rośnie obecnie w niepoliczalnych ilościach. Zaczynają się pierwsze podgrzybki. Głównie w średnich i małych rozmiarach. Ale widać też duże ilości ściętych trzonków grzybów po innych grzybiarzach, którzy tu licznie buszowali za kapelusznikami. Szału nie ma, niemniej podgrzybki zaczynają zapełniać dno mojego pierwszego z dwóch koszy. Część zostaje jednak w lesie z uwagi na zarobaczywienie. Po sprawdzeniu małego, leśnego co nieco w ściółce po prawej stronie torów kolejowych, przeszedłem na lewą stronę i postanowiłem dość daleko oddalić się, gdyż wzdłuż torów grzyby są mocno przetrzebione, a mi marzyło się wejście na sektory znacznie mniej odwiedzane przez grzybiarzy. W koszyku było ledwie dno zakryte, toteż szło mi się lekko i szybko. Już sama obecność w Borach, bez względu na rezultat grzybowy to wielkie przeżycie. W końcu to ogromne tereny, w których można się bardzo łatwo zakochać i jednocześnie zatracić. Po przejściu trzech, może czterech i więcej kilometrów, postanowiłem przeciąć na szagę przez jeden z tysięcy kawałków starszego lasu sosnowego, gdyż nos “podpowiadał” mi, że tam może być grzybowo całkiem ciekawie. Okazało się, że nos dobrze posłużył jako grzybowy sejsmograf. Trafiłem na wielkie ilości podgrzybków. Może i za wielkie, ponieważ pierwszy kosz zaczął się wypełniać grzybami bardzo szybko, a to spowodowało, że jego ciężar znacznie wzrósł. Grzyby trzeba było dokładnie sprawdzać i kroić, ponieważ wiele z nich miało towarzystwo w środku. Tak mniej więcej jeden na 3,4 grzyby był robaczywy. Ale znajdowałem też takie skupiska, w których 90% owocników podgrzybków tryskała zdrowiem. Rozpoczęła się “rzeź podgrzybiątek”.;)) Fantastycznie wygląda po kątem grzybów początek listopada w Borach Dolnośląskich, ale koniec sezonu czuć już w powietrzu. W lesie jest bardzo wilgotno i raczej zimno, co w końcu przełoży się na zakończenie produkcji owocników przez grzybnię. Póki co, w dniu 6 listopada grzyby ścieliły się w ściółce gęsto i często.;)) Przy piaszczystych drogach doładowywałem do kosza liczne gąski zielonki, które miejscami są całkowicie zakopane w piachu. Znajduję też pierwsze prawdziwki, ale przeważnie są one robaczywe. Niemniej w lesie można jeszcze spotkać borowikowych mocarzy, którzy wbrew chłodnym i wilgotnym, listopadówym klimatom oraz niezwykle grzybożernym larwom, zachwycają zdrowotnością i turgorem. Są to jednak prawdziwkowe wyjątki, sprawiające wielką radość grzybiarzowi, który je znajdzie. Na wielu stanowiskach spotykałem też wielkie ilości przerośniętych maślaków sitarzy, z reguły bardzo robaczywych. Pierwszy kosz zapełniłem grzybami. Dochodziło południe, a ja jeszcze miałem spory kawałek do Studzianki, a co dopiero do Wierzbowej. Trzeba się pośpieszyć. W drodze do Studzianki zacząłem zapełniać podgrzybkami drugi kosz, ale Bory Dolnośląskie czaiły się na mnie ze wspaniałym prezentem. Mogę stwierdzić, że leśny Mikołaj przyszedł w tym roku o miesiąc wcześniej, bo 6 listopada.;)) Kiedy zobaczyłem pierwszego borowika sosnowego, ucieszyłem się jak małe dziecko z wymarzonego prezentu! Kiedy zaś ujrzałem drugiego, trzeciego, czwartego, dziesiątego itd., zdjąłem plecak, postawiłem kosze i wpadłem w borowikowo-sosnowy amok!;)) Ależ fuks! Jaki fart! Nikt tędy długo musiał nie dreptać, skoro takie piękne borowiki sosnowe znalazłem i to wszystko przy lub nawet na samej drodze! Nie wiedziałem co robić? Czy wszystkie grzyby szybko zebrać (bo a nuż konkurencja wyjdzie zza zakrętu lub z lasu), czy ochłonąć i spokojnie najpierw wykonać sosnowo-borowikową sesję fotograficzną. Rozglądnąłem się dokładnie wokół, nikogo na horyzoncie nie widać. Uff… Chwyciłem za aparat fotograficzny i zacząłem pstrykać fotki. Ze 30 minut zajęło mi podziwianie, szukanie i fotografowanie borowików sosnowych. Wspaniała miejscówka i największa ilość borowików sosnowych, jaką znalazłem w tym sezonie, paradoksalnie tuż pod sam jego koniec. Bory Dolnośląskie wciągnęły mnie na dobre grzybami, widokami, lasami, wrzosowiskami, urzekającymi, nieprzebytymi ścieżkami i ogromnymi terenami. A czas do pociągu płynął sobie w najlepsze i kurczył się z każdą minutą… Wciąż miałem spory kawał drogi do Studzianki i wciąż grzyby zatrzymywały mnie, ograniczały tempo wycieczki i dokładały kolejne dekagramy do dźwigania w koszach. Ale w sumie miałem jeszcze sporo czasu. Przecież dam radę, do Wierzbowej przejdę szybko, już bez rozglądania się za grzybami. Wiara w szybkie przejście trasy podsycała tę iluzję. Tymczasem kolejne cudowności sosnowe zatrzymywały mnie, w tym ten, który wyrósł wprost na piaszczystej drodze. Poza tym – będąc w środku Borów, z dala od cywilizacji, czułem, że żyję! Jak ja lubię zatracić się w Borach! Przenikająca cisza, lekko mroczne i jak zawsze magiczne, tajemnicze lasy oraz świadomość, że jestem w jednej milionowej tych potężnych terenów, które rozciągają się na obszarze dwóch województw – dolnośląskiego i lubuskiego. Po przyjściu do Studzianki, czeka mnie jeszcze 7 km drogi z dwom, załadowanymi, ciężkimi koszami grzybów. Wizja „ucieczki” wszystkich pociągów staje się coraz bardziej realna... Co było dalej? Napisałem o tym w pełnej relacji na blogu: https://www. lenartpawel. pl/od-leszna-do-wierzbowej-czyli-jak-wciagaja-bory-dolnoslaskie. html Pozdrawiam i Darz Grzyb!;-)

6.lis 2020
panterka13
(30/h) Krotki wypad bo przed praco niestety.
2020.11.6 17:58
6.lis 2020
Pawel K.
(200/h) Piekne lasy, oj piekne. Ale rece opadaja a raczej odpadaja od noszenia koszy :) podgrzybek do oporu ile chcesz, raczej wiekszy i sredni ale drobnica tez sie trafia. Prawdziwki to dla znajacych lasy ale dla tych co pierwszy raz tez sie trafia :) serdeczne pozdrowienia i podziekowania dla Panterki13!!! Jestes mega i dzieki za doniesiania. Takiego grzybobrania nigdy nie zapomne. Zdjecie zbioru jednej osoby od 7-13.
2020.11.6 17:35
5.lis 2020
Jura
(80/h) Już powoli koniec, prawie same podgrzybki (choć sporo). Dość dużo spleśniałych. W tych lasach wysyp się kończy-niewiele małych, sporo robaczywych. Wystarczy na ten rok. Pozdrawiam wytrwałych. Ciekawy jestem czy orły z PIS-u zamkną lasy. Dobrze że w lasach wirus jest grzeczny.
2020.11.6 23:06
5.lis 2020
Kosmo
(10/h) No i udane zakończenie sezonu. podgrzybków w lesie cała masa ale nie zbierałem bo mam już dosyć stąd tak niski wynik. W lesie już spokojnie i cicho, nieliczni grzyboświrnięci, sezon powoli się kończy. Do zobaczenia. Pozdrawiam
2020.11.6 16:05
5.lis 2020
Yaga (bez logowania)
(25/h) Witam :) Dzisiaj wyjazd niegrzybowy. Ale jak tu nie zajrzeć do lasu choć na chwilkę. Las mieszany, pierwszy w nim rekonesans... Oj, działo się, ale przed moim przybyciem. Śladów po cięciach ogrom. Uzbierałam trochę podgrzybków w przewadze średnich, parę maślaków pstrych, 1 surojadkę i 1 siedzunia sosnowego. Pozdrawiam :)
2020.11.5 20:06
5.lis 2020
panterka13
(200/h) Mamy wysyp. W moje urodziny. 🙃
2020.11.5 16:58
4.lis 2020
Yaga (bez logowania)
(45/h) Witam :) Dzisiaj pod zamówienie sąsiadki i jak na złość zapomniałam nożyka. W większości podgrzybki różnej wielkości oraz maślaki zwyczajne. Odwiedziłam miejscówkę na kozaki babki i czerwone, ale tam ni widu, ni słychu.
Las średni sosnowy z domieszką brzozy.
Wojtek555-tyle we mnie talentu co brudu za paznokciem po nieudanym grzybobraniu :))), ale dzięki. Nika-też dzięki i reszcie też dzięki.
A tak na marginesie, cieszę się, że swoją " tfórczością " mogę wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Pozdrawiam :)
2020.11.4 20:53
4.lis 2020
Gawa (bez logowania)
(45/h) Las liściasty, pogoda i aura bajkowa i borowików około 320 sztuk, takich jak na zdjęciu. Miałem dylemat, czy dodać podobne zdjęcie jak Panterki, ale wybrałem jednego z cudakow rosnącego w gołej, czarnej ziemi. 😁Nie da się ukryć, że jeszcze z tydzień i będzie po wszystkim, ale za kilka miesięcy przecież ruszy kolejny sezon i tego trzeba się trzymać, a ja zamierzam do samego końca wykorzystać ten kończący się powolutku. Panterka, gratuluję cudownych zbiorów i pozdrawiam cie serdecznie! Trzymasz klasę.
2020.11.4 20:18
4.lis 2020
dula20
(200/h) Dzisiejszy wypad bardzo udany. Bory Dolnośląskie zachwycają swoim urokiem. 3 osoby 5 h w lesie sucho więc na weekend można znowu ruszać. #Czerna
2020.11.4 16:32
3.lis 2020
tadek_NN (bez logowania)
(100/h) Zatrzęsienie podgrzybków, czarne łebki, trawiaste i trochę prawdziwków. Rosną wszędzie w lesie i nawet w formie dużych kolonii na wykoszonych polanach, dosłownie można je tam kosić kosą jak by takową ktoś miał, zbiera się je tak jak ziemniaki w czasie wykopków. podgrzybki bez wypełniacza, natomiast większość prawdziwków pozostawiłem w lesie. W dwie osoby zbieraliśmy około 3 godzin, efekt na fotce plus jedno wiadro poza kadrem. Oprócz grzybów to piękna wycieczka, ładna słoneczna pogoda, ciepło i nie spotkaliśmy w lesie przez cały pobyt nikogo.
2020.11.4 20:07
3.lis 2020
Juras1958
(120/h) Dwie osoby - cztery wiadra podgrzybków w niecałe trzy godziny i cztery zdrowe prawdziwki. Sporo podgrzybków jest robaczywych czy podgryzionych przez ślimaki ale tych zdrowych o wiele więcej. Są też maślaki przy zagajnikach i na drogach. Lubię tą Pliszkę. Obojętnie, w którą stronę idziesz, wszędzie grzyby. Widziałem też kobietę z rydzami.
2020.11.4 02:43

szerzej:
To już mój trzeci wypad z Gryfina do Pliszki w tym roku. Niby daleko -130 km i prawie 2 godziny jazdy pociągiem (bezpośrednie połączenie) ale podgrzybki są w olbrzymich ilościach. To był rekord. Byliśmy na przystanku ponad godzinę przed odjazdem bo nie mieliśmy już w co zbierać.

3.lis 2020
Jasiek49
(100/h) Padało niedawno i są wyniki. W nocy cieplej niż w dzień. Mnustwo podgrzybków i bez straty można pominąć te robaczywe i splesniale. Starczy dla wszystkich. Borowiki już się chyba kończą.
2020.11.3 21:24
3.lis 2020
Grzybiarz2020 (bez logowania)
(100/h) Świeżutkie podgrzybki, w większości zdrowe, kilka kozaków. Niestety prawdziwki już się kończą, na miejscu wyłącznie wielkie, robaczywe "kapcie".
2020.11.3 19:18
3.lis 2020
panterka13
(200/h) Lasy sosnowe i mlodniki sonowe. 90 procent zdrowe.
2020.11.3 16:37
3.lis 2020
Yaga (bez logowania)
(80/h) Witam :) Las mieszany z dominacją sosen. I tak: przewaga podgrzybka, trochę maślaka zwyczajnego, sitarza, modrzewiowego, pstrego i 2 maślaki pieprzowe. Poza tym płachetki, 2 rydze, 3 opieńki, 1 kania i 1 prawdziwek.
Wydaje się, że to jeszcze nie koniec, bo sporo maluchów zostawiłam w lesie. Pozdrawiam :).
2020.11.3 16:21
2.lis 2020
panterka13
(200/h) Zastanawialam się czy wpisywac doniesienia bo nadal zbieram. Dziękuję wszystkim za slowa otuchy, wiec wystawiam z dzis. Duze lasy sosnowe i mlodniki sosnowe. Szykuje sie wysyp.
2020.11.2 18:00
sezony 2020 1102-1108 dolnośląskie #44 (37 fot.) kujawsko-pomorskie #15 (10 fot.) lubelskie #13 (10 fot.) łódzkie #35 (29 fot.) lubuskie #30 (26 fot.) małopolskie #29 (25 fot.) mazowieckie #35 (22 fot.) opolskie #27 (17 fot.) podkarpackie #18 (15 fot.) podlaskie #8 (7 fot.) pomorskie #54 (48 fot.) świętokrzyskie #15 (12 fot.) śląskie #86 (77 fot.) warmińsko-mazurskie #18 (17 fot.) wielkopolskie #53 (39 fot.) zachodniopomorskie #18 (14 fot.) woj. nieokreślone #3 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

lubuskie - grzybobrania od 2 lis. do 8 lis. 2020

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji