(30/h) Las mieszany. Głównie podgrzybki, niestety 80% robaczywe. Trochę zielonych gąsek, lakówek ametystowych, łuskwiaków zmiennych. Koszyk się zapełnił. Trzeba się jednak było sporo nachodzić. Nadzieja na kolejne wypady bardziej udane jest. Na ubiegłorocznych stanowiskach płomennicy zimowej coś niecoś zaczyna się pojawiać.
(50/h) W starych sosnowych lasach sporo podgrzybków. Nigdzie nie ich w dużej ilości i musiałem się sporo nadeptać żeby napełnić koszyk. Nadal masa grzybów robaczywych, spleśniałych i zeżartych przez ślimole.
(25/h) 2 godzinki. Las sosnowy z dębem i brzozą. Spacer leśnymi drogami bez wiekszego nastawienia na grzyby po sobocie. A jednak... podgrzybki i jeden prawdziwek. Ludzi brak. Za to w moim wlasnym lesie gdzue rosną podzielonki jakby stado dzików przeszło. Żal patrzec
(50/h) Lasy mieszane sosnowo-brzozowe. Wypad z synem i mala grzybiareczka. Znalezlem 5 rydzow a grzybiarka 4. Nazbieralismy sporo podzielonek i zielonek troche maślaków i o dziwo dwa prawdziwki. Na konie trafilismy na mlode sliczne boczniaki razem ok 12 kg nie liczylem sztuk Wypad bardzo udany szczegolnie dla grzybiareczki. Pozdrowka