(150/h) Rydze!. Wraz z żoną (2 osoby) zbieraliśmy przez 3 kolejne dni zawsze około 1 godz. efektywnego zbierania. Oprócz rydzów, znajdywaliśmy codziennie 5-10 prawdziwków, zwykle dość wyrośniętych ale zdrowych. Innych jadalnych grzybów raczej nie było. Lasy bukowe i trochę jodły.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Od kilkunastu lat staram się być w Wysowej na przełomie września i października. Kiedy już poznałem właściwe lokalizacje to wyjazd na Rydze jest dla mnie wyjazdem na pewniaka. Zawsze coś przewoziłem. W tym roku początek października był bardzo dobrym momentem. Rydze rosły obficie (ciągle mówię o szczególnych miejscach) były zdrowe i dość młode. W ostatnim dniu dołączyli do nas syn z synową, którzy nigdy nie zbierali rydzów. Zachwyceni, zebrali jeszcze więcej od nas.
(50/h) Beskid wyspowy, dwie godziny w lesie ludzi sporo, wysyp się kończy pomimo tego coś zostało zebrane. 8 borowików 4 maślaki modrzewiowe, kilka ceglasi no i oczywiście rydze. Pozdrawiam leśną brać
(10/h) Las mieszany z przewagą szpilki, pomimo ostatnich deszczów sucho, grzybów brak wypad zakończony 40 rydzami około 10 cm pomimo to zdrowe bez lokatorów oraz opieńką nie wliczaną do statystyki. Czekamy na deszcz.
(1/h) Totalne cmentarzysko grzybów w lesie. Dziś dwa wypady, poranny i popołudniowe, dwa różne lasy ale zarówno mieszany/liściasty, suchy na pieprz pomimo 3 dni deszczu, jak i iglasty górski jodłowy - niestety bez sukcesów. Udało się znaleźć dosłownie 2 podgrzybki, które były do wzięcie, poza tym kilka ceglastych, maślaków i podgrzybków w stanie agonalnym no i wszechobecne gołąbki wszelakiej maści w stanie od idealnych do konających, ale ich akurat nie zbieram. Wilgoć, jeśli jest, to tylko nisko i w zagłębieniach, tak jakby ten deszcz wcale nie padał.
(0/h) Okrągłe zero. To znaczy były 2 podgrzybki, ale oba robaczywe, więc zostały w lesie. Sucho. Poza tym, a może raczej przede wszystkim, las zdewastowany. Od zeszłorocznego grzybobrania MA-SA drzew powycinana, pozrzucana ze wzniesień, poniszczone prawdziwkowe miejscówki. Żal, smutek, niedowierzanie...: (
(10/h) Dzisiejsze grzybobranie było tylko przy okazji cudnego spaceru po puszczy z mężem i latoroślą;) Ale i tak chodząc po zupełnie nieznanym sobie terenie, schodząc ze ścieżki tylko w kilku zachęcających miejscach, udało się znaleźć 1 pięknego prawdziwka i kilka podgrzybków. O prawdziwka musiałam stoczyć bój z ogromnym ślimakiem, ale było warto, bo poza nadgryzioną nogą cały był zdrowy. Wycieczka była tez ciekawa z powodu kilku sztuk nieznanych mi grzybków różnych gatunków wyrastających z pni drzew na wysokości ok. pół metra :) Miłe urozmaicenie
(0/h) Ponieważ nie było możliwości wyskoczenia do lasu, pozostała penetracja lasku miejskiego, tzw. obiektu przyrodniczego. Drzewostan stanowi mieszanka dębu, wiązu i jesionu a także bogactwo rozmaitych krzaków. Ziemia nasączona, co szczególnie odczuć można w owych krzakach, gdzie mchy maskują rzeczywiste podłoże. Na trawniku niedaleko domu rosną podgrzybki złotopore ( chyba), więc w lesie tym bardziej grzyby rosnąć powinny 🤔. Ponoć obfituje w opieńki. Mnie niestety nie udało się ich znaleźć. Świat grzybów to nie tylko opieńki, podgrzybki ( moje ukochane 😍) czy borowiki...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Maleńkie grzybki poukrywane w trawie rosną całymi stadami, tworząc bajkowe wprost scenerie. Niestety było za mokro aby padać na kolana i lepiej je pokazać a i co poniektórzy patrzyli na mnie jak na wariatkę😂. Nie wiem czy to łysiczki lancetowate ( jeśli tak, to jutro po nie wracam 😉🛫🙃😎) czy czernidłaczki gromadne ?. Ogólnie mówiąc, jesień zaczyna malować liście, czuć wilgoć. Słońce obudziło komary, ale poza tym jest pięknie. Trzeba jakoś dotrwać do soboty.... Ktoś zidentyfikuje ?
(2/h) Las mieszany, w lesie bardzo mokro, ludzi mnóstwo, natomiast grzybków bardzo mało. Ostatnio mocno popadało więc miejmy nadzieję, że niebawem coś się pojawi.
(2/h) W lesie mokro ale grzybów niestety znikome ilości. Znalezione kilka podgrzybków głównie durze i napite wodą. Trzeba trochę poczekać może coś ruszy po tych deszczach.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzisiaj las mocno przecesany i rydze praktycznie same młode trafiło się 6 szlachetnych kilka ceglaków garść purchawek tak że mimo że konkursu w tym roku nie było to uważam nasze Świeto Rydza za bardzo udane i mam nadzieję że w następnym roku już covid nie przeszkodzi w organizacji pełnowymiarowej :)))
(20/h) Sprawdzone miejsce kolejny raz nie zawiodło 😊 w lesie dosyć sporo ludzi pomimo tego udało się coś zebrać ☺️ przewaga ceglasi parę prawdziwków większość znalezionych robaczywa mnóstwo opieniek 5 prawdziwków ☺️
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Natomiast wysypało w środku lasu czymś co powinien odnotować monitoring i właściciel powinien pozbierać te "grzybki"za odpowiednią opłatą.
(100/h) Dzisiaj dokładnie jak w powiedzeniu: "lepszy rydz niż nic". Około 200 pomarańczowej alternatywy, kilka młodych prawdziwków i kilka przypadkowych ceglakow. W lesie mokro spokojnie i wietrznie.
(2/h) Dziś miałelem wybrać się na rydze w południowe lasy Tarnowskiego ale przez halny zrezygnowałem a że nie mogłem usiedziec na 4 literach odwiedziłem lasy Wierzchoslawski, efekt 4 miejscuwki i w jednej tylko 4 małe podgrzybki. Fakt nie wchodziłem głęboko w las bo wiatr był coraz mocniejszy latały gałązki a żołędzie spadały w poziomie, w lesie wilgoci zbytnio nie widać być może wiatr ściulke przesuszył. Dziś porażka ale mam nadzieję że za tydzień coś ruszy
(50/h) Wysyp rydzów. Bardzo duże ilości, zdrowych i nowych grzybów. Innych prawie nic. 6 zdrowych borowków szlachetnych, 5 ceglaków, 3 borowiki brzozowe i całe 2 maślaki. Czyżby to koniec sezonu? 🤔
(10/h) Jakies czerwone sa, jakies prawdziwki sa, jakies ceglaste sa, jakies maslaczki sa i jakies podgrzybki sa to czego chcieć wiecej;) no grzybkow nie ma wiele ale cos jest i z tego trzeba sie cieszyc;) niecale 2 godziny w lesie :) strach chodzić bo wiatr drzewa lamie.. Pzdr
(7/h) Poranny niedzielny wypad do lasu i okazuje się że grzybów trochę jest, ale głównie starszych okazów z czego połowa z mieszkańcami. W dwie godziny 15 zdrowych prawdziwków. Jako że zbieram tylko prawdziwki wszystkie inne znalezione pozostawiam w lesie. Mlodych brak, ale październikowy wysyp dopiero przed nami.
(30/h) Wreszcie to co lubię, czyli zdrowe grzyby. Oczywiście daleki jestem od zachwytu nad ich ilością i zdecydowanie widać że w szczycie nie jesteśmy, ale potencjał czuć już na wejściu. W lesie w końcu sporo wilgoci. Mam wrażenie że jeżeli nic tego nie zepsuje, to niebawem powinien się pojawić duży wysyp. Czekam z niecierpliwością, ponieważ moje miejscówki obfitują w grzyby w części jesiennej sezonu.
(100/h) Lepszy rydz niż nic. W lesie totalna lipa. Żadnych grzybów. Idąc zniechęcony wpadłem w poślizg na mchu i zjechałem na dupie że skarpy wprost do miejscowki rydzy. I na ok 40 m kw uzbierałem cały kosz. Wracałem już z uśmiechem na ustach do samochodu.
(100/h) rydzerydzerydze szlachetnych 15 ceglastych 12 kania 1 maślaków z 20 kurek kilkadziesiąt trochę purchawek i pierwsze opieńki w tym roku i oczywiście dwa koszyki rydzów czyli ok 10 kg
jak ktoś może niech nam pomoże wyzbierać rydze bo my już nie dajemy rady :)
(6/h) Słabo. Do koszyka trafiło po kilka podgrzybków i maślaków, 2 rydze, 1 zajęczak, 1 zieleniatka i 1 prawdziwek. Do tego ok. 40 małych kurek nie ujętych w wyniku. I to tyle jeśli chodzi o młode grzyby. Wszystko głównie na północnych skrajach wysokich liściastych lasów, gdzie susza z poprzednich tygodni pozostawiła trochę wilgoci. Poza tym stare, wiekowe grzyby, które zeszły z tego świata z powodu wielu chorób współistniejących t. j. zarobaczywienia, zapleśnienia, totalnego odwodnienia itd. Jest nadzieja, że za tydzień lub dwa będzie wysyp.
(6/h) 20 podgrzybków, 4 maślaki. Odwiedzone 3 najbardziej obiecujące miejsca, ale pomimo sprzyjających warunków atmosferycznych najwyraźniej przestój w tutejszych lasach. Z całego niewielkiego zbioru jedynie 2 owocniki młode, choć większość pozostałych zdrowa. W tutejszych lasach mnóstwo dzisiaj grzybiarzy, ale przynajmniej ci napotkani z podobnym skromnym zbiorem. Na pocieszenie zdjęcie pięknego stadka muchomorów czerwonych, radośnie byłoby natrafić na podobną grupkę borowików, ale może jeszcze nic straconego :)
(10/h) Młode grzyby przelane i zgniłe ze starych zrobiły się kapcie. Bardzo słaby wypad. Tylko kilka sztuk Szlachetnych. Ale ceglaków pełno. Ale grzybnia pachnie więc pewnie ruszą, trzeba poczekać 2-3 dni
(100/h) Wysyp rydzów w pełni. Zbieraliśmy tylko małe i średnie. Po 1,5 godziny nie mieliśmy już do czego zbierać. Borowiki w większości nadpsute i przerośnięte. Młode (3 sztuki) ok, choć nóżki z lokatorami. Las mieszany, ale rydze głównie w iglakach. W lesie bardzo mokro.
(100/h) w drodze do Wysowej kontrolny wypad do lasu i bardzo dużo rydzów sześć szlachetnych borowików jeden ceglastopory garść kurek
bardzo mokro wszędzie płyną strumyki ale rydze to lubią jutro znowu idziemy
(40/h) Kolejny piękny dzień w lesie :) Trochę deszczu, sporo słońca, parujące drzewa i zapach grzybów, chyba jutro tam wrócimy.. Mnogość i różnorodność gatunków jest fascynująca! 2 osoby, 3,5 h w lesie i ok 300 sztuk grzybów będzie, z czego 200 (6 kg bo aż się z tą siatą zważyłam po tym jak ledwo doniosłam:D ) to rydze. Można kosić kosą, to nie wysyp tylko zasyp :)) poza tym 31 prawdziwków, z 50 podgrzybków, 2 kozaki, kilka kurek.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Z minusów to następnym razem biorę wór i plecak na śmieci:< ilość puszek i flaszek jest straszna, nie rozumiem jak można nie zabrać swoich śmieci z lasu tylko ciepnąć gdzie popadnie... Tak samo nie rozumiem, co komu przeszkadzają te piękne muchomory czerwone, że musi je skopać po drodze, ech...
(33/h) Hejka Grzybiarze, dziś wypad do lasu, raczej kontroli miejscówek prawdziwkowych, nie za wiele, ale uciecieszylam bardzo, bo nie byłam prawie tydzień. Grzybiarze są, grzybów jest cały las, do koloru, duże, małe, tylko jadalnych mało. W lesie mokro i parno, ale małych prawdziwków brak. I tak 2 goląbki siwe, 4 podgrzybki, 15 kozaków różnych, 11 maślaków, 27 prawdziwków, 6 rydzy, poćców jest dużo młodych ale nie zbierałam. Jaszczury wychodzą, bo w lesie co chwila opada mgła. Nie dokończyłam grzybobrania bo zaczęło siąpić.
(5/h) Po deszczowym tygodniu sytuacja wyglada obiecująco, w lesie mokro, na południowych stokach mini prawe wybijają się z spod ściółki, po cieplejszym weekendzie coś będzie do zbiorów. Na ten moment wysyp jednak tylko grzybiarzy penetrujących każdy centymetr lasu
(30/h) Cały zbiór około 60 grzybów to praktycznie same podgrzybki brunatne. Dosłownie po parę sztuk prawdziwków, jeden koźlarz czerwony i dwie garście kurek, których nie liczę do wyniku. W lesie bardzo mokro, może wkrótce wreszcie coś ruszy na większą skalę.
(12/h) 22 prawdziwki, 2 kozaki czerwone wszystkie małe i średnie grzybki głównie w iglach. W lesie kompletnie brak ludzi bo lało jak z cebra, nawet majtki przemoczyłem hehe
(20/h) Las mieszany, piękne jodły, dęby i buczyny. Kurki prawie 1 kg (od małych po większe od dłoni); 3 piękne zdrowe prawdziwki (kapelusz jednego 14 cm); 1 śliczny, duży, zdrowy usiatek; 20+ zdrowych ceglaków (podobna ilość zaczerwiona, małe 😱 i ogromne, zostały w lesie); 20+ zdrowych podgrzybków brunatnych (wszelkiej wielkości, drugie tyle zaczerwionych lub spleśniałych zostało w lesie); 12+ zajączków (sporo zostało); 8+ ładnych maślaków „sitaków” (ogromną ilość dużych, gąbczastych, zostawiłam); 3 średniej wielkości szmaciaczki; 1 kania, 1 zdrowy jak rydz, rydz 😉 i 4 purchaweczki na próbę.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dużo goryczaków. Nadal mnóstwo gołąbków i gąsek wszelkiej maści. Opieńków nie widziałam, brak również śladów po zebranych, więc w tym lesie najwyraźniej sezon na nie jeszcze się nie zaczął.
Wypad do lasu z rana i jak zwykle ostatnio po 24 h pracy... więc znów blisko, żeby nie zasnąć nad kierownicą 🥴 a po przeczytaniu ostatnich wpisów (zwłaszcza Merry, no bo jak Ona mało to ja = się nic 😉 ) raczej perspektywa miłego spaceru, choć z deszczem w tle a nie grzybobrania... koszyk duży, tylko dlatego że służy również jako podpórka przy stromych podejściach 🤓... i obietnica że max 3-4 h łażenia a potem grzecznie do domu 😂 Tak było w planach. A potem... Miało padać i miało być pusto w lesie 🙃 Nie licząc setek bio deszczownic 💦 niespodziewane rozpogodzenie, słońce i przepiękny, jesienią pachnący las 🤗 I grzybki. Pierwsza godzina nic, te najbliższe miejscówki puste i dodatkowo sporo grzybiarzy krążących bez przekonania z prawie pustymi koszami (brawo że bez reklamówek 😉)... z oddali słychać ryczące jelenie, w lesie mokro, na ziemi dużo starych i nowych liści do złudzenia przypominających wypatrywane z utęsknieniem grzyby i mnóstwo śladów po dzikach... ale cudny zapach mokrego lasu i słońce wyzierające zza chmurek rekompensuje brak boletusów i innych skarbów runa leśnego... Potem niespodziewanie kurkowa kraina 😍 lecz gdybym nie zobaczyła tej jednej wystającej żółciutko z wysokiego mchu pod paprocią.. nie było by tych kolejnych kilkudziesięciu ( kilkunastocentymetrowe pieprzniki, pochowane tak w mchu że były kompletnie niewidoczne 🧐 ) i poleciało... potem jeszcze w kilkunastu miejscach rosły pojedynczo lub po kilka w grupie i różne, bo i te zółciutkie jak gęsie pisklaki i ametystowe, i nadal w kilku miejscach te pomarańczowe z czerwonej listy, i był pierwszy szlachcic i ceglaczki, pojawiły się brunatne podgrzybeczki, i inne zajączki... kolonie maślaków (te niestety w 90% nie do zebrania) wypatrywane siedzunie... i kosz który miał być prawie pusty wypełnił się w 2/3 (a to naprawdę spory kosz jest 😁). I oczywiście w lesie z 3-4 h zrobiło się ponad 7, z przerwami na popas i gapienie się na cudny las bezproduktywnie 🤣 czyli wzrok ponad poszycie, hen wysoko w korony, słuchanie treli ptaków i licznych dzięciołów pracujących z prędkością karabinu.. porykiwania jeleni (te dawały naprawdę mrożące krew w żyłach koncerty, działające na wyobraźnię samotnego grzybiarza..) i znów ponad 11 km... Szczęśliwa i wymordowana jak koń po westernie opuściłam las z nadzieją na szybki powrót 🤪 Acha, komarów brak, kleszczy chyba też, strzyżaki tylko 3 ściągnięte z twarzy (czepek i spray użyty zapobiegawczo już po wyjściu z auta ale raczej nie był konieczny). Śmieci w lesie co niemiara, nawet w takich miejscach że aż dziw 😤 następny wpis chyba zacznę: do kosza i plecaka zebrano: 50 butelek szklanych, 30 plastykowych 1.5 l, 20.... itd..) myślę że ludzie którzy czytają ten portal tego nie robią więc prośba nie trafi do właściwych ale proszę: LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ I PRZESTAŃCIE ROBIĆ ŚMIETNIK Z LASU, PRZESTAŃCIE WRZESZCZEĆ I NISZCZYĆ WSZYSTKO CO WAM WPADNIE W ŁAPY. SZANUJMY SIĘ NAWZAJEM. 💚💚💚 PROSZĘ... 🌲🌳🌲
(80/h) Dzisiaj celem były rydze. I cel został osiagniety. Ponad 160 pomarańczowych delicji oraz ok. 80 innego sortu: ceglasie ( już trochę starsze niż przed tygodniem), prawdziwków kilka, nieco podgrzybków. W lesie b. mokro, dość ciepło i przyjemniej. Będzie dobrze
(6/h) Las wydeptany, świeżych grzybów prawie nie ma. Wyjątkiem 2 młode podgrzybki brunatne. Jedyny pozytyw to świeży siedzuń znaleziony już na początku - całe grzybobranie pięknie nim pachniało z koszyka!!
(25/h) Grzybki jak widać. W lesie dopiero popołudniu, więc ciężko ocenić czy rosną czy nie (duza liczba grzybiarzy), ale wydaje się że opady spowodowały lekki przestój we wzroście grzybkow;/ niech popada i troche cieplejszych dni i nocy i bedzie dobrze;) Pzdr!
(15/h) Dzisiaj po deszczu niestety dalej pustka. Zebrałam 7 prawdziwków ( tylko 2 malutkie, reszta duże), 22 podgrzybki i ceglastopore. Młodych grzybów nie ma, ale jest nadzieja bo bardzo dużo małych nie jadalnych.
(12/h) Po deszczu wypad do lasu, i nie ma grzybów, cza czekać na pełnię bo grzybni dużo pojawiło się w lesie. Wprawdzie grzybiarze nie odpuszczają ale nie ma małych grzybów. I tak 12 prawdziwków, kania, 2 kozaki, maślaki i ceglasi trochę, nie zbieram, tylko czasem aby było coś w koszyku.