szerzej:
Jak wspomniałem w sobotę wybrałem się na wycieczkę rowerową Wrocław - Wołów- Oborniki Śląskie - Trzebnica - Oleśnica-Wrocław. Duża część trasy prowadzi przez lasy i nie byłbym sobą jakbym nie zatrzymał się kilkukrotnie na chociaż krótki rekonesans. Późnowiosenny las zaskakuje w tym roku świeżością, jakby już zapomniał o marcowo-kwietniowej suszy. Niestety nie da się zapisać przepięknego aromatu lasu i śpiewu ptaków. Zauważyłem sporo jagód oczywiście jeszcze zielonych, ale za jakieś trzy tygodnie powinny dojrzeć do zbioru. Co do grzybów to jak już wspominałem nie znalazłem nie znalazłem nic jadalnego, tylko trzy kępki (maślanki?). Grzybki rosną sobie dalej :) No nic jak to się mówi pierwsze koty za płoty, przecież sezon jest dopiero przed nami ale przecież nie do zastąpienia jest sam spacer po Lesie właśnie tym pisanej z wielkiej litery.
Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo
Ps.
Trasa, o której wspomniałem jest opisana szczegółowo na Traseo. pl "Dookoła Wrocławia cz. IV północ" przez użytkownika o nicku Wiesiek.
szerzej:
Dzień dobry. Wczoraj w podwrocławskim Lesie Ratyńskim znalazłam 6 sztuk koźlarzy puchatych. Rosły koło siebie w lesie topolowo-brzózkowym. Piekne, młode egzemplarze.
Dzień wcześniej, też pod Wrocławiem, Las Mokrzański tętnił życiem mykologicznym: oprócz jednego koźlarza, czernidłaki błyszczące i pospolite, luskwiaki zmienne, a także inne, niejadalne blaszkowe, jak chociażby maślanki wiązkowe. Do tego w lesie mokro, więc sytuacja może się rozwinąć :)
Jeśli macie ochotę zobaczyć zdjęcia i filmik z koźlarzami, zapraszam serdecznie na https://pieprznik. pl/2020/05/pierwsze-koźlarze-2020-sezon-start/
Myślę że warto teraz sprawdzać pod topolami :)
szerzej:
22 maja 2020 roku. Wschodnia część rozległych Borów Dolnośląskich. Nad wzniesieniami, piachami i wrzosowiskami, wśród królestwa sosen i suchych borów, które wydzielają najczystszy bukiet zapachów żywicznych, krąży część dużej familii kruków. Wśród tego czarnego, inteligentnego, często owianego dość mrocznymi i ponurymi legendami towarzystwa, oddzielają się 33 osobniki i lecą w naszym kierunku. Przelatują nad nami, wydobywając ze swoich ptasich strun głosowych głośne, skrzekliwe i tajemnicze dźwięki. Trwa to kilka sekund i odlatują z powrotem do reszty krukowatej familii. Jeden z nich zrzucił nam na drogę swoje cenne pióro. To ono otwiera leśną księgę i zapisuje w niej pierwszy rozdział, którego tytuł brzmi: TOUR DE LAS & GRZYB 2020. Dzieje się to w nietypowym miejscu (bo nie w Bukowinie Sycowskiej) i nieco później, niż w poprzednich sezonach. Upiliśmy się wysoko procentowym stężeniem kadzidła sosnowego, nacieszyliśmy oczy leśnym klasycyzmem dolnośląsko-borowych widoków i obrazów oraz nakarmiliśmy duszę hektarami Wszechborów. Te wszystkie kanały leśnego dobra zostały w nas wpompowane silnym i niewidocznym strumieniem energii, która pobudza nas do życia. To była natchniona i wspaniała wyprawa! I nie mogła być inna, jeżeli człowiek wszedł w sosnowy trans Wszechborów Dolnośląskich! Wersja brutto całej wyprawy ze zdjęciami jest tutaj: https://www. lenartpawel. pl/tour-de-las-grzyb-2020-start. html Życzę udanego i zagrzybionego sezonu. Pozdrawiam serdecznie Grzybową Brać i naszego Admina!;-)
szerzej:
Uszak bzowy (Auricularia auricula-judae) to krewniak popularnego w kuchni wschodniej grzyba mun, który w większości jest przedstawicielem innego gatunku: Uszak gęstowłosy - Auricularia polytricha.
Ciekawostka: W łacińskiej nazwie gatunkowej: Auricularia auricula-judae naszego uszaka znajdziemy ślad „legendy”, która mówi że Judasz powiesił się na czarnym (dzikim) bzie, na którym nasz uszak