(30/h) Same podgrzybole, oraz ten o to taki okaz jak na foto, szkoda, że jeden tylko. Głęboki las i są nowe brunatne, pojawiają się znaczy :). Jest jeszcze szansa coś nazbierać bo będzie ciepło i mokro.
(35/h) Pochodziłem trochę po miejscach gdzie były prawdziwki ale się zawiodłem znalazłem może z 10 szt to znak że to końcówka. Maślaków sitarzy mnóstwo nie zbierałem, podgrzybków też sporo nazbierałem tyle ile się zmieściło do koszyka i starczy :) Ogólnie udany spacer ludzi w lesie dalej jest sporo. Na fotce gigantus co ciekawe nogę miał zdrową gorzej z kapeluszem.
(3/h) Dzisiaj pobyt w Wiśle w celach turystycznych..
jak to prawdziwemu grzybiarzowi zawsze coś się trafi. Będąc na wycieczce w Wiśle i okolicach krótki pobyt przy skoczni. Czując nosem zapach grzybni nie omieszkałam aby trochę zaglądną w las. Pod górkę, ślisko bo padało ale nie odpuściłam a tam takie cudeńka- piękne muchomorki i parę podgrzybków. Nie było do czego zabrać więc czapka męża się przydała, pozdrawiam wszystkich iżyczę jeszcze dużych zbiorów po przymrozkach.
(30/h) Dzisiejszy ok. 1,5 godzinny spacer był grzybowęszeniem. I choć nie bardzo obfity w dary, to nader przyjemny. Nareszcie można powłóczyć się noga za nogą wsłuchując w śpiew ptaków. Bez tłumów nawołujących się krzykaczy słychać jak upada liść:-). Las mieszany, ok. 80 grzybków, w tym 3 zdrowiutkie, w miarę dorodne prawdziwki, kilka kozaków, reszta to podgrzybki.
(45/h) Lasy odwiedziłem różne, buki, dęby, brzozy i wszelki mieszane, generalnie najwięcej jest podgrzybków i ceglastych. Zaszalałem trochę i nazbierałem 4 kosze, nie patrząc na konsekwencje. podgrzybki 224 szt. (można nazbierać bez ograniczeń, bo jest mnóstwo), prawdziwki 30 szt, ceglaste 66 szt, maślaki 6 szt. (było w trzy i trochę sitarzy, ale nie brałem), kozaków 10 szt. i różnych czubajek 26 szt. (kanie, czerwieniejące i gwiazdkowe).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyjechałem za wcześnie, chmury nie dały odejść ciemnościom i przesiedziałem kwadrans w aucie, a potem poszedłem w półmroku na kaniową miejscówkę, białe są, to je widać. Faktycznie, 3 ładne sztuki czekały na mnie w paprociach. W międzyczasie trochę pojaśniało i zacząłem poznawanie nie odwiedzanych do tej pory rejonów lasu. Postanowiłem nie skupiać się na zbiorach, tylko szukać ciekawych miejscówek, pod hasłem "Go your own way", to mniej więcej moja ulubiona zasada - idź swoją własną drogą, bo jestem przekorny. Zamiast jak (prawie) wszyscy, iść w buki, postanowiłem spenetrować okolice skraju lasu. Początkowo znalazłem tylko kilka ceglasi, potem dość sporo podrzybków na cienkich nóżkach i na grubych, aż prawie zapełniłem kosz. Potem trafiłem na skraj świeżo zaoranej poręby przygotowanej do obsadzenia. Tam na tych "grządkach" nigdy bym się nie spodziewał prawdziwków, a one normalnie z zaskoczenia wylazły z piasku. Pokręciłem się obok i trafiłem na więcej, już normalnie w lesie, tzn. na skraju lasu. Teraz się zaczęło, mini zagajniki bukowe sypnęły ceglastymi w ilości niebezpiecznej dla mojego kręgosłupa. Kosz pełny, zdjąłem wiatrówkę i ładowałem do niej. Musiałem wrócić do auta, bo przecież nie zrealizowałem swoich planów. Droga była męcząca, bo co chwila jakieś grzyby mnie molestowały, a ja już nie mogłem ich zabrać. Kolejny kurs do lasu już z dwoma koszami, to była powtórka pierwszego, tylko na odwrót. Najpierw borowiki, a na koniec podgrzybki. Chyba mi się przejadło, zrobię sobie 3-dniową przerwę.
(80/h) Stała miejscówka. Wysoki sosnowy las. W dwie godzinki dwa pełne wiadra każdy uzbierał, a nożna by jeszcze więcej, tylko nie było, gdzie wkładać. Same podgrzybki, nawet młodzieży się trafiło.
(25/h) Głównie podgrzybki różnej wielkości + trochę maślaków modrzewiowych + kilka borowików. Wszystkie rodzaje lasu, podgrzybki głównie w świerkach ale także w lesie bukowym. Podana ilość dotyczy zdrowych osobników, tych z lokatorami było drugie tyle jeśli nie więcej.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wczoraj po powrocie z grzybów o 19 znowu do pierwszej w nocy przerabiałem grzyby i dziś nie zamierzałem wcześnie wstawać😂 Dlatego wypad na grzyby znowu był późno popołudniowy i nie było czasu żeby jechać np. do Szczekocin, czy Borów Dolnośląskich😂😂, (tam i tak chyba bym nie pojechał😂). Znowu nie wiedziałem gdzie i w końcu pojechałem bardzo blisko. Zaraz po wejściu do lasu a nawet przed trafiały się opieńki, kania i koźlarze. Po wejściu w stare sosny od razu po 20 metrach podgrzybkowe eldorado. Tak jak ktoś pisał to jeden z tych mega wysypów, ktoś nawet użył słów historyczny wysyp😂😂. W 1,5 h uzbierałem koszyk samych kapeluszy i stwierdziłem, że mam dość, miałem już nawet wrócić do domu, ale stwierdziłem, że odwiedzę jeszcze dość dalekie miejsce, w którym rosły prawdziwki. Faktycznie prawdziwki czekały na mnie, ale się nie doczekały, z kilkunastu starych tylko dwie sztuki były jeszcze twarde, zdrowe i nadawały się do zabrania. Rosło tam też sporo maślaków pstrych i koźlarzy. Kończę może tym razem wyrobię się z grzybami przed pierwszą w nocy
(40/h) Lasy mieszane, zagajnik brzozowy, piaszczyste. 60 sztuk grzybów: koźlarz babka, podgrzybek brunatny, maślak sitarz.
W okolicy budowy gazociągu nie ma wielu grzybiarzy, za to jest sporo grzybów.
(35/h) Dwie godzinki w lesie w okolicach stacjia Sosnowiec - Jęzor nastawiony tylko dzisiaj na podgrzybki, ewentualnie na złoty pociąg ?. udało się zebrać ok 140 pogrzybków w drodze powrotnej trochę rydza na kolacyjkę ach i zapomniałem pokazały się gąski zielone. Pozdrowionka dla kochających lasy i grzybobrania.
(35/h) Dziś miałam nadzieję że będę zbierać coś innego niż podgrzybków, prawdziwki. Wybrałam się na stare miejscówki które odwiedzam od ponad 20 lat.. żeby pogrzebać w piachu i wydobyć parę zieleniatek A tu klops, jeszcze nie było. Ale znowu trafiły się podgrzybki i kilka pięknych prawdziwków,.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Były też rydze, kozaki rożne, kilka zielonek, 3 siwki, maślak, sarniaki i kanie których nie brałam. Pogoda piękna, spacerowa.
(50/h) Wypad kontrolny i co przestało padać a w trawie sporo dorosłych osobników. Myślałem że będzie spacer a wróciłem znowu z pełnym koszem. Co najlepsze w głębszym lesie widać sporo młodych grzybów. Pozdro.
(20/h) Grzybobranie ogólnie udane aczkolwiek początek bez większego entuzjazmu. Lasy mieszane -mnóstwo grzybiarzy. Gdyby nie parę konkretnych sprawdzonych miejsc byłoby kiepsko.
(50/h) Las sosnowy młody, brzozy, osiki. rydze, rydze, i tylko rydze. Małe z podwiniętymi kapeluszami, Starsze robaczywe pocięte. 200 szt. ale z racji rozmiaru tylko pół koszyka.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Rano lało, ale co tam deszcz, parkingi pełne. Po południu słoneczko i bezchmurne niebo, samochodów jeszcze więcej. Jaworzno Sosina raczej po stronie Śląskiej chociaż o Małopolskie też mogłem zahaczyć. Rydze od 3 do10 cm większość z podwiniętym kapeluszem młode, świeże. Stare z robalami pocięte w całym lesie.
(70/h) Dosyć niespodziewanie kontrolny wypad w nieznany mi las na zakończenie sezonu został grzybobraniem mojego życia. 90% zbioru to zdrowe, występujące stadami koźlarze różnobarwne i babka. Ilość grzybów podana w podgrzybkach przeliczeniowych. Poza nimi kilka sztuk podgrzybków brunatnych i maślaków sitarzy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zniechęcony wczorajszym wypadem na moją miejscówkę do Kalet, gdzie pomimo marszu 2 km w las zbiór był poprawny, ale daleki od wysypu pomyślałem, że tegoroczny sezon się skończył. Dzisiaj jednak nie mogłem wysiedzieć w domu i postanowiłem pojechać na rekonesans gdzieś bliżej. Padło na Mikołeskę. Znowu z buta marsz 2 kilometry w las i... dramat. podgrzybka, po którego przyjechałem pojedyncze sztuki, a nawet jak były to totalnie zeżarte przez ślimaki. Po pół godziny szukania i ledwie zapełnionym dnie kosza postanowiłem, że pochodzę godzinę i jeśli się nie poprawi zmieniam las na kaletański. Ze starego lasu wszedłem w odrośnięty nieco młodnik sosnowy, w którym trafiały się pojedyncze brzozy. Uczony doświadczeniem łażąc wokół brzóz trafiły się dwa pierwsze, młode koźlarze różnobarwne. Zachęcony tym szukałem dalszych brzóz aż trafiłem na zagajnik, w którym było 50/50 sosny i brzozy. Co tam się działo! Koźlarze, od najmniejszych grzybowych dzieci do ogromnych seniorów ledwo opierających się grawitacji. Po kilka sztuk. W pewnym momencie gdy zabrakło mi miejsca w koszu zacząłem się posiłkować reklamówką koszyk zostawiając na wejściu. Skala wysypu i kolejne odwiedzane zakamarki tego zagajnika tak mnie zaskoczyły, że z ledwością udało mi się wrócić po kosz pełen dorodnych grzybów. Podsumowując - myślałem że będzie dramat a okazało się, że trafiłem na dziewicze mega stanowisko koźlarza różnobarwnego. Idąc do samochodu, zaliczając kolejne brzozy trafiło się jeszcze kilka koźlarzy babka 😁 takie zakończenie sezonu to ja rozumiem 😁 Choć jak znam chorobę grzybową to przy najbliższej okazji znowu wyruszę w las...
(22/h) Dwugodzinny spacer po lasach między Dębieńskiem Wielkim a Orzeszem. Lasy różnego typu: liściaste, iglaste oraz mieszane. W skład sosu weszły: 3 kozaki, 14 maślaków i 27 podgrzybków.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pożegnanie z miejscówką. Pomimo tego, że koszyk pełny muszę stwierdzić, że to już koniec jesiennego wysypu w tym lesie. Żeby coś znaleźć trzeba się nachodzić. Tak naprawdę wynik zawdzięczam kaniom i 15 prawdziwkom znalezionym w jednym miejscu. Ludzi zdecydowanie już mniej także mogłem delektować się odgłosami lasu. Mam wrażenie, że słyszałem żurawie. Niestety harmonię zakłóciły odgłosy z polowania. Aha i jeszcze jedno. Wysyp wszelkiego rodzaju muchomorów. Idealny czas na zatrucie przez pazerniaków. Widziałem wiele małych czubajek rosnących wśród muchomorów. Teoretycznie grzyby nie do pomyślenia ale takie młode osobniki zamoknięte po deszczu są podobne do siebie. Trzeba być ostrożnym. Pozdrawiam i do usłyszenia z Gliwic.
(100/h) Witam, dzisiaj wybraliśmy się na podgrzybki. W tych lasach jest ich mnóstwo, paprocie już poschly i pozostały całe szeregi niezauważonych, przerosnięrych, często splesnialych już podgrzybków, młode zdarzały się bardzo sporadycznie. Dla chętnych pola ataków, maślaków...
(100/h) Witam, dzisiaj wybraliśmy się na podgrzybki. W tych lasach jest ich mnóstwo, paprocie już poschly i pozostały całe szeregi niezauważonych, przerosnięrych, często splesnialych już podgrzybków, młode zdarzały się bardzo sporadycznie. Dla chętnych pola ataków, maślaków...
(110/h) Zrobić co zrobić i do lasu mimo deszczu ale taki deszcz to nie deszcz bez parasola buszowałem od 15:50 do 18:00 wyniki 6,1 kg ładnych grzybków pozdro wszystkich co dziś nie wymiękli i byli w lesie 👏🙆
(75/h) Witam pozytywnie zakreconych. Mimo deszczu mimo pluchy i kazdej innej zawieruchy ruszylem w las 😁. Efekt 2 koszyki rydzów trafiłem jedno miejsce gdzie rosły jeden kolo drugiego kilkadziesiat bylo juz powywalanych przez lobuziarskie dziki 😅😅. Po tym pieknym zbiorze spacerkiem udalem sie w dalsza podroz przemoczony do suchej nitki w kolejna godzinke znalazlem jeszcze 12 prawdzikow wielkosci sredniej plus 42 czerwone i kilkadziesiat kań niestety do domku wrociła polowa reszta byla tak mokra ze same sie pod swoim ciezarem zalamywaly nie bylo co zbierac ☹☹. W lesie okolo 3.5 h. Jestem happy 😍
... szerzej o tym grzybobraniu ...
P. s pod koniec jak już wracałem do autka trafiłem na pijanych krzykaczy którzy zepsuli mi samą końcówke tego pieknego dnia 😑
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Długo nie wiedziałem gdzie pojadę, właściwie to jeszcze wsiadając do auta zastanawiałem się, w którą stronę pojechać i w ostatniej chwili stwierdziłem, że jadę pożegnać się z borowikami szlachetnymi, a przynajmniej z dużymi ich ilościami i pojechałem na Gliwice. Do 15 pracowałem w domu i odrabiałem zaległości po 5-ciu dniach z rzędu na grzybach. W pewnym momencie już myślałem, że odpuszczę dzisiaj, ale dzień bez grzyba jest dniem straconym😁. Presja na las duża jak zawsze, w mieście po drodze pijany dziadek z koszem pełnym grzybów, to była jakaś "dobra prognoza", potem jeszcze widziałem grupkę ludzi tachających cosik w wiaderkach. No i o 16.15 byłem w lesie, deszcz pada już prawie ciemno pomyślałem co ja tu w ogóle robię😁. Pojechałem dalej niż zwykle na miejsca, które chciałem odwiedzić, ale ciągle brakowało czasu, albo za dobrze było na pierwszej miejscówce bliżej Gliwic. Zaskoczyłem się jak dużo rośnie podgrzybka, na miejscach prawdziwkowych. Jeśli chodzi o szlachetne to można było znaleźć tylko małe sztuki, tylko jeden większy rodzynek się trafił😍. Podsumowując jak na grzybobranie od 16.15 do 18.20 do kompletnej ciemnicy to wynik rewelacyjny, bo kosz przepełniony i reszta trafiła do zapasowej siateczki. Pożegnanie z borowikami udane, mam nadzieję, że będę się z nimi żegnał jeszcze nie raz😁
(50/h) Wyprawa po pracy godzina 15 lasy mieszane. Początkowo wypad wydawał się marny, całe szczęście po 30 minutach spacerowania i pojedynczych grzybków trafiliśmy nasuper miejsca pełne młodych i zdrowych podgrzybków. Po dwóch godzinach pełne wiaderka 😁
(10/h) Sosna, świerk, stare buki, grabowe podsadzenia, wysokie paprocie, jagodziny. Totalne zero świeżych grzybów, kilkanaście podgrzybków, dwa ceglastopore kilka podgryzionych rydzów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mysłowice Rozalia, deszcz las mokry ciężki do chodzenia wysokie paprocie i trawy wszystko przedeptane, co niejadalne to kopnięte.
(50/h) Jeden las, różne drzewa, pogoda dla wytrwałych. Więc na zdjęciu maślaczek, któremu zimno - nieprzemakalny kapelusz i w golfie :). Trochę się odbiłem (odgrzybiłem) po całym tygodniu, 4,5 h spaceru, 18 km w nogach, drugie tyle na rowerze. Jest OK. 6 prawdziwków, 2 koźlarze pomarańczowożółte, 2 maślaki zwyczajne, 5 modrzewiowych, 1 ceglastopory i ok. 150 podgrzybków. podgrzybki przeważnie jasne na cienkiej nodze, może 1/4 to podgrzybek brunatny na grubej. Kosz pełny, choć trzeba się było nachodzić. Konkurencja spuchła, spotkano 2 chłopów, 3 samochody, 1 sarenkę i stado srok :). Darz Bór!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybiarz miał w koszyku ok. 15 prawdziwków, czyli jednak nadal rosną. Znalazł w innym miejscu, nie wypytywałem. To jeszcze nie koniec. Po prostu las i grzyby muszą od nas odpocząć.. od naszych krzyków, noży, śmieci. Stąd taka aura a nie inna, za tydzień znów się coś pokaże. Grzybów blaszkowych i niejadalnych multum. Nie wspominam nawet o muchomorach, ale są też opieńki (te akurat jadalne), maślanki, kropidlaki i kupa innych. Zagwozdka w zdjęciu z różowym i czarnym grzybkiem.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś wzięło mnie na bliski wypad w nieznany las... Opłacało się 💪💪 prawoki tylko i wyłącznie duże, małych dosłownie 2 szt. podgrzybków znowu taki wysyp że brakło by mi dnia żeby je wszyskie wybierać dlatego też poszedłem w jakość a nie ilość i wybierałem te ładniejsze 😎 jutro powtórka z rozrywki lecz nie wiem w jaką stronę się udam! Pozdrawiam GRZYBOWARIOTY!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pierwszy z wypadów podczas pobytu u rodziny w towarzystwie ośmioletniej córki. Na luzie, spokojnym krokiem chodziliśmy sobie po przyjemnym lesie zbierając fajne grzybki. podgrzybki może nie najbardziej urodziwe ale pozostałe grzyby pierwsza klasa. Największą radość sprawiło mi znalezienie koźlarza pomarańczowo żółtego i maślaka pstrego. Są lasy gdzie wystąpią licznie ale ja po takich nie chodzę w sezonie. Liczyłem też na piaskowca modrzaka ale niestety ich nie było. Podsumowując jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkim z miło spędzonego czasu z córką. Może przejmie tradycję ?
(50/h) Mimo że pogoda niezbytnio to mus jechać na grzyby bo może to ostatni roz już tak godom od tygodnia I tak w dwóch nawet my pozbierali chociaż na początku było ciężko ale cisza i spokój były by warte nawet gdyby było ino pora grzybów a tu efekt
(100/h) podgrzybki i kanie. podgrzybek mały i średni. kanie niewielkie, mlode idealne do marynaty po usmażeniu w panierce. 95 procent grzybów bez lokatorów.
(140/h) Dwie osoby, godzinka w lesie, las mieszany, każda z nas nazbierała po wielkim pełnym koszu podgrzybków, zbierane tylko całkiem zdrowe kapelusze, od maluchów do wielkich. Rosły w sporych grupach. Dzień wcześniej w nieco innej części lasu byłam sama, buki, dęby, trawy, rowy, suche polanki- wszystkiego po troszku, podobnie jak grzybków (lajtowy spacer krok za krokiem, bo smyki niektóre mocno się kamuflują i chowają między muchomorkami i gałęziami. Wczoraj przyniosłam pierwszy raz kilka kolczaków obłączastych i będzie próba pierwszej z nich nalewki. Zdjęcia z wczoraj i dziś.
(35/h) Hej :) Dzisiejsze grzybobranie zaczęłam i skończyłam czerwonymi kozakami-30, które pięknie rosną w topolach i brzozach. Wychodzi sporo maluchów:- D Po drodze były kozaki dębowe-15 w rowach. podgrzybki-20 na przemian z ceglasiami-40 (w koszyku tylko średniaki) w bukach i dębach. I prawdziwki-20 małe i średnie, ale tak piękne, że dech zapiera :) Spotkałam kilku grzybiarzy, ale w koszykach, wiaderkach szału nie było, ledwo przykryte dno podgrzybkami. Myślę, że ten sezon będzie krótki i ciężko będzie znaleźć novembrusa... obym się myliła;-) Życzę miłego weekendu i serdecznie pozdrawiam :)
(100/h) podgrzybki. Jak wczoraj: ten sam las, ten sam koszyk, te same grzyby:-). Różnica taka, że dzisiaj wybrzydzałem, wybierałem tylko te ładniejsze. Jutro weekend, więc dla mnie przerwa. Zostawiam pole do popisu dla gości dojeżdżających, zmotoryzowanych. Moja obserwacja: w "krupskich" lasach wysyp się kończy, w ten weekend ostatnia okazja na "eldorado" podgrzybkowe. Kto może i nie boi się deszczu niech rusza do boju.
(30/h) W lesie bardzo słabo, małego podgrzybka nie widziałem tylko same starsze, trafiły się dwa prawdziwki i to mi się spodobało. Koszyk w sumie pełny więc nie mam co narzekać. Aha trafilo mi się stado maślaków żółtych :))
(35/h) A wiec tak 😁. Znow poszedlem w las 🤣🤣 postanowilem odwiedzic stara miejscowke gdzie przez ostatnie dwa lata mialem urodzaj kani i opieniek. W tym roku bylem tam juz zagladac kilka razy ale bez skutku za to dzisiaj 😱😱😱 szał ciał 🤩. Opieniek brak jeszcze nie poszly ale kani znalazlem 182 sztuki😍 plus o dziwo wiaderko podgrzybka wielkosci sredniej duzej malych bylo nie za wiele. W lesie spedzilem niecale dwie godzinki wynik podaje z samych podgrzybków 😊. Obdarowalem cala rodzinke znajomych i jeszcze zapelnilem cala suszarke kaniami i zostawilem troche na kotleciki 😁😁. Pozdrawiam😋
... szerzej o tym grzybobraniu ...
P. s na zdjeciu mniej wiecej tak to wygladalo kaniekaniekanie a wokol nich podgrzybki 🤣🤣. Jeszcze tam wroce w tym roku za opienkami bo tych niestety jeszcze brak 😅
(20/h) 2 godz. w lesie. Mysłowice Kosztowy. Sosna, świerki, buki, graby, trawa po kolana a paprocie po pas. podgrzybki większość stare, dwa młode białe prawe w grabach, jeden rydz.
(50/h) Las mieszany. W lesie jesień w pełni. Sporo starych grzybów ale są i młode. Nastawienie było na rydze i te nie zawiodły. To ich czas, praktycznie same młode osobniki. Są już opieńki i to też w ilościach przyzwoitych. Z innych grzybów pojawiają się młode czerwone dębowe. Ogółem 2 osoby w 3 godziny po 2 kosze 😁
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyprawa spontaniczna w lesie około 09:00. Ludzi w tych lasach całkowity brak, dosłownie zero osób napotkanych i samochodów!!! Pod lasem napotkalismy mamę łosia z młodym, schowały się gdy podjeżdżaliśmy. Las mokry ale chłodno. Zbieranie grzybów na spokojnie, bez pośpiechu. W kilku miejscach wysyp młodych rydzów zdrowych tak w 60 procentach. Jutro sobota. Czas na ostatnią jak sądzę wyprawę po podgrzybki w lasy Siewierskie 😉
(50/h) Moje miejscówki dzisiaj pozwolily za 4 godziny zebrac kosz podgrzybków ok 200 szt, 4 szt prawdziwa oraz 20 szt rydza, ale nachodzilem sie trochę.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzyby różnej wielkości i różnego wieku, począwszy od małych słoiczkowych poprzez średnie i większe i do wskazujących stan agonalny. W lesie cisza spotkany tylko jeden grzybiarz a grzybki czasami pojedyńcze do grupek po kilkanaście sztuk. Za każdym razem gdy idę w ten mój las to myślę, że dzisiaj to chyba dojdę do paśnika ale grzybów są takie ilości, że dochodzę do połowy i muszę wracać. Cieszy mnie ta sytuacja grzybowa, bo lubię las, lubię zbierać grzyby a najbardziej to lubię się nimi dzielić. Tak też było tym razem bo ponad połowę rozdałam a resztę do suszarek. Dopiero w tym roku poznałam rydze, bo zwykle do blaszkowych byłam nieprzekonana. Tak też parę razy znalazłam rydze po kilka sztuk ( naprawdę smaczne), a wczoraj idę na mój ogródek i przecieram oczy ze zdumienia a tam rosną rydze. Nigdy wcześniej tam nie rosły, bywały maślaki i raz dwa podgrzybki a tam 15 sztuk rydza, wspaniałe pozdrawiam wszystkich buszujacych po lasach.
(50/h) Na Kaletach podgrzybek rządzi. Ceglastopore giganty miejscami też. Maślaka nie brakuje. Z prawdziwkami krucho ale w tym temacie nigdy tu miodu nie ma. Najważniejsze, że w nocy spadło 12 mm deszczu (to dużo) las mokry, kapelusza lśnią i rosną ciągle młode 😍
(34/h) Las mieszany, wyjście po pracy czyli w pośpiechu 2 godziny przed zmrokiem. We dwójkę z młodym Werterem nazbieraliśmy 103 podgrzybki brunatne, 6 podgrzybków zajączków, 1 złotawy, 15 kozaków w tym 3 czerwone, 2 prawdziwki (to młody W.), 1 mała kania, 3 maślaki i kilka kępek opieniek liczone za 5 sztuk. W sumie bieda, choć wynik może tego nie pokazuje, ale grzyby w dużej ilości nadgryzione przez ślimaki i przez to nieładne. Potraktowaliśmy to jako wycieczkę krajoznawczą w celu lepszego poznania lasu. Wrzucam parę swoich fotek, Młody może dołoży też swoje.
(80/h) podgrzybki 70 szt, Borowik 10 szt
Po 40 minutach zbierania młodych podgrzybków, niespodzianka 10 borowików w okręgu o średnicy 10 m, celebrowałem ścinanie, odlot, podgrzybki już się suszą, prawdziwki zamrożone na zimowe risotto
(30/h) Kanie, maślaki, koźlarze, podgrzybki, gorzej z borowikiem szlachetnym.. Jest potencjał bo rodzaj grzybów wymieniłem od najmłodszych. Będzie się jeszcze działo bo przymrozków tu (Śląsk) w prognozach jeszcze nie widać... Pozdrawiam
(140/h) Po pracy na pikne lasy, w trzy godziny wykosiłem 14,2 kg ładnego zdrowego podgrzybka dużo młodzieży się puściło na trawo-mchach pozdro grzybiorze
(70/h) Witam, dzisiaj wypad do lasu sosnowo-bukowo-dębowego, prawdziwków niewiele 20%zbiorow, całe szeregi podgrzybków młodych plus kozaki, głównie szare. Rano o 8 zimno i mokro, ale przy takich zbiorach kompletnie niewyczuwalne😉😉
(150/h) podgrzybki. Krótko pisząc: grzybów opór. W ciągu godziny, między 15.00, a 16.00, ledwo wszedłem do lasu, w kwadracie 50 m. na 50 m. zebrałem koszyk podgrzybków. Większość dużych i średnich. Wiele w schyłkowej fazie, zasilą runo. Rosną po kilkanaście sztuk obok siebie. A zostało ich tam, że ho ho. Może jutro też tam pójdę.
(70/h) Witam grzyboswirki 😍. Ahem a wiec tak 😅 po doniesieniach wertera i bazylki i wytrzymalem i postanowilem jechac kolo domu poszukac grzybka moim glownym celem bylo poszukiwanie rudego rydza i opieniek 😁. Zajechalem do mojego ulubionego przydomowego lasku, ktory nigdy mnie nie zawiodl i tym razem stanal na wysokosci zadania 🤩. Po wejsciu doslownie 30 metrow w las trafilem na opienkowe szalenstwo roslo ich tysiace 😅😀. Po 45 min zbierania zgiety wpol kosz i wiaderko byly pelne. Szybki odwrot taktyczny do samochodu tzw. przesypka i na pusto postanowilem ruszyc za rydzem 😊.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W dalszej drodze trafialem na kolejne niezliczone armie opieniek atakujacych mnie z kazdej strony. Bylem twardy i przedzieralem sie dalej po ulubionych sciezkach w poszukiwaniu rudego😁. Po drodze trafilo sie kilkanascie podgrzybków kilkanascie czerwonych i nagle trafilem pierwsze kilka rydzy. Radosc nie do opisania 🤩🤩 idac dalej tym tropem trafilem na rydzowe poletko. Przez kolejna godzinke zgiety w pol kosilem jednego za drugim czego efektem byl pelny koszyk. Niestety co 3 byl juz robaczywy ale i tak wynik byl piekny 😍. Po tym obfitym zbiorze ktorego sie nie spodziewalem majac jeszcze troche miejsca w wiaderku postanowilem zakrecic sie jeszcze na moich prawdziwkowo-kanioeych miejscach czego efektem bylo 15 zdrowych ladnych borowików wielkosci sredniej i duzej (niestety to juz byly chyba ostatnie w tym roku 😭😭). Chyba ze bazylka zabierze mnie wreszcie na prawuszki do tych gliwic bo widzialem ze wczoraj jeszcze maluszki zbierala 🤩. Miejscowka z kaniami przyniosla 21 kań z czego do wziecia nadawało sie tylko 6 ☹. Po dopelnieniu wiaderka udalem sie w droge powrotna do auta i tutaj tez nie zawiodlem sie taszczac ciezary dorzucilem jeszcze kilka czerwonych i jednego prawuska. Tym pieknym akcentem zakonczylem dzisiejsze zbiory i wrocilem do domku z bananem na twarzy 😁. Na zdjeciu popularne ostatnio muchomorki 🤣.
(30/h) 90 grzybków w 3 godziny po południu. Stara miejscówka w lesie z przewagą drzew liściastych. 35 maślaków żółtych, 5 borowików, 4 koźlarze brunatne + 1 czerwony, 5 podgrzybków zajączków i reszta- pogrzybki brunatne. Mimo deszczu warto było 👍. W lesie dużo amatorów grzybków.
(120/h) Dziśiaj tylko same podgrzybki ale trzeba było się nachodzić, dwa małe borowiki schowałem w lesie do jutra. Villain dzięki za pomoc komputer tel już widzi ale zarejstrowanie nie pomyślne wysyłam z inego tel. seBapiwko z tym słownikiem to masz rację, ale jak się zabiera do losu okulary spawalnicze zamiast normalnych to tak jest, te ciemne biorę ewent. na złoty pociąg. Pozdrawiam.
(60/h) W lesie mokro, ale nie brakuje dużych zdrowych okazów, sporo również zjedzonych i spleśniałych. W wiekszości kapelusze mokre dzięki czemu łatow je oczyścić z trawy i liści. od 11:30 do 13:00 w drodze z roboty uzbierała sie spora gromadka.
(40/h) Dzisiejszy zbiór o wiele słabszy. Kończy się prawdziwy wysyp grzyba. Nasze miejscówki puste, trzeba było się nachodzić😀 Ale nasz piękny duży prawy zrekompensował nam kilometry, które czujemy w plecach i nogach😉 efekt dzisiejszy to 11 kg grzyba w 3 osoby☺ pozdrawiamy grzybiarzy i hanyskę....☺
(30/h) podgrzybki, jeden hubanek, ceglastopore, no i standardowo najwięcej prawych. Kilkanaście dużych znaleziono we wrzosach. (Zdjęcie) Też kilka rydzów się znalazło.
(40/h) Najlepsze grzybobranie ever :) Nie chodzi o ilość, ani o jakość tylko o ciszę i spokój w lesie :) Praktycznie przez całe cztery godziny byłam sama w moich ukochanych bukach, dębach i brzozach. Już nie kosiłam prawdziwków, tylko szukałam i każdy znaleziony bardzo, bardzo cieszył:- D To lubię najbardziej :) Dwie sarenki, jelonek i śpiew ptaków-Cudowne. Mały mix pogodowy:słońce, deszcz i wiatr. Złota polska jesień zagościław lasach na dobre. Drzewa mienią się pięknymi kolorami.... A w prawie pełnym koszyku moje ulubione kozaki czerwone-20, prawdziwki-60, ceglasie-30, podgrzybki-30 i kozaki dębowe-20. Pozdrawiam :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Krótki wypad po pracy na piaskownię za Sosiną. Chciałem sprawdzić jak rosną Rydze, ale spodziewałem się czegoś lepszego szczerze mówiąc🙂. Maślaki jak zawsze rosną setkami, ale tylko młodzież nadaje się do zebrania, a małych nie ma już tak dużo. Rydze trafiają się pojedynczo czasem po trzy sztuki, w zeszłym roku było w tym miejscu znacznie więcej. Zaskoczeniem było 6 wielkich prawdziwków, z których 3 były całkowicie zdrowe. Mnóstwo rośnie borowiczaków dętych, ale one są pod ochroną. W lesie jest też pełno pięknych muchomorów czerwonych😍. Pozdrawiam do usłyszenia!
(40/h) 2 godz. w lesie Dzisiaj zmiana lasu sosna z wysokimi jagodzinami ale bez liści, mech wysoki grząski i chyba widłak. podgrzybki stare mało nie uszkodzonych, młode drobne ale rosną, 5 świeżych prawdziwków, jeden zdrowy rydz.
(50/h) Powtórka z wczorajszego, ale tak jak planowałem, w innych miejscach tego samego lasu. Więcej kręciłem się koło sosen i brzóz. W efekcie 45 podgrzybków, 25 kozaków i 4 Prawdziwki przez 1,5 godziny. Pojedyncze miejsca, gdzie można znaleźć po kilkanaście podgrzybków albo kozaków. Reszta lasu przedeptana jak Monciak w Sopocie i Krupówki w Zakopcu razem wzięte 😕 Nieliczne młode grzyby, starsze usychają powoli. Prawdziwki tylko przypadkowe, jeden starszy, jeden młodszy, a dwa jak widać na zdjęciu, hitowe 😀
(90/h) 4 godziny. Tym razem las sosnowy mech i niskie borowiny. podgrzybek brunatny o różnej twardości. 5 prawdziwków młodych niskich na grubej nodze, Na obrzeżach lasu duża ilość prawych gigantów w stanie rozsypki, 2 ceglastopore.
(70/h) Same podgrzybki brunatne zbierane dla znajomej😊 w godzinę więcej niż kosz, już żadnym cudem nie chciało się zmieścić ostatnie 20-30 sztuk poszło do plecaka i jazda do domu. Cały czas grzybów jest bardzo dużo. Nie pamiętam takiego wysypu podgrzybka, po prostu obłęd. Wiem, że nie piszę nic nowego, ale trzeba korzystać, może za rok będzie się człowiek cieszył z 15 grzybów, bo będzie tak słabo, nigdy nie wiadomo.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Byłem w lesie między Miasteczkiem Śl. i Kaletami już standardowo na każdym parkingu jakieś auta. Na skraju pewnie grzyby wyzbierane, ale trochę głębiej w las miejsce mniej więcej 100 na 200 metrów i w tym rejonie kosz wypełniony w 40 min. O dziwo można znaleźć jeszcze grzyby młode i świeże takie, żeby nadały się do marynaty, grzybów dużych i zdrowych całe multum. Do usłyszenia
(99/h) Dziś kolejny wypad po pracy zaowocował pięknymi grzybami choć było też sporo mega dużych i poobgryzanych no ale selekcja jest na bieżąco w lesie biorę tylko ładne zdrowe sztuki, prawie trzy godziny na jednej miejscówce i 12,3 kg pozdro zapaleńcy
(70/h) Połąziłem, poszukałem sporo grzyba podjedzonego mokrego, ale zdrowe też są. Wystarczy poszukać. Miejscówki z lat poprzednich w tym roku zaskakują, szkoda, że miałem tylko 1,5 h czasu. W większości podgrzybek, parę maślaków i jeden ceglaś. Pozdrawiam
(35/h) Wszystko czego dusza zapragnie. Borowiki wszystkich gatunków, podgrzybki, rydze, kolczaki. Parking w dolinie pusty, ludzi spotkanych w lesie przez blisko cztery godziny - zero. Wynik podzielony przez trzy. Dwie nogi i cztery łapy. Bo Rubik towarzyszem doskonałym jest. I basta;)
(200/h) Same różnorakie podgrzybki właśnie skończyłem kroić dlatego dziś bez foto większość do suszenia małe do słoików sporo robaczywych i tzw."kapci" (tych nie wliczalem) do tego 2czerwonei1prawy nowo odkryty las bez ludzi szał!!!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jakby powtórka z rozrywki, znów masowo wychodzą młode muchomory wszelkiej maści, wysypało ceglasi na nowo, rosną całymi rodzinkami, świeżutkie i jędrne, kto wie czy jeszcze się nie obudzą na nowo borowiki, październik może być sporym i miłym zaskoczeniem, czego Wam życzę :)
(10/h) Dziergowice: od 7.00 rano godzina szukania 4 osoby około ~40 podgrzybków. Szymocice 9.00 to samo. Sporo samochodów większość ludzi niezadowolona, jedynie masa Kani. Czyżby po wysypie ?
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyraźnie gorzej, niż w zeszłym tygodniu. Prawdziwków nie ma prawie wcale, pewnie znalazłbym gdzieś nie odwiedzaną miejscówkę, ale nie miałem tyle czasu. Te dwa przystojniaku i albinos za nimi to jedyne młode. podgrzybki w dużych ilościach, ale sporo pogryzionych przez ślimaki. Za to czerwone cały czas dopisują. Jak na tak licznie odwiedzany las to nieźle. Sucho. Następnym razem będę musiał szukać nowych miejsc, bo nowe nie nadążają wyrosnąć.
(120/h) Dwie godziny 40 min po pracy pogoda typowo jesienna deszcz ☔ silny wiatr moja kosa i ja wszystko na jednej miejscówce grzybków bardzo dużo 14,4 kg pozdro
(15/h) Dzisiaj szybki wypadzik bo nie wrocilem jeszcze do pelni sily zobaczyc co w przydomowej trawie piszczy efekt 15 grzybkow w lesie bylem 45 minutek w tym 2 ladne prawuski blizniaczki 😁 a chowaly sie wstydliwie pod tymi lisciorkami 😊 i do tego 10 kozaków i 2 podgrzybki szalu nke ma licze ze po dzisiejszej wichurze i deszczu cos sie jeszcze pokaze 😁