(300/h) podgrzybki. Ja już wiem czemu z lubuskiego zawsze jest tak mało doniesień. Tutaj ludzie nie mają czasu je pisać bo muszą obrabiać grzyby. A jak to się robi lubuski-stajl widać na załączonych zdjęciach 😂
(52/h) Witam brać grzybiarska. 👋😊 Byłem dzisiaj w lesie parę godzin i muszę powiedzieć, że Borowik chyba jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, bo sporo wychodzi młodych. Rano +1, ale motywacja była silniejsza, niż ten chłód i trzeba było ruszać do knieji. ☺ Potwierdzam, że podgrzybków jest multum i napełnianie bagażnika w aucie trwa chwilę. Kurki, kozaki, sedzunie, maślaki, kanie, płachetki również nie odpuszczaja i wychodzą młode, a muchomor czerwony przeżywa swoje 5 minut i ma totalny wysyp. Oby sezon trwał jak najdłużej! Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych zbiorów. 👋😉😉
(70/h) Zbiór 3 osób w trzy godzinki. Dużo przerosnietych podgrzybki, głównie w trasach Las iglasty. Ludzi bardzo dużo, ale każdy z pełnym koszem, prawdziwki nieliczne, parę kozaków. Dasz grzyb
(300/h) Z dziennika batalii: Dzień drugi. Bitwa druga, popołudniowa. Sytuacja niestety bez zmian.
Zapewne wszyscy robicie grzybki także marynowane. Skład zalewy to zawsze ściśle strzeżona tajemnica. Natomiast zawsze przed nałożeniem grzybków do słoiczków i zalaniem ich marynatą trzeba je obgotować. Jeśli obgotuje się je w samej wodzie, to grzybki blakną, robią się co najwyżej lekko brązowe lub nawet tylko szare. Gdybyście chcieli zachować kolor grzybków taki, jaki miały w lesie gdy je zbieraliście - to jest na to prosty i skuteczny myk;-) Czytajcie dalej.
2019.10.6 19:02
szerzej: Dodajcie do wody, w której będziecie obgotowywać grzybki przeznaczone do marynaty 2-3 łyżki stołowe octu. Oczywiście nie żadnego tam octu winnego, jabłkowego, owocowego, piwnego czy innego szajsu. Tylko ocet spirytusowy 10 %. Tylko taki (ten niezdrowy - ale tylko w nadmiarze) 10 % ocet spirytusowy utrwala kolor. Gdy obgotujecie grzybki do marynaty w wodzie z dodatkiem 2-3 łyżek stołowych 10 % octu spirytusowego - po obgotowaniu zachowają one swój oryginalny kolor z lasu. Potem, po zalaniu zalewą dowolnej receptury, słoiczki z marynowanymi grzybkami będą nie tylko, jak zwykle, niesamowicie smaczne - ale na sam widok takiego słoiczka uślinicie się po pachy. Gwarantuję. Kto nie zna i nie wierzy - zachęcam do wypróbowania.:-)
(80/h) Zgadzam się z przedmówcą - inwazja trwa. Tyle że dwunogich barbarzyńców. Na grzecznie zwrócona uwagę że się nie wrzeszczy inie niszczy wszystkiego dookoła (dziecię w wieku 9-10 lat) usłyszałam taką wiązanke że ho ho. A grzybki w 99 % podgrzybki plus 9 prawych. Jest dobrze mimo że rano było minus 2.
(40/h) A co tam że pada - koszyk do ręki i w las, a dokładniej to w zasadzie za plot (do lasu mam 50 m). Od 3 lat tzn. od kiedy tu mieszkamy to w tym lesie grzyba nie uswiadczylam a w tym roku Eldorado. Trafione 15 prawdziwków, reszta podgrzybki. Ukłony dla grzybowo zakręconych.
(300/h) Jak żyję, a żyję już kilkadziesiąt lat - czegoś takiego nie widziałem. To nie jest wysyp grzybów. To regularna inwazja! Wygląda to tak, jakby wszystkie grzyby, które normalnie rosną przez cały sezon, wyrosły w ciągu ostatniego tygodnia. Wszystkie możliwe gatunki: podgrzybki, prawdziwki, maślaki, kozakibabki i czerwone, kanie, rydze. To właściwie nie grzybobranie. To jak wizyta w hipermarkecie - wchodzisz i bierzesz do koszyka. Tyle, że nie z półek tylko z ziemi. I wszystko gratis w promocji;-)
2019.10.5 15:03
szerzej: Grzybów jest tyle, że trzeba dokładnie patrzeć gdzie się stawia stopy i wiadro lub kosz - żeby któregoś nie zmiażdżyć. Pół godziny i 2 dziesięciolitrowe wiadra zapełnione. Ilość grzybów możliwych do zebrania w ciągu godziny zależy dokładnie od kondycji kręgosłupa (jeśli kto się schyla po grzyba) lub od siły mięśni ud (jeśli kto ma problemy z kręgosłupem i po grzyba robi przysiad). No i oczywiście od możliwości przerobienia w domu zebranych grzybków (coby nie siedzieć potem nad nimi do bladego świtu dnia następnego). Zwracam się z apelem do mieszkańców ZG: bierzcie kosze, wiadra, miednice (co kto ma) i ruszajcie do lasu. Zbierzcie jak najwięcej - bo szkoda, żeby grzybki spleśniały, zgniły i się zmarnowały. Serce się kraje, gdy trzeba wracać z pełnymi wszystkimi pojemnikami, które się miało - a w lesie jeszcze tyle grzybków zostaje. Darz grzyb.
(200/h) Grzybów w dalszym ciągu full, podgrzybek dalej rośnie wszędzie, to samo co 2 dni temu, dzisiaj skupiłem się na ładnych sztukach (twarde nogi) oraz na prawdziwkach. Prawdziwki można spotkać głównie w zagajnikach w jednym miejscu miałem 26 sztuk (łącznie ok. 50 sztuk). Generalnie dalej ilość zebranych grzybów na 1 h zależy od naszej formy. Wysyp trwa. Grzybiarzy niewiele, zbiór 4 osób.
(79/h) Muszę oznajmić, że wysyp borowika dobiegł ku końcowi nagle. Rośnie punktowo, nie wszędzie w lasach Bukowo -Brzozowo -Świerkowych, ale nie jest to już to samo, co jeszcze 2 dni temu. Znalazłem łącznie 368 sztuk w parę godzin, ale trzeba się nadchodzic. podgrzybki rosną w ilościach hurtowych w lasach sosnowych! Nadal bardzo dużo kozaków, płachetek, sarniaków, sedzuni sosnowych, maślaków, kurek i innych grzybów niejadalnych. Dołączam zdjęcie, gdzie w zagajniku brzozowym trafiłem na rodzinkę borowików. Pozdrawiam serdecznie 👋😊☺
(200/h) Całe mnóstwo grzybów. Liczenie nie ma sensu. Kanie, rydze, kozie brody, maślaki, żółciaki, podgrzybki, prawdziwki i inne w ogromnej ilości. Trafiłem na kilka miejsc, gdzie było po 30 dorodnych prawdziwków, niestety robaczywych. Łącznie znalazłem ponad 100 robaczywych prawdziwków. W koszyku, 51 prawdziwków, 76 malutkich podgrzybków i cała masa innych. Koszyk to tylko namiastka tego co jest w lesie. Pozdrawiam :)
(300/h) Takiego wysypu podgrzybka nie widziałem przez 30 lat, rośnie wszędzie (świeży zdrowy, mały, średni duży do wyboru). Generalnie ilość zebranych grzybów na 1 h zależy od naszego kręgosłupa. Dosłownie gdzie się nie spojży to rosną podgrzybki w każdym lesie. Na zdjęciu zbiór 4 osób ok. 70 kg
szerzej: Bardzo przyjemnie się zbiera, co chwila jakis grzyb, mozna przebierać w młodych, choć dobre 2/3 grzybów jest juz zdecydowanie podstarzałych, więc grzybobranie potrwa jeszcze z tydzien, góra dwa.
(183/h) Borowiki nadal się sypią i narazie nic nie wskazuje na to, by ten stan rzeczy miał się zmienić. U mnie dopiero od 19 września się zaczęło. Generalnie rosną tam gdzie wcześniej, czyli lasy Bukowo -Brzozowo -Świerkowe. Innych grzybów również masę widuje. Pogdrzybki, kozaki, kurki, gołąbki, maślaki, płachetki i sarniaki nawet się pokazały punktowo. Polecam lasy w parku krajobrazowym Sulęcińsko - Łagowskim. To tam właśnie notuje najlepsze zbiory. Dziś ponad 682 sztuki w 95% zdrowe! Pozdrawiam serdecznie. 😊😉
(192/h) Cóż Tu pisać.. Niezmieniło się wiele od ostatniego dnia, wręcz przeciwnie, borowiki szaleją to mało powiedziane. Rosną grupami po kilka /kilkanaście sztuk obok siebie w brzozach, bukach i świerkach. Nie da się tego opisać, jest niesamowity wysyp. W ciągu 5 godzin nazbieralem ponad 24 kg borowików, około 849 sztuk w 90% zdrowe. W lesie mokro, eldorado trwa, oby do przodu. Pozdrawiam 😊
(100/h) Bardzo dużo młodych i świeżych prawdziwków, podgrzybków i maślaków. Mnóstwo babek i kozaków. Sporadycznie kanie i żółciaki. Ludzi w lesie jeszcze więcej ale każdy ma pełen kosz grzybów. Ciężko powiedzieć ile znalazłem grzybów na godzinę, bo nie wszystkie zabierałem. Byłem w lesie 2 godziny i mam ok 70 prawdziwków, i drugie tyle podgrzybków z innymi grzybami. Sporo maślaków i podgrzybków zostawiłem.
(100/h) 2.5 h w lesie, grubo ponad 200 grzybów, na początku trafiały się podgrzybki w hurtowych ilościach a następnie polanka pełna prawdziwków. Niektóre okazy w kapeluszu ok. 20 cm Fotka zrobiona po godzinie w lesie