szerzej:
Poprostu grzybobranie na calego. Trudno zliczyć, ale zbioru ok. 15 kg to chyba nie skłamie. Wszystkiw praktycznie zdrowe. W lesie aut jak pod Biedrą na parkingu. Każdy coś wynosił z lasu. Tak powinno być cały czas. Tylko na grzyby.
szerzej:
Krótko, szkoda że nie wziąłem ze sobą taczki 😅. Głównie prawdziwek, podgrzybki dopiero zaczynają się pokazywać.
szerzej:
pięknie się zrobiło, pozdrawiam zdrowo grzybniętych
szerzej:
Popołudniowy wypad na 2 h w moje pobliskie miejscówki. W przecinkach brzozowych wysyp kozaków maści i wielkości wszelakiej. Istne kozacze Eldorado 🙂 Stawały przede mną niemal co kilka kroków niczym wywoływane do tablicy. Miejscami po 10-12 sztuk obok siebie, no coś nie do opisania 😀 Byłam w tych brzózkach dokładnie tydzień temu i nie było w nich kompletnie nic. Tak więc sytuacja pięknie się zmienia i oby trwało to jak najdłużej 😉 Na skrajach zagajników sosnowych piękne pojedyncze usiatki, takie śliczne grubaski wychylające się nieśmiało z traw posłanych igliwiem ❤ W lesie dębowym białe szaleństwo – wysyp szlachciców, takich maleńkich, skąpanych deszczem, po kilka mocno przytulonych do siebie. Sporo zabrązowionych średniaczków znalazło swoje miejsce w mym koszyczku, reszta jeszcze całkowitych białasków została w lesie do wyrośnięcia … po weekendzie będzie co kosić, bo akurat ten las jest mocno schowany i mało kto ma pojęcie o jego istnieniu 😉 Wzdłuż leśnych dróg, w młodnikach liściastych ponownie wysyp kozaczków, trochę pięknych zielonych zajączków, a w trawach zatrzęsienie maślaków ziarnistych – te ostatnie z powodzeniem kładą na kolana, tudzież łopatki, i każą się rwać bez opamiętania 😉 Wśród modrzewi na polankach cudne maślaki żółte, aż biły po oczach swoimi jaskrawymi kolorami. Oprócz tego wysyp kań – od młodziutkich główek, do tych rozmiarów talerzowych (nie muszę chyba pisać jaka była dzisiaj przepyszna kolacja 😉 ). Sporo również sitaków i pojedyncze kurki w rozmiarach XXL. W zagajnikach sosnowych jest również totalny wysyp zasłonaka kleistego (w moich stronach bardziej znany jest pod nazwą „smalcówka”). Nigdy go jednak nie zbierałam, a to podobno fajny i smaczny grzyb. Może miał ktoś z nim jakieś doświadczenia? Chętnie bym się w końcu na niego skusiła, bo jego ilość w moich lasach jest przeogromna. No i tak moje dzielne Grzyboświrki 😉 Nic nie było, nic nie było, a jak się zaczęło, to taczkami można wywozić (ktoś z Was nawet mi to wcześniej przepowiedział, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kim był ten ktoś, za co o wybaczenie proszę 😛 ). Teraz od lasu robię sobie weekendową przerwę, ale … cytując kolejnego klasyka „I”ll be back!” 😉 Pełniusich koszy wszystkim życzę! 😗
szerzej:
Świetnie spędzony czas z mega pozytywnymi grzybołazami 😁 Ewuń dzięki za dzisiejsze towarzystwo, rozmowy i śmiechy 😘 Łażenie z Tobą to sama przyjemność 😊 Tomciu extra grzyboświrek z Ciebie, do tego to Twoje poczucie humoru, no klasa 😎 Twój tato wspaniały i uśmiechnięty człowiek, wytrawny grzybiarz duchem, sercem i umysłem 🤗 Dawno tak miło mi się za grzybem nie chodziło. A miejscówki wyśmienite!!! Na bank będę tam wracała, bo lasy nieprzeciętnie bajeczne i wyjątkowo urokliwe🌲🍁🌳🍂 Darz Grzyb Kochani 🤠