(200/h) Miałem nic nie pisać, bo przez wiele lat uczciwie informowałem koleżanki i kolegów grzybomaniaków. Cicho bym siedział, gdyby wszystko było po staremu. Ale.......... ta ilość grzybomaniaków. W zeszłym tygodniu, poniedziałek, 04 września 2017 masa czubajki kani w okolicach Garwolina (158 szt) w 45 min. W piątek, 08 września, w lesie świerkowym wysyp klejówki świerkowej. Wiem, że na czerwonej liście, ale sam rozrzucam odpady w innych lokalizacjach, aby się mnożyła. Zresztą dzięki temu, pojawiła się już, po kilku latach w dwóch miejscach. Potem las wysoki, sosna, trochę brzozy, sporo swierka. Podszycie trawiasto-mchowe. Eldorado podgrzybka brunatnego. W ciągu 1 godziny ok. 4 koszy. Prawie wszystkie duże i średnie. Dawno czegoś takiego nie przeżyłem. Co ciekawe, w całym lesie sosnowym dookoła nic. Swoją drogą, rozmawiałem z kilkoma znajomymi tzw. miejscowymi grzybomaniakami. Stwierdzili, że nie pamiętają takiego wysypu grzybiarzy, jak w tym roku. Do BYKU, naprawdę fajne grzyby, ale macie dwa razy tyle roboty, obierając je w domu. Jak byście te końcówki rozrzucali w lesie, to zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że rozsiewacie zarodniki dalej i nowa grzybnia się wytworzy, no i mniej pracy potem.
(100/h) Las liściasty; wysyp opieńki miodowej; pieńki po wyciętych drzewach w środku lasu "oblepione" grzybami! W dwie godziny zebrałem cały kosz samych kapeluszy. Dalej już nie miałem w co zbierać!
(40/h) Ladny dzien, sporo chetnych na grzyby, zbior glownie prawdziwki, koźlaki, maślaki, kurki i podgrzybki. Najwiecej grzybow w mlodym lesie, w duzym tylko pogdgrzybki, ale malo.
(60/h) masa grzybów, w lesie byłam po 6. grzyby do samochodu nosilismy na dwie tury. ok godz 10 na parkingu nie było miejsc. efekt- cały bagaznik grzybów (nie wiem jak z tymi grzybami na/h, ale zebrane 4 wielkie wiadra). i kazdy tyle wynosił.
(30/h) Grzybiarzy więcej w lesie niż samych grzybów, stąd tylko taki wynik grzybów na osobogodzinę. Sporo też zostawionych grzybów z lokatorami w lesie. Praktycznie same podgrzybki, 2 prawdziwki kilka sitaków i koźlaków. Generalnie mimo wcześniejszych opadów w lesie jest sucho. Jak na mój początek sezonu to i tak nieźle, wszak wiaderko 15 litrów zapełnione :) Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(25/h) Pomimo wczesnej godziny, pierwsi grzybiarze już penetrowali las. Dużo koźlaków, ładne wyrośnięte okazy, ale sporo też młodziutkich. W piachach dużo małych prawdziwków. Trzeba uważnie szukać przy drogach, bo nawet samochody je rozjeżdżają. O dziwo w mojej okolicy podgrzybki zaczęły dopiero wychodzić. Jeśli ciepłe noce się utrzymają, to przyszły weekend będzie jeszcze lepszy.
(25/h) Pomimo wczesnej godziny, pierwsi grzybiarze już penetrowali las. Dużo koźlaków, ładne wyrośnięte okazy, ale sporo też młodziutkich. W piachach dużo małych prawdziwków. Trzeba uważnie szukać przy drogach, bo nawet samochody je rozjeżdżają. O dziwo w mojej okolicy podgrzybki zaczęły dopiero wychodzić. Jeśli ciepłe noce się utrzymają, to przyszły weekend będzie jeszcze lepszy.
(50/h) Po wczorajszych gościnnych zwariowanych podgrzybkowych wojażach na sosnowej monokulturze dzisiaj odpoczynek w swoim liściastym lesie. Krótki niespełna 2 godzinny spacer w ciszy i spokoju (bez biegających w kółko i wrzeszczących homo sapiensów) zaowocował 22 borowikami szlachetnymi, 22 ukochanymi czerwonymi. Dodatkowo około 50 podgrzybków (zbierałem dzisiaj tylko młode "słoikowe" osobniki) i około 5 litrów młodziutkiej opieńki, która zasypała świerkowe karpy i młode brzózki. Podsumowując weekend: wybieram 20 czerwonych w ciszy sam na sam z naturą niż nieskończone ilości podgrzybka w towarzystwie ludzkiej dziczy. Pozdrawiam.
(25/h) Bardzo dozą presją grzybiarzy. Chodzi się po kimś, znakazałem przez 6 godz 4 miejsca gdzie byłem pierwszy. Zebrałem niepełna skrzynkę prawe, kozaki tez czerwone, podgrzybki
(120/h) Głównie prawdziwki. Pod osikami sporo koźlarzy czerwonych. W mniejszych ilościach ciemne kozaki i maślaki (ale mało kto je zbiera). Lasy sosnowe z domieszką dębu i brzozy, miejscami osika.
(150/h) prawdziwki w ilościach hurtowych, kurki wielkości dłoni, las mieszany, zero ludzi, trochę wielkich, kapciowatych podgrzybków w jagodach, niestety większość grzybów z lokatorami, całe połacie kań, trochę koźlarzy babka...
(100/h) 80% - podgrzybki, same duże, małych nie ma w ogóle, z pozostałych jadalnych w kolejności wg ilości - kanie (do 25 cm średnicy), siedzuń sosnowy, gołąbki, kolczaki rudawe, kurki, pojedynczo - prawdziwki, zajączki, podgrzybki złotawe, zaczynają się opieńki. Wszystkie grzyby wielkie i dojrzałe, małych brak, wiec jeśli nie popada i nie będzie ciepło, to będzie po grzybach.
(50/h) Tak dokładnie to lasy miedzy Okuniew a Zabraniec. Godziny popołudniowe, w 2 osby w 2 godz. ok. 200 szt. Przeważnie podgrzybek brunatny ale również prawusy i koźlaki, grzyby tylko w "krzaczorach". Żona pełna poświecenia rzuciła się w jeżyny a teraz zadowolenie ze zbioru i płacz z powodu podrapanych cześci ciała.
(60/h) 3 dorosłych i 2 dzieci - zbieralismy po wielu latach przerwy, a dzieci pierwszy raz w życiu. Trafilismy na poletko podgrzybków i szaleliśmy z radości.
(150/h) Jak na niedzielę i na godzinny spacer całkiem dobry wynik ale niestety jeżeli nie będzie w miarę szybko kolejnych deszczy to na przyszły weekend prawdziwków już nie będzie tylko pojedyncze sztuki robi się momentalnie Bardzo sucho
(40/h) Sprawdzone prawdziwkowe miejscówki w okolicy kopalni piasku wysprzątane kompletnie, więc znalazłem tylko kilka sztuk, i to w miejsach, w których się ich akurat nie spodziewałem (ale to tylko dobrze świadczy). Natomiast podgrzybków i kozaków każdemu według potrzeb/siły w nogach i rękach/miejsca w koszykach - można by zbierać do wieczora, bo się nie kończą.
(40/h) 2 h w sosnowym zagajniczku, 75 grzybow w tym 70 maslaczkow, podgrzybek i 4 cudne borowiki; potem zmiana miejscowki i przez 1/2 h 25 grzybkow, w tym glownie kozaki biale i czerwone, borowiki i podgrzybki, oraz 5 malenkich kurek, ktorych nie licze las przyjemnie suchy mimo, ze przedwczoraj padalo
(200/h) Takiego grzybobrania dawno nie było. Wysp podgrzybka różnej wielkości, prawdziwa troszkę mniej ale można znaleźć i o dziwo opieki. Grzybiarzy mnóstwo, ale każdy wyjdzie z lasu z pełnym koszykiem. Mam nadzieję, że to dopiero początek ☺☺☺.
(45/h) W lesie ludzi mnóstwo, a na parkingach samochodów jak na giełdzie. Niemniej 50 zdrowych borowików udało się zebrać. Do tego kilkadziesiąt podgrzybków, około 30 bagniaków, kilka kurekkoźlarzy grabowych i kurek. Jednak najciekawszy był zbiór około 80 zdrowych gąsek zielonek. Jeszcze nigdy na początku września tyłu ich nie znalazłem. Trafiły się też dwa rydze w stałym miejscu, ale totalnie napchane czerwiami między ogonem a kapeluszem.
(200/h) No i co tu napisać żeby się nie powtórzyć z tysiącami innych doniesień? Po prostu nieskończone zasoby wszelkiego rodzaju podgrzybków, maślarzy i sitarzy na nadbużańskich polodowcowych piaskowych górkach. Niestety skończone zasoby borowika (37 szt.), 2 rydzyki i nowość w sezonie 2 gąski zielone. W sumie na oko około 100 litrów grzybów uzbierane przez 3 osoby przez 3 godziny. Niestety jest też druga ciemna strona - tysiące ludzi z IQ kalafiora - jak szarańcza zniszczą wszystko co stanie im na drodze (ludzka głupota przechodzi ludzkie pojęcie). Po zakończonym sezonie parawaningu zaczął się sezon grzybingu.
(7/h) Teren bardzo trudny do chodzenia - jagodziny rosną na wysokich kępach, trudno wypatrzeć prawdziwki w dołach powyżej kolan. 3,5 godzin chodzenia, 17 cudownych prawdziwków 2 kozaczki czerwone i kilka maślaków. Ludzi więcej niż grzybów.
(100/h) wyjątkowy wysyp maślaków i podgrzybków, zagajniki sosnowe wysypem ok. 50- 60 grzybów w jednym miejscu, czegoś takiego dawno nie widziałem. Trochę prawdziwków i koźlarzy.
(80/h) Lekki wysyp podgrzybków. Znajdując miejsce można na kilku metrach kwadratowych naskubać pół koszyka. Na otwartym lesie pojedyncze sztuki, ale rzadko. Poza tym kilkanaście prawdziwków, kilka koźlarów i maślaków.
(80/h) Dziś wyprawa na grzyby z samego rana. Opłacało się, bo tak obfitego grzybobrania nie pamiętam od dawna. A grzybiarzy też bardzo dużo i każdy coś znalazł. Nadal jest sporo podgrzybków (ich było najwięcej, ale nie stanowiły większości zbiorów). Co ciekawe, było całkiem dużo prawdziwków (trzeba jednak wiedzieć, gdzie ich szukać). Dość wcześnie w tym roku pojawiły się opieńki miodowe (tych udało się mi zebrać chyba z 200-250 sztuk w ciągu niecałych 20 minut). Podobnie, jak we wtorek, nie zabrakło też koźlarzy i kurek. Czasami trafiały się maślaki i piaskowce modrzaki. Grzyby w zdecydowanej większości były małe i młode, 1-2 dniowe. Prawdziwki w 30-40% z lokatorami, co i tak jest dość dobrym wynikiem jak na te grzyby. Po około 6 godzinach spaceru zebrało się coś koło 15 kg grzybów. Jest ciepło i w wielu miejscach dość wilgotno. Trzeba mieć jednak na uwadze, że przez wysoką temperaturę grzyby zaczną teraz szybko zapełniać się niepożądanymi lokatorami.
(30/h) Las kwitnie. Prawdziwki na drogach rosną. Małe, ale za to zdrowe. Poza tym, koźlarze babka, czerwone, podgrzybki, maślaki. Niestety sporo z lokatorami. Brak osaków. Pierwszy raz od 3-4 lat znalazłem dziś maślaki pstre (bagniaki), niegdyś bardzo popularne w tym lesie. No i nigdy jeszcze nie widziałem w tym lesie tylu ludzi, ale każdy coś tam znalazł.
(60/h) Wysyp małych podgrzybków, młode - zdrowe - lasy sosnowe porośnięte mchem. Ładne, wyrośnięte i zdrowe prawdziwki - co w tej okolicy dawno się nie zdarzało. Zaczynają się opieńki (z wiadomych przyczyn nie liczyłem do statystyki).
(20/h) Pewnie każdy z Was gdzieś tam zbiera ale ja dodam mój raport. 22 prawdziwki, 5 kozaków, 6 maślaków i 14 podgrzybków. Wszystkie prawdziwki zebrane w Samogoszczy ( powiat garwoliński ) pozostałe w okolicach Wilgi. W Wildze wysyp ale pełno grzybiarzy, w Samogoszczy susza - gdybym nie miała swoich pewnych miejsc wróciłabym z niczym
(45/h) Grzyby rosną w oczach! prawie sto prawdziwków. Polanki przed lasem, pod rozrośniętymi sosnami, trawy w brzozowo sosnowych zagajnikach. Pobrzeża przy polach. Kań mniej, ale dorodne (nie zbierałam, bo jeszcze są od ostatniego zbioru). W nowych miejscach (miejscówkach) zaczynają też wyrastać Prawdziwki. Trochę podgrzybka i surojadki zielonej, ciut kurki. Zajączków zatrzęsienie -nie zbierałam. Sporo krawców i koźlarzy babka, Maślaki-dość dużo- ale nieco mniej niż poprzednio. W sumie ok. 8 kg. grzyba. Prawdziwki przy obieraniu 1/5 mimo wcześniejszego oczyszczenia i sprawdzenia w lesie- odpadło. Z ciekawości wróciłam do 1 miejscówki z godziny 7:30. Już po 1 grzybiarzu. Rano było tylko parę prawdziwków. Znowu zebrałam parę. Przez parę godzin wychyliły łepki następne grzybki. Pełnia szczęścia!
(33/h) 3 h w lesie z efektem 91 podgrzybka w tym 3 z lokatorami, 15 kurek. Prawdziwki z lokatorami kilka zajączkow... Ogólnie wysypu nie ma ale na dniach powinno ruszyć pełną parą pozdrawiam
(20/h) Las mieszany. W starym lesie, w mchu podgrzybki, we wrzosach kilka koźlarzy (czerwonych i koźlarzybabek), dwa borowiki, dwa sitki. Bardzo dużo ludzi, ale widać, że nikt nie wychodzi z pustymi rękoma. :)
(50/h) Wysoki las sosnowy - podgrzybkii zagajniki z brzózkami- prawdziwki, koźlarze i kurki. Strasznie schodzony las, ale widać, że grzybki mają się dobrze bo większość młodych.
(60/h) Grzyby są ale bez szału, kilka prawdziwków, kilkadziesiąt koźlarzybabek, kilkadziesiąt podgrzybków, kilka zajączków i kilka kurek, dwa rydze (pierwsze w tym sezonie) Ludzi pełno (jutro to dopiero będzie się działo) każdy coś znajduje. Specjalnie dla Beaty, kosz w formie wiadra (złapałem co było pod ręką)
(40/h) Chodzilam tylko przy drodze bo nie znam lasu. Znajdowałam przeważnie małe podgrzybki. Sam las piekny i widac ze urodzajny bo rośnie dużo grzybów niejadalnych. I sporo grzybiarzy :) W sumie ok 70 szt podgrzybków i 1 kozak.
(30/h) Mimo szarańczy jaka pezszła nie jest tak żle. Na 4 godz. chodzenia na 2 osoby ok. 250 szt. Grzyby różnej wielkości, bardzo bardzo małe zostały, niech sobie rosną dla nastepnych pasionatów spacerów leśnych. Przy drodze parking jak w mieście ale las duży więc tłoku jak w galerii handlowj nie było. Grzyby zdrowe mało robaczków, przeważnie podgrzybki brunatne ale równiez prawusy, koźlaki i spradycznie maślaki.
(200/h) Przepraszam, że dopiero dzisiaj dziele się informacjami o wczorajszym grzybobraniu, ale wybaczcie ich ilość spowodowała, że bawiłam się z nimi do 3 nad ranem i nie miałam czasu. ale do rzeczy. Poszłam sobie do lasu obok działki z takim wiaderkiem 5 litrowym. ponieważ troszkę padało, to stwierdziłam, że pewnie nic nie ma więc po co mi duży kosz. Idę sobie dróżką przez zagajniczek kierunku lasu i po 5 minutach stanęłam jak wryta. otóż pod trzema małymi bukami rosło 30 prawdziwków, różnej wielkości. nie uszłam daleko jak w trawkach obok wierzby znalazłam kolejne pięć. Kochani to wiaderko napełniłam w ciągu 20 minut. Rozochocona zbiorem wróciłam na działkę oczywiście po duży koszyk. Nie pomyliłam się. w młodniku na mokrutkim zieloniutkim mchu rosły sobie co chwila małe, jędrne podgrzybeczki. Po godzinie miałam już duży koszyk, z którym ledwo wróciłam na działkę gdyż był nawet dość ciężki. Pomyślałam, że może po kawce i jak troszkę przestanie padać to pójdę znowu. Tak zrobiłam, tylko poszłam w druga stronę- napełniłam kolejne wiaderko i stwierdziłam, że już dosyć. Kochani, takiej iloci grzybów w tak krótkim czasie nie zebrałam jeszcze nigdy. Oczywiści zrobiłam zdjęcia i przesłałam sąsiadom z zaprzyjaźnionych działem, którzy z gulą w przełyku odpisali że piękny zbiór i w sobotą będą. Więc lasy Stanisławowskie i zapewne nie tylko one będą pełne grzybiarzy. Ja już grzybów mam dosyć. Jeszcze tych do końca nie przerobiłam> Wszystkim grzybiarzom, życzę tak jak ja bardzo udanych zbiorów. Niech wam się tak samo serce raduje, a później bolą ręce od obierania jak mnie. Pochwaliła bym się zbiorem ale nie umiem przerzucić zdjęcia z telefony do tego wpisu.
(50/h) Od samego rana pogoda zachęcała do wypadu w pobliskie lasy. Wyjechaliśmy o 8, a już o 8.30 w pełnym blasku słońca przywitał nas las... Po ostatnich deszczach dość mokro, ale bez przesady. Wysiadłam z samochodu i poczułam TEN zapach - woń sosny, grzybów i mokrej ziemi... wiecie jak to jest i słowa to za mało, by to uczucie opisać. Ale przejdę do rzeczy - spacer po lesie, wolnym krokiem i co jakiś czas kilka grzybków. Dookoła śpiew ptaków i żadnych nawoływań ludzi... Sam miód dla duszy:-). W rezultacie dzisiaj w dwie osoby pełny kosz podgrzybków, ale w większości robaczywe ogonki, kapelusze zdrowe. Pół reklamówki maślaków i bardzo mało z robaczkami. Tylko 3 nieduże koźlarze, ale za to zdrowe w 100% i również zdrowe prawdziweczki w ilości 29 szt., które rosły w małych społecznościach, co udostępniam na zdjęciu. Droga Kaja1973 - chyba ostatnio się nie zrozumiałyśmy. W moim wpisie chodziło mi o to, że to chyba koniec wysypu kurek. Reszta grzybków jak najbardziej szaleje, zachwycając wszystkich i niech to trwa jak najdłużej. Życzę Ci udanych zbiorów i przepraszam, jeżeli źle sprecyzowałam mój wpis. Pozdrawiam wszystkich:-)
(170/h) Dawno nie nazbierałam tyle młodych, zdrowych grzybów. Każdy rodzaj lasu obfitował w niezliczone ilości. Dużo młodych prawdziwków i koźlarze. W starym lesie mnóstwo malutkich podgrzybków rosnących całymi rodzinami.
(250/h) W lesie jest zatrzęsienie grzybów ludzi bardzo dużo ale niestety brak doświadczenia i parkowanie przy samej głównej trasie kończy się maksymalnie połową wiaderka Ja pojechałem dużo dalej w głąb lasu było ryzyko utopienie w błocie samochodu ale udało się i suma sumarum około 400 prawdziwków o innych gatunkach grzybów nie wspomnę
(30/h) W zasadzie wyłącznie podgrzybki, wszystkie młode, zdrowe. W lesie sporo grzybiarzy, widać, że grzyby nie mają zbyt wiele czasu, by się "wysypać".
(30/h) Krótka wycieczka po pracy. Młody, gęsty, piaszczysty las - podgrzybki, trochę prawdziwków, rydze, kurki, piaskowiec. Las mocno przeczesany przez zbieraczy, ale nadal można coś znaleźć.
(40/h) Na granicy Puszczy Kampinoskiej oraz okolicznych pól, w 2 godziny: sporo mokrych maślaków ok. 60 ale jeszcze bez wielkiego wysypu + 20 prawdziwków. Jak ktoś ma swoje prawdziwkowe miejscówki - to jest ten moment!! Na parkingach mimo roboczego dnia i wieczornej godziny sporo samochodów - przewiduję, że w ten weekend lasy w całej Polsce zostaną zadeptane.
(50/h) Duży las sosnowy z maszystym poszyciem, "wyczesany" dokładnie, samochody rządkiem przy drogach, ale dla wytrawnego grzybiarza nic nie straszne :) Młode, grube, jędrne podgrzybki pod gałęziami, w dołkach, przy pniach. Dawno nie było takiego pięknego wysypu na tych terenach
(40/h) Pomimo ciągłego i mocnego deszczu grzybiarzy sporo ale każdy z czymś wyjdzie. Właściwie same młode podgrzybki, tylko kilka większych sztuk które ktoś musiał przeoczyć. Do tego kilka kurek i dwa maślaki
(20/h) Samochód przy samochodzie przy drodze i w lesie. ludzi bardzo dużo. Małe podgrzybki i prawdziwki... i dużo korzonkow po innych grzybiarzach... U
(20/h) W zależności od miejsca, w którym w sierpniu padało, są grzyby, albo jest ich mało. Sprawdziłem kilka miejsc oddalonych od siebie o kilkanaście kilometrów. W jednych jest sporo młodych podgrzybków i wysyp maślaków, a w innych jeszcze pusto. Pojawiają się prawdziwki - kilkanaście sztuk, jednak te starsze robaczywe. Jest nieźle, ale będzie chyba po dwóch słabych sezonach dobrze, bo co kilka dni pada. Czuć nadchodzący wysyp.
(15/h) Kilka prawdziwków, sporo koźlarzy (w tym pomarańczowożółte), podgrzybki, kilka maślaków, miodówek, zajączków. Mimo, że rano padał deszcz, w lesie mnóstwo ludzi. Zebrane te niezauważone przez poprzedników lub malutkie. 95% grzybów zdrowa. Lekko zasiedlone było tylko kilka trzonów. Przy takim wysypie zbieraczy, grzyby nie nadążają rosnąć.
(84/h) las wysoki sosnowy i każdy inny. podgrzybki, kurki, prawdziwki, piaskarze. Ani jednego maślaka czy kozaka. Przy trzeciej zmianie lasu szok - na spłachetku 5x5 m w ciagu 9 minut 34 podgrzybki, a jeszcze w tym czasie parkowałam samochód.
(20/h) Ogólnie jest słabo mało podgrzybków trzeba się nieźle nachodzić, żeby trafić na sztukę przeważnie rosną przy drzewie, albo w dziurach. Prawdziwki trafiłam 3 ale robaczywe jest ogólna masakra😣 Teraz popadał deszcz mam nadzieję, że sezon się zacznie w pełni 😀
(40/h) las iglasty dużych grzybków brak, ponieważ grzybiarzy prawie więcej niż grzybów, sporo młodych podgrzybków ale co dzień grzybkow mniej ale cudownie tak pobiegać po lesie drodzy grzybiarze puszki po piwku i napojach nie sa ciężkie można sprzedać na skupie a pozostawić w lesie jak to kiedyś mówili szanuj zieleń bos nie jeleń.
(200/h) sypnęło na potęgę podgrzybkami - zdrowe choć ślimaki trochę za bardzo się rozbestwiły - a do tego nareszcie koźlarze młode i piękne - tak jak pisał Roto1 - nareszcie dobry rok:-) zawsze liczę grzyby ale nie tym razem bo dłubanina chyba do rana przede mną. A do tego dalej pada - oj będzie się działo (dla jasności w lasach legionowskich /tu mieszkam/ totalna pustynia.
(20/h) Grzyby są, ale jakby ich nie było - las nieduży, doskonale znany okolicznym mieszkańcom, codziennie czesany od samego rana. Aż dziw, że się coś uchowało. Trzeba się nachodzić. podgrzybki różnego rodzaju, nieco prawdziwków, kozaki. Wszystko zdrowe, niezależnie od wielkości. Las sosnowy w średnim wieku, typowo podgrzybkowy.
(50/h) Dzisiaj krótkie, bo tylko godzinne wyjście do lasu. Ok 100 podgrzybków w dwie osoby. Ale niespodzianką dla mnie było spotkanie z siedzuniem sosnowym, którego pierwszy raz spotkałam w naszych lasach. Oczywiście został w całości w lesie, może jak go nikt nie zerwie, to w przyszłym roku pojawi się ich więcej:-)
(30/h) Las mokry, grzyby są, ale ludzie też są. Średnie i duże, odgrzybki, dużo dojrzałych zajączków, młode niemki. Co ciekawe, nawet w tzw dużym lesie można znaleźć podgrzybki. 4 godziny chodzenia, pełne wiadro.
(40/h) Szału nie ma ( Wilga ) jak na to co się słyszy. 41 podgrzybków, 30 maślaków 5 kozaków i 2 prawdziwki. Grzybiarzy w lesie bardzo dużo Zwyczajowo przypominam o zabieraniu śmieci ze sobą a nie pozostawianiu w lesie. Dziś miałam niemiły przywilej podążania po śladach alkoholików i piwoszy:/
(20/h) las mieszany. Grzyby przebrane przez poprzednich grzybiarzy. nie nadążają rosnac. zebrane glownie male lub te bardziej ukryte. spacer udany ale nastepny juz w innym miejscu, za dużo chetnych. Glownie podgrzybki kilka pieknych prawdziwkówzajączki i maślaki. Duzo grzybow z lokatorami.
(45/h) Dużo grzybów. Samotne 7 godzin w lesie. 135 prawdziwków. Średniaczków trochę, małe i maleńkie. Niestety dużo robaczywych. Pobrzeża lasu, przy polu, pod zabudowaniami. podgrzybków parę, kurek garstka. Kań nie zabrałam ze sobą dużo, zajączków też ( choć było zatrzęsienie), za to ucieszyły mnie 3 krawce. Prawdziwki pod pojedynczymi dębami wolnorosnącymi na polanach. Po 9, po 11 sztuk. Rekord to 27 sztuk pod jednym nie za dużym dębczakiem.
(50/h) W lesie wilgotno i sporo (pomimo dnia pracującego) grzybiarzy. Ale również całkiem dużo grzybów. Najwięcej podgrzybków brunatnych i złotawych, koźlarzybabek i kurek. Nieco mniej prawdziwków - ponadto grzyby te nawet pomimo młodego wyglądu w środku były już zajęte przez lokatorów. Grzyby jednak są, może nie w jakiś ogromnych ilościach, nie mniej po niecałych 5 godzinach spaceru uzbierało się ich około 12 kg. Cieszy fakt, że zdecydowaną większość grzybów zebranych we wtorek stanowiły owocniki młode. Po kolejnych opadach zapowiada się bardzo ciekawa sytuacja w najbliższy weekend.
(30/h) Dobry wieczór po raz drugi. W tym wypadku nie liczy się ilość tylko jakość. Generalnie edulisy, trochę maślaków, parę kozaków. Nie mogę się nacieszyć 😃
(60/h) Dobry wieczór po raz pierwszy. Brać urlop na grzyby? To przecież zupełnie normalne😉 piękne podgrzybki, młode i zdrowe. Wysyp maślaków pstrych. Poza tym Król grzybów w zadowalającej ilości ok. 20 sztuk. Oby tak dalej!
(150/h) Dzisiaj tylko 2 godzinki w lesie... W dwie osoby ponad 600 podgrzybków od małych do dużych. Do tego kilkanaście prawdziwków i kilka kurek (chyba ostatnie w tym roku) oraz 1 koźlarz. Kolega, który był z nami zabrał do domu całe wiadro i pół reklamówki grzybków. Zbieraliśmy w lesie z przewagą sosny. Życzę wszystkim udanych zbiorów, bo to jeszcze nie koniec:-)
(100/h) Witam, bardzo sympatyczny wysyp podgrzybka, dużo młodych, 80% zdrowe. Poza podgrzybkiem, maślaki, kanie, kołpaczki. Czerwono i pomarańczowo od gołąbków. Trochę się trzeba nachodzić, ale jak się już trafi na,, obszar" to grzyb ściele się gęsto. NIE ŚMIEĆMY W LASACH GRZYBIARZE!!!
(100/h) W 5 minut 11 maślaków i 3 pieczarki i to pod pracą gdzie rośnie kilka sosenek. Myślę, że jest wysyp maślaków - jutro jadę na prawdziwy zbiór. Proszę pamiętać, że maślaki lubią niewysokie choinki, chętnie rosną przy drogach w rowach, zazwyczaj rosną wśród babek lancetowatych
(150/h) Choszczówka. Las dobrze znany większości Warszawskich grzybiarzy. Wysypało podgrzybkami, kurkami, koźlarzami i prawdziwkami. Normalnie masa. Do tego stopnia, że na koniec już podgrzybków nie zbieraliśmy bo nie było w co. Przeliczając na kilogramy wyszło: 45 kg podgrzybka, 13 kg kurki, 2,5 kg koźlarzy (babka i czerwone) oraz 2 kg prawdziwków. ŁĄcznie ponad 60 kg grzybów ( pełen bagażnik, a mam pojemny :) ) W 3 godziny na 2 osoby :) Cała noc roboty... Masakra :) Ale lubimy taką pracę:D
(30/h) W miniony weekend naród licznie nawiedził lasy okolic Gostynina. Ludzie w pień wycieli wszystko. Miejscowo zapamiętają weekendową sobotę...- czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałam - powiedziała mi pani sprzedawczyni z wiejskiego sklepu. - niczym tatarskie hordy ludzie wycieli w lesie wszystko. Wrzaski i nawoływania słychać było do późnych godzin popołudniowych. Cos strasznego... W poniedziałek było już spokojnie. Grzybów w lesie malo. Prawdziwy dramat przeżyły goryczaki, które zostały totalnie zniszczone. To jeszcze nie jest wysyp. Na prawdziwe grzybobrania trzeba moim zdaniem poczekać minimum tydzień.
(240/h) I znów ten mój las, dwa dni przerwy i wysyp wszystkiego. Prawdziwki w miejscach gdzie nigdy ich nie było, ilości po 6 - 8 sztuk obok siebie... A ile małych [będą czekać...] Koźlarze także wyszły, o podgrzybkach nie wspomnę, tych to po prostu zatrzęsienie, można kosić je kosą... Uwaga na kleszcze, sporo tego jest jeszcze w lasach...