grzyby.pl

sezon grzybobrań 2017

Wszystkich doniesień 8 707; z tego na mapie 8 565.
Serdecznie dziękuję za aktywny udział, za wszystkie złożone doniesienia. Szczególnie chcę podziękować za ciekawe komentarze dotyczące osobliwości i przebiegu tego sezonu. Komentarze ulotne pod doniesieniami i te trwałe w samych doniesieniach.

Rok był fenomenalny grzybowo, zarówno pod względem ilości grzybów, jak i w tym, że obrodziło w całym kraju w optymalnej dla zbierania porze - w drugiej połowie września i na początku października. Trochę zabrakło do rekordu ilości doniesień - ale to typowe, przy świetnym sezonie jest mniej podejść do grzybobrania i stąd nieco mniej doniesień. Mimo to wystarcza informacji, aby obiektywnie wspomnieć jak było. Jeszcze raz dziękuję.


podsumowanie sezonu w doniesieniach

Mamy kilka ciekawych posumowań sezonu przygotowanych przez informatorów. Świetnie pokazują one przebieg sezonu w skali lokalnej - czyli takiej z jaką każdy z nas ma do czynienia. A poniżej tradycyjne moje podsumowanie - tydzień po tygodniu, cała Polska z lotu ptaka.
• Dolny Śląsk, gmina Międzybórz, Bukowian Sycowska, sezon w relacji Pawła Lenarta: maj-czerwiec, lipiec-sierpień, wrzesień-listopad
grzybiarz_na_rowerze o sezonie w okolicach Szczecina
Grazka w okolicach Bytomia
Wimar z różnych miejsc Polski

przegląd sezonu tygodniami

Poniżej znajdują się mapy uśrednione, interpolowane z poszczególnych doniesień w danym przedziale czasu. Mapy z indywidualnymi doniesieniami, jak i same szczegółowe doniesienia, znajdziesz na stronach szczegółowych raportów - po kliknięciu na poniższe mapki.

W tym roku letni wysyp był dość nietypowy. Zwykle ma do niego większe szczęście pogórze na południu Polski. A w tym roku było ono poszkodowane, za to na większej części północnej i środkowej Polski można było, co prawda bez większego szału (no chyba, że chodziło o kurki) zbierać już w lipcu i w pierwszej połowie sierpnia.

Sezon na dobre rozpoczął się w ostatnich dniach sierpnia - w północnej i północno-wschodniej Polsce. Napięcie rosło. A że wysyp na początku września zaczął obejmować okolice Warszawy, czego dawno nie było. Pojawiło się przełożenie medialne, gorączka fejsbukowa. Szum trwał krótko - bo dwa, trzy tygodnie września, ale wygonił do lasów masę ludzi którzy tam dawno, lub nigdy, nie byli.

Przez pierwszą połowę września poszkodowana była południowo-zachodnia ćwiartka Polski - Dolny i Górny Śląsk, opolskie, północna Wielopolska i Lubuskie.


Za to w ostatniej dekadzie września i pierwszej października. Nikt nie mógł narzekać - nieczęste zjawisko w naszym kraju. Jedni mieli dobrze inni wchodząc do lasu czuli się jak w grzybowym śnie - proszę zajrzeć np. do relacji i zdjęć ze świętokrzyskiego.

Mimo sprzyjających temperatur i wilgotności grzybnia zrobiła w tym roku swoje hurtem, na przełomie września i października. W drugiej połowie października zbieraliśmy resztki (i to przeważnie wiadrami) a sezon skończył się w zasadzie z nastaniem listopada (w ubiegłym roku dopiero w listopadzie się rozkręcił na całego).

Rok był fenomenalny!!!

9 października 2017

Przygotowywana jest zmiana formatu stron na "responsywną". Sprowadza się to do tego, że na dużych monitorach (komputerowych) będą się wyświetlały bez większej zmiany w stosunku do obecnego układu. Za to o wiele łatwiej będzie ich używać na smartfonach. Wystarczy przewijać tylko góra, dół. Łatwiej będzie klikać na linki. W nowym układzie jest już np. fomularz doniesienia z grzybobrania.

Przy okazji poprawiam nawigację po raportach grzybiarskich, często nie jest ona intuicyjna. Zmiany te zostaną dokończone po sezonie - tak, że jest to zapowiedź atrakcji na przyszły sezon.

Nie pisałem komentarzy przez miesiąc, bo chyba nie było takiej potrzeby. Poprzedni był nadal aktualny. Mamy wyjątkowy sezon. Jego osobliwość polega na tym, że optymalne warunki dla wysypu grzybów objęły większą część Polski i wydarzyło się to wcześnie, na przełomie lata i jesieni. Pozwoliło to na masowy wysyp prawdziwków - w wielu miejscach wydawałoby się nieprawdopodobnie (ale są liczne doniesienia i fotografie) obfity (vide Kielecczyzna). Do tego stopnia masowy, że grzybiarze "nie podołali" i mimo ogromnej presji na las, skoncentrowanej w 2 tygodniach, można było znaleźć nieprzebrane miejscówki.

To co teraz obserwujemy to powolna zmiana repertuaru gatunków grzybów. Prawdziwki ustępują - pojawiają się typowo jesienne grzyby: podgrzybki brunatne i złotawe a nawet późnojesienne zielonki i opieńki.

Część Polski doświadczyła lub doświadcza (Podkarpacie, Małopolska) fenomenalnego wysypu grzybów. Rejony zachodnie Polski i "dalszy" wschód po prostu normalnego jesiennego wysypu.

Perspektywy są nadal korzystne. Mamy przyzwoity jesienny wysyp grzybów. Temperatury do 25 października stosunkowo wysokie, bez drastycznie chłodnych nocy, opady raczej umiarkowane. Fala grzybiarska się już przetoczyła, w tym roku podkręcana medialnie i presją społeczną. W okolicy stolicy, działo się wszak coś wyjątkowego na początku września i zaraz potem w świętokrzyskiem. Teraz, w większej części kraju, lasy już są bez tłumów grzybiarzy. W szerokim asortymencie grzybów przebierać mogą koneserzy. A w doniesieniach pojawiło się nowe słowo "grzybołaz" (bardzo mi się podoba).

Wygląda, że dalsza część sezonu będzie stosunkowo słaba w Lubuskiem i Wielopolsce. Na Pomorzu jest jeszcze szansa na znaczną poprawę.

6 września 2017

I co tu pisać? Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej.
Rok, od wiosny licząc, był dość obfitujący w opady. Miejscami - Pomorze Zachodnie i Środkowe, był mokry a nawet bardzo mokry. To zaowocowało, na tamtych terenach, obfitymi letnimi wysypami grzybów. Sierpień w północno-zachodniej Polsce był niezwykle udany. Dla kontrastu, Pogórze Karpackie - zwykle obfitujące w opady i cieszące się niemal co roku, w środku lata, wysypem grzybów, musiało tym razem czekać do początku września.

To co się teraz dzieje w prawie całym kraju - a dzieje się dobrze lub bardzo dobrze - jest rozwinięciem letniego wysypu grzybów w miejscach gdzie do tej pory go nie było. Letnie wysypy obfitują zwykle w prawdziwki, grzyby bardziej ciepłolubne od podgrzybka brunatnego. Obecnie słabo jest tylko w pasie od Opolszczyzny, przez wschodni Dolny Śląsk i wschodnią Wielkopolskę oraz na Lubelszczyźnie i we wschodnim Podkarpaciu.

Długoterminowe prognozy pogody są bardzo optymistyczne. Do już obecnego nawodnienia dojdą kolejne opady, przymrozki są jeszcze za górami i lasami. Sytuacja będzie się polepszać. Najprawdopodobniej w tym roku płynnie przejdziemy z późnoletniego wysypu grzybów w jesienny.

Gdzie? Kiedy? Dokładnie - jak? To możemy obserwować na bieżąco na mapie z doniesień, na mapie potencjału grzybowego (będzie się przynajmniej do ostatniej dekady września polepszało na terenie całego kraju) oraz w tekstach i na fotografiach w doniesieniach z grzybobrań.

Impreza już się kręci a będzie jeszcze milej!

23 września 2018

Po pewnej przerwie, spowodowanej względami technicznymi i organizacyjnymi, powrót do komentarzy prognostycznych.
Sytuacja od 2-3 tygodni jest dość podobna: w części Polski obserwujemy normalny późno-letni przechodzący w jesienny wysyp grzybów — najpierw prawdziwki, z czasem coraz więcej podgrzybków. Dotyczy to niemal całej Polski południowo-wschodniej oraz pogórza Karpat i Sudetów, po części także łódzkiego, wschodniej części mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Dobrze z sytuacją faktyczną koresponduje w tym czasie model potencjału grzybowego. Kto nie skorzystał, a mieszka na tych obszarach, niech korzysta, bo okno szansy na ten rok będzie się zamykać. Najlepiej obserwować doniesienia i odnosić się do wskazań potencjału grzybowego.
Większa część Polski jeszcze czeka na jesienny wysyp grzybów. Dotyczy do nizinnej części dolnośląskiego, lubuskiego, Wielkopolski, Pomorza i kujawsko-pomorskiego: z grubsza zachodniej i północnej części Polski. Na kiepską sytuację grzybową wpłynął przede wszystkim wielomiesięczny głęboki deficyt opadów - tym większy im dalej na zachód. Grzyby są tam niezbyt licznie, jedynie w wilgotnych miejscówkach o korzystnym mikroklimacie.
Rok bez wysypu w zachodniej Polsce? To jeszcze nie jest przesądzone. Na poniedziałek /wtorek (24/25.9) są prognozowane intensywne opady w części zachodniej i środkowej Polski. Mogą one sprowokować wysyp w drugiej dekadzie października, choć nie w całej zachodniej Polsce. Historia minionych lat daje podstawę do umiarkowanego optymizmu. Kolejna ocena za kilka dni, bliżej kolejnego weekendu.

11 sierpnia 2017

Ogólny komentarz do letniego sezonu grzybobrań.
Latem nie umieszczam prognostycznych komentarzy z uwagi na specyfikę tego okresu. Letnie wysypy grzybów są krótkotrwałe, czasem tylko kilkudniowe, i zwykle dość lokalne. W praktyce najlepiej sprawdza się obserwacja mapy potencjału grzybowego i konfrontowanie jej z doniesieniami z terenu - w ten sposób nie przeoczy się letniego wysypu grzybów na swoim terenie. W bieżącym roku swoje wybitne żniwa miało Pomorze Zachodnie. Nietypowo marnie było na większej części pogórza.

Co do perspektyw na jesień - pytanie kiedy rozpocznie się jesienny wysp? - jest jeszcze zbyt wcześnie na prognozę. Jednak, jak na razie, optymistycznie oceniam perspektywy. Optymizm opieram na dość przyzwoitych opadach, począwszy od wiosny, (na większej części Polski) co zwykle daje szansę na wcześniejszy, wrześniowy wysyp grzybów. Wszystko zależeć będzie od pogody w najbliższych 4-6 tygodniach, jak się ona ułoży w różnych regionach Polski.

Kolejne komentarze poczynając od początku września.

4 stycznia 2017

Bieżące, zwykle cotygodniowe komentarze, pojawią się gdy będą przesłanki do wysypu, w najgorszym przypadku u progu jesieni.
Jest już dostępne tradycyjne podsumowanie roku 2016 — sezonu wybitnego latem, wczesną jesienią fatalnego, późną jesienią, nie wszędzie, dobrego. Miejmy nadzieję, że rok 2017 da satysfakcję i tam gdzie 2016 był taki sobie lub słaby.
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji