Rok był fenomenalny grzybowo, zarówno pod względem ilości grzybów, jak i w tym, że obrodziło w całym kraju w optymalnej dla zbierania porze - w drugiej połowie września i na początku października. Trochę zabrakło do rekordu ilości doniesień - ale to typowe, przy świetnym sezonie jest mniej podejść do grzybobrania i stąd nieco mniej doniesień. Mimo to wystarcza informacji, aby obiektywnie wspomnieć jak było. Jeszcze raz dziękuję.
podsumowanie sezonu w doniesieniach
• grzybiarz_na_rowerze o sezonie w okolicach Szczecina
• Grazka w okolicach Bytomia
• Wimar z różnych miejsc Polski
przegląd sezonu tygodniami
W tym roku letni wysyp był dość nietypowy. Zwykle ma do niego większe szczęście pogórze na południu Polski. A w tym roku było ono poszkodowane, za to na większej części północnej i środkowej Polski można było, co prawda bez większego szału (no chyba, że chodziło o kurki) zbierać już w lipcu i w pierwszej połowie sierpnia.
Sezon na dobre rozpoczął się w ostatnich dniach sierpnia - w północnej i północno-wschodniej Polsce. Napięcie rosło. A że wysyp na początku września zaczął obejmować okolice Warszawy, czego dawno nie było. Pojawiło się przełożenie medialne, gorączka fejsbukowa. Szum trwał krótko - bo dwa, trzy tygodnie września, ale wygonił do lasów masę ludzi którzy tam dawno, lub nigdy, nie byli.
Przez pierwszą połowę września poszkodowana była południowo-zachodnia ćwiartka Polski - Dolny i Górny Śląsk, opolskie, północna Wielopolska i Lubuskie.
Za to w ostatniej dekadzie września i pierwszej października. Nikt nie mógł narzekać - nieczęste zjawisko w naszym kraju. Jedni mieli dobrze inni wchodząc do lasu czuli się jak w grzybowym śnie - proszę zajrzeć np. do relacji i zdjęć ze świętokrzyskiego.
Mimo sprzyjających temperatur i wilgotności grzybnia zrobiła w tym roku swoje hurtem, na przełomie września i października. W drugiej połowie października zbieraliśmy resztki (i to przeważnie wiadrami) a sezon skończył się w zasadzie z nastaniem listopada (w ubiegłym roku dopiero w listopadzie się rozkręcił na całego).
Rok był fenomenalny!!!
9 października 2017
Przy okazji poprawiam nawigację po raportach grzybiarskich, często nie jest ona intuicyjna. Zmiany te zostaną dokończone po sezonie - tak, że jest to zapowiedź atrakcji na przyszły sezon.
To co teraz obserwujemy to powolna zmiana repertuaru gatunków grzybów. Prawdziwki ustępują - pojawiają się typowo jesienne grzyby: podgrzybki brunatne i złotawe a nawet późnojesienne zielonki i opieńki.
Część Polski doświadczyła lub doświadcza (Podkarpacie, Małopolska) fenomenalnego wysypu grzybów. Rejony zachodnie Polski i "dalszy" wschód po prostu normalnego jesiennego wysypu.
Perspektywy są nadal korzystne. Mamy przyzwoity jesienny wysyp grzybów. Temperatury do 25 października stosunkowo wysokie, bez drastycznie chłodnych nocy, opady raczej umiarkowane. Fala grzybiarska się już przetoczyła, w tym roku podkręcana medialnie i presją społeczną. W okolicy stolicy, działo się wszak coś wyjątkowego na początku września i zaraz potem w świętokrzyskiem. Teraz, w większej części kraju, lasy już są bez tłumów grzybiarzy. W szerokim asortymencie grzybów przebierać mogą koneserzy. A w doniesieniach pojawiło się nowe słowo "grzybołaz" (bardzo mi się podoba).
Wygląda, że dalsza część sezonu będzie stosunkowo słaba w Lubuskiem i Wielopolsce. Na Pomorzu jest jeszcze szansa na znaczną poprawę.
6 września 2017
To co się teraz dzieje w prawie całym kraju - a dzieje się dobrze lub bardzo dobrze - jest rozwinięciem letniego wysypu grzybów w miejscach gdzie do tej pory go nie było. Letnie wysypy obfitują zwykle w prawdziwki, grzyby bardziej ciepłolubne od podgrzybka brunatnego. Obecnie słabo jest tylko w pasie od Opolszczyzny, przez wschodni Dolny Śląsk i wschodnią Wielkopolskę oraz na Lubelszczyźnie i we wschodnim Podkarpaciu.
Długoterminowe prognozy pogody są bardzo optymistyczne. Do już obecnego nawodnienia dojdą kolejne opady, przymrozki są jeszcze za górami i lasami. Sytuacja będzie się polepszać. Najprawdopodobniej w tym roku płynnie przejdziemy z późnoletniego wysypu grzybów w jesienny.
Gdzie? Kiedy? Dokładnie - jak? To możemy obserwować na bieżąco na mapie z doniesień, na mapie potencjału grzybowego (będzie się przynajmniej do ostatniej dekady września polepszało na terenie całego kraju) oraz w tekstach i na fotografiach w doniesieniach z grzybobrań.
Impreza już się kręci a będzie jeszcze milej!
23 września 2018
Sytuacja od 2-3 tygodni jest dość podobna: w części Polski obserwujemy normalny późno-letni przechodzący w jesienny wysyp grzybów — najpierw prawdziwki, z czasem coraz więcej podgrzybków. Dotyczy to niemal całej Polski południowo-wschodniej oraz pogórza Karpat i Sudetów, po części także łódzkiego, wschodniej części mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Dobrze z sytuacją faktyczną koresponduje w tym czasie model potencjału grzybowego. Kto nie skorzystał, a mieszka na tych obszarach, niech korzysta, bo okno szansy na ten rok będzie się zamykać. Najlepiej obserwować doniesienia i odnosić się do wskazań potencjału grzybowego.
Większa część Polski jeszcze czeka na jesienny wysyp grzybów. Dotyczy do nizinnej części dolnośląskiego, lubuskiego, Wielkopolski, Pomorza i kujawsko-pomorskiego: z grubsza zachodniej i północnej części Polski. Na kiepską sytuację grzybową wpłynął przede wszystkim wielomiesięczny głęboki deficyt opadów - tym większy im dalej na zachód. Grzyby są tam niezbyt licznie, jedynie w wilgotnych miejscówkach o korzystnym mikroklimacie.
Rok bez wysypu w zachodniej Polsce? To jeszcze nie jest przesądzone. Na poniedziałek /wtorek (24/25.9) są prognozowane intensywne opady w części zachodniej i środkowej Polski. Mogą one sprowokować wysyp w drugiej dekadzie października, choć nie w całej zachodniej Polsce. Historia minionych lat daje podstawę do umiarkowanego optymizmu. Kolejna ocena za kilka dni, bliżej kolejnego weekendu.
11 sierpnia 2017
Co do perspektyw na jesień - pytanie kiedy rozpocznie się jesienny wysp? - jest jeszcze zbyt wcześnie na prognozę. Jednak, jak na razie, optymistycznie oceniam perspektywy. Optymizm opieram na dość przyzwoitych opadach, począwszy od wiosny, (na większej części Polski) co zwykle daje szansę na wcześniejszy, wrześniowy wysyp grzybów. Wszystko zależeć będzie od pogody w najbliższych 4-6 tygodniach, jak się ona ułoży w różnych regionach Polski.
Kolejne komentarze poczynając od początku września.