(10/h) Poranny wypad na grzyby. Odwiedziłem miejscówki w Niewiadowie, Miekowie i Łozienicy. Niestety podgrzybków brak. I nawet śladów po podgrzybkach brak. Zebralem przy drodze w okolicy Miękowa 30 zdrowych rydzow i kilka kurek. To wszystko. Czekam na kolejny wysyp. Pozdrowienia
(1/h) Po bardzo długiej przerwie, chyba prawie dwumiesięcznej, przejażdżka po pętli "dobieszczyńskiej" celem sprawdzenia miejscówek, gdzie rosną kanie i godzinne chodzenie po lesie za Tanowem. I tu i tam, praktycznie niczego nie było, w drugim przypadku mógłbym zwalić wszystko na popołudniową porę, rzecz w tym, że nie widziałem nawet śladów po zebranych grzybach. Tylko w jednym miejscu na koniec, były trzy grzyby, z których jeden jako tako nadawał się do zebrania. W tym samym miejscu, były też dwa podgrzybki, w stanie całkowitego rozkładu, oraz kilka grzybów całkowicie zgniłych, tak, że nie wiadomo, co to było. Większość grzybiarzy także z pustymi koszami, ktoś zebrał 3 podgrzybki, ktoś miał parę kozaków, tylko za Stolcem, cała rodzina zdołała uzbierać 3 /4 wiaderka grzybów. Jest ciepło i mokro, tak więc wszystko jest możliwe. Tak, czy siak nie ma co narzekać na ten sezon, grzyby były już w połowie maja, kiedy pojawiły się pierwsze maślaki, a w czerwcu kurki i podgrzybki więc w końcu musi być jakaś przerwa.
(50/h) podgrzybek tylko duzy las, lubi jagodziny i nie duzy mech wtedy jest ladny a w duzym mchu sa tzw. PAPCIE i w wiekszosci nie nadaja sie nawet na suszeni
(70/h) Sporo młodych prawdziwków, kilka większych okazów i wszystko zdrowe. Dużo podgrzybków. Małe okazy zdrowe, duże z lokatorami. Mam nadzieję, że to początek kolejnego wysypu. Pozdrawiam
(20/h) Las iglasty, mokro i ponuro. W cztery godziny pełne wiadro średniej wielkości podgrzybków. Wysyp się ewidentne skończył pozostaje czekać na kolejny
(30/h) Dzisiaj bez zdjęć, bo cały czas siąpił deszcz. W lesie bardzo mokro, trzeba uważać, żeby się nie przejechać na mokrych gałęziach. Grzyby nasiąknięte jak gąbka, grzybiarze, których całkiem sporo, też :) Zbiór to głównie podgrzybki, kilka zajączków (zdrowych i, o dziwo, nie nadżartych), jeden ceglastospory. Małych okazów coraz mniej, ale za to coraz zdrowszych.
(80/h) Las iglasty, miejscami mieszany Dużo Niemek, których nie zbieram podgrzybki i Prawdziwki. Niestety sporo robaczywych zarówno stare jak młode. Jak na tak późną godzinę to super
(40/h) Las przy drodze w kierunku na Dobrociechy. Wielkiego szału nie ma ale jak się pochodzi można znaleźć miejsca gdzie jest sporo podgrzybków i pojedyncze prawdziwki. Te ostatnie niestety w większości robaczywe.
(5/h) 5 podgrzybków podczas deszczu w zazwyczaj grzybodajnym lesie, a dzisiaj ten las nieprzyjemny, mokry i pusty. Dziwne, bo kilka dni temu niedaleko od tego miejsca nakosiłem całkiem przyzwoite ilości podgrzybków. Albo grzyby się skończyły ( mam nadzieję, że chwilowo) albo miałem pecha.
(120/h) Witam Leśnych Ludków :) Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, i właśnie skończył sie nam urlop oraz pobyt w przepięknych lasach Pomorza Zachodniego. Czas więc na krótkie podsumowanie. Pierwszy tydzień nie przyniósł większych sukcesów z wyjątkiem rosnących w ilościach hurtowych kurek. Pod koniec tygodnia zaczęły pokazywać się podgrzybki brunatne. Na początku drugiego tygodnia i później można już było móić o wysypie. Jednak jak by to nazwać był to wysyp punktowy. Można było iść długo przez las i nie znaleźć nic, jednak w naszych miejscówkach można było zbierać pogrzybki garściami. Trzeci i ostani tydzień to ciąg dalszy wysypu podgrzybka w coraz większej ilości. Pojawiało się też coraz więcej prawdziwków niestety wiele robaczywych. W ogóle grzyby były często "zasiedlone" lub w wiekszej części skonsumowane przez ślimaki. Ciekawostką było znalezienie w jednym miejscu około dwudziestu zielonek o dziwo bez lokatorów. I ostatnie dwa dni. Postanowiliśmy poświęcić na odwiedzenie miejsc w okolicach Nadarzyc i tamtejszego poligonu. Na sam poligon bez przepustki lepiej nie wchodzić ze względów bezpieczeństwa no i możliwości zapłaty wysokiej grzywny zresztą nie było takiej potrzeby. Grzybów było dość i bez poligonu :) Głównie podgrzybki i niestety nieliczne prawdziwki. Statystykę podnoszą bardzo licznie tam rosnące płachetki kołpakowate zwane w tych okolicach niemkami. Natomiast nie liczyłem do statystyki kurek. Wobec bezgrzybia na w lasach dolnośląskich może uda się nam jeszcze raz pojechać na Pomorze i poprawić statystykę boletusów. Serdeczne pozdrowienia dla Admina i Bractwa Leśnego.