(30/h) grzybki są, zarówno te małe jak i większe głównie podgrzybki, w 4 osoby uzbieraliśmy 2 kosze w jakieś 2 godziny, kilka kozaków, jeden prawdziwek. podgrzybki najczęściej w grupach, polecam szczególnie koneserom marynowanych, gdyż malutkich kapeluszy sporo :) jedyne co straszy - pająków więcej niż grzybów! czasem nie ma się jak ruszyć i dekoncentruje to grzybiarza!
(60/h) długo czekaliśmy na wysyp. i wreszcie stało się. biedni niektórzy kosząc laski przy drodze nie mieli nic. po ostrym wejściu w las całkiem ciekawie. dużo czerwonych i maślaków. nieco prawdziwków, podgrzybków, sitakow. szare kozaki stare lub robaczywe. czasem kania luzem.. natrzaskaliśmy zdrowo;)
(15/h) W lesie bardzo sucho, jednak udało się nazbierać prawie cały koszyk: głównie podgrzybki, parę prawdziwków, kilka maślaków i jeden kozak :) Czekam na deszcz!
(15/h) Pierwszy wypad i małe ale niezłe zbiory: z 40 koźlaków szarych, białych itp. i reszta 2 podgrzybki "giganty", kilka sitaków, jeden prawdziwek i... już, ściółka momentami nawet mokra ale reasumując głównie koźlaki... nie widać podgrzybków, kani. Pozdrawiam. G. A.
(45/h) Masa borowików i to same zdrowe sporo kozaków i kilka podgrzybków ale te byly z lokatorami, maślaki, golabki, sitakow nie licze bo mozna kosa kosic
(20/h) Wycieczka rowerowa połączona z penetracją lasu. Wnioski: szału nie ma, w lesie grądowym (las Ratyński) kilka podgrzybków brunatnych i złotawych plus jedna młoda kania. Tylko w brzezinach koło Lutyni oraz młodniakach grabowych między Błoniami a Mrozowem znalazłem trochę koźlarzy Grabowych. Na sosik starczyło. Zapowiada się kolejna słaba grzybojesień.
(15/h) Dwa piękne prawdziwki, 2 młode podgrzybki: brunatny i złotawy. Sporo kani. Stare zostały w lesie a przyniesione do domu właśnie zniknęły w postaci panierowanej. Kilka trafiło do suszarki z przeznaczeniem - na sosy. Pojawiły się grzyby niespożywcze - czyli może wysyp będzie.
(20/h) Bez rewelacji - grzyby stare i rosną "gniazdami". Trzeba mieć szczęście żeby znaleźć miejsce. Według miejscowych wysypu jeszcze nie było. W lesie sucho mimo deszczów - nawet rzeczki niektóre wyschnięte. Trzeba czekać
(15/h) Sytuacja się poprawia, zaczynają się pojawiać młodziutkie prawdziwki, co prawda trzeba się nachodzić ale tak myślę że pod koniec tego tygodnia będzie wysyp
(7/h) Gdyby nie wysyp kani, wrócilibyśmy do domu z ledwo pokrytym dnem koszyka. Ale ponieważ akurat na kanie się nastawialiśmy, wyjazd można zaliczyć do bardzo udanych :) Mam koło Milicza 2 sprawdzone, kaniowe łąki, które i tym razem nie zawiodły. Wzięliśmy ze 20 młodych okazów dla siebie i najbliższych krewnych ceniących walory smakowe kotletów z tegoż grzyba. Co oprócz kani? Na dobry, obiecujący początek - piękny prawdziwek. Potem kilka maślaków. 2 kozaki czerwone, parenaście podgrzybków i na tym koniec. Nigdy nie wiadomo "jak z tym grzybem będzie", naczytałam się o wysypie (niestety w czasie wysypu nie mogłam być w lesie), już zacierałam ręce na środowe i czwartkowe opady, a potem na obiecującą prognozę pogody na weekend (ciepło), a tu zarówno koło Milicza, jak i w niedz. w Kosarzynie w lubuskim ilości grzybów nie przyprawiły o zawrót głowy.
(29/h) cztery osoby cztery kosze większość prawdziwkówpodgrzybki i kozaki, jeden maślak przy samochodzie. Kanie były ale nie zbierałam. POZDRAWIAM zapalonego grzybiarza Mieczysława ze Świdnicy :) Czekamy na wysyp
(15/h) W okolicach Świętoszowa grzybobranie zapowiadało się interesująco. Udało mi się znajdować ok. 15 grzybów na godzinę. Co ciekawe najwięcej prawdziwka, później podgrzybka i parę koźlarzy czerwonych. Wygląda na to że to jeszcze nie ten duży wysyp.
(30/h) W zasadzie to chodzi o wczorajszy dzień. Przyjazd do lasu na 8 rano. Zdecydowanie za późno!!! Wysyp grzybów jak i grzybiarzy;) Kto wystartował z samego rańca ten mógł poszaleć. Sytuacja bardzo mila już po 15 minutach byłem w posiadaniu 10 prawdziwków. Rosły różnie i pojedynczo jak i obok siebie, średnie i malutkie tych mniejszych więcej także przyszły tydzień obiecujący. Kosz nazbierany do pełna i do domciu. Trzeba niedługo powtórzyć.
(40/h) Przewaga maślaków, czasem znajdzie się podgrzybek, 0 prawdziwków, grzyby występują miejscami, dużo grzybiarzy w lesie. Niskie temperatury w nocy nie rokują dobrze na kolejne dni.
(80/h) Głównie podgrzybki. Kilka sztuk kozaków czerwonych. Trzeba szukac w paprociach. W 1,5 h 3 wiaderka podgrzybków. Na początku lasu grzyby z mszycami. Ogólnie to trzeba trafić na dobrą miejscówkę.
(25/h) W dwie i pół osoby w 3 godzinki (te pół to moja 6 letnia córeczka, która załapała bakcyla dzięki mnie do grzybobrania i nawet jej fajnie szło szukanie i zbieranie grzybków) zebraliśmy ok 60 podgrzybków, 4 koźlarzebabki, 1 prawdziwka i 20 maślaków. Jak na razie bez większych szaleństw grzybowych, niestety trzeba się troszkę nałazić.
(12/h) Po tragicznym grzybobraniu w Nowej Soli, pojechaliśmy w lasy w okolicach Świętoszowa. W zasadzie było podobnie, czyli nędznie. W 2 osoby zebraliśmy 19 prawdziwków, po kilka kurek, maślaków, kozakówbabek, podgrzybków. Przy samym samochodzie piękne kanie. Żeby być sprawiedliwym, widzieliśmy ludzi z pełnymi koszami i wiadrami, więc myślę, że mając szczęście można trafić na dobre miejsca. Grzyby rosły raczej pojedynczo, choć w jednym miejscu znalazłem "aż" 3 prawdziwki obok siebie. Tak więc na pewno nie jest to wysyp i grzybobranie, które miało być wreszcie udanym, zakończyło się miernym efektem. Ale sosik i kotlety z kań będą :).
(20/h) no nie ciekawie!!! 5 prawdziwków, kilka kozaków, troche ceglastoporych po podgrzybki nawet sie nie schylałam bo nie dość że mało to jeszcze zjedzone przez jakiegoś mini robaczka, byłam w czwartek i wydawało się że coś będzie a tu nic i coś nie widać nic małego, ludzie co nie znają miejsc to nie mają szans na jakieś większe zbiory
(35/h) Pogoda idealna na grzybobranie, las pachnie grzybami, nie za sucho, nie za mokro - w sam raz :) Dużo małych prawdziwków ale i kilka dużych kapeluszy, niestety co drugi z lokatorami;) Kilkadziesiąt podgrzybków (raczej małe), kilkanaście maślaków, 3 kanie oraz cała masa sitaków - jak ktoś lubi. Ja zebrałam co ładniejsze, bo lubię ich zapach. Oprócz grzybków znalazłam poroże koziołka, drugi raz w tym lesie! :)
(20/h) Na grzyby udajemy się w 3 osoby. Każdy z Nas znajduje po ponad 20 grzybów. Udaje się znależć 4 podgrzybki, 1 prawdziwka, reszta to kozaki brązowe i czerwone, wsród Nich udaje Mi się zebrać rekordowego czerwonego kozaka o średnicy czapy 30 cm (posiadam zdjęcie). Generalnie w lesie grzybów nie ma, wszystko zbieramy na skraju lasu.
(13/h) Przed południem, bardzo dużo ludzi w lesie. Miejscowi mieli dużo, przyjezdni niekoniecznie. podgrzybki, kozaki, maślaki, płachetki. Właściwie w pobliżu drogi, byłam sama, to nie lazłam głęboko w las. W lesie mokro, ładnie pachnie grzybem.
(30/h) 6 koźlarzy, 2 podgrzybki brunatne, reszta łupu to maślaki sitarze i kilka zwyczajnych. W lesie można natrafić na starsze okazy koźlaków, podgrzygków (niestety z lokatorami lub spleśniałe), które wyrosły przed ostatnimi opadami. Kondensacja wilgoci w chłodne noce w miejscach osłoniętych była wystarczająca do wzrostu grzybni w okresie braku opadów.
(15/h) było by więcej ale wziąłem za dużo browarów do lasu: ( jutro znowu jadę biorę nalewki może będzie lepiej. Przewaga kozaków gdzieniegdzie prawdziwek trochę podgrzybków no i moje ukochane świnki
(5/h) Dwie osoby, cztery godziny, bardzo udany spacer po pięknym lesie sosnowym i dąbrowach. Grzybów praktycznie nie ma, znaleźliśmy trzy prawdziwki, dwa kozaki, trzy kurki, ze czterdzieści w większości wyrośnietych i robaczywych podgrzybków - nowych grzybów jeszcze nie ma, choć w lesie dość wilgotno i "pachnie grzybami" - za chwilę powinny się w końcu pojawić :) Mnóstwo tęgoskórów pospolitych i duże ilości kwitnących wrzosów.
(5/h) Znalezione grzyby przeważnie robaczywe lub zepsute. Udało się znaleźć około 10 sztuk zdrowych podgrzybków. Bardzo dużo tzw szatanów i purchawek. Za to spacer i widoki bezcenne
(5/h) w czwartek pełen kosz prawdziwków a w piątek ledwo 2 i parę zajączków przez 2 godziny chodzenia po sprawdzonych miejscach z dnia na dzień jak ręką odjął jak by nie ten las
(15/h) Większość grzybów to podgrzybki, 2 kozaki, 2 prawdziwki, masłak i znalazłem też 4 piękne borowiki ceglaste (ja ich nie zbieram). Byłem 2 godziny i przywiozlem doklładnie 30 grzybów. Las mieszany
(60/h) Darz Grzyb!;-) Od ostatniego mojego wypadu minęło 6 dni i pękałem z ciekawości, co wydarzyło się w lesie. W tym tygodniu przeszliśmy z tropiku (poniedziałek, wtorek 30 stopni w cieniu) do jesieni (od środy 15,16 stopni). Byłem ciekawy jak takie warunki wpłyną na grzyby. Wreszcie porządnie polało i zrobiło się jesiennie. A sytuacja w lesie nieco zmieniła się. Tydzień temu prorokowałem pełzający wysyp 2 ale chyba będzie inaczej. Jak? Sam jeszcze nie wiem;-). W lasach skupiłem się przede wszystkim na kożlarzach pomarańczowożółtych i czerwonych. Łącznie nazbierałem tak jak ostatnio - ok. 13 kg grzybów, w tym 228 koźlarzy pomarańczowożółtych, 10 koźlarzy czerwonych, ok. 100 koźlarzy szarych i babek (statystycznie ok. 40% robaczywych lub rozczłapanych z nadmiaru wilgoci), 15 przepięknych prawdziwków (tylko 3 robaczywe), 30 podgrzybków (w większości średnich i dużych), 8 kanii (5 robaczywych), sporo maślaków zwyczajnych, żółtych i Sitarzy (ok. 50% robaczywych). Sitarzy nie wliczyłem do statystyki - miejscami sypnęły obficie, po 1 piaskowcu modrzaku i kasztanowatym. Z innych grzybków - dużo muchomorów czerwonych, zaczynają wychodzić młode olszówki, mleczajów paskudników, gołąbków, tęgoskórów (tych to już od lipca nie brakuje);-), płachetek itp.;-) Moja ogólna ocena sytuacji grzybowej w lasach Bukowiny Sycowskiej i okolic jest następująca: prawdziwego wysypu nie ma i w wielu miejscach, gdzie o tej porze roku powinno być full grzybów - pojawiają się bardzo sporadycznie. Ja po raz kolejny nakosiłem, dzięki znajomości miejsc ale i nabiciu sporo kilometrów (łącznie ok. 17). Gwałtowny spadek temperatury i kilkugodzinne deszcze paradoksalnie spowodowały nieco przyhamowanie wysypu (mówię to tylko odnośnie koźlarzy czerwonych i pomarańczowożółtych) ponieważ w kilku miejscach, w których kosiłem je w zeszłą sobotę (8 września) - teraz ich nie było lub było znacznie mniej. Jednakże deszcze, które się przetoczyły w ciągu kilku następnych dni w połączeniu z prognozowanym wzrostem temperatury dają poważny powiew optymizmu na najbliższe tygodnie;-))) Pozdrawiam;-))
(50/h) Las iglasty - niestety sporo podgrzybków robaczywych (tych oczywiście nie liczę) - jest chyba jakaś plaga "skoczków" (około 1 mm niebieskie robaczki). Ogólnie wygląda na to, że pojawiły się ale raczej tylko na chwilę. Miejmy nadzieję, że jeszcze wysyp przed nami.
(40/h) Dwie godziny dużo chodzenia po lesie ok. 80 podgrzybków występujących tylko gdzie niegdzie ale to się wysypało wcześniej. Brak świeżych, nawet gdy mały to już przesuszony. Trzeba jeszcze poczekać.
(0/h) w sumie cztery godziny w pewnych miejscówkach koło Jelcza, Janikowa, Bierutowa i ZERO grzybów, tylko świeże powietrze. Ktoś kto pisze inaczej wpuszcza ludków w maliny.
(100/h) Postój przypadkowy a zbiór rewelacyjny. Prawdziwków 20 a reszta to podgrzybki, kilka maślaków i siniaków. Dobrze że w bagażniku trzymam koszyk zakupowy i reklamówki. Las w przewadze sosnowy. Życzę udanego sezonu grzybowego.
(30/h) sporo ludzi.... trasa w rożnych zagajnikach... Grzybki są! Nareszcie! Głównie podgrzybki, ale trzeba się nachodzić... W lesie pięknie! W pewnych partiach lasu pusto, ale jak się trafi to po 10 sztuk w jednym miejscu i to w 90% zdrowe
(20/h) Wracając z pracy postanowiłem zajrzeć na godzinkę do lasu. Byłem w okolicach Składowic ( trasa Lubin - Rudna ) Zebrałem 25 grzybów. 8 zajączków i 17 podgrzybków.
(20/h) Szału nie ma, ale co nieco w koszku było. podgrzybki zaczynają się pokazywać te ciemniejsze na grubych nóżkach. Parę prawdziwków lecz wszystko robaczywe no i maślaczki. Pozrawiam grzybiarzy.
(22/h) Tendencja wzorstowa. W ciągu godzinki 17 podgrzybków w większości piękne i młode okazy znajdowane głównie w mchu lasu iglastego, oraz 5 kurek (co tu zrobić z taką ich ilością?). W sumie 22 na godzinę.
(50/h) w pracy brakło swiatła! gumowce miałam w bagażniku, nożyk też no to heja do lasu!!! prawdziki, kozaki, ceglastopore i troche podgrzybków i małe i duże. Wiadro które pożyczyłam sobie z pracy, pełne!!! tylko niech mi ktoś powie co to jest za pchła na grzybach, dzisiaj było jej dośc dużo
(60/h) Zimno, deszcz, mgła, wchodzę do lasu i "na dzień dobry" kilka prawdziwków :)) W sumie w godzinę w dwie osoby zebraliśmy około 20 prawdziwków, 30 podgrzybków, maślakikozaki, zajączki... Jednym słowem grzybobranie udane :)))
(4/h) W lesie warunki bardzo dobre. Do tego dzisiaj pada deszcz - chwilami mocniej. Brak podgrzybków. Zebrane okazy ok 25 szt na 2 osoby to koźlarze czerwone (6 szt), koźlarze siwe i babka, koźlarz pomarańczowy, prawdziwki (piękne 2 szt) i 3 malutkie podgrzybki. Większość zebrana w bardzo wysokiej trawie wśród brzóz.
(15/h) Rosną pojedynczo, głównie w wilgotnych miejscach: kilka brzozaków, dwa kozaki, podgrzybki na grubych nogach, pojedyncze maślaki. Było też kilka prawdziwków, ale całkowicie zjedzonych. W lesie bardzo sucho, aż chrzęści.
(50/h) Grzyby występują większymi grupami ale tylko w niektórych miejscach. Chodziłem ścieżkami, schodząc na chwilę do lasu w momencie kiedy było coś widać ze ścieżki. Pełen przekrój: prawdziwki, podgrzybki, kozaki szare, różne maślaki.
(15/h) w lesie sucho ale udalo sie nazbierac troche grzybkow. w trzy osoby znaleziono ok 100 podgrzybków 2 prawdziwki ale jeden z lokatorami 2 bagniaki 5 szt zajączka i kilka szmaciakow gałezistych ktore zostaly w lesie gdyz sa pod ochrona. w lesie bylismy ok 3 godzin. tylko deszczu trzeba i beda zniwa
(50/h) Poranny wypad na grzybki a tu aż się nie chce wierzyć, jeden przy drugim jak nie kozak czerwony to czarny z grubym korzeniem. pełno cały kosz nazbierać to nie problem :) Wkońcu coś ruszyło
(40/h) 2 osoby, 2 godzinki w lesie, dużo kozaków, maślaków, w lesie liściastym piękne zdrowe prawdziwki, pokazały się również młode podgrzybki. Miejscami wysyp a miejscami zero.