(20/h) Wszystko fajnie, grzyby nawet są tylko ktoś się nam włamał do auta: szyba wybita, schowek opróżniony. Z informacji policji wynika że byliśmy nie pierwsi tamtego dnia. Podobno panuje tam jakaś plaga włamań do auta. Uważajcie w tamtych okolicach
(40/h) Sucho w lesie ale mimo to i tak uzbieraliśmy swoje w naszych miejscach. Prawdziwki same młode i zdrowe, trochę kurek i podgrzybków. Dużo kozaków szarych i czerwonych. Jak ktoś nie ma swoich miejsc to musi się nachodzić żeby nazbierać.
(88/h) Za Zdbicami w kierunku na Golce skręciliśmy w prawo i cieliśmy dzisiaj prawdziwki, krawce, podgrzybki i niemki. Kurek już mniej niż kilka dni temu.
(45/h) Borowikowate. Grzybów mniej niż w ostatnich latach. Trzeba mieć swoje miejsce, inaczej, można wyjść z pustym koszem."Na swoim polu" o 9.30 miałem już 3/4 kosza. Postanowiłem spróbować znaleść nowe miejsce i przez godzinę nie znalazłem ani jednego grzyba, nawet nie było niejadalnych. Potem powrót i dozbieranie do pełna w swoich miejscach.
(60/h) Las sosnowo-świerkowy, prześwietlony, z mchem: podgrzybki w większych ilościach, kurki, śladowo maślak pstry. Widziane: siedzuń sosnowy - kilka sztuk; największy ponad 2 kg, różne gołąbki, mglejarki.
(70/h) Wraz z żoną zebraliśmy około 50 podgrzybków, 6 prawdziwków, kilka kurek i kozaczków oraz piękną kozią brodę. Grzybów z pewnością będzie coraz więcej. W lesie pięknie i ciepło :)
(100/h) Z dnia na dzień coraz lepiej. Dzisiaj ponad 100 prawdziwków. Nic innego nie zbierałem. W lesie są wszystkie grzyby. Pojawiają się pierwsze zielonki ale straszenie robaczywe. Masz maślaka pstrego i sitarza. Niemki i kurki można kosić kosą.
(20/h) Zachęcony doniesieniami w końcu sie wybrałem. Wczoraj znalazłem dużo podgrzbków, chociaż chodzisz po lesie pół godziny i nic a tu nagle w jednym miejscu cała gromada i potem znów nic itd. Dzisiaj byłem w innym miejscu i kicha. Niby troche nazbierałem bo ok 20 na godzinę ale grzybki od przypadku do przypadku. Kurkikozaki podgrzybki, zajączki, piaskowce, maślaki czyli przekrój ale raczej małe i przez 3 godziny niecałe pół wiaderka, ale na obiad jurto starczy. Nie można mówić o wysypie
(150/h) W dwie osoby 3 godziny w lesie, dwa wiaderka zaapełnione w 3/4, same podgrzybki głównie rosnące na mchu. W lesie bardzo sucho, czekamy na deszcz.
(80/h) Deszcz zdziałał swoje :) zatrzęsienie kozaków - czerwone łebki i brązowe. W ulubionym miejscu na kolanach, stoją jeden przy drugim. Do tego kilka prawdziwków. Idealne do suszenia