grzyby.pl

sezon grzybobrań 2012

Wszystkich doniesień 9 520; z tego na mapie 9 244.
Serdecznie dziękuję za aktywny udział, za wszystkie złożone doniesienia. W tym roku padł absolutny rekord - ponad 9 tysięcy doniesień. To dzięki Wam możemy bardziej obiektywnie wspomnieć jak było. Dziękuję.
Szczególnie aktywnym udział grzybiarzy w prezentowaniu swoich sukcesów ma wiele źródeł. Po pierwsze wyjątkowo długi sezon, stopniowo budujący napięcie. Po części to zasługa znaczącej modernizacji systemu raportowania - teraz po prostu przyjemniej jest składać i czytać doniesienia. Jest też nowa możliwość załączenia fotografii zbiorów. Raporty są przez to ciekawsze, bardziej inspirujące i motywujące do zbiorów. Sezon 2013 r. szykuje kolejne atrakcje i w lesie i w systemie raportowania. Pożyjemy, zobaczymy.

space

Sezon 2012 początkowo zapowiadał się jako rok klęski. Minęło lato, przeszedł lipiec, sierpień i nic, poza krótkim, kilkudniowym epizodem ok. 20 sierpnia, ale tylko tu i ówdzie. Wrzesień nie zapowiadał poprawy. Sytuacja zaczęła się szybko poprawiać dopiero w ostatnich dniach września i następnie przez cały październik, wyjątkowo późno, mieliśmy wielce udany sezon. Może nie tyle wyjątkowego wysypu grzybów, co przyzwoitego i długotrwałego, bo aż do ostatnich dni października.

przegląd sezonu tygodniami


Letniego sezonu praktycznie nie było. Kto przyuważył i mieszkał w dobrej części kraju ten trafił na kilka dni na początku drugiej dekady sierpnia. I tyle ... z lata.

Po długim wyczekiwaniu przez cały wrzesień wyglądało, że rok trzeba spisać na straty. Tymczasem w październiku zrobiło się dobrze, a potem jeszcze lepiej. Poniżej słoneczne barwy map października.
Warto zajrzeć do tekstów doniesień z tego okresu (po kliknięciu na mapę), zwłaszcza że od tego czasu pojawiła się możliwość załączania fotografii do doniesienia.

30 października 2012 wtorek, śnieg

Jest to przedostatni wpis dla tego roku na tej stronie. Tradycyjnie, w okolicy Nowego Roku podsumuję sezon 2012 analizą całego roku i dam o tym tutaj znać. Wtedy też będzie można oglądnąć wszystkie wpisy z tego roku na stronach raportów historycznych.
W sobotę, 27.x spadł na Dolnym Śląsku pierwszy śnieg. Nawet sporą warstwą utrzymuje się na terenach pozamiejskich - temperatura jak na razie w okolicy zera. Podobnie jest w reszcie kraju. To dość wyraźne odcięcie jesiennego sezonu grzybobrań od późnej jesieni która przed nami.

space

Po zejściu śniegu (ocieplenie, prawdopodobnie długie, na dniach) będzie jeszcze można to i owo w lesie znaleźć - ale to już sport dla wyczynowców, dla przeciętnych grzybiarzy to już koniec grzybobrań.

space

22 października 2012 poniedziałek, przed nami ostatnie kilka dni sezonu

Korzystajmy z ostatnich dni regularnego sezonu. A co w listopadzie po przymrozkach? Ano zobaczymy jak będą duże i jak głęboko w ściółkę wejdą. Możemy spodziewać się wtedy jeszcze gąsek zielonek i takich rzadko zbieranych grzybów jak dzikie boczniaki ostrygowate i zimówka aksamitnotrzonowa, a z zupełnych wynalazków wodnicha późnojesienna.
Formalnie rzecz biorąc to jeszcze za wcześnie na podsumowanie sezonu, ale już widać, że mieliśmy w tym roku: późny, wyjątkowo długi, w większości kraju przyzwoity, w części kraju bardzo dobry, a tylko miejscami słaby (np. okolice Szczecina), sezon grzybobrań.

space

Przed nami już tylko kilka ostatnich dni normalnego sezonu. Dokładnie rzecz biorąc do czwartku włącznie. W piątek, a na pewno w weekend, będą tylko grzyby mrożone. W piątek rano, a zwłaszcza w weekendowe wieczory i ranki są zapowiadane konkretnie ujemne temperatury na terenie całego kraju. Temperatura powietrza (mierzona na dwóch metrach) spadnie kilka stopni poniżej zera, przy gruncie jak zwykle będzie jeszcze chłodniej.

space

16 października 2012 wtorek, jeszcze tydzień ciepła

Lepista nuda (gąsówka fioletowawa)
pokazana po zalogowaniu
obraz wysypu tej jesieni na fragmencie diagramu z pełnej wersji atlasu; średnio rzecz ujmując szału nie ma ale jest przyzwoicie i trwa długo (końca nie widać), czerwone romby to średni plon z grzybobrania
Jest już po przymrozkach z końca ubiegłego tygodnia. Zrobiło się zdecydowanie cieplej i tak ma być do drugiej połowy przyszłego tygodnia, kiedy to mamy prognozowaną całą serię przymrozkowych nocy w północnej połowie Polski - a szczególnie silnych przymrozków, czy wręcz mroźnych nocy w północno wschodniej Polsce.

space

Mam taką hipotezę, że przy sprzyjających warunkach (jeśli susza lub mróz tego nie przerwą) grzybnia podgrzybków itp. jesiennych grzybów raz do roku musi wysypać, „wydać owoce”. Oznaczało by to, że w miejscach gdzie jest znaczne opóźnienie sezonu, to póki pogoda póty jest jeszcze szansa. W bieżącym roku takie (dziwne) opóźnienie jest lub było w okolicach Szczecina, w Świętokrzyskiem i na Lubelszczyźnie. Teraz jakby coś tam się działo. Jeśli hipoteza jest sensowna, to ponad tydzień ciepła jeszcze powinien dać wysyp i w okolicach Szczecina.

12 października 2012 piątek, (po)przymrozkowe klimaty

Sezon grzybowy zwolna będzie wygasał stąd dzisiaj trochę dywagacji na temat „przymrozki a grzyby” oraz nieco dygresji lingwistyczno-politycznych.
Przy okazji ostatniej aktualizacji atlasu grzybów zmodernizowałem strony analizy minionych sezonów: sposób kolorowania historycznych mapek jest już spójny ze stosowanym w raportach bieżących; dodałem histogramy dzienne i "do 100%", czasami uzupełniłem komentarze.
Ostatnie poranki były z przymrozkiem w większej części Polski. Jest też wyraźnie chłodniej. W przyszłym tygodniu przymrozki mają ustąpić i zrobi się cieplej.

space

Przymrozki to dla grzybów całkiem inna historia, niż po prostu zimne dni i noce. Wszyscy spotkaliśmy kiedyś, w przymrozkowe poranki, grzyby zamarznięte na kość. Takie, które przy wkładaniu do kosza, stukały o siebie. Pytanie, czy i kiedy zamarzanie owocników przerywa ich dalszy rozwój, jest otwarte, bo chyba nikt tego nie badał; zresztą sama materia tego zagadnienia jest złożona. Zamarzanie wody wewnątrz komórek prowadzi zwykle do ich uszkodzenia. W praktyce wiele zależy od gatunku - wszyscy znamy np. kwiaty ogrodowe które zważy pierwszy nieznaczny przymrozek i takie, które trwają zielone a nawet kwitną do późnej jesieni, co jakiś czas znosząc niezbyt mroźne noce. Dzieje się się tak dlatego, że woda w ich komórkach nie zamarza (z racji wysokie stężenia cukrów itp. w soku komórkowym), zamarza w dogodnym miejscu (np. w przestrzeniach międzykomórkowych), formy tworzonych kryształków lodu może być niezabójcza, wreszcie cytoplazma może być odporna na zamarzanie i rozmarzanie. Spotykałem w listopadzie wyrośnięte podgrzybki brunatne które, jak sądzę, przetrwały w dobrej kondycji więcej niż jedno zamrożenie-rozmrożenie. Wiele może zależeć od wielkości przymrozków i długości mroźnego okresu. Jeśli macie własne obserwacje podzielcie się nimi przy okazji składania doniesień z grzybobrania. Jestem ciekaw.

space

Same śmieci w lesie niejedno mają źródło i chyba chamscy grzybiarze (jak apelować do chama o kulturę?) nie są głównymi ich producentami. Największą liczbę śmieci wwozi do lasów okoliczna ludność, z dość zrozumiałych względów. Cywilizowane, legalne pozbycie się śmieci po remoncie, czy tzw. gabarytów, to obecnie koszt przynajmniej kilkuset złotych za akcję. To przekracza możliwości budżetu 90% gospodarstw domowych albo istotnie je obciąża - pokusa więc jest wielka aby to wrzucić do jakiejś dziury lub w krzaki pod lasem. Trzeźwo patrząc - kary tu nie pomogły a apele to rzucanie grochem o ścianę. Dobrze, że w końcu (późno, oj późno) zdecydowało się państwo polskie (chyba przymuszone przez władze Unii) załatwić to w jedyny możliwy, to jest systemowy, sposób — podatek na śmieci i gminy zobowiązane do prowadzenia całej gospodarki śmieciami na swoim terenie. Taki system ma obowiązywać bodaj od lipca przyszłego roku. Podatek będzie bolał, to oczywiste, ale inaczej syfu z otoczenia się nie usunie.

space

5 października 2012 piątek, fala wzbiera

System monitorowania sezonu grzybowego to co prawda nie forum dyskusyjne i brak w nim typowych dla forów mechanizmów komunikacji. Jednak czasem ktoś potrzebuje bezpośredniego kontaktu . Aby nie robić tego „na dziko” tj. w polu opisu wyników grzybobrania, to dodałem opcję umożliwiającą pokazanie w raporcie podanego emaila, wtedy gdy jest takie życzenie informatora. Opcja ta jest dostępna w formularzu składania doniesienia (czekbox przy polu e-maila). Jej wybranie spowoduje, że e-mail będzie widoczny w podpisie doniesieniem, ale tylko w raporcie bieżącym (czyli w sezonie nie dłużej jak przez tydzień). Aby nie niepokoić informatorów, w doniesieniach z lat ubiegłych email kontaktowy nie jest pokazany (czyli pozostaje to jak było, bez zmian). Dziękuję Marcinowi za zmotywowanie do wdrożenia takiej opcji.
Z małymi wyjątkami (Pomorze Zachodnie) jest to najlepszy czas na grzyby. Prawdopodobnie nie jest to jeszcze szczyt wysypu, choć już jego najbardziej przyjemna faza (młode podgrzybki itp.); w wielu miejscach obok typowo jesiennego repertuaru są jeszcze prawdziwki.

space

Na koniec pozwolę sobie zacytować interesującą teorię Pawła (stały informator z woj. dolnośląskiego, doniesienie z 29.ix):

space

Cóż mogę dodać. Wydłużenie się sezonu wegetacyjnego, zwłaszcza na zachodzie Polski, jest zjawiskiem dostrzegalnym także przez „naukowe szkiełko i oko”. W jakimś stopniu dotyczy to i grzybobrań. Czy to dobrze, czy źle - zależy od punktu widzenia i od innych czynników ulegających zmianie np. rozkładu i wielkości opadów w roku; reakcji ekosystemów których częścią są grzyby itd. Akurat w rolnictwie, w naszym kraju raczej to sprzyja zwiększeniu plonów. A październikowo-listopadowe grzybobrania (jak w krajach nadatlantyckich) mogą być niezgorszą perspektywą gdyby tylko nie trochę przykrótki dzień :)

28 września 2012 piątek, ku lepszemu

Pogoda w kratkę, stosunkowo przy tym ciepło. Już nie ma wątpliwości — fala nadchodzi. Kto z dnia na dzień śledzi doniesienia i mapę ten widzi, że coś zaczyna się dziać — i w ilości grzybów, i w ich asortymencie np. liczniej zaczynają pojawiać się podgrzybki. Gdy brać pod uwagę doświadczenia uprzednich lat, to dobre zbiory powinny zacząć się w przyszłym tygodniu, a ten weekend to jeszcze raczej na niewielką skalę. Choć oczywiście lepiej być pierwszym niż drugim a ryzyko takie, że łyknie się trochę świeżego powietrza i spaceru po cenie przejazdu w te i we wte.

space

„Od roku codziennie śledzę w sezonie grzybowym mapę występowania grzybów i muszę powiedzieć że nawet się sprawdza. Jedyna moja uwaga to taka że może by od przyszłego sezonu zrobić osobną mapę dla najszlachetniejszego grzyba - prawdziwka? Bo czasem jak to jest napisane inne grzybki zawyżają i robią nadzieje że ktoś naciacha 100 prawdziwków w godzinę. Osobna mapa i wpis tylko dla prawdziwków?”

space

Jak pokazać złożoność wysypu - np. do niedawna w zbiorach dominowały koźlarze i maślaki, latem tu i ówdzie mieliśmy większe wysypy prawdziwków, swój sezon mają kurki a swój opieńki.

space

a) Kwestia ilość danych — może nie być ich wystarczająco dużo aby robić mapę tylko dla prawdziwków czy podgrzybków. b) Większa podatność na trolowanie (dezinformację), podpuszczanie. c) Czułość na odbiegające od przeciętnej wyniki informatorów o doskonałej znajomości terenu i wyczynowych grzybiarzy. d) Problemem jest wprowadzanie danych - gdyby formularz komplikować, to większa złożoność może zniechęcać do jego wypełniania albo będzie więcej pomyłek. d) Szczegółowość danych - jeden woli podawać precyzyjnie, inny bardziej ogólnie o swoich zbiorach, tak jak teraz jeden podaje lokalizację za pomocą malutkiej wioski w pobliżu lasu, inny woli podać bardziej zgrubną informację o lokalizacji — i to, i to jest o.k. e) Pomieszanie nazw zwyczajowych - nie zawsze jest jasne o czym pisze informator.

Obecnie, jest tak że aby wyrobić sobie zdanie jakich gatunków grzybów można się spodziewać, każdy z czytelników raportów musi wykonać dla siebie analizę zgłoszeń, czyli po prostu przeczytać i złożyć do kupy w swojej głowie oraz wyciągnąć wnioski na koniec. A to zwykle nie jest trywialnym zadaniem. Jak ułatwić ogląd całości sytuacji np. „w kwestii prawdziwków”, w równie wygodny sposób jak to robi mapka grzybności na terenie kraju? Będę myślał a pomocne będą wasze sugestie i komentarze w tej sprawie dodane np. w kolejnych doniesieniach z grzybobrania lub przesłane bezpośrednio do mnie (kontakt podaję w stopce każdej strony - kliknąć na Marek Snowarski).

26 września 2012 środa, oj może będą

Po kliknięciu na miniaturkę fotki załączonej do doniesień można już zobaczyć dużą wersję tej fotografii.
Dostrojenie skali kolorów na mapie tak aby lepiej wyróżniały się stany przejściowe, gdy coś z grzybów już (albo jeszcze) jest, ale trzeba się nachodzić aby zapełnić koszyk. Poprzednio pomarańcze i brązy zaczynały się zbyt szybko, przy 15-20 szt./h, teraz przy 30-40 szt./h. Obecnie stan, gdy trochę grzybów jest, ale to nie wysyp, wyraźnie zaznacza się na mapie odcieniami zieleni i odróżnia się od niebieskiego bezgrzybia i pomarańczy-brązów dobrych zbiorów.
Ciągle znajdujemy się w stanie zwieszenie, oczekiwania na lepsze. Przesłanki do tego właśnie się realizują — mamy cieplejsze dni i noce. Na efekt jednak trzeba poczekać. Po opadach z ubiegłej środy i czwartku, mieliśmy chłodne dni. A lekkie przymrozki, tak jak były prognozowane, wystąpiły w większej części kraju z piątku na sobotę i na mniejszą skalę w niedzielę nad ranem.

space

W doniesieniach pojawiają się nieliczne, ale cieszące, sygnały o młodych grzybach. Czy się już rozkręca? To okaże się w najbliższych dniach — uważnie obserwujmy raporty i mapy.

space

20 września 2012 czwartek, mamy jesień będą grzyby

Od wczoraj można uzupełniać składane doniesienie o fotografię, najlepiej przedstawiającą zebrane grzyby. Cieszę się, że w końcu udostępniłem funkcję o którą od pewnego czasu upominało się wielu informatorów. Niektórzy zdążyli już z nowej funkcji skorzystać. Sposób prezentacji fotografii będę jeszcze ulepszał. Najpewniej niezadługo, po kliknięciu na miniaturkę (już jest), będzie można zobaczyć też dużą wersję fotografii.
Histogramu 100% nie pokazuję w tym komentarzu gdyż sytuacja jest chwiejna. Jestem wysoce pewien, że gibnie się w dobrą stronę. Na animacji mapy zasadniczej widać już stopniową poprawę sytuacji.
Wczoraj i dzisiaj zaczęła się w Polsce prawdziwa pogodowa jesień — pada, temperatura naście stopni. Nie powiem, serce grzybiarza cieszy się na taką pogodę. W zasadzie wysypowy epizod, który miał miejsce w końcu ubiegłego tygodnia w zachodniej połowie kraju, to był taki ostatni oddech lata. Szczyt zbiorów przypadł tuż przed weekendem, w ubiegłą środę i czwartek. Olbrzymia liczba grzybiarzy natrafiła w weekend po części na efekt wyzbierania, po części na załamanie się fali wysypu (moja hipoteza jest taka, że dołek to sprawa początku ubiegłego tygodnia - upalny poniedziałek i wtorek przyhamował tworzenie nowych grzybów, które normalnie podrosły by do weekendu i początku tego tygodnia.

space

Obiecałem napisać parę słów o kontrowersjach wokół wiarygodności doniesień w raporcie. Różne głosy na ten temat powtarzają się co roku. Trudno się temu dziwić - z podobnego terenu potrafią być w tym samym czasie doniesienia diametralnie różniące się opisywanym sukcesem grzybobrania. Niektóre z nich wydają się wręcz niewiarygodne. Jako moderator, przeglądam wszystkie zgłoszenia wchodzące do bazy, także te które nigdy nie trafiają na strony raportu i mogę uspokoić, że zdecydowana większość tych z pozoru nieprawdopodobnych doniesień to nie żart, chuligański wybryk czy PiaRowe zagranie, lecz wiarygodne doniesienia. Liczne z nich mogę potwierdzić, czy to dlatego że znam danego informatora, czy znając kilkuletnią historię jego lub jej doniesień. Skąd więc takie różnice? Postaram się szerzej to wyjaśnić.

space

Podawane niewiarygodnie wielkie zbiory maja kilka różnych źródeł: a) mogą pochodzić od „wyczynowych grzybiarzy” — mistrz świata, doskonale znający teren i miejscówki to nie średnia krajowa; b) dotyczą specyficznych preferencji np. gdy zbierane są koźlarze w miejscach podmokłych nawet przy suchej pogodzie lub zbiory pochodzą z nietypowych lub niechętnie penetrowanych przez ogół miejsc jak: trudne do przejścia młodniki, zagajniki z trawą itp.; c) różnego podejścia informatora do zliczania - niektórzy zbierają koźlarze, inni nie, są osoby nastawione tylko na prawdziwki lub podgrzybki itd.; d) tzw. efekt wędkarza tj. „taką rybę złapałem” - czasem moderując zgłoszenia koryguję liczbę grzybów na osobogodzinę, np. trudno traktować sztukę maślaka sitarza, tak jak prawdziwka, że nie wspomnę o różnym zliczaniu drobnicy kurek czy opieniek; d) zwyczajne pomyłki, które czasem uda się wyłapać, a czasem nie, np. w opisie podane jest że zebrał 200 grzybów ale w 3 godziny, a podaje grzybność 200; e) czasem czytający i komentujący cudze doniesienia, po prostu przeoczają fakt, że jakieś doniesienie jest sprzed kilku dni a odnoszą je do swoich dzisiejszych lub wczorajszych doświadczeń, czasem też nie doczytują wyjaśnienia specyfiki grzybobrania (np. zarastające sosną i brzozą nieużytki) i odnoszą je do normalnego lasu.

space

13 września 2012 czwartek, zaczęło się (jak gdzie)

Lepista nuda (gąsówka fioletowawa)
pokazana po zalogowaniu
a tak to się zaczyna, fragment histogramu z pełnej wersji raportu, komentarz obok
Zbliża się połowa miesiąca no i zaczęło się dziać. Zaczyna się wysyp w zachodniej i północnej połowie Polski. Na animacji głównej mapy występowania (w pełnej wersji) widać od kilku dni wyraźny wzrost zakończonych przynajmniej jako takim sukcesem grzybobrań. Trend rozpoczął się w ostatni weekend ale nabiera siły dopiero w tym tygodniu. Na histogramie 100%, a zwłaszcza na wskazaniach przeciętnej grzybności (czerwone romby), wyraźnie widać kierunek wzrostu. Bardzo byłem ciekaw jak wpłyną nań nietypowe, upalne (do 30°C) poniedziałek i wtorek. Wydaje się, po wczorajszym dniu, kiedy ochłodzenie i deszcze dopiero zaczynały się, że nie zahamuje to eksplozji grzybów. I bardzo dobrze.

space

Pozostaje jeszcze niepewność co będzie w najbliższym czasie w Polsce centralnej, w okolicy Warszawy i na Lubelszczyźnie, bo wg prognoz deszcz niekoniecznie będzie tam istotnie duży - choć temperatury są już jesienne a to pozytywny czynnik dla wysypu jesiennych grzybów. Byłbym dobrej myśli jeśli chodzi o rekonesans w ten weekend a w następny to (niemal pewne) że coś być musi.

space

5 września 2012 środa, bez paniki

Chyba to już ostatnie w tym sezonie większa modernizacja map oglądu sezonu. Algorytm, jak i sama technika kolorowania mapy głównej zostały znacząco ulepszone. Na zasadniczej mapie przywrócone zostało obrazowanie pewności/gęstości informacji. Przez kilka tygodni nie obrazowałem tego aspektu, wcześniej brzegowe strefy były kolorowane coraz mniej jaskrawą barwą (nie było to ani czytelne, ani łatwe w interpretacji). Teraz obszary dla których są pojedyncze doniesienia lub są tylko starsze, kilkudniowej świeżości informacje, są kolorowane nie jednolitą plamą barwną lecz kropkami i kreskami. Jest to dość czytelny sposób pokazania, że dla tego terenu mamy niejakie przypuszczenia, ale o ograniczonej wiarygodności bo oparte na zbyt skąpych lub dawnych informacjach.
To pojawia się co roku o tej porze, w końcu sierpnia lub na początku września o ile nie ma wysypu grzybów. Panika lub tylko niepokój, że w tym roku to już grzybów nie będzie. Rzadko obawy te są zasadne.

space

2005 — wysyp druga połowa sierpnia, wrzesień nic i dopiero 2-3 dekada października umiarkowany wysyp

space

2007 — porządny wysyp w ostatniej dekadzie września i pierwszej dekadzie października

space

2009 — krótki wysyp na części Polski przemieszczający się we wrześniu w rożnych rejonach

2010 — mega wysyp od ok. 5 września do początku października

space

space

space

31 sierpnia 2012 piątek, pierwszy weekend września

W czasie sierpniowego urlopu, pomiędzy spacerami a plażą, wykonałem większość modernizacji systemu monitorowania. Najistotniejsze dla użytkowników i informatorów jest zwiększenie częstotliwości generowania raportów tekstowych i map — były generowane co godzinę — obecnie są aktualizowane za każdym razem po dodaniu nowego doniesienia. Nowe informacje pokazują się w raporcie tekstowym po około minucie, na mapie w podobnym lub nieco dłuższym czasie od zgłoszenia wyników grzybobrania.
Lepista nuda (gąsówka fioletowawa)
pokazana po zalogowaniu
sierpniowy wysyp grzybów, komentarz obok
Za nami stosunkowo mokra wiosna i lato - tak jak i w zeszłym roku. O tej porze dawała ona mocne przesłanki do optymizmu odnośnie wrześniowego wysypu grzybów. Oczekiwania w 2011 roku zostały zawiedzione. Z braku, od drugiej połowy sierpnia, jakichś znaczących opadów, ubiegły jesienny sezon grzybowy należał do najsłabszych na przeciągu kilku ostatnich lat obserwacji przez nasz system monitorowania grzybobrań. Wtedy na przeszkodzie wysypowi stanęła wybitnie sucha, ciepła pogoda w drugiej połowie sierpnia i praktycznie bezopadowy wrzesień. W tym roku sytuacja jest jak narazie odmienna. Opady większe lub mniejsze były przez cały sierpień.

space

Słupki histogramu 100%, acz bardzo czytelne, to jednak są tylko uśrednionym obrazem dla całej Polski - a wysypy to sprawa mniej lub bardziej regionalna. Stąd precyzyjniej (ale trudniej w interpretacji) jest oceniać to samo na mapie Polski korzystając z możliwości przewijania mapek historycznych (w pełnej wersji atlasu do 9 dni wstecz). Analogicznie do histogramu widzimy wtedy zbliżający się wysyp dzięki sukcesywnej zmianie na kolejnych mapach barwy jakiegoś obszaru ku brązom. Wygasanie wysypu to przejście w stronę żółci, zieleni i niebieskiego.

space

W najbliższych dwóch tygodniach istotniejsze opady są tylko w zachodniej połowie Polski. Temperatura dla (jesiennego) wysypu jest korzystna, nie nazbyt wysoka, a w pierwszym tygodniu bez bardzo chłodnych nocy (te mają być w drugim tygodniu września w południowo-wschodniej Polsce). Początku jesiennego wysypu, ani jego pierwszych symptomów, na razie nie widać. Można czekać ale można też i wybrać się na rekonesans do lasu - bo zwłaszcza na wschodzie Polski skromnie ale można coś nazbierać, a w wyższych obszarach Podkarpacia, jeśli kiepsko pójdzie z temperaturą i opadami, to mogą być jedne z ostatnich zbiorów tego sezonu.

10 sierpnia 2012

Niedawno wprowadziłem kilka modernizacji w systemie raportowania występowania grzybów - z nich najbardziej rzuca się w oczy zmiana kolorystyki - więcej o tych zmianach.
Lepista nuda (gąsówka fioletowawa)
pokazana po zalogowaniu
lipcowy wysyp grzybów, komentarz obok
Pierwszy komentarz sezonu 2012r. Pisanie o letnich wysypach grzybów (w przeciwieństwie do jesiennych) zawsze przychodzi mi z oporem — bo jest to niewdzięczne zajęcie. Podobne do tego jakie przypada meteorologom-synoptykom gdy mają pisać o letnich nawałnicach, czy o trąbach powietrznych.

space

Podobnie i z letnimi wysypami grzybów. Zwykle jest, zwykle w rejonach górskich i podgórskich, czasem na niżu Polski i tam trwają krótko. Jedyne pewniaki to kurki które są prawie zawsze przez całe lato i wszędzie (acz z różnym natężeniem).

space

Co dalej to zależy od przebiegu pogody. Generalnie na przeważającej części niżu potencjał jest korzystny z uwagi na mokrą wiosnę i jak dotąd lato. Można więc spodziewać się wybuchu i to w każdym miejscu. Aby załapać się na początek, a nie na schyłek, wysypu najkorzystniej jest śledzić doniesienia. O wysypie świadczy znaczny wzrost ilości doniesień w jakiejś części Polski, początkowo przez kilka dni lub dłużej nie dotyczą one rewelacji a potem przychodzi wybuch ... lub cała rzecz rozchodzi się po kościach.

14 kwietnia 2012

Bieżące, cotygodniowe komentarze pojawią się gdy będą przesłanki do wysypu, w najgorszym przypadku u progu jesieni.
Jest już dostępne tradycyjne podsumowanie roku 2011 — jednego ze słabszych w historii. Miejmy nadzieję że rok 2012 będzie lepszy (o co nietrudno). Póki co mamy już pierwsze smardze.
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji