(40/h) wyskoczyłem do lasu gdzieś ok. 12, grzybiarzy znacznie więcej niż grzybów i tylko własne miejscówki uratowały sytuację, choć i tu znaczny spadek wystepowania owocników. Przewaga podgrzybka kilka zajączków/skończył się chyba ich masowy wysyp/ 1 prawdziwek, kilka kurek oraz końcówka płachetki/pojawiają się równiez młode owocniki, lecz już pojedyńczo/ Jeśli nie popada to raczej nie ma co liczyć na eldorado... Pozdrowienia z puszczy.
(70/h) W lasach sosnowych nieliczne podgrzybki (tylko ok. 10 na godzinę) i resztki płachetki. W grądach i brzezinie oraz ogólnie w podmokłych lasach liściastych - koźlarze (babki, grabowe i podobne, przy tym brak osiniaków), ale zdecydowanie mniej, niż 1-2 tygodnie temu. Statystykę uratowało kilka miejsc, w których rosło po 10-15 sztuk. Wysyp piaskowca modrzaka (chyba najbardziej wspomógł statystykę), drugi wysyp opieńki, ale zdecydowanie mniej liczny. Nadal rosną mleczaje chrząstki, jeśli ktoś zbiera. Niemal zupełny brak prawdziwków, kań, maślaków, podgrzybków zajączków. Znajomy leśnik potwierdza brak prawdziwków w okolicach Łomży i Zambrowa, podobnie brak tych grzybów w skupie.
(30/h) Byliśmy na miejscu o 6:30, przywitał Nas las z głębokim mchem, bez zarośli, krzaczków itp. Bardzo przyjemne dwie godziny zbierania. Przede wszystkim podgrzybki, parę borowików i czubajek.
(40/h) okolice hryniewicz, olmont w starym lesie swierkowo-lisciastym sporo podgrzybków brunatnych, choc co 5 robaczywy (tydzien temu bylo 100% zdrowych), malych i podrosnietych, kilka zajączkow malych ale juz splesnialych-konczy sie wysyp, 4 kanie, na obrzezach koźlarze brzozowe i grabowe kilka sztuk. duzo roznych innych niejadalnych, bardzo duzo goląbków czarnoczerwonych niejadalnych o srednicy kapelusza nawet 20 cm!!!