(20/h) Dużo koźlaków i czerwoniaków. Niestety duża czesc kozaków robaczywa. Prawdziwków jak na lekarstwo. ok 1-2 na osobokoszykogodzine;) Potrzebny deszcz. Pozdrawiam
(6/h) Po sobotnim wypadzie do Milicza, wybraliśmy się z Wrocławia właśnie do Kosarzyna. Grzybów mało, w lesie sucho. Głównie podgrzybki, prawie wszystkie robaczywe, lekko przysuszone, starsze, nie te najładniejsze - z zamszowymi łebkami. 6 prawdziwków, z czego po pokrojeniu do suszenia okazało sie, że tylko 2 są nierobaczywe. Ze 3 garstki kurek, kilka różnych rodzajów kozaków i jedna kania. Kosarzyn to moje najwspanialsze, najulubieńsze grzybowe miejsce. Rosną tam lasy przede wszystkim iglaste, na obrzeżach młodników brzózki (wczoraj właśnie w takich małych brzózkach obok siebie rosły: cudny, młody prawdziwek, na przegrubaśnej, bialusieńkiej nodze oraz dostarczający prawie tak samo dużych wrażeń czerwony kozaczek. Polecam tak około 4 godzinną wyprawę naokoło jeziora Borek, która zadowoli amatorów większości gatunków grzybów. Zdarzało mi się zebrać ponad 100 prawdziwków w jednym, małym młodniku. Wczoraj chyba za sucho, ale i tak super wypad, mimo, że z Wro to kawał drogi, a teraz grzyby już się suszą, a na obiad do mięsa będą też smażone kurki i młode kozaki :) Pozdrawiam innych zafiksowanych na punkcie grzybów, bo z wpisów widzę, że zdecydowanie nie jestem w tym osamotniona :) Parafrazując innych, chciałoby się powiedzieć: dasz bór i kto żyw do lasu, ale to może za kilka dni. W ten weekend bowiem wyjazd i do Milicza, i do Kosarzyna obfitował bardziej w emocje niż grzyby.
(15/h) Dwa wiaderka. Same podgrzybki, parę kozaków. W lesie sucho. Grzyb duży, zdrowy. Nie będzie deszczu to po grzybkach, bo pogoda długoterminowa zapowiada powrót gorąca.
(80/h) Wysyp maślaków trwa dalej. Dziesiątki maślaków w dużych grupkach. Dodatkowo na skraju lasku sosnowo-świerkowego znalazłem kilka mleczajówrydzów i kilkanaście mleczajów świerkowych. Znalazłem też kilkanaście babek i dwa prawdziwki, oraz prawdziwka giganta naprawdę ogromnego, ale przeżartego przez robactwo więc został w lesie. Ogólnie dużo grzybów jest robaczywych. Z kilkunastu mleczajów na patelnie trafiło może z 5-6.
(15/h) Generalnie bez wysypu! Wypad na grzyby w 5 osób, 7 h chodzenia po lesie, Każdy miał w sumie kosz grzybów ale trzeba się nachodzić niesamowicie! Przewaga podgrzybków (suche, dużo robaczywych i zaatakowane przez dziwne muszki-mało świeżych), sporadycznie prawdziwki (trzeba trafić na miejsce aby upolować ładne sztuki), ale za to piękne kozaki czerwone w brzózkach. W lesie raczej sucho, czekamy na mega wysyp taki jak w 2010!
(20/h) W czwartek pisałem o dużym wysypie grzybów. Informacje były prawdziwe. Dziś tj 16.09 niedziele pojechałem w te same miejsca w większym składzie. Niestety, w czwartek było tylko dobrze po dwudniowych opadach. Dziś grzybów było mało, połowa perforowanych. Czekamy na deszcz.
(35/h) Las sosnowy, nie za wilgotno nie za sucho. Gryby - głównie podgrzybki ale trafiło się parę prawdziwków i sporo kozaków pomarańczowo żółtych. podgrzybki miejscami totalnie zaczerwione, miejscami zżarte przez ślimaki ale trafiały się też młode i zdrowiutkie. To jeszcze nie wysyp jakie pamiętam ale będzie co do gara włożyć a i parę słoiczków We dsię zmontuje. Dwie osoby trzy 10 litrowe koszyki.
(25/h) Potwierdzam, że w tym miejscu nie ma żadnej rewelacji. Przyjechaliśmy z Lubina (ok. 65 km). Ludzi bardzo dużo, grzyby znajdowaliśmy sporadycznie. Zdarzały się miejscówki gdzie było w ciągu kilku minut kilkanaście grzybów ale później przez 30-40 min tylko pająki i goryczaki!!!! Ja zebrałem 80 sztuk w ciągu 3,5 h zmieniając miejsca 3 razy! Przeważały podgrzybki, dużo zajączków, jeden maślak i 3 prawdziwki.
(30/h) bez rewelacji, nie tego się spodziewałem - trochę młodych i trochę starych podgrzybków, ogólnie kiepsko. nawet na skupie pan narzekał, że ma tylko 3 kg podgrzybka
(8/h) Po wpisach, że w okolicach Nowej Soli jest prawdziwy wysyp grzybów, udaliśmy się w 2 osoby sprawdzić to. I niestety, zawód totalny. Po ponad dwóch godzinach w lesie mieliśmy ledwo przykryte dna wiaderek. Jak się okazało, nie byliśmy wyjątkami. Wszyscy napotkani ludzie mieli puste kosze, wiadra. Efekt: kilka prawdziwków, kilkanaście podgrzybków. Grzyby zbierane pojedynczo. Ludzi w lesie więcej niż grzybów (o co wcale nietrudno :))
(30/h) początek zbierania, grzybów coraz więcej {dwie osoby, trzy godziny, 20/40/h. głównie podgrzybki, sporo też prawych, malutkie}, las głównie sosnowy, prawdziwki rosną na piaszczystych i trawiastych duktach, lasy czyste aż miło po nich spacerować
(80/h) Niesamowity wysyp kozaków i podgrzybków ( wilgotne miejsca) Prawdziwek od czasu do czasu zdarzają się jeszcze kurki. Grzybiarzy przy A4 mnóstwo.
(10/h) Nie wiem kto podaje te doniesienia o rzekomym wysypie ale na razie nie ma w lesie niczego ponad oczekiwania-kilka prawdziwków, kozak i malutkie podgrzybki-jesli cos się ruszy to nie wcześniej jak za dwa tygodnie ( troszkę lasów ostatnio schodziłem i lepie jest na północy Polski )
(70/h) Nareszcie!!, powró po dwugodzinnym spacerze z lasu z pełnym koszem :)..., Prawdziwki, piękne zdrowe, młode podgrzybki, nareszcie pokazały się maślaczki, trohcę kurek i kozaków. Ominęliśmy wprawdzie kolczaki i takie inne jadalne, ktre akurat nadzisiaj nie wiadomo co zrobić...
(85/h) Kto żyw do lasu! Zaczęło się! Przewiduję obfite zbiory. Grzyby są liczne i dorodne. W takiej ilości pojawiły się dosłownie wczoraj. podgrzybki, maślaki, kurki, a nawet pieczarki i kanie. Najlepszy zbiór tego roku :)
(150/h) Urlop z pracy na rekonesans. Szok. Co minute praktycznie kilka lub nawet kilkanaście podgrzybków niestety ponad 70% robaczywe. Od spodu na siateczce aż czarno od milimetrowych muszek. Prawdziwków też sporo lecz też niestety perforowane.
(34/h) Na początku lasu tuż przy osiedlu, pod brzozami rosło kilka prawdziwków i koźlarzy, oraz jedna kania. W lesie sosnowym kilkanaście podgrzybków, oraz trzy kurki. Wracając z grzybobrania wszedłem na polanę lekko zarośniętą brzozami co okazało się strzałem w dziesiątkę, bowiem rosło tam kilkadziesiąt koźlarzy i dziesiątki maślaków rosnących w dużych grupach jeden po drugim. Skończyło się na dwóch pełnych torbach grzybów. Większość maślaków była niestety robaczywa, z tego względu zebrałem tylko sztuki młode i zdrowe. Gdybym miał więcej miejsca to zebrałbym jeszcze więcej. Wiele sztuk zostawiłem na polanie.
(50/h) Wysyp prawdziwka, dużo rabaczywych. Okazy wieksze od pomarańczy nie ma sensu brać do ręki. Poza prawdziwkami są kurkikozaki i podgrzybki - SEZON jesienny zaczety. sam w godzine wybrałem ok 30 całych ale malutkich prawdziwków oraz kwałaki akpeluszy z wiekszych.
(230/h) W ciągu dwóch godzin, dwie osoby uzbierały 25 kg grzybów. Głównie podgrzybki i trochę pieprznika jadalnego. Zwyczajnie co kilka sekund znajduje się grupę od 2-10 grzybków. Powiedziałbym, że istne szaleństwo. Czegoś takiego nie pamiętam. W pewnym momencie zbierało się tylko najładniejsze, młode okazy.
(20/h) Nareszcie deszcz. Las zaczal oddychac. 2 godz. w lesie i 34 borowików, troche kozaków, kilka kurek i kilka podgrzybków. Zaczynaja pojawiac sie w swierkach, sosnach i oczywiscie brzozy. Pozdrawiam
(30/h) Niesamowite, sucho w lesie a wyszlismy z 5 kg grzybow. 36 borowików, roznorodne kozaki, kilka kurek i 2 podgrzybki. Wszystko w alejkach brzozowych. Pozdrowka
(20/h) Pięknie! nareszcie grzyb - miedys nigdy tyle ludzi tu nie bywało! [admin: oj bywało, bywało, a autokarowe wycieczki zakładowe na grzyby w latach 70-tych pamiętacie? :)]