(40/h) Szukałem podgrzybków - sztuk 0. Potem stwierdziłem, że przyrody nie da się oszukać zacząłem szukać brzózek. Znalazłem fragment lasku brzozowego (30 brzózek) 30 na 50 m otoczony z jednej strony rowem a z drugiej strony rowem i bagienkami. Pod każdą brzózką 2-4 siwe kozaki od malutkich po zgniłki. Ogólnie grzybów brak, ale jesli ktoś znajdzie miejsce z wilgotnym mikroklimatem wraca z pełnym koszem.
(10/h) W dwóch miejscach w trzy osoby w trzy godziny nazbieraliśmy około 90 sztuk, głównie podgrzybki, trafiło się również kilka prawdziwków, kozaków i maślaków (szatanów, które przyniósł kolega myśląc że to prawdziwki nie liczę)
(27/h) dwa miejsca, 3 osoby, 3 godziny ok. 80 szt: 60 podgrzybków, reszta mieszana: prawdziwki, kozaki, maślaki (szatanów które kolega przyniósł myśląc że to prawdziwki nie liczę :). Po 3 godzinach chodzenia buty praktycznie suche, ciągle za mało deszczu żeby sezon "uratować"
(40/h) 2 godz. w lesie efekt to, podgrzybek 30 szt., maślak 50. Występują również kozaki szare w bardzo dużych ilościach, lecz ja ich nie zbieram. Wychodząc z lasu spotkałem grzybiarzy którzy wracali z pustymi koszami. Dziwili się gdzie nazbierałem grzyby. He He He. Ludzie szukajcie a znajdziecie
(30/h) Ok 2 h bez efektu, później 3 kanie, za chwilę grupka maślaków w takim modrzewiowym zagajniczku. A potem niepozorny brzozowo-sosnowy lasek, czegoś takiego moje oczy nie widziały. Gdzie się nie obróciłem to wyskakiwały z ziemi czerwone kapelusze, widok bezcenny. I nagle problem, do czego ja to wszystko zabiorę. Oprócz tego ok 10 mocno dojrzałych, ale zdrowych prawdziwków. Chyba nikt w to miejsce dawno nie trafiłnagle pif-paf strzał w dziesiątkę.
(40/h) podgrzybki, prawdziwki, kozaki, trzeba wiedzieć, gdzie i kiedy szukać, wychodząc z lasu koło 12.00 spotkałem wielu przychodzących - oni pewnie w moich miejscach nic już nie znaleźli, a ja półtora wiadra...
(10/h) Generalnie podgrzybki i koźlarze + kilka prawdziwków, w sumie na 2+2 (dorośli + dzieci) pełny duży kosz grzybków. Generalnie w "dużym lesie" grzybów brak, jednak jak się wejdzie w bardziej podmokły teren z mchami i trawami, to są miejsca gdzie można "kosić" - kilka takich miejscówek i kosz pełny.
(50/h) 4 osoby - pół koszyka w 1,5 godziny. 2 prawdziwki, kilka kozaków, maślaków i najwięcej podgrzybków. Nie ma na razie wielkiej rewelacji, ale na pewno się ruszyły grzyby i prognozuję, że w ciągu kilku dni będą wysypy.
(100/h) praktycznie same kozaki w okolo 2 godziny 2 pełne kosze nie liczac starych i robaczywych 2 dorodne podgrzybki wiec cos sie ruszylo za tydzien kolejna wyprawa mam nadzieje ze wrocimy z 2 koszami ale podgrzybków pozdrawiam zapalonych grzybiarzy
(5/h) w lesie bardzo sucho i bardzo mało grzybów nie opłaca się jechać tak daleko, istne szukanie wszyscy duże kosze, a grzybów na dnie brak prawdziwków troszkę podgrzybków i to jeszce z lokatorami jak nigdy, jak na takie lasy to marnie
(10/h) 3 godziny chodzenia 2 maślaki, 4 podgrzybki, 4 prawdziwki - w tym jeden okaz o średnicy 20 cm bez zbędnych lokatorów, 20 kozaków. Najwięcej przy drodze- mały słoiczek suszonych na święta z tego się uzbiera. W głębi lasu pełno grzybów, ale nie do koszyka. Szału nie ma, ale najważniejsze że się ruszyło :)
(40/h) w pol godziny czly kosz prawdziwych i kozaków czerwonych i to napewno nie w lesie tylko na skraju. w lesie bylem przez 2 godziny i w trojke zebralismy 3 prawdziwe i 20 podgrzybków
(10/h) 8 prawdziwków (w tym cztery należały do robactwa), 8 maślaków, 1 kozaczek, 6 podgrzybków i jeden prawdziwek ceglasty ( czyli po naszymu gniewus). W lesie mokro i ciepło ale grzybiarzy więcej niż grzybów ale coś już jest.
(60/h) głównie młode kozaki (ładne i zdrowe - wyskoczyły zapewne po środowym deszczu), jeden prawdziwek, trochę podgrzybków i maślaków, w lesie bardzo mokro więc może być na dniach większy wysyp
(2/h) Jestem grzybiarzem od najmłodszych lat tak jak moja cała rodzina. W sobotę wybrliśmy się na grzyby w stare sprawdzone miejsca, które nigdy nie zawiodły nas nawet kiedy grzyby rosły bardzo słabo w danym roku. Niestety gdyby nie kilka maślaków i parę sztuk podgrzybka znalezionego przy drodze nie byłoby nawet na przysłowiową jajecznicę. Ci którzy piszą, że znaleźli 40 czy 100 na godzinę chyba byli na prywatnych plantacjach, a najlepszy wpis jest z niedzieli "; p; p :) i 60 na godzinę " chyba chodziło gościowi o szyszki. Niestety nie ma grzybów, ale jest szansa za jakiś tydzień może półtora - po ostatnich deszczach może coś się w końcu ruszy. Trwajmy w nadziei grzybiarze i pozdrawiam.
(4/h) 8 podgrzybków nieduzych i zdrowych i jeden prawdziwek w czasie niecalych 2 godzin. Sprawdzilem swoje miejsca gdzie bywaly najlepsze zbiory. W miejscu gdzie kilka lat temu uzbieralem rekord 80 kg w ciagu ok. 3 tyg znalazlem 3 sztuki w ok. 15 min wiec niebylo warto tam szukac dalej. W innych tez obfitych kiedys miejscach rowniez pojedyncze sztuki. Jedyny prawdziwek w miejscu gdzie w zeszlym roku uzbieralem ich ponad 20. widocznie trzeba poszukac innych miejsc albo poczekac jeszcze troche.
(100/h) Nałaziliśmy się co nie miara ale wreszcie dotarliśmy do Eldorado!!!. (jak na ten sezon) Piękne zbieranie cztery osoby cztery wiadra. podgrzybki. ( i to nie były plasikowe atrapy jak sugerują niedowiarki ) Trzeba duzo szczęścia, generalnie. Ogłupiałe twarze napotkanych poszukiwaczy wszystko tłumaczą. Grzyby sie zaczeły i niebawem sie skończą. Pozdrawiam wszystkich grzybożerców.
(0/h) skąd te wpisy 100 na godzinę proszę nie wprowadzać grzybiarzy w błąd - wpisy powinny być potwierdzane fotografią [admin - nie tędy droga, fotografia nic nie zmienia, wrota dla dezinformacji i podpuszczania - prościej socjopacie wkleić fotkę znalezioną w internecie niż własną lub napisać parę słów opisu sytuacji], szkoda że nie można, było by wiarygodnie byłem w czterech miejscach 5 godzin 3 podgrzybki
(5/h) Na "pewnych " miejscach totalne zero. W drodze powrotnej kilkanaście kozaków w brzozach, ale nie na kozaki jeździ się do Zawadzkiego!. Ludzi dużo lecz zamiast grzybów wszyscy mieli kwaśne miny... Pozdro.
(1/h) Aleksandrze napisz prawdę gdzie są te grzyby, bo dzisiaj byliśmy w cztery osoby i znaleźliśmy jednego małego podgrzybka. Pisz prawdę bo ludzie wybierają się na grzyby z różnych stron Polski notabene nawet miejscowi grzybiarze mieli prawie puste koszyki.
(80/h) na sprawdzonych miejscach narazie podgrzybków brak więc wybrałem się w brzozy i tam zaskoczenie w 3 godziny około 250 kozaków od małych po duże a może ze 100 lub więcej zostawiłem gdyż były totalnie przerośnięte więc pierwszy wypad w tym roku jak dla mnie bardzo udany
(15/h) Dziwna rzecz. W lesie w którym byłem 3 dni temu grzyby są. Niewiele ale jednak. Tak też i dzisiaj nazbierałem ok 20 podgrzybków, 2 kozaki i prawdziwka. Las ten podzielony jest osiedlem mieszkaniowym i w drugiej części lasu całkowite ZERO. A dwa lata temu właśnie tam było najwięcej....; (Ale widziałem sarny i dziki także nie jest źle.
(5/h) bardzo słabo 2 osoby 4 godziny i około 40 podgrzybków 3 duże reszta maleńkie chyba za sucho myślę że tak za tydzień może jak popada i będzie ciepło to się coś ruszy
(0/h) 2 godziny łażenia i nic... Ludzi masa, szczególnie ze śląska. Napotkani tubylcy mieli po kilka kozaków i trochę maślaków. podgrzybka nie uświadczysz. Na ten las jeszcze nie ten czas....
(20/h) Zachęceni poprzednimi zbiorami, wybraliśmy się również dzisiaj na Wielołękę, ale wygląda na to, że nie jest tak różowo. Nie widać małych, młodych grzybów, te które znalezliśmy (w tym samym lesie), to podgrzybki średniaczki około 80 szt. W innych miejscach MARNIE!!! Mamy już sporo suszonych i 12 słoiczków marynowanych - WYSTARCZY - ODPOCZYWAMY - kilometrów nabiliśmy - nie mam na myśli samochodu. Jak nas znam 3-4 dni ( dłużej nie wytrzymamy )
(10/h) W lesie pozornie mokro jednak po odkryciu darni, mchu - podłoże suche. Po 5 godzinach poszukiwań trzy osoby mogły pochwalić się 4 prawdziwkami, 20 podgrzybkami, 10 kozakami i 50 maślakami. Niestety im głębiej w las tym efekty grzybobrania coraz marniejsze a nawet zerowe!!! W najbliższych dniach o wysypie grzybów w tym rejonie można raczej zapomnieć!!!
(4/h) witam pojechałam do lasy sugerując się doniesieniami na tej stronie niestety wielkie rozczarownie, tylko kilka maślaczków przy drodze i na tym sie skończyło.
(80/h) Dziś byłem od rana wczesnego w Przysieckim lesie i.... zaskoczony jestem podgrzybki grupkami rosną, owszem trzeba sie nachodzić ale warto, same malutkie i sliczne. no i 3 kanie średniej wielkosci znalazłem, bedą kotleciki :) teraz co dzień bede jeżdził bo zapasy były zerowe po 2 latach bez grzybów.
(7/h) Szału nie ma, ale coś się zaczyna dziać :) W dwie osoby 9 borowików, 4 kozaki i kilka zajączków - niestety z mnóstwem lokatorów:/ W lesie mokro, więc jest nadzieja :)
(50/h) W lesie byliśmy ok. 2 godz. (16-18) te same miejsca w których byliśmy 9 września (młodnik świerkowy, poryte mchy) nie ma grzybów w starych, sprawdzonych lasach. Dzisiaj znalezliśmy ponad 200 szt. podgrzybka, 8 prawdziwków, 6 kozaków w tym 1 czerwony i kilka maślaków. W tym samym lesie spotkaliśmy małżeństwo z pełnymi koszykami. Następny wypad na grzyby jeszcze w tym tygodniu. Pochwalimy się - nawet jak nie będzie czym.
(30/h) Witam serdecznie. Byliśmy w lesie ok. dwuch godzin w dwie osoby. Ku mojemu zdiwieniu nazbieraliśmy 8 prawdziwków i 60 kozaków mimo ze w lesie bardzo sucho.
(30/h) Przypadkowy popołudniowy wyjazd na rowerze i miłe zaskoczenie - kilkanaście prawdziwków, jeszcze nigdy tylu nie znalazłem na naszym terenie, kilkanaście podgrzybków małych i średnich na grubych nogach, kilka kozaków. Wszystko w wilgotnych, pobagiennych miejscach. Gdzie indziej ściółka sucha i brak grzybów.
(15/h) obskoczyłem najpierw swoje miejscówki na kanie ale niestety znalazłem tylko 1 sztukę i nawet nie zrywałem, a w lesie tak sucho że nawet trujaków nie ma ale potem pojechałem w takie swoje tajne zagajniki koło jeziorka i nazbierałem troszkę kozaków w tym młodych oraz 5 maślaków (razem około 20 szt) ale tam jest zawsze lepiej w czasie suszy bo wilgoć od jeziora także ogólnie słabo narazie z grzybami, zdecydowanie za sucho