(0/h) Witam serdecznie wszystkich grzybomaniaków. To mój pierwszy wpis. Generalnie nie mam powodów do radości. Na załączonym zdjęciu wyniki grzybobrania. W lesie niestety brak grzybów jadalnych. Od godz. 7.00 do 15.00 uzbierałem cały bagażnik dorodnych okazów. Oczywiście statystyki obejmują każdą butelkę, puszkę i inne cuda znalezione na wypadzie. Przykry widok. Mam nadzieję, że las szybko nie napełni się podobnymi stertami śmieci. Pozdrawiam
(6/h) Lasy okolice stanisławowa. Sporo malutkich kań-nie zbierane. Prawdziwek 2 sztuki. Koźlarz pomarańczowożółtu 4 szt. Koźlarz brązowy 3 szt. Koźlarz babka. 5 szt. Grzyby tylko w zacienionych miejscach w lesie mieszanym. W mchu totalne zero. Sucho. Większość grzybów młoda i wilgotna... kilka starszych ale zdrowych... zdjęcie w trakcie grzybobrania... nowo poznane piękne lasy... pogoda dopisała... czekamy na deszcz
(1/h) Popołudniowy spacer potwierdził doniesienia z tygodnia, że jest susza ( ściółka trzeszczy pod butem) brak zapachu grzybni w powietrzu. 2 młode Czubajka Kania
szerzej: Witajcie. Wczoraj nie mogłem (szkolonko) a szkoda, bo znów zaczyna się dziać. Miniony tydzień z białymi nocami a zarazem nad ranem chłodny z mgłami i rosami, w dzień 25+. Wystarczyło to aby wilgoć się utrzymała co też dzisiaj grzybki odzwierciedliły. Czerwone szaleństwo tak jakby znów się zaczyna, oprócz czerwonych wyskoczyły znów kurki i dwa fajne stanowiska maślaków. Wyskakuje cała masa wszelkiego rodzaju purchawek, są teoretycznie wszędzie, a i niektóre z nich całkiem fotogeniczne. A co najważniejsze odebrałem z serwisu szkiełko (dopiero drugi serwis dał rady) i znów mogłem sobie poużywać. Za tydzień i dwa spodziewam się kolejnego większego wysypu, tylko niestety za tydzień w weekend integracja ale może chociaż w niedzielę wieczorkiem na godzinkę po powrocie a i może jakiś zaległy jedno lub dwudniowy urlopik się uda. Pozdrawiam.
(10/h) Witam. Coś zaczyna się dziać. 4 prawdziwki ale robaczywe. 2 podgrzybki ładne. 3 borowiki wrzosowe. Garść kurek, garść maślaków i ok 8 kań. Mgła i rosa z zalewu próbuje ratować sytuację. Nadal czekam na deszcz i wysyp bo miejsce co roku obfituje w podgrzybki.
(1/h) Witajcie 🙂 Niedzielny, popołudniowy spacer słonecznym lasem. Zaobserwowałem jednego koźlarza babkę i jednego czerwonego. Pod koniec wycieczki natknąłem się na duży wysyp maluteńkich maślaków modrzewiowych, a przy drodze, w trawie zebrałem pierwsze maślaki zwyczajne. W lesie dość sucho, choć wilgoć w gruncie jest jeszcze. Nieśmiało coś się zaczyna dziać i tu 😊 Oby pogoda w tym tygodniu sprawiła, że przyszły weekend będzie grzybowy. Pozdrawiam 🙂
(40/h) Ze względu na ból kręgosłupa dzisiaj daleko i na długo nie jechałem, ale pomyślałem, że sprawdzę czy nie pokazały się rydze. Rudzielców jeszcze nie ma, ale na pocieszenie zebrałem sobie taki bukiecik. Kanie dopiero się zaczynają, bo praktycznie same młode, jeszcze nierozwinięte owocniki. Większości nie brałem, ale na miejscówkach przy samej drodze, gdy już z auta widziałem, że rosną, nie było sensu zostawiać. Od razu wstawiłem do wiaderka z wodą, więc mam nadzieję, że się rozwiną. Ostatecznie zebrałem 36 sztuk, a ponad drugie tyle zostało do podrośnięcia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(0/h) W lesie sucho, nie rosną żadne grzyby, nie ma nawet niejadalnych a co mówić o jakichkolwiek jadalnych. Narazie las śpi i póki nie spadnie obfity trwający kilka dni deszcz, to w tym roku nic z grzybobrania nie będzie.
(2/h) W lesie sucho, brak jakichkolwiek grzybów, nawet muchomorów. Totalne pustki, nie czuć zapachu grzybów. Musi popadać porządnie żeby coś się pokazało
(0/h) Witajcie Lasoluby 😊 Idę dziś ja ścieżką leśną, już w piątej lokacji, koło południa, trochę zniechęcony brakiem jakichkolwiek kapeluszy w zasięgu wzroku, "aż tu nagle" (tak zawsze wtrącają Domownicy, kiedy coś opowiadam, żeby nadać dramaturgii 😉, że niby nudno gadam) zainteresowałem się jakimiś maleństwami na pieńku. Za pieńkiem był malutki młodniaczek dębowy i wierzcie, lub nie - grzyb mnie zawołał 😊 Sędziwy, pofałdowany, jednak wciąż krzepki borowik. Kiedy go uwieczniałem o mało nie rozdeptałem jego młodszej wersji - pięknego boletusa, który był dziś najbardziej zaskakującym wydarze
niem w bezgrzybnym lesie. Spotkałem jeszcze w innym miejscu, w otoczeniu wiekowych dębów innego przedstawiciela tej rodziny, a na zakończenie wyprawy kozackiego koźlarza czerwonego. W lasach kozienickich pusto jak w większości kraju. Niepokojące zjawisko i kilka teorii w głowie. W każdym razie dziś czas i miejsce nie na grzyby. Za to spacer po miejscówkach ciekawy i relaksujący. Spróbuję też z ciekawości i rozpaczy 😂 purchawek. W lesie jest wilgoć, grzybnia biała gdzieniegdzie na ścieżkach, ale żadnych prawie grzybów - ot czernidłaki czasem i maślanka. Życzę Wam bardzo pozytywnie zaskaującego sezonu jesiennego. Pozdrawiam Grzybiarki i Grzybiarzy🙂
(5/h) 1 miejscówka - klapa, 1 stary koźlarz, ze trzy gołąbki. To był las brzozowo-osikowy, obecnie królują w nim muchomory czerwone. I mam nieodparte wrażenie, że to zwiastuje koniec grzybów letnich. Druga miejscówka - las sosnowy, o którym wiedziałem, że jest dość mokry. Ale nie okazał się wystarczająco mokry. Tylko kilka mglejarek i, uwaga, uwaga: kilka sitaków, na dnie dość głębokiego dołu. Na trzeciej miejscówce, las sosnowy podmokły (czyli mech torfowiec i trawy wysokie) dopiero borowiki, mglejarki i 1 podgrzybek brunatny. W sumie to dość dziwnie się zbierało borowiki przy praktycznej
nieobecności psiaków. Zwykle to i blaszkowców przy okazji sporo rośnie, a tu nie... Z tego co na zdjęciu odpadło już niewiele, przyniesione i sfocone tylko to co we wstępnej obróbce wydawało się zdrowe.
(4/h) 1.5 godzinny spacerek w teoretycznie pewnych moejscówkach. W głębokim lesie pustki wszystko obrzeża i osika. Efekt: 1 szlachetny pokaźnych rozmiarów, oczywiście z wkładką 2 koźlarze czerwone, gołąbek wyborny oraz zwieńczenie 1 kania troszkę zmęczona życiem, ale nadająca się do zabrania. Może październik będzie łaskawszy. Pozdrowienia dla grzybniętych i czekających wysypu🌲🍄🟫🍄🟫
(0/h) Byłyśmy w dwóch miejscówkach, najpierw pod Piasecznem, później pod Górą Kalwarią. W lesie sucho, nawet mech miejscami mocno przesuszony. Czekamy na lepsze czasy oby jeszcze w tym sezonie.
(0/h) Zero, to mała powiedziane. W lesie nie ma ani jednego grzyba! Wydaje się, że nie jest sucho, a jednak grzybni nie widać. Czyżby ten rok był bezgrzybny? Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam.
(0/h) W lesie mokro ale jadalnych grzybów brak. Zrobiłam rowerowy objazd swoich miejscówek i znalazłam dwa siwe koźlary ale nie nadające się do wzięci. Trochę psich grzybów urosło.
(4/h) 3 koźlaki, 1 prawus, niestety wszystko znalezione w mokrych zakamarkach lasu, potem dalej długo długo nic, chyba czeka nas posucha lub późno jesienny wysyp…oby… pozdrawiam wszystkich wyczekujących podgrzybkowego eldorado;)
(5/h) Witam, krzaczki nad stawkiem nie zawiodły, oczywiście szału ilościowego niema ale jakość była. 5 kozaków czerwonych, 1 podgrzybek, 9 prawdziwków w tym jeden 40 dkg a drugi 30 dkg. Rosly obok siebie. Niestety korzenie robaczywe ale łebki zdrowe, ogólnie zdrowotność się poprawiła. Reszta lasu pusta. Pozdrawiam.
(0/h) Niecałą godzinkę w lesie, sprawdziłem swoje miejscówki i znowu pustka, jeden prawdziwek robaczywek i jeden muchomor czerwony, ściółka sucha, potrzebny deszcz
(10/h) Późny wypad po pracy. Miałem już wracać z niczym jak trafiła się 9 osobowa rodzinka prawdziwkowych gigantów + jeden koźlak. O dziwo z tych olbrzymów wyrzuciłem tylko 4 nogi, reszta zdrowa. W bonusie był jeszcze pocisk od moździerzy. Niestety komary zjadły mnie praktycznie żywcem.
(14/h) 2 godz. grzybobrania - 2 osoby. Grzybów zdecydowanie mniej niż w piątek. Zebrano: 34 prawdziwki (nawet te duże były młode i bez robali), 5 różnych koźlarzy, 6 bardzo ładnych dużych podgrzybków, 1 zajączek, 10 piaskowcy kasztanowatych. W lesie wilgotno ale trzeba się nachodzić aby coś znaleźć.
(3/h) Witam, las mieszany, sosnowy i przeróżne krzaczki. 5 panienek 2 kozaki, 2 kozaki czerwone, 2 prawusy, 1 modrzak. Na prawie 4 godz to niewiele ale w poniedziałek było 0. Grzyby znalezione właściwie w jednym miejscu, krzaki nad stawkiem (oprócz jednego prawusa i modrzaka). Ogólnie na lesie brak grzybów, kończy mi się urlop a grzyby się spóźniają. Na szczęście w październiku mam też parę dni urlopu, może wtedy coś wysypie... Pozdrawiam
(0/h) Las mieszany z przewagą sosny poszycie głównie mech w lesie niezbyt wilgotno chociaż aromat grzybowy unosi się w powietrzu, nie mam pojęcia skąd bo grzybów ani śladu. Godzinny spacer po lesie zaowocował znalezieniem stadka purchawek.
(3/h) 1 podgrzybek, 1 kozak czerwony, 1 kozak babka, 4 borowiki. Nie wiem czy złe miejsca, czy wyzbierane, czy poprostu nie ma jeszcze grzybków. W lesie mieszanym, bardzo przyjemnie, wilgotno i moc strzyzaków🤦♀️
szerzej: I znowu Cybulice Małe, tym razem złotoborowików znowu mniej ale za to wszystkie zauważone trafiły do wiaderka. W lesie coraz bardziej sucho po wczorajszym popoludniowym mocnym wietrze. choć i są miejsca bardziej wilgotne. Wszystko wskazuje na wysyp grzybów z początkiem października i to bardziej na południu Polski, reszta kraju może chyba pomarzyć o mikro wysypie grzybow w dalszym terminie. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem gołąbki różnego typu, muchomor cytrynowy, stulki piaskowe, maślanka ceglasta inne drobne grzyby.
(35/h) Lesie mokro pachnie grzybami młodych grzybów brak
Las brzoza dużo różnych grzybów panienki nie zbieram muchomory czerwieniejące nie zliczona ilości las mokry
(0/h) Pusto, z jadalnych nawet zdechlaków nie było. Kilkadziesiąt tęgoskórów i kilka różnych drobniutkich, niejadalnych i nieznanych mi z nazwy blaszaków. Czyżby coś się ruszyło, skoro niejadalna drobnica się pokazuje? Bo las z wierzchu mokry po sobotnio-niedzielnych opadach. Jedyny widziany większy grzyb jest na zdjęciu, chyba niejadalny, ale tak naprawdę to nie wiem, co to jest, bo nie zbieram takich, dopóki ktoś mnie nie oświeci, że to dobre.
(0/h) Po 12 godzinnym deszczu po 48 godzinach spacer po lesie. Grzybów brak choć jest nadzieja - 2 muchomory czerwone - ale niestety sprzed tygodnia ( wyskoczyły po wcześniejszym deszczu), kilka grzybów z rodziny gołąbków - oraz siarkowiec - który także został w lesie. Czekamy dalej.
szerzej: Dzis tak z braku pomysłu gdzie pojechać na spacer po lesie żeby znaleźć jakieś grzyby postanowiłem w końcu pojechać w okolice trochę bliżej miejscówek Kazansky, ego a i lasów w których spacerowałem przed ponad 26 lat a niedaleko zwykle jeżdżę na jagody i ciemne borówki do Topora. Lasy w tej okolicy niestety już nie przypominają za wiele tamtych sprzed lat bo te mniejsze podrosły a duże wycięte dużymi kawałkami. Na plus dla leśników z tychokolic to że po trochu sądzą też kawałkami lasy choć może nie takie drzewa jakby się chciało, ale ważne że są młode nasadzenia a i jest posprzątane po wyrębie lasu. W tych okolicach sporo kałuż szczególnie przy samej stacji kolejowej, niestety w lesie ściółka nie jest jeszcze wystarczająco nasiąknięta a tylko na ścieżkach i gestszych mchach jest bardziej wilgotno. Grzyby w tych lasach rosną po mloszych kawalkach lasi z alejkami z brzóz i niestety są to pozostałości po wcześniejszym wysypie kpzlarzy czerwonych a i koźlarzy babka. Niesamlwite jest że w tych lasach szczególnie bliżej stacji kolejowej jest masa panienek chętnych do wzięcia do domu. Wiekszei mniejsze muchomory rdzawobrązowe i w głównie lepszym stanie choć i były takie też popękane od słońca i ten rodzaj lasu one chyba bardzo lubią. W podobnym lesie w okolicach Szydłowa koło Opola też 3 lata temu po wysypie różnych grzybów też były w takich albo i większych ilościach. Sporo różnych gołąbków, pojedyncze zaslonaki, jakiś chyba Łysak wspaniały, ponurnik aksamitny i inne drobne grzyby mogą świadczyć że wysyp grzybów w tych okolicach może i być niedługo choć jeszcze potrzeba mieszanki deszczu i słońca. W polowie drogi z Sadownego do Sokółki na ścieżce znalazłem 4 sztuki młodego piaskowca modrzaka bo świeżego nie zamieszkałego przez robaki, ani też nie wypalonego przez słońce. Na zboczu koło pozostałości po wyrobisku piasku znalazłem jeszcze młodego zajączka. Jutro znowu spacer po lesie i jak się obudzę wcześniej to może i jakiś dalszy wyjazd. Niby nie ma tak grzybów w całym kraju ale trzeba kontrolować wybrane lasy. Ja miałem trochę dość powtarzania wyjazdów do okolic Mińska Mazowieckiego czy Cybulic Małych więc nd razie postanowiłem spróbować w innej okolicy choć trochę mi znanej. Teraz trochę słońce przesuszy lasy i takie jakieś młode pojedyńcze grzyby się pokaza jak te piaskowce choć kulminacja wysypu powinna być z początkiem października.