warmińsko-mazurskie - grzybobrania od 5 lip. do 11 lip. 2021

sezony 2021 0705-0711 dolnośląskie #27 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #7 (5 fot.) lubelskie #4 (1 fot.) łódzkie #8 (6 fot.) lubuskie #5 (4 fot.) małopolskie #20 (17 fot.) mazowieckie #17 (13 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podkarpackie #8 (6 fot.) podlaskie #2 (1 fot.) pomorskie #13 (12 fot.) świętokrzyskie #6 (5 fot.) śląskie #17 (17 fot.) warmińsko-mazurskie #19 (17 fot.) wielkopolskie #10 (9 fot.) zachodniopomorskie #6 (4 fot.) woj. nieokreślone #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
11.lip 2021
Tilion
(43/h) Witam wszystkich! Już miesiąc minął od ostatniego wypadu, a ja nadal nie sprawdziłem czy ruszyło się coś w lesie, czy nie. Różne sprawy skutecznie zabierały czas i nie dawały szans na jakiś nawet krótki spacerek. Oj coś czuję, że ciężkie boje będzie trzeba toczyć w tym sezonie, żeby chociaż kilka razy wyjść i nasycić się zielonością zagajników 😒
No dobra starczy tego smęcenia, bo przecież wreszcie się udało, nie? W prawdzie niedziela późnym popołudniem nie jest idealnym czasem, ale jak się nie ma co się lubi...

Krótko podsumowując: w zaledwie dwie i pół godz. pół kosza kurek i 6 usiatków 🙂
2021.7.12 20:35

szerzej:
Polazłem w las trochę "na ślepo" bez wcześniejszego rozpoznania, więc wybrałem tylko stałe "kurnikowe" miejscówki. No i wyszło całkiem zacnie. Deszcze spowodowały, że kurki ruszyły "z kopyta" i w wielu miejscach były już całkiem wyrośnięte. Bardzo też ucieszył pojaw pieprznika bladego, który w lasach dębowo-bukowych pokazał się w dość sporej ilości i był słusznych rozmiarów. Lubię je za to, że standardowej wielkości pieprznik blady często jest większy niż wyrośnięta klasyczna kurka 🙂 Jednak największe powody do optymizmu dało stałe miejsce na "usiatki" 🙂 Wszystkie znalezione były młode, a do tego wypatrzyłem kilka zupełnie malutkich, co daje nadzieję, że za tydzień będzie ich tam więcej.

Jedyną rzeczą psującą nieco klimat były KOMARY. W ilościach przekraczających wszelkie dopuszczalne normy. Nie pomagało nic. Ani chemia, ani zioła, ani prośby, ani rzucanie klątw 😆 Skrzydlate bestie przypuszczały atak frontalny na wszystko co pojawiało się w lesie.
Więc tym razem nie było możliwości robienia zdjęć w lesie 😶
Pozdrawiam wszystkich!

11.lip 2021
Joze (bez logowania)
(15/h) Przez 3 godziny około 5-6 litròw kurek. Rurkowców brak. Trafiały się pojedyncze gołąbki. Nie podaję w szt. bo kto tam kurki liczy. W lesie pięknie, komary muchy i strzyżaki nieźle dokazują ale taka pora roku.
2021.7.12 16:02
11.lip 2021
Milena (bez logowania)
(50/h) Okolice Lidzbarka Warmińskiego. Lasek swierkowy (młodnik) tak gesty i ciasny że na kolanach trzeba było zbierać, ale efekt jest. W większości robaczywe.
2021.7.12 15:44
11.lip 2021
Mohican
(30/h) Czołem grzybomaniacy, grzyboświry, miłośnicy prawdziwków i niedzielni grzybiarze!;-) Zaczynam i ja sezon sprawozdawczy pierwszą relacyją z niedzielnego 3 h buszingu po puszczu. Bardzo chciałbym coś napisać optymistycznego w sprawie rurkowych szlachciców, zwłaszcza dla niepocieszonego Kikusia, ale musiałbym naprawdę baaaaardzo skłamać, bo rzeczywistość warmińska na obecną chwilę w moich okolicach jest taka, że prawusa, czerwonego, mochowika, podgrzybasa czy nawet chudego zajączka to nawet resztek zaczerwionego korzenia nie uświadczysz! A naprawdę dałem szansę młodym i średnim bukom/grabom,
2021.7.12 12:42

szerzej:
młodym brzozom na piasku, starym brzozom przy bagienku, starym dostojnym bukom, średnim dębom, mieszance świerków z brzozą, mieszance buka z sosną etc.- każdy drzewostan pięknie pachniał wilgocią i zachwycał lipcową bujnością życia wszelakiego, ale grzybowo, pod kątem znanych i lubianych marek, totalna PUSTKA (poza naprawdę pojedynczymi psiunami)! Oczywiście wyjątkiem od reguły jest jak zwykle nieustraszony i nieugięty pieprznik jadalny, i choć trzeba się solidnie nadziobać, bo ciężko trafić na kurnik z prawdziwego zdarzenia, z reguły tam dwie/trzy kureczki i dalej, trzy/cztery i dalej, to ostatecznie można bez problemu na jajecznicę i zupę uciułać, natomiast do mrożenia raczej nic już nie zostanie! Sezon rozpoczęty, relacja zdana, tlenu nawdychany, śpiewu ptaków osłuchany, zapachami oszołomiony, poziomkami objedzony, przez komary pogryziony, kobiałka z hakiem kurek uzbierana, zupę jeszcze dziś będę chłeptał z przyjemnością- czego chcieć więcej?! Pozostaje tylko ze spokojem i optymizmem czekać na zdrowe, jędrne, grubonogie prawusy- może odwiedzą warmińskie lasy już niedługo, a może dopiero w drugiej połowie sierpnia albo we wrześniu- to pewnie będzie wiedział Hern Myśliwy, ale jakoś musiał zmienić nr telefonu, bo nie mogę się do niego dodzwonić!

11.lip 2021
Stanisław
(10/h) 3 godz. 45 min. Las przeważnie bukowy, w dodatkach grab, brzoza, olsza i trochę iglastych. W lesie ściółka wciąż wilgotna, tylko w nasłonecznionych miejscach przesycha. Pierwszy raz w tym roku widziałem innych grzybiarzy.
Zebrane:
- krasnoborowik ceglastopory - 10 (średnie i wielkie, łącznie ponad 600 g),
- borowik usiatkowany - 3,
- podgrzybek złotopory - 4,
- koźlarek grabowy - 1,
- gołąbki - 15 (dzielę przez 2),
- muchomor twardawy - 4 (dzielę przez 2).
- muchomor czerwieniejący - 2,
- kurki - 30+ (dzielę przez 4),
- szyszkowiec łuskowaty - 3 (informacyjnie, nie liczę do statystyk).
2021.7.11 20:55

szerzej:
Dziwnych historii grzybowych ciąg dalszy. Po wczorajszym finiszu grzybobrania, kiedy na sam koniec znalazłem 10 rurkowców, dziś oczywiście zacząłem od tego samego miejsca. Początek był obiecujący - już po kilku minutach wpadły 3 usiatkowane, koźlarz, kurki, pojedyncze gołąbki. Pomyślałem sobie - może będzie wreszcie "prawdziwe" grzybobranie, kiedy co chwilę pochylasz się po kolejnego grzybka albo i kilka. Nic bardziej mylnego: po wejściu głębiej w las grzyby znikły - przez 2,5-3 godz. trafiały się pojedyncze nie najciekawsze gołąbki, jakiś muchomor, malutkie podgrzybki... I na koniec, kiedy zniechęcony (najgorzej jest, kiedy grzyby na początku rozkręcą apetyt, a potem nic nie można znaleźć) wracałem do samochodu, nie poszedłem drogą tylko tuż przy niej - i... "szok i niedowierzanie", na obszarze metra kw. 4 dorodne brązowe kapelusze, w odległości 2 m. od drogi i tyleż od ściany lasu, na prawie gołej ziemi. "Jakaś podpucha" - pomyślałem. Żółtopore? nie, za ciemne kapelusze. Kiedy zajrzałem pod spód kapeluszy marzenie stało się jawą - przepiękne, w pełni zdrowe krasnoborowiki ceglastopore (te 4 na głównym zdjęciu, bo podoba mi się kolorystyka). Nieco dalej, już bliżej lasu, pokazały się następne - niektóre już wiekowe (do 15 cm), ale wciąż zdrowe :). Tylko z jednego musiałem wykroić pół trzonu, pozostałe mniej lub więcej poobgryzane przez ślimaki, ale bez czerwi.
Wracając w samochodzie śmiałem się do siebie w głos, co nie zdarza mi się na trzeźwo :). Pozdrawiam.

10.lip 2021
spining (bez logowania)
(50/h) Ruszyliśmy z Wawy na mazurski weekend. No i oprócz ryb oczywiście grzyby. Pokazały się robaczywe pojedyncze maślaki i gołąbki. Miejscowe wysypy wyrośniętych grubych kurek. Miejscami aż pomarańczowo. Zbieraliśmy z synem niecałe dwie godziny. Na koniec kontrolnie odwiedziliśmy prawdziwkową miejscówkę pod dębem. Rosły cztery. Niestety jak zwykle o tej porze roku wszystkie maksymalnie zaczerwione. Tydzień wcześniej były jeszcze tylko kurki.
2021.7.12 07:43
10.lip 2021
specjal
(25/h) Witam. Krótki wypad na miejscówki. Młodniki dębowe przetasowane brzózkami i iglakami znów obrodziły leśnym złotem. Na oko z 1,5 kg kurek. Głównie pod liśćmi; z długimi nogami twardymi jak marchewka. Początek obiecujący. Pozdrawiam
2021.7.11 17:41
10.lip 2021
Skrzypek
(20/h) Las bukowy, ale z domieszkami różnych drzew i zakrzaczeń.
Taki właśnie rośnie w dorzeczu rzeki Baudy, która wrzyna się głębokim wąwozem w Wysoczyznę Elbląską.
Bobry tam robią przecinki, a zwierzyna wytycza szlaki.
Bezdroża dorzecza zaowocowały 6 godzinnym spacerem i różnorodnym zbiorem:
czarcie jaja - 6 szt.
gołąbek - 5 szt.
koźlarz topolowy - 2 szt., koźlarz grabowy - 3 szt.
kurka - kilka garści.
2021.7.11 00:17
10.lip 2021
Bloszka Bloszka (bez logowania)
(50/h) Powiat kętrzyński rozpoczął sezon obfitymi zbiorami. Niemal wszędzie na skraju lasów i nieco w głąb wysyp koźlaków. W bukowym lesie nie ma gdzie nogi postawić. Małe, duże jakie kto chce. Zdrowe kapelusze. Prawdziwki w lesie bukowym i dębowym. Deszczu dolało, noce ciepłe i efekt zacny :) obleciałam tylko miejsca sprzed 3 dni i w 2 godziny tyle co na zdjęciu. Kurek multum. Gołąbków też sporo.
2021.7.10 22:14
10.lip 2021
Stanisław
(9/h) 4 godz. 8 min. (chyba mój rekord). Las bukowy z domieszkami (brzoza, grab, olsza, kępki świerków). W lesie wilgotno, wręcz mokro. Zebrane:
Borowiki usiatkowane - 2,
Koźlarze - 8 (w tym 5 koźlarków grabowych),
podgrzybek złotopory - 1,
Muchomory czerwieniejące - 2,
Muchomory żółtawe - 2,
Gołąbki - 8 (w większości zdewastowane, więc dzielę przez 2),
Kurki - 6 (dzielone przez 4),
Łuszczak zmienny - 60+ (dzielone przez 4).
2021.7.10 20:50

szerzej:
To było dziwne grzybobranie. Najpierw przez 3 godziny łażenia po miejscach, które oceniam wysoko pod względem grzybowym - prawie zupełnie nic, kilka obgryzionych gołąbków 1 muchomor czerwieniejący (też obgryziony - czarne, tłuste ślimaki są dosłownie przy każdym grzybie), kilka kurek i na pociechę 1 ładny muchomor żółtawy (były 2, ale drugi... tak, oczywiście zeżarty przez ślimaki w całości). Wkurzony wróciłem do samochodu - już szukając sobie samousprawiedliwień pt. "na Południu i w centrum grzyby są, ale u nas..." - i wtedy pomyślałem, żeby przejść na drugą stronę drogi, gdzie raczej nigdy nie znajdowałem grzybów (las praktycznie identyczny - buk z domieszkami). No i niespodzianka: już po chwili jako atrakcja trafił się rzadki (i chroniony) szyszkowiec łuskowaty, zaraz potem pierwszy koźlarz (ten nie był do zbioru), a po paru minutach - bach! - dorodny borowik usiatkowany, za chwilę następny, potem jeszcze kilka koźlarzy, podgrzybek, muchomory i gołąbki, a na koniec bonus - przyzwoite stanowisko łuszczaka zmiennego. W ok. godzinę zebrałem kilkakrotnie więcej niż przez poprzednie 3 godz... Tak więc życzę wam, żeby czasem przejść na drugą stronę drogi. Pozdrawiam :).

9.lip 2021
Stanisław
(13/h) Prawie 3 godz. w lesie z przewagą buka (poza tym graby, dęby, pojedyncze sosny). Efekt: 13 gołąbków (zielonawofioletowe, wyborne, winnoczerwone i inne niezidentyfikowane, ale po pozytywnej próbie smakowej), 2 koźlarki grabowe, 1 niezidentyfikowany borowik, 1 krasnoborowik ceglastopory wielkości ziarnka głogu :), 1 muchomor rdzawobrązowy i 70+ kurek. Pojawia się coraz więcej gołąbków, pojedyncze mleczaje (mleczaj biel i inne niejadalne), kurki podrastają, ale za rurkowymi trzeba się srodze nachodzić i to bez gwarancji powodzenia.
2021.7.9 21:42

szerzej:
Wynik dzisiejszego pojedynku ja vs. gołąbki: 8-1 - tzn. na 9 prób smakowych jedna okazała się negatywna (piekący smak). Bez liczenia g. zielonawofioletowych, bo tych nie muszę sprawdzać. Przy czym niektórym gołąbkom nie dałem nawet szansy - staram się unikać jaskrawoczerwonych, bo z moich doświadczeń wynika, że najczęściej trafiają się wśród nich piekące (np. buczynowe lub wymiotne).

8.lip 2021
Skrzypek
(10/h) Las bukowy - nic nie rośnie.
Las z domieszką brzozy - pieprznik jadalny i pieprznik blady. Trzeba się nachodzić.
Spotkałem kilka gołąbków, jednego sromotnika wstydliwego i goryczaka.
Na głównym zdjęciu dziwny biały grzyb - podobny do boczniaka.
2021.7.9 00:08
8.lip 2021
Anna zaradna
(20/h) Kurek multum, ale żadnego prawdziwka Czekam na prawdziwki z utesknieniem
2021.7.8 20:48
8.lip 2021
Redoxa
(1/h) 1 sztuka, młodnik brzozowy
2021.7.8 20:44

szerzej:
Coś powolutku zaczyna się ruszać. Krótki 15-minutowy spacerek pośród młodych brzózek i oto jest, pierwszy czerwony! Oby to był cudowny zwiastun rychłego wysypu 😊

8.lip 2021
pawlo0
(0/h) Lipa, w bukowym, prawdziwkowym lesie prawdziwków brak, jakieś 2 szt niejadalnych psiunów widziałem. Sprawdziłem miejscówę dokładnie, nawet małych nie było. Wracając, tuż przed dojściem do Arboretum trafił się 1 (słownie: jeden) prawdziwek w krzaczorach przy drodze, niestety robaczywy i podgryziony przez ślimuny. Za to młody. Kolejny wypad najwcześniej w sobotę, może wyjdą.
Uwaga: w lesie za Dajtkami pojawiły się strzyżaki, na razie niewiele (w zeszłych latach nie było ich)
2021.7.8 09:11
7.lip 2021
Bloszka Bloszka (bez logowania)
(20/h) Witam wszystkich grzybniętych. Na mazurach grzyby ruszyly. Krótki wypad do lasu i niespodzianka. W starym dębowym lesie prawdziwki młode i większe ale niestety prawie wszystko z ekipą. W miejsówce bukowej również pokazały się prawdziwki o dziwo kapelusze zdrowe oraz sporo młodziutkich koźlaków. Kurek też jest dużo. A i zajączki też wylazły. Deszczu wlało choć w lesie sucho. Koszyki do ręki i udanych zbiorów życzę, pozdrawiam :)
2021.7.8 05:22
7.lip 2021
Skrzypek
(5/h) Las brzozowy z domieszką sosny i świerku, czasami buk.
Pieprznik jadalny (kurka) - 30 szt.
Pojawił się również Pieprznik blady (kurka grubasek) - 10 szt.
Muchomor czerwieniejący - 1 szt. młody i zdrowy. RARYTAS.
Gołąbki można spotkać.
No i oczywiście Żona, trafiła po 3 godzinach szwędania po lesie, prawdziwka - maleństwo w dodatku zdrowy. Zupełnie nie wiem jak to zrobiła.
2021.7.7 23:25
7.lip 2021
Stanisław
(5/h) Stary las bukowy z dodatkami (brzoza, sosna i in.). 1,5 godz. i tylko 7 gołąbków (zielonawofioletowe i prawdopodobnie wyborne - wszystkie pozytywnie przeszły próbę smakową), małych lub objedzonych.
2021.7.7 19:29

szerzej:
W lesie mimo gorąca ściółka tylko w miejscach nasłonecznionych sucha, w zacienionych jeszcze trzyma wilgoć, ale grzybów (prawie) nie ma. Gdzie znikły muchomory czerwieniejące - nie wiem. O rurkowych nawet nie myślę. Na pocieszenie znalazłem pięknoroga największego - w dopiskach.

6.lip 2021
Stanisław
(3/h) Trochę ponad godzina (na więcej nie pozwoliły skwar, komary i strzyżaki) najpierw w lesie pt. miks wszystkiego (klon, grab, dąb, sosna i inne), gdzie nie znalazłem nic poza kilkoma drobnołuszczakami jelenimi (nie zbieram), potem w buczynie, gdzie trafiły się 2 zdrowiutkie muchomory czerwieniejące i malutki gołąbek zielonawofioletowy. Spotkałem jeszcze 3 inne czerwone gołąbki, ale za małe do zbioru.
2021.7.6 19:36

szerzej:
To prawda, co inni pisali, że strzyżaki (a pojawia się ich coraz więcej) kompletnie ignorują wszelkie repelenty. Dzisiaj siadały mi na przedramionach obficie spryskanych środkiem z 50% DEET i wyraźnie nie robiło to na nich wrażenia. Komary inaczej - raczej unikają.

sezony 2021 0705-0711 dolnośląskie #27 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #7 (5 fot.) lubelskie #4 (1 fot.) łódzkie #8 (6 fot.) lubuskie #5 (4 fot.) małopolskie #20 (17 fot.) mazowieckie #17 (13 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podkarpackie #8 (6 fot.) podlaskie #2 (1 fot.) pomorskie #13 (12 fot.) świętokrzyskie #6 (5 fot.) śląskie #17 (17 fot.) warmińsko-mazurskie #19 (17 fot.) wielkopolskie #10 (9 fot.) zachodniopomorskie #6 (4 fot.) woj. nieokreślone #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

warmińsko-mazurskie - grzybobrania od 5 lip. do 11 lip. 2021

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji