(21/h) 45 min wypadzik na miejscowke Las lisciasty przewaznie brzozowy w borach sosnowych jeszcze nie uraczylem zbiorow ale mysle ze niedlugo to sie zmieni tym bardziej ze ostatnio papadalo 😀..
(10/h) tylko kurki, tylko w miejscówkach gdzie na ogół występują w dużych ilościach. Pojedyncze gromady, ale widać że idzie na więcej - sporo małych łebków. Niby mocno ostatnio popadało, ale podszyt wcale nie jest taki mokry - to nie jest dobry prognostyk na wysyp pełnoskalowy. Dlatego dobrze by było jeszcze parę dni mokrych przyjąć. Na razie brak rurkowców, grzybów inne niż jadalne też pojedyncze sztuki. Musimy poczekać.
(20/h) Zebrane tylko pieprzniki (1,8 kg) i 1 niewielki kapelusz z koźlarza grabowego. W lesie spotkałem jeszcze trzy ceglastopore, jednego usiatkowanego i kilka koźlarzy grabowych, wszystkie mocno napoczęte przez ślimaki więc zostały na miejscu.
(10/h) Godzinny wypad do Otomina. Las mieszany, sosny, buki, dęby. Pokazują się pierwsze kurki, zebranych w sumie około 40 sztuk w każdym rozmiarze. Dużo mikrusów zostało w lesie. Coraz więcej grzybów niejadalnych. I na koniec spaceru niespodzianka 😁
(5/h) Hej Grzybomaniacy :) Słyszałem kiedyś powiedzenie, że cierpliwość jest matką sukcesu. Muszę powiedzieć, iż się zgadzam z tym całkowicie. Wyruszyłem dzisiaj w bory sosnowe. Zapewne część z Was pomyśli, że to nie okres na tego typu lasy i ja się z tym całkowicie zgadzam. Aczkolwiek pamiętałem, iż w sąsiedztwie tychże lasów spotkać można było również lasy liściaste, które obrałem dzisiaj za cel mojej wyprawy. Jak postanowiłem tak zrobiłem i w dniu dzisiejszym penetrowałem ww. lasy. Co do grzybów...
2021.7.10 13:55
szerzej: ... To tak, mam, w końcu mam pierwsze borowiki usiatkowane :):) :):) Uffffff :). Łącznie 4 sztuki z tym, że 3 tylko fotogeniczne (zaczerwione w 100%). Jeden borowik szlachetny - cały zdrowy o dziwo. Bardzo dużo pieprzników jadalnych. Spokojnie wiaderko 5 l można było zapełnić w krótkim czasie. 90 % namierzonych kurek zostawiłem na swoim miejscu dla innych :) Tradycyjnie kilka gatunków gołąbków, multum muchomora rdzawobrązowego oraz pięknoróg największy. Apetytu na usiatkowane czy szlachetne nie zaspokoiłem, także zapewne jutro ruszę w las o ile nie wysiądzie mi całkowicie gardło. Trzymam kciuki za Wasze zbiory i dziękuję za słowa otuchy kiedy nie mogłem namierzyć usiatków :) Dziękuję :) filmik z dzisiaj https://youtu. be/KvUwGT_y7Zk
(3/h) Cześć tu Grzybowy Kapelusz. Chciałbym na wstępie napisać, że to nie jest jeszcze ten dzień, w którym obwieszczę całemu świata, iż znalazłem pierwszego borowika usiatkowanego w tym sezonie. Moja cierpliwość zaraz osiągnie level "Master". Dzisiaj padło na lasy za Kartuzami. Udało mi się obskoczyć prawie wszystkie miejsca w których, w poprzednich latach, spotykałem borowiki. A tak się zastanawiam, że może były w tych kilku miejscach, które nie sprawdziłem ? Chyba nie:P...
2021.7.9 20:06
szerzej: ... Co do skarbów leśnych to ciut mniej niż ostatnio - pod kątem różnorodności. Pieprzników jadalnych około 30 sztuk, 7 sztuk gołąbków różnej maści oraz jeden "ancymonek", który przyprawił o ciut szybsze bicie serca. Tym sprawcą był jakże ukochany Goryczak żółciowy. Z jaką ja radością szedłem do niego, dopóty dopóki go nie rozpoznałem co to za grzyb :) W ten weekend mam zamiar sprawdzić jeszcze dwa inne miejsca. Jak to mówią kto nie szuka ten nie znajdzie. Będę informował jak mi poszło. Trzymam kciuki za Wasze zbiory. Darz Grzyb :) https://youtu. be/Igjs6vI2HYk
(30/h) Ok 30/h-ponad 4 kilometrowy spacer i tylko garść kurek, na jednej zwykle pewnej miejscówce. Las mieszany:buk. brzoza, świerk. Na pozostałych pewnych miejscach kureczki wielkości łebka od zapałki-a wiec jest nadzieja!!!! Innych grzybów (rurkowych) brak!!! Spotkałem jedynie jednego muchomora czerwieniejącego.
szerzej: Szybkie sprawdzenie co tam w lesie słychać. Moje wyniki to zero grzybów ale za to trzy kleszcze. Dwa po wyjściu z lasu z nogi zrzuciłem ale jeden gdzieś się zaplątał i wieczorem znalazłem go wbitego w udo. Bardzo uważałem, nie wchodziłem w żadne zarośla krzaki itp. jedyne co to siłą rzeczy przeszedłem po trawie bo inaczej się nie dało. W lesie byłem pół godziny a efekty to potencjalna borelioza tfu tfu tfu. 5 lat temu ją przeszedłem i od tamtej pory co rok mam kilka ukąszeń ale zdaje się że się uodporniłem bo objawów póki co brak.
(0/h) Las liściasty dąb i buk. Nastawiłem sie na borowika usiatkowego, niestety nie dane mi było dziś tych okazów zobaczyć. Jeszcze deszczu potrzeba, komarów jak mrówek w lesie jedna wielka masakra. Na mojej drodze znalazlem tylko takie okazy ale nie zbieram.