(20/h) W niektórych częściach lasu bardzo sucho, w niektórych bardzo wilgotno i więcej komarów niż grzybów, las mieszany. Same kurki w lesie. W zeszłym tygodniu znalezione też prawdziwki ale bardzo robaczywe. Nie wpisałam, bo nie ja znalazłam. Na sosik bedzie
(20/h) las liściasty - grabowych spotkanych pewnie ze tysiąc kapeluszy aczkolwiek do koszyka trafiło dokładnie 50 maluchów, 5 czerwonych dębowych, 1 piaskowiec modrzak i około 5 litrów dorodnej kurki.
2021.7.11 20:42
szerzej: Witajcie. I znów scenariusz rodem z mistrza Alfreda. Na start grabiny i niewyobrażalne ilości grabowych kapeluszy. Bardzo dużych grabowych kapeluszy. Po kilkuminutowym teście już wiedziałem, że te wszystkie kapelusze zostaną sobie w lesie nieruszone (przynajmniej przeze mnie). Tak więc schylałem się tylko po te bobaski, no i oczywiście do zdjęć. Aż mi serce krwawiło jak patrzyłem na całe setki konających kapeluszy. Na szczęście z amoku wyrwało mnie pokaźne gniazdo kurek. To jest właśnie to czego mi w tej chwili potrzeba i kroki skierowałem w kurkowe brzeziny. A w brzezinach też już nie tak słodko. Dotychczasowa soczysta zieleń traw została okraszona żółtymi brzozowymi listkami i odnalezienie kolejnych gniazd kurek stało się większym wyzwaniem. Ale dawałem radę a nawet udało mi się dostrzec pierwszego w sezonie "jagodowego" grzybka. Wracając obrałem kierunek przez czerwone dróżki, tydzień temu był jeden dębowy to może dzisiaj będzie drugi. I tu niespodzianka bo najpierw dla zmyłki przy grubym brzozowym chruście przeurocze TRIO a w miejscu dokładnie tym samym co tydzień temu jeszcze piękniejszy DUET (Pozdrawiam dziewczyny). Żeby nie było, że dyskryminacja itp. oczywiście Pozdrawiam wszystkich fanów czerwonych grzybków.
(30/h) Dzień dobry. W lesie przyjemnie wilgoć jest 👍 tylko komary dokuczają. Praktycznie same kurki około100,5 muchomorów rdzawo brązowych i na wyjściu z lasu w Dębinie rodzinka podgrzybków złotych mocno naruszonych przez 🐌 zaobserwowano 5 gołąbków czerwonych 2 zielone. Niestety brak innych grzybków szlachetnych jakoś w tym roku nie chcą rosnąć.
(30/h) Las dębowo brzozowy. Krótki wypad między upałami na przegapione przez innych kurki. Znów się udało ok 2,5 litra + lekko skręcona noga w kostce 😁. Dużo maluchów. Trochę gołąbków, ale nawet maleńkie dziurawe jak sito. Las wilgotny, cudo. Czekam na inne kapelusiki
(15/h) Kurki ale nie liczyłem i nie robiłem zdjęć bo oddałem i zbierałem z rodziną łącznie 3 osoby w 3,5 godziny grzybobrania. ok. 2,5 kg kurek
2021.7.11 15:39
szerzej: Pojechałem do lasu z bratanica i jej chłopakiem samochodem. Po czwartkowo-piątkowych ulewach spodziewałem się uzbierać więcej lecz było trochę przezbierane w Sobotę. W lesie pojawiło się więcej gołąbków wszelakiego rodzaju, panienek a i trafił się robaczywy borowik usiatkowany i koźlarz szary. Po mniejszych lasach nie chodziłem bo może coś więcej innych by się znalazło.
(5/h) Krótki wypad do lasu, 2 osoby dorosłe, 2 dzieci, czas: około 2 godziny (dzieciaki marudziły, że komary gryzą - oj gryzły :). Las mieszany, głównie grab i sosna. Ze zbiorów to garstka kurek (same wyrośnięte, bez nowego "miotu" :) i druga, większa garstka koźlarzy grabowych (same młode, ponad połowa została w lesie zaczerwiona). Po usmażeniu na masełku starczyło na 3 kajzerki.
(3/h) Witam, pierwszy dzień grzybobrania w tym sezonie - mazowieckie - niedaleko Wyszkowa - miska kureczek do jajecznicy :) W lesie mieszanym latające robactwo łapie za krtań i dusi ale w iglastym w miarę spokojnie.
(50/h) Wiedziałem że większe wiaderko się przyda. Las mokry po wczorajszych burzach, temperatura w końcu umiarkowana, lekko siąpiący deszcz i dużo kurek, które wyrosły od zeszłej soboty. Bajka. Przez 4 godziny uzbierałem 10-litrowe wiadro. Kurki często ładnie wyrośnięte, ale wychodzi też dużo malutkich, więc jeszcze będzie się działo. Aż szkoda wyjeżdżać na urlop. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(25/h) Na jednych miejscówkach sporo koźlarzy grabowych, masowo, gdzieniegdzie kurki, w końcu duże, kilka gołąbków. Rosną też mleczaje biele, ale mam kiszonych mleczajów chrząstek sporo z zeszłego roku, więc zostawiłem. Na innych (przewaga dębu), zupełnie pusto. Brak borowików usiatkowanych. Połowa koźlarzy została w lesie, bo robaczywe. Ogromne ilości owadów, w tym strzyżaków. Pozdrawiam.
szerzej: Witajcie. A kto wariatowi zabroni chodzić nocą po lesie. Tak jakoś od 20:15 do 21:20, co prawda w lipcu to wieczór, ale w ciemnych grabinach regularna noc. Co kilka minut ciemności rozświetlały dalekie błyskawice, a grabowe dróżki rozświetlała telefoniczna latareczka. Kocham nocne kozakowanie, wrażenia nie do opisania. A kozaków grabowych jak mrówków, aż strach pomyśleć jak to wygląda w dzień. Pewnie w niedzielę się dowiemy;-) Pozdrawiam.
(50/h) Witam wszystkich w nowym sezonie. Jak wszyscy doniosę o kurkach :) Jedna z miejscówek - zero. Miejscówka popularna, czyli dębino brzezina z jałowcami... ciut ciut. Przeszperane. Miejscówka koło domu, gdzie 5 lat temu wyciachali całą przepiękną kurkową brzezino-dębinę, ale kawałek się ostał - ok 3 litrów kurek. Po przejściu troglodyty depczącego małe kurki, pod dębowymi liśćmi udało się bystrym okiem i intuicją pozbierać. Jak ktoś chce, to i ślimaka pod dębowym listkiem wypatrzy na fotce. I dwa małe gołąbki smaczne. Las od dawna pachnie, a teraz, po deszczach czekam...