(10/h) Wybraliśmy się na podgrzybki podbudowani Waszymi doniesieniami że coś się ruszyło z podgrzybkami. Niestety o wysypie nie ma mowy. Jedynie pojedyncze sztuki. Razem zebraliśmy pół koszyka i to połowa to maślaki i gąski zielone.
(8/h) Po obiedzie spacer w pobliskim tarnogórskim lesie. Nie było to grzybobranie lecz sprawdzenie jak się mają nasze lasy po tych ostatnich opadach. Idąc alejkami to oczy i tak rozbiegają się dookoła, a może coś tam się znajdzie. W lesie nie jest zbyt mokro, ale zimno swoje zrobiło. Z godzinnego spaceru z mężem znaleźliśmy: 1 prawdziwka, 7 maślaków i 8 podrzybków. Parę w totalnym rozkładzie też widzieliśmy. Nie zabrałam telefonu i zdjęcie prawdziwka zrobione w domu, pozdrawiam wszystkich
(30/h) 5 prawdziwków, a raczej to co po nich zostało ( ślimaki, chyba przez S1nkę z Tychów przypełzły 😉). 7- miu podgrzybkom z "mojego" lasu daleko tych z Bruśka. 3 czernidłaki jutro zafaszerowane serem będą skwierczeć na patelni, a rydze to już przesadziły z tą izolacją... jeden. Sprawę załatwiły zieleniatki... 37. Dziś króciutko 1.5 h późnym wieczorem. Po wczorajszych MŚ w półmaratonie, dziś rano nie było mocy. Szkoda. Ktoś kosił wcześniej.
(10/h) Wynik grzybobrania taki sobie. 1,5 godz. w lesie, kilkanaście zajączków, 3 podgrzybki, 3 maślaki. Może w najbliższym tygodniu jednak coś ruszy?Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(5/h) Kto rano wstaje, ten się nie wysypia...😉 Po późnym śniadaniu kierunek las i same plusy... Nie padało, czasami zaświeciło słońce, cieplej o 3 stopnie, cisza i spokój🙂 Raz na jakiś czas cudnej urody prawdziwek, podgrzybek, ceglaś czy kozak czerwony🙂 Super spacer w pì eknych, jesiennych okolicznościach przyrody... Życie jest piękne💚 Życie to dar❤
(0/h) 2 godziny w lesie i niestety wynik zerowy. Grzybiarzy bardzo mało. Widziałam parę maślaków żółtych, których nie zbieram. Poza tym praktycznie nic - dwa spleśniałe podgrzybki i jedna nierozwinięta kania. Mimo to, spacer udany.
(67/h) Witam dzisiaj od 13.30 do 17:30 w lasach Kaletańskich w cztery godzinki powolnego zataczania się po moich dobrze mi znanych miejscach 270 podgrzybasów zabrałem nie licząc paru sztuk co zabrałem poobgryzanych przez myszki i ślimaczki, grzybki rosły po kilka sztuk więc było co kosić z tych czterech godzin straciłem dobre 30 min w poszukiwaniu pod dębami prawoka ale nic zero, w sumie dużo małych grzybków, ale 6,8 kg. jest pozdrowionka
(30/h) Miałem nie iść. Zasadniczo w weekendy nie chodzę. Przemyślałem jednak. Ile nam jeszcze tych dni na grzyby zostało. Zmienią czas na zimowy i koniec zbierania dla pracujących. Po 16 pojechałem, trochę późno, ale chciałem kilka grzybków na jutrzejszą grzybową nazbierać. Trafiłem o 17.00 do ok. 30 letniego sosnowego lasu z miarę ubogą ściółką i to było to. Znalazłem ok. 50 szt. ładnych, ciemnych podgrzybków. Niestety zapadający zmrok w lesie nie pozwolił na obejście całego lasu. Może jutro ?
(15/h) Witam wszystkich. Krótki wypad (ok. 2 h) z córką w las w okolice Janowa w sobotni poranek. Pogoda deszczowa (stąd brak zdjęć), dość chłodno ok 4 st. C. Grzybki w większości to jędrne podgrzybki, kilka sztuk borowika, kila modrzewiowych maślaków i kilka koźlarzy. Było także trochę kań, które zostały w lesie.
(43/h) Dzisiaj 4 godziny i 175 grzybków: większość podgrzybki, maślaki, 6 kurek, 2 borowiki. Większość czasu spędziłem na rowerze. Jedna miejscówka świetna kosiłem jeden za drugim lecz pomyślałem sobie będą prawoki... I niestety w dębinie prawie pusto. Grzybiarzy bardzo dużo. Myślę, że pod koniec tygodnia lepiej. Pozdrawiam
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Bezdeszczowo, 8 kwadranasów, coś tam wpadło do kapelusza: 35 maślaków, dzielę przez 4,12 rydzy, a raczej rydzyków, 12 koźlarzy czerwonych, bo 13 nie mogę podać z powodu 2 czarnych kotów, które przebiegły mi ostatnio drogę, 9 koźlarzy brzozowych i 7 koźlarzy babka, albo też ciemnobrązowych - proszę o wycenę, ups... ocenę.. W sumie, nie wszystko ujęte na fotografii, bo durszlaczek "odrzutków" został na pniaku. Lodówka pusta - Dzień Sąsiada :))). Pozdrawiam i Darz Bór.
(50/h) Tak jak w piątek. Popołudniu, na spokojnie. Sztukowo było więcej, ale tych mikro nie liczyłem. Wiaderko 3 l młodego podgrzybka w 45 minut. Las sosnowy. Mech.
(11/h) Dwie osoby, dwie godziny, po południu, w lesie mieszanym i zdeptanym przez dopołudniowych przybiarzy zebrało 18 prawdziwków 26 podgrzybków. Maślaków nie wliczam, a też trochę zebraliśmy.
(50/h) My już po zimowych feriach;) – tazok raportuje z Brennej. podgrzybki aksamitne, zimnolubni spóźnialscy. Od dawna zbieramy go, i podobnie jak inni smakosze uważamy za wyjątkowo smacznego. Upodobał sobie tereny górskie, beskidzkie buczyny z mchami w poszyciu - i właśnie tam go dzisiaj spotkaliśmy. Nazbierać pełny koszyk niedużych „octowych” aksamitnych ślicznotek na kanarkowych nóżkach, w klasie „Premium” i do tego w 100% zdrowych nie stanowi żadnego problemu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Od ponad tygodnia na zmianę leje, sypie, mrozi i roztapia. Do dzisiaj powyżej 1000-1100 m ciągle panuje zima. Aksamitki zwiastują niestety końcówkę sezonu w beskidzkich lasach. Końcówkę na "rurkowe" żeby być dokładny, ale znając ich twardy charakter jeszcze pewnie nie raz nacieszymy się chłodnym panem spóźnialskim grzybowego świata. Wróciliśmy ucieszeni urodą innych grzybów, jesiennymi kolorami, ciszą w lesie, zapachem wilgotnej jesieni i rześkim chłodem. Pozdrowienia Tazok&Sznupok&Rubik
(70/h) Dzisiaj powtórka z rozrywki😊. Jakieś 250 podgrzybków na trzy godziny czystego zbierania, reszta to droga do miejscówki i powrót do auta. Dzisiaj spokojnie i niedługo, ale miejscówka już była znaleziona wczoraj, więc nie traciliśmy czasu na szukanie w innych sektorach lasu, tylko od razu poszliśmy ze znajomym, dozbierać to czego nie zabraliśmy wczoraj. Takie grzybobrania lubię, nie za długo nie za krótko, spacerowanie w jednym miejscu w promieniu 500 metrów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Gdyby tak zrobiło się ciepło i poświeciło słońce, to mielibyśmy naprawdę piękny wysyp😊 Wody zdecydowanie już nie trzeba więcej, grzybnia opiła się na maksa, teraz trzeba tylko słońca i ciepła, a będziemy kosić podgrzybki, a może i inne grzyby do połowy listopada😊 Pozdrawiam i do usłyszenia!
(20/h) Witam zapalonych grzybiarzy. Jak co tydzień wypad do lasu a w nim same skarby. Prawdziwki, podgrzybki, maślaki, kurki, kozaki i kozia broda. Nie ma wielkiego wysypu. Trzeba się nachodzić ale dla mnie sama przyjemność. Pozdrawiam
(50/h) Najlepsze moje lasy o tej porze roku utarły mi nosa, totanie pusto choć jechałem po grzyby a nie na grzyby😪 W drodze do domu zatrzymałem się na Chechle, chciałem jeszcze przez moment poczuć ten zapach lasu... i co?.. i szok😊😊... w najbardziej przechodzonym lesie na Śląsku trafiłem kilkadziesiąt grubych czarnych łebków i wlazłem w maślakowy sen grzybiarza, uciekłem żeby ich już nie zbierać, totalne maślakowe szaleństwo, wszystkie zdrowe... Najgorszy las okazał się najlepszym🤯🤯 Pozdrawiam serdecznie😊
(25/h) Witam. Dzisiaj w trzy godziny w lesie i 75 podgrzybków. Większość grzybków młodych bez lokatorów. W lesie mokro więc świecące kapelusze było widać z daleka.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie zagrzybieni. W lesie byłem 2 godziny. Pierwsza godzina tragedia bo raptem tylko 5 co prawda okazałych podgrzybków potem długo nic i w końcu dużo maślaków. Udany wypad na grzybki.
(45/h) Cześć 😀 A więc kalosze, peleryna i długa do lasu. Szaro, buro, mokro i ponuro ale co tam..😃 Rekonesans a więc krótko, żeby nie zanudzać: 3,5 godź ok 180 podgrzybków, 30 maślaków, 5 kozaķ ów, 4 prawe ( Zibi jak zwykle dał popis). Widzieliśmy, że w lesie ktoś imprezował z,, balonikami🍄😀 Pozdrawiamy.
(5/h) Dzień dobry, Po doniesieniach o tym, że wyszły podgrzybki wyruszyłem na rekonesans na swoje tereny. Znalazłem 2 ceglastopore, 2 podgrzybki zajączki, 1 brunatnego oraz 1 panienkę, niestety nie nadawała się do wzięcia. Można powiedzieć, że w lesie w końcu mokro :) czekamy na ocieplenie. Pozdrawiam
(32/h) Dzisiaj lasy Jaworzna, przewaga sosny, trochę brzozy 64 szt dorodnych młodych podgrzybków brunatnych. Po drodze do samochodu kilka maślaków i rydzy, nie wpisałem do raportu. W lasach Jaworzna z jagodami też słabo. Ahoj-Przygodo!
(12/h) Lasy na północ od Pniowca. Jak widać na zdjęciu rosną zarówno grzyby jadalne jak i niejadalne. Za jadalnymi, tak jak niektórzy tu pisali, trzeba się trochę nachodzić. Ja zrobiłem sobie 2-godzinną rundkę. Do koszyka wpadł: 1 śliczny ceglaś, 2 prawe, 14 podgrzybków, 1 zajączek oraz 5 maślaków. Nie za mało nie za dużo. Szkoda, że nie ruszyłem później - wtedy do koszyczka wpadłoby kilka promyków słońca.
(15/h) Zimno i padze ale w las, taki za "płotem" ok. 500 m. od domu. Las iglasty sosnowo-świerkowy z niewielką domieszką modrzewia, brzozy i buka. podgrzybki pojedyńczo w każdym stadium rozwoju, praktycznie wszystkie bez robali ale niektóre spleśniałe. Trochę maślaka modrzewiowego, sporo sitarzy. Kanie kilka, rozwinięte ale małe. Ilość grzybów/1 h. dotyczy wyłącznie podgrzybków. W lesie poza mną jeden grzybiarz.
(10/h) To było do przewidzenia. Większość kierunek Tarnowskie G. i Kalety. Jedni nazbierali mniej, drudzy więcej. Jednak wszystkim i każdemu z osobna GRATULUJĘ. Zapału, samozaparcia, wytrwałości. Pogoda nie na grzyby - zimno, mokro, kapuśniaczek. Dlatego też, za radą M. W pozostałem w domowych pielaszach. Powoli mogę powiedzieć pass.. z lasu zabrałem mniej grzybów a więcej śmieci. Napotkani grzybiarze szybko rezygnowali. Co nie znaczy, że nie można czegoś wysznupać. 25 podgrzybków, 1 zajączek, 1 prawdziwek za 3 godziny. Nie liczę tych z 2-go koszyka, był w nim np. kozak czerwony i borowik ceglastopory
... szerzej o tym grzybobraniu ...
6.00 rano, budzik.. otwieram jedno oko, wystawiam palec za okno.. mżawka, brr.. od razu otworzyło mi się drugie.. za złości, że nigdzie dalej nie nie pojadę (czyt. pojedziemy). Bo do lasu należy się ubrać. Czapka, kapota, spodnie (najlepiej nieprzemakalne) na wierzch gumowców. Grunt to sucha głowa, plecy oraz stopy. Nie tak jak znajomy, od razy wiedziałem, że przy kapuśniaczku zmieniającym się w deszczyk ok. 10-tej za długo nie pozbieramy i wskazana będzie szybka ewakuacja. podgrzybki miejscowo, po parę sztuk, głównie w mchu.. czasem długo nic.. Zostawiona podstawka na jajecznicę, reszta oddana. Od czwartku za dużo nie urosły a i młodzieży jakby mniej. Zimne dnie i noce zaczynają być odczuwalne również dla nich. PS. Nawet w ulewny wtorek, deszczowy czwartek pod kapturem miałem sucho.. ograniczone za to zostały kąty widzenia: (. Coś za coś. Kapelusz wędkarski z szerokim rondem chętnie przygarnę - czeka przygotowany.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Napiszę krótko, zwięźle i na temat. Wracając z Kalet postanowiłem wpaść jeszcze do Rachowic w swoje chaszcze 😁😁 no i też miałem nosa 😋 do koszyka wpadło 6 prawdziwków. Trochę nasiąknięte wodą ale co tam biorę 😁 wody6w lesie tyle że gdyby nie moje gumiaki to musiałbym od Ojca ponton pożyczyć żeby dopłynąć do niektórych miejsc 🤣🤣 skoro w takich mokradłach wychodzą prawdziwki zdrowe i młode to co będzie jak przyjedzie słoneczko i zaświeci z góry na nasze kochane mchy itp. Aż strach się bać 😁 przyjadę wywrotką 😋
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam serdecznie wszystkich w tą przepiękna jak dla kogo pogodę 😋 budzik nastawiony na godz. 6:00 lecz kilka drzemek spowodowało pobudkę o 9:00🤣 tak więc śniadanko, kawusia i chop do lasu! Trochę trzeba było przejechać bo prawie 70 km ale było warto. Dojechałem do Kalet i zatrzymałem się przy pierwszym lepszym parkingu a co. Wziąłem koszyk w dłoń i hopla do lasku. A w nim 134 podgrzybasy na bardzo grubych nogach w zaledwie 3 godzinki. Widać było że na siłownię chodzą bo normalnie sam w to nie wierzyłem jak je zbierałem. Były we mchu, w paprociach, w trawie a najwięcej znalazłem w rozkopanej ziemi przez nasze leśne zwierzątka. Także wypad zaliczam do jak najbardziej udanych i to nie prawda że Adam86 wszystkie wykosił 😋😋 grzybki są i to w ogromnych ilościach tylko po prostu trzeba je znaleźć 😁 ps. Grażka dzięki za namiary 💪💪
... szerzej o tym grzybobraniu ...
tam gdzie zwykle przyjeżdżają autami i idą w las bo blisko - nie było po co chodzić. Ktoś się nie bał i szprysze grzyby... wyzbierał. Ale pojechałam dalej na tyle, gdzie się pieszo jest co kulać i tam było lepiej. Las mieszany, buk, sosna, czasami świerki, sporo brzozy. Po ok. pół godziny na dnie koszyka turlało się kilka podgrzybków zebranych w mchu. Dopiero potem reszta zebrana w dość wysokich paprociach i trawach. Spodnie przemoczone od kolan po tyłek. W koszyku średnio to wygląda, ale nazbierało się 78 podgrzybków, w przewadze słoiczkowych i kilka większych. Przy czyszczeniu odpadło może z 5. Be sztormiaka ani rusz.
(4/h) Wypad pierwszy rano z sąsiadką, 2 godziny spaceru. Las bukowy, zwykle jak pustynia, a dziś już tak namoczony jak gąbka. Pierwszy raz co rusz to kałuże. Efekt grzybowy gorzej niż zły. Ja 4 małe prawuski 1 zajączek 3 maślaki, sąsiadka tak samo, ale znacznie większe od moich (nie liczone do raportu). Potem kawałek dalej las modrzewiowy, piękne poduchy mchu w różnych odcieniach soczystej zieleni - zero okrągłe grzyba.
(20/h) Około 70 - 80 grzybków, głównie maślaki każdego możliwego rodzaju, kilkanaście kozaków, podgrzybki i dwa prawdziwki. Las niemalże zalany, ale za to w zasadzie bez ludzi.
(20/h) Dzisiaj wczesnym rankiem tz. godzina 11 w lesie żeby coś nazbierać dwie godzinki i trzy miejscówki. Wyniki - 3 szt młodych borowików, 25 szt młodych podgrzybków, 12 szt maślaków zwyczajnych tyle i tylko tyle. ( Ah zapomniałem dwie miejscówki jagodowe, ale jagód nie ma;)) Czuwaj!!!
(60/h) 3 godzinki na rekonesansie w okolicach Kalet. Robotę zrobiły maślaki - 142 szt., do tego 18 podgrzybków i 10 kozaków szarych. Wszystkie młode grzybki, dużo maluszków. Poroże las dał w gratisie:-). Wszystkie czyściutkie bez lokatorów. Bardzo mokro. Trzeba się dobrze ubrać. Sądząc z tych grzybków młodych to wysyp idzie.
(70/h) Hej😊 Dzisiaj zebrałem około 300-350 podgrzybków, w ciągu około 4,5 godziny. Zbiór wyglądał następująco, po dwóch godzinach miałem może z 20 podgrzybków, a całą resztę zebrałem w ostatnie dwie i pół godziny kosząc jednego za drugim w oszałamiającym tempie. Szczęście, że mogłem zabrać się ze znajomym na grzyby, bo moje auto jest u mechanika.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Znajomy był bardzo zadowolony, nazbierał całą reklamówkę🤣 jakbym wiedział, że będzie chodził z reklamówką to zabrał bym dla niego drugi koszyk🤣. Dzisiaj był potencjał na istne szaleństwo, gdybyśmy wrócili do zbierania, po kawie i kanapce, ale znajomy chciał już wracać do domu, ja też nie nalegałem bo cały czas siąpił deszcz i miałem już całkowicie przemoczone ciuchy. Po drodze do auta zebrałem jeszcze z 50 sztuk do takiej małej siateczki. W rezultacie miałem pełny kosz i cały plecak wypełniony grzybami. Część grzybów z tego czubiastego kosza musiałem przerzucić do plecaka, a potem dorzuciłem jeszcze to co zebrałem po drodze do siateczki. Teraz trzeba brać się za obieranie🤣 Do usłyszenia DARZ GRZYB!
(10/h) Lokalizacja to miejsce gdzie został samochód. Jako, że dziś był c. d. rekonesansu zahaczyłem o Opolszczyznę. Sprawdziłem kilka miejsc i było różnie. Używając terminologii wojskowej grzyby są rozśrodkowane (dla normalnych ludzi rozproszone) ale uzbierało się 30 podgrzybków młodych i 14 przecudnej urody małych borowików. W kilku przypadkach zamiast noża lepsza byłaby łyżka. Wszystkie większe a czasem nawet małe z lokatorami, co najmniej drugie tyle zostało w lesie, tych oczywiście nie liczę. Na zdjęciu maluch już częściowo "odkopany"
(2/h) Dzień jak co dzień czyli w lesie 😏 1.5 godziny las ten sam buki i dęby i nie ma szału w sumie 3 podgrzybki i 6 prawdziwków. Trzeba się nachodzić. U nas nie ma takiego wysypu jak czytam w innych doniesieniach Śląskich, ale spacer zaliczony 😀🍄
(8/h) opieńki 10, podgrzybki 14 zdrowe, malutkie, kanie 18 - w domu po sprawdzeniu 6 odpadło, maślaki ok. 30 wszystkie zdrowe. To była wycieczka, chodziłam tylko po dróżkach. Niektórzy grzybiarze mieli po koszyczku podgrzybków. Mój wyjazd był rekreacyjny. Pozdrawiam
(1/h) Dziś niebyda się rozpisywać bo nie MOM czasu na to🤣 ale tak parę maslaczkow i 4 prawdziwki i że 20 podgrzybków 😤 adasko Ty cholero jedna tyś mi wszystkie wyzbierol😠🤣🤣🤣🤣 no ale cisza deszcz było pieknie👌☔🙈
(8/h) Krótki wypad, bo mam inne zobowiązania. Zięć z kolegami pojechał w opolskie. Jeszcze w tym roku tam nie byłem. Dziś kiepsko. Dwa koźlarze, siedzuń i 13 kań. Będą kotlety grzybowe
(30/h) maślaki, podgrzybki i prawdziwki. W lesie bardzo mokro. Woda stoi w rowach i zagłębieniach. Niezbyt przyjemnie się chodzi. Jak się zrobi ciepłej to może być wysyp.
(60/h) las mieszany 13 prawych 4 poloki 4 kozaki 30 maślaków sosnowych trafiłem w jednym miejscu reszta modrzewioki-brałem tylko małe i pare średnich.... zabrałem tylko 10 kani bo bałem się że w czasie podróży zrobi się z nich błoto dowiozłem 8 i tak cud że tyle.... w sosnac tam gdzie ryły dziki po 10/20 małych olszówek tylko 3 małe podgrzybaski po godz. szukania!!!!! jak zaczeło padać to w tył na lewo i do dom... pozdrawiam i życzę więcej szczęścia!!!!!
(10/h) Cześć 🙂 Jest piątek, więc raport z powiatu gliwickiego to mus😉 Kiedyś ciągle pisałam.. "Proszę o deszcz", a teraz.. "Stop, już wystarczy tego podlewania"." Moje lasy" są tak nawodnione, że malutkie prawdziwki pływają i nie mają szans urosnąć. Jeśli chodzi o koszyk, to constans minus ceglasie... Po selekcji "opitych grzybków "w domu suszą się:prawdziwki-10, kozaki czerwone-15, podgrzybki-20, maślaki-25 i 3 szmaciaki🙂 Od poniedziałku słońce i zero deszczu. Będzie dobrze🙂 Ciao🙂
(57/h) 4 H w lesie w dwie osoby- 443 podgrzybki, 2 prawdziwki, 15 sitków i 6 maślaków. 2 podrzybki były robaczywe, kilka spleśniałych zostało w lesie. Maślaki i prawdziwki zdrowe. Sitków połowa robaczywych. Grzybki cudne. Jak to wszyscy piszą, rosną punktowo - co kilka kroków 🤣
(53/h) Witam niecałe 4 godzinki na dwóch miejscówkach oddalone od siebie 4 km ale na rowerze to moment, 25 kilometrów tam i nazot nie licząc grzybobrania, więc dziś 180 podgrzybasków 25 maślaczków na kancie i 10 kaniiii sobie przytuliłem razem 215 grzybków 6,7 kg grzybki pierwsza klasa bardzo mało robaczywych, sinych lub spleśniałych ale to są lasy na pikne podgrzybasy 🥳 na koniec 15 minut deszczu mnie złapało ale to nic 💪 Podstawą dzisiejszego grzybobrania było:powolutku, pocichutku i niziutko na nogach 👃 pozdrowionka leśna brać tak jak ja trzymać 🤝
(30/h) Dzisiaj mimo malej ilosci czasu postanowil pojechac i sprawdzic malego tipa co dostal od TRIO 🤗😘 za pierwszym razem (po konsultacji okazalo sie ze zatrzymal sie nientam gdzie mial) chodzil 2 godzinki i znalzl 40 podgrzybaskow wszystko malutenkie. Po weryfikacji koordynatow drugi lasek (ten wlasciwy) 1 h 15 minut 53 podgrzybasy rowniez sama mlodzierz kilka wiekszych. Ostatnie 5 minut tylko deszczu mialem jak do autka juz wracalem.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
P. s w porownaniu do wczoraj grzybkow mniej ale tutaj laski do chodzenia cudne meszek troche jagodzinki trawki chodzilo sie super lekko i przyjemnie w porownaniu do dnia wczesniejszego 🤣🤣. Jak widac po wynikach czym wiekszy stopien trudnosci tym wieksza nagroda 😝😜😛😉. Dzien spedzony super dzieki Trio 🤗😘
(40/h) Dzisiaj ok. 10.30 zawitałem do Lasów Państwowych. Stojący na skraju puszczy podgrzybek rzecze: "Ne nada. Ot 10-12 tolko seniorzy". Cóż pozostało, ze spuszczoną głową udałem się w swoje miejsca, zagajnik z..... i samosiejki. Grzybki były bardziej skłonne do współpracy, ok. 50 maślaków zwyczajnych i ziarnistych, 8 małych koźlarzy czerwonych, 10 koźlarzy babka, 20 brzozowych i 4 rydze. Rude wychodzą małe, zaraz obok olbrzymów pozostawionych do rozsiewu. Jest nadzieja na pełną patelnię. Czas zbioru 2 godzinki. Ciekawe jak poradziła sobie Termoaktywna szprycha :) (?) Pozdrawiam "zagrzybionych".
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Czerwonych nie warto zostawiać nawet małych, zaraz dobierają się do nich ślimaki - vide dzidek.. 1-2 dniowe zamiast urosnąć, zostają obgryzione.. Mniejszy ze zdjęcia pozostał, ponieważ nie mam serca rwać takich maleństw. "Brzozoki" mocno nasiąknięte wodą, świeże ale do suszenia najbardziej przydatne. Najlepiej trzyma się maślak i koźlarz babka - im deszcze nie przeszkadzają aż tak. Powiedział, co wiedział.. Howgh.. Jutro podgrzybek od 7 rano.. sądzę, że 3 godziny nam wystarczy, aby ubranie zmoczyć :)))
(20/h) Tak jak jeszcze dwa dni temu w sąsiedniej wsi oprócz mchów i paproci grzybów było zero, null, nic... to dzisiaj na stałej miejscówce już nie tak źle, mimo deszczu wróciły strzyżaki ale grzyby też są :) Szału jeszcze nie ma ale w dwie godziny wylądowało w koszyku 38 podgrzybków, 1 maślak, 2 czubajki kanie
(10/h) Nie mam dobrych wieści dla chcących nazbierać dużo grzybów w rejonie stawu Piegza zwanego „Kaczym Stawem”, w prawo od drogi z Krupskiego na Lubliniec. Piękny, pagórkowaty teren, dywany mchu, gdzieniegdzie małe świerki. Jednak monokultura sosnowa, a takie to lasy tym razem nie nagrodziła podgrzybkami. A rok temu o tej porze było małe "eldorado". Gdzieniegdzie, na ubogiej ściółce znalazłem co nieco ( ok. 40 szt. ) malutkich podgrzybków. Niestety drugie tyle, a może więcej małych grzybów już spleśniałych. To nie wróży dobrze.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wracając widziałem przy drodze dużo aut. Rejestracje bytomskie, piekarskie, nawet katowickie. Oby Wam się lepiej poszczęściło niż mnie. Pozdrawiam.
(10/h) Sprawdziłem miejscowy las, i jest średnio, 2 kozaki, 2 maślaki, 25 podgrzybków, głównie małe, sytuację uratowały borowiki w ilości 10 sztuk- zasiedlonych nie liczę, te zostały w lesie. Zdrowe pękate, wyglądają jak marzenie senne grzybiarza.
(50/h) Wreszcie więcej sprzyjająca pogoda no to w las. podgrzybki rosły różnie, raz w mchu to znowu w trawie. Czasami w pojedynkę albo w rodzince. podgrzybki przeważnie mniejsze, ale zdarzały się też wielkości talerzyka deserowego. Wszystkie podgrzybki zdrowe nawet nie bardzo mokre. Natomiast połowa większych gąbka nasiąknięta. W jednym to można było zrobić odcisk dłoni. Obrodziły również maślaki wszystkie zdrowiuteńkie. Szykuje się grzybny weekend, czego Wam wszystkim życzę.
(2/h) Witam coś zaczyna się dziać ale trzeba się sporo nachodzic po 4 godzinach 8 podgrzybków i jeden piękny duży zdrowy borowik. Zawsze to coś dziś wypad na Lędziny i jezor i zobaczymy :) przez ostatnie dzienne spacerki 4 godzinne od poniedziałku nic nie było a teraz przynajmniej coś da się pozbierać;)
(50/h) Co tu napisać są, rosną można znaleźć, tylko trzeba mieć zdrowe nogi, i oczy z noktowizorem ( może tylko ja?) 172 sztuki wielkości od malego paluszka do malej pokrywki.
(42/h) Grzyby są, ale nie we wszystkich miejscach, trzeba trochę pochodzić. W sumie 383, w tym 70 maślaków i sitarzy, 4 zdrowe młode prawdziwki i 302 baniaczki czyli piękne podgrzybki na grubych nóżkach. Dużo młodzieży 🙂 więc będzie więcej.
(2/h) Od kilku dni uziemiona bezgrzybowo zerkam czasem na Wasze komentarze i aż mną wstrzącha. Na pocieszenie dziś rano na spacerze z psem 2 prawuski mi się objawiły. Jakieś 30-50 metrów od domu, bo taki +- dystans mój pies staruszek daje radę pokonać. No jutro nareszcie pójdę/pojadę do lasu.
(25/h) Po południu 2 godzinki w poszukiwaniu podgrzybków. Ale od początku. Zaczyna się u nas wysyp opieńki ciemnej. Jest dużo kani. Leśne ścieżki obrodziły w świeże zdrowe maślaki zwyczajne ( dłużej je obierałem niż zbierałem:-) ). Długo szukałem podgrzybki. W lasach sosnowych nie było. Dopiero w świerkowym zagajniku, a nie ma ich dużo, na ubogiej ściółce dorwałem młode, ciemnobrązowe łebki. Jutro od rana w lasy kierunek Lubliniec/Kokotek. Oby się udało.
(30/h) Czy to już dziś wszyscy, można? Zapodaję: rano, stały constans (pozdrawiam bazylię:p ), czyli 4 h w lasach podgrzybkowych i po przejściu 15 km, stwierdzam: nie ma najlepiej. Trzeba się nachodzić, aby na mchu czy igliwiu kilka podgrzybków wydłubać. Ilość 25/h na łopatki nie powala, razem ok. 100 szt brunatnego, 2 podgrzybki zajączki, 1 maślak modrzewiowy oraz.. 1 dorodny prawdziwek :). Po południu w drodze z paczkomatu i po przeczytaniu wpisu dzidka, zahaczyłem godzinkę o "bażoły", zbiór to 30 maślaków zwyczajnych, 15 kozaków brzozowych i 15 pomarańczowych. Maślaki dzielę przez 2, wychodzi 45/h.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Uczciwie, 2 miejsca, 5 godzin, 150 grzybów. Ranny rekonesans w deszczu. Na miejscu ok. 7:30, jechać wcześniej nie ma po co, ciemno jeszcze a z latarką nie będę biegał. I tak jelenie i sarenki straszę o tej porze.. gdy po dziurach i kałużach wiadrem klekoczę. Szkoda wikliny w taką pogodę, wiem, że wyschnie, ale jednak.. wiadro przykryję reklamówką, koszyk nie bardzo: (. Chyba, że w prezencie otrzymam lawendową nieprzemakalną chustkę :). Zatem przez 4 godziny na mchu i igliwiu, to tu, to tam po parę podgrzybków wrzucałem.. Nachodziłem się, nie powiem.. ani do kogo gęby otworzyć, ani nic.. Śpiewać pod nosem zostało. Kilka grubasków, kilka jasnych kapeluszy, podobnych do podgrzybków, które szprycha wrzuciła.. kilka na cienkiej nodze spod świerka.. W lodówce miseczka z małymi i podstawka pod wagę ze średniakami, drugą podstawkę z największymi oddałem rodzinie, gdyż na kwarantannie zapobiegawczej. Wiem, wiem.. zawsze najładniej wyglądają leśne zdjęcia. Tylko pogoda musi być odpowiednia, nie gdy leje za kołnierz. Po południu miałem do odebrania paczkę z paczkomatu InPost, zatem na rowerze ponownie. Licho mnie pokusiło, paczka z telefonem została zasypana w drodze powrotnej. Czerwony obgryzek, duży "brzozok" nasiąknięty wodą out.. zabrane zostały 30 maślaków zwyczajnych z traw, 15 najładniejszych i najsuchszych koźlarzy brzozowych oraz zdrowe, ładne czerwone w ilości 15 szt. Dla rozsiewu drugie tyle, przerośnięte, ponieważ nie sprawdziłem całości wczoraj. Tyle. Pozdrawiam. M. PS. Nie stać mnie dziś na śmieszące komentarze, będą marne - przepraszam: (.
(25/h) Yhym 😁 witam dzisiaj dzien bez deszczu wiec postanowilem ruszyc za podgrzybkiem korzystajac z zawilej pomocy Grażki udalem sie na kalety. Zanim znalazlem odpowiednie miejsce i zrozumiałem przesłanie od Grażki minęła godzina po której dopiero połączyłem wszystko w całosc i zaczalem zbierac grzybki rosna punktowo po kilka kilkanascie sztuk ale jak juz sie zalapie jak rosna duzo latwiej sie szuka kolejnych 😁😀 pozniej 2 godzinki zbierania podgrzybasków i godzinka na powrót😋 zebrane ponad 200 sztuk w wiekszosci maluszki.
(25/h) Po pracy z kolegą szybki wypad i rozpoznanie po deszczach. Są ale przedszkolaki, zdrowiutkie. Czekamy na słoneczko i na przyszły tydzień, bo w weekend w las wjadą kombajny grzybowe :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wykorzystam, że Rumcajsc na chwilę odszedł od laptopa, bo chciałbym zgłosić skargę na niego. Zacznę od tego, że wyszedłem sobie dzisiaj zaczerpnąć świeżego powietrza korzystając ze słoneczka, które na chwilę wyszło po długich deszczach. Pomyślałem sobie, że o 16:00 to już wszyscy grzybiarze sobie poszli i będzie spokojnie, ale ledwo się wychyliłem, a tu nagle, znikąd zjawił się właśnie on. Wiadomo, ja na jednej nodze, on na dwóch, nie miałem szans. Dopadł mnie i jak ścięty znalazłem się w koszyku. Nie mogłem się wydostać, a on dalej kręcił się ze mną po lesie jakby się zgubił. Jak się okazało później, szukał jeszcze moich kolegów i znalazł jeszcze dwóch. Kilku innych znalezionych zostawił, bo stwierdził, że nie są zdrowi, chociaż testów im nie robił. Jednego - którego zabrał - żywcem na moich oczach pokroił. Na zdjęciu zamieszczam dowód zbrodni. Nie wiem co będzie ze mną, podobno będę poddany obróbce cieplnej. Zróbcie coś z tym żeby podobne sytuacje się nie powtarzały. Z poważaniem "Ceglaś". PS. od "Znalazcy": Wystarczy na chwilę odejść od laptopa i co się dzieje...? Chciałbym zapewnić, że w opisanym zdarzeniu nie ucierpiała żadna grzybnia. W ogóle, to skandal, żeby po tak intensywnym nawodnieniu było tak mało grzybów, ale miejmy nadzieję, że to się jeszcze zmieni.
(1/h) Witam grzybobranie bardzo udane, pół koszyka grzybków. 3 kanie około 10 podgrzybków przeważnie dużych, maluchy prawdziwków oraz małe maslaczki około 25. Wreszcie grzybki się pojawiają pozdrawiam😃👍 Znalazłam też jedna kozia brodę duża ale bałam się zerwać chociaż kosztowałam był dobry napiszcie mi jaki jest w smaku ten grzyb i czy warto zebrać?
(35/h) Młode podgrzybki znalezione w większości w jednym miejscu (igliwie). Dziwne, ale 30 procent z lokatorami w kapeluszu a nóżki czyste. Potem długo, długo nic. Wracałem przez las z dużymi sosnami, w którym zebrałem kilkanaście wyrośniętych podgrzybków (trawa i mech).
(2/h) Poszłam i ja 😏 we wtorek zalałam w lesie telefon dziś się podniósł więc mam i zdjęcie. Las przeważnie buki trzeba się długo nachodzić w sumie 8 prawdziwków i 3 kozaczki ale te u siebie na placu 😀 ten rok jest zdecydowanie inny i nie wiem czy u nas będzie wysyp
(20/h) Dzisiaj w moich laskach trochę gorzej tylko dwadzieścia podgrzybków brunatnych, miejscówka prawdziwkowa pusta, ale to sobie wytłumaczyłem tym że napotkana pani Leśniczanka mówiła mi że jeden bardzo sympatyczny pan na Tyskich numerach miał kilka ładnych borowików. Pozdrawiam!
(50/h) Po paru dniach przerwy zawitaliśmy do lasu😀 A więc krótko: ok 120 podgrzybków różnej wielkości. 20 maślaków, 1 prawy. Małe podgrzybki na grubych nóżkach. Sporo średnich i dużych. Zbiory przed nami😄 Grzybiarzy dzisiaj zero. Ciekawość zaspokojona🍄 A więc do następnego... Pozdrawiamy.
(20/h) Udałem się do lasu po pracy. Niestety tylko na godzinę ponieważ w lesie już się ciemno zaczeło robić i nic nie było widać. Mimo to 20 podgrzybków wpadło do koszyczka. Myślę że jak bym ruszył do lasu z rana to by trochę tego było. Młode podgrzybki się pojawiły więc jak ktoś się wybierze to napewno na zupę coś znajdzie.
(45/h) Dzisiaj 2 godzinki bez zbędnego szukania wiedziałem gdzie trza się wybrać blisko auta i tam gdzie świerki itp. 45 podgrzybka tyle samo maślaka żółtego i zwyczajnego, 3 wyrośnięte ceglaki jakieś rozmoczone kozakibabki i prawy jak dąb z głównej foty oczywiście robaczywy i nieliczony. Jakieś 40% to młodzież;]
(7/h) Świńskim truchtem przez las o zmroku. Zaskoczenie (jakże miłe) pięć pięknych i zdrowych borowików szlachetnych, 2 x młode, 2 x razy średnie, 1 x dojrzały. Jeden kozak babka (było więcej ale tak nasiąknięte wodą że trza by chyba odwirować), jeden ceglak. Do wyników nie wliczam maślaków modrzewiowych których było około mnóstwo, zebrałem tylko kilkanaście średnich stosownie do potrzeb. Las mieszany z przeagą buka i dodatkiem brzozy, oraz kilkoma świerkami. Świnski trucht wynikał z faktu że już się ćmiło a ja chciałem zbadać jak największą część lasu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
A że mam tzw. "kurzą ślepotę" to o zmroku nie widzę za dobrze i grzyby to znajdę jak się o nie potknę:-). Pojawiają się młode maślaki, miejscami wygląda na wysyp. Nowe prawdziwki to dla mnie największe zaskoczenie biorąc pod uwagę porę roku i temperaturę.
(20/h) Raczej przypadkowe zbieranie niż planowane. Wracając z pracy, patrzę a pod Koszęcinem puste parkingi. Pomyślałem że sprawdzę o co chodzi. No i miła niespodzianka. Na ścieżkach maślaki, a na poboczu podgrzybki. Na dodatek jeden borowik. A ponieważ robiło się ciemno, to ładowałem do koszyka jak leci. I teraz mam misz masz. 😟
(0/h) Nie było ludzi, nie było strzyżaków, nie było grzybów. Nie wiem kto to wymyślił "... jak grzyby po deszczu". Po deszczu owszem, bardzo mokro, ale poza mchami, paprociami, borówkami nic na czym by można oko zawiesić; (
(94/h) Witam dzisiaj piękne grzybki ale dużo za małych i zostały w lesie niech sobie podrosną, dwa miejsca dzisiaj odwiedziłem oddalone od siebie 800 m na miejscówce o 15:15 i kosiłem i czyściłem aż mi pysk się śmiał sam do siebie do 17:45 bo bym musiał z latarką buszować haha coś z nieba siąpiło ale minimalnie więc pogoda piękna, grzybasy rosną rodzinkami a więc suma sumarum 237 sztuk każdego grzyba zawsze liczę tak już mam 4,7 kg pozdrawiam zgrzybiałych zapalonych buszmenów 💪
(60/h) 300 podgrzybków we dwie, prawdziwek i młode sitki. 2,5 godziny zbierania z dojsciem. Grzybki rosły głównie w mchach. Trochę w trawach i jagodzinach. Sporo przemoczonych i spleśniałych zostało w lesie. Śliczne grubaski wychodzą jak szalone.
(16/h) Popołudniowy zbiór w tym samym składzie, czyli 2 osoby i 2 godziny. Las sosnowy, mchy i jagodzianki 36 podgrzybków i 39 maślaków. Wszystkie grzyby zdrowe.
(75/h) Niech będzie pochwalony! Nie będę pisał, że Jęzor i S1, bo za dużo nas by tam było :). Replay przy bieliźnie. Coś mi się zdaje, że 2 sztukę ktoś wyrzucił, gdyż maślaków i kozaków brzozowych ilości nie do wyzbierania. Niby zimno a rosną sobie w najlepsze. Ręce wydłużyły mi się jak szympansowi ku ziemi, z 10 cm dłuższe, ledwo 2-godzinny urobek dotargałem na poniższy stół. Tak pi razy oko, maślaków ok. 75-80 szt, koźlarzy mniej więcej tyle samo, z tym, że tendencja odwrotna, 12-15 pomarańczowych, więcej "brzozoków" i koźlarzy babka. Pieczarki wielkości czasznic olbrzymich spokojnie sobie rosną.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Oddam koszyczek na "golasy" w zamian za widelec @ :)) Zapaleniec - rozbity telefon marki Sony Erickson, chyba Ci wypadł z futra :)))
PS. Gdyby ktoś był liczykrupą, 20 najbrzydszych zjadły myszy, i wg mnie maślaki powinno się dzielić na 2, bo za dużo czerwieni w Tych Tychach :). Pozdrawiam wszystkich i do zaś :).
(100/h) Po rannym strzale na modrzewiowe przyszła mi myśl o zaatakowaniu miejscówki na maślaki zwyczajne. Wysyp ruszył, tylko rozsądek mnie powstrzymał przed zbieraniem do oporu. Kto to będzie czyścił i obierał :) Kilka rydzy, kozaków brzozowych.
(26/h) Tylko godzinkę w lesie 3 szt prawdziwka i 23 szt podgrzybków na grubych nogach młodych. Las zaczyna wydawać następne grzybki jest wilgotno fajnie się chodzi bo się nie kurzy.
(25/h) Kapitan Nemo znów nadaje :). Poranna kawa, wyjazd o 7,7:30 na miejscu, efektywnego (nie efektownego) zbierania ok. 4 h. Droga rozmokła, katorga, pojazd napędzany siłą mięśni zanurzony po peryskop, nie muszę Wam chyba mówić, jak to wygląda. No ale skoro Nika dusi, że raportów nie dodaję, bo komórki spod kaptura z portek wyciągać mi się nie chce, coś musiałem wrzucić. Las mieszany, pod liśćmi prawdziwka zero, w modrzewiu parę maślaków żółtych, na igliwiu i w mchach małe, zdrowe grubaski - podgrzybek wysmukły :). Przy powrocie okręt zaczął przeciekać. W domu po dogłębnej analizie odpadły 3 szt.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W koszyczku dla przyjaciela wylądowało ok. setki, w tym 3 podgrzybki złotawe i 7 maślaków modrzewiowych. Zbierane pod sosnami, świerkami, wskazana bliska obecność modrzewia, czyli można powiedzieć, że las iglasty mieszany, na styku różnych drzewostanów. Stosunek czasu do ilości pokazuje, że aby nazbierać trzeba się nachodzić, nie rosną pod każdym drzewem.. nawet nie pod co 5-tym. A by chodzić - trzeba zmoknąć. Oczywiste oczywistości z pola rozszerzonego dla domorosłych grzyboświerków heh. Wczoraj ok. 80 małych maślaczków zwyczajnych do zupy i kilka koźlarzy, ale zdjęć nie robiłem, stąd brak doniesienia. Przepraszam: (. "Od tygodnia leje w moim mieście.. ścieka wilgoć po sercu i palcie.. z autobusu spłakanego deszczem.. liczę gwiazdy na mokrym asfalcie..." :))) PS. grazka - wywołuję do tablicy :))
(27/h) No a co tam taki deszcz to nie deszcz 😉 Dwie godziny na tak zwanej upadówie wytargałem 54 podgrzybki i ewakuacja z lasu bo ciemno w lesie i deszcz się niesie 1,8 kg
(15/h) Obiecałem dzisiaj sprawdzić co w podgrzybkach piszczy. Trudno, pomimo padającego deszczu, wciepłech na plecy regenmantel, chyciłem koło i pojechałem do lasu. Kierunek na Kielczę. Przez pierwszą godzinę sprawdziłem trzy znane laski i zero, nul. Lekko zniechęcony postanowiłem odwiedzić "las ostatniej szansy", las, który prawie nigdy mnie nie zawiódł. Bingo, trafiony, zatopiony. Nie było to może eldorado, ale były młode, świeże, ciemne podgrzybki. Ok. 30 szt. radochy dającej nadzieję na następne dni. I chyba ostatnia kurka sezonu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jeżeli zdrowie i pogoda pozwoli to w czwartek lub piątek spenetruję lasy po drugiej stronie Krupy, kierunek na Lubliniec. Oczywiście obiecuję relację. Pozdrawiam.
(25/h) W ciągu pierwszych 2 godz miałem w koszyku 5 kozaczków brzozowych i kilka maślakówsitaków byłem lekko już załamany... sytuacje uratowały podgrzybasy. Praktycznie wszystkie podgrzybki w jednym kawałku lasu, igła+mech+paprotki=sukces tylko w takim miejscu rosły czarne łebki z grubą nóżką, dużo młodych jest jeszcze nadzieja że coś będzie :)
(5/h) Co tam deszcz niech leje 😄 rano godz 5 pobudka a 6.20 ruszamy wiedzialach że jest szansa w lesie na cisza i spokój bo niebo płacze to ludzie w doma siedza 😚 to ino my dwa gupki lotali 😥 ale było warto 71 sztuk a wiadomo że teraz to one grają w ciuciubabka 😎 mokre jak dwie kury🍄🤤 ale szczęśliwi 9 km🚶♂️😁 szansa jest że byda jeszcze bobaski