(20/h) Witam. Dzisiaj z małżonką, po 3 tygodniowym bezgrzybiu zdobyliśmy prawdziwki i kozaki. Wyszło ostatecznie po 3-ech godzinach wędrówki 1 wiadro 20 litrowe prawdziwków od maleńkich do rekordowych okazów oraz 3/4 z 20 l wiadra kozaków. Wreszcie się coś ruszyło :) Pozdrawiam
(75/h) Dużo młodych maślaków na/przy drogach. Do tego kanie, sporo starych okazów. Dosłownie pojedyncze kozaki i kilka prawdziwków, w większości zdrowych.
(175/h) Moje przeczucie mnie nie myliło. 4 dni od ostatnich zbiorów i posypał się podgrzybek sloikowy, Ani jednego robaka ani kapcia, Praktycznie same średnie lub małe piękne podgrzybki... Można kosą zbierać w niektórych miejscach... Jeśli pogoda się utrzyma to jeszcze będzie co zbierać, bo cały czas wychodzą malutkie...
(38/h) Witam. 😁 A pisałem 3 i 2 tygodnie temu, że się zacznie jesienny wysyp Grzybów różnej maści i są. maślaki zwyczajne można zbierać Platonami razem z kurkami, podgrzybków masa, koźlarzybabek i pomarańczowych sporo, do tego golabkow i najważniejsze, borowików nie brakuje, jeśli zna się miejscówki. To, co na zdjęciu to połowa zbiorów, razem było około 200 młodych borowików. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia 🙂
(3/h) Przeszedłem stałe miejscówki i wszystko zawiodło Borowik 1 szt, kilka podgrzybków, sporo maślaków, ale nie zbierałem więc wyłączam ze statystyk, tak by pewnie było ze 200/h, a nie o to chodzi. Trochę koźlarzy szarych jeden czerwony - gigant 20 cm generalnie bezgrzybie jadalne. Muchomorów czerwonych za to wysyp/nie polecam zbierać/i tu zdziwienie zawsze w stałych miejscówkach jak były muchomory to i borowika nie brakowało, no cóż myślę że jak się ociepli chociaż z 5 st to będzie szansa na prawdziwe grzyby. Wtedy zamieszczę zdjęcie. Darz Bór!!!
(15/h) Dziś w odwiedzinach u rodzinki w Lipinkach Łużyckich. Blisko Tyliczki i las. Godzinka rekonesansu i mile zaskoczenie. Z tzw "koszykowych": podgrzybki, koźlarze topolowe i maslaski. Mnóstwo muchomorów czyrwonych, cytrynowych. Golabki też są :) gdyby pochodzić dłużej i głębiej w las, pewnie kobialka by się uzbierała :)
(50/h) W wysokich lasach posłucha, grzyby rosną na brzegach przy drodze. Dzisiejszy zbiór to 5 borowików, 12 kozaków /czerwonych i młode szare/kilka podgrzybków i masa maślaków oraz kani.
(200/h) Stała miejscówka: trawnik (tak, tak!) przy lesie iglastym. Zgodnie z oczekiwaniami zastałem wysyp maślaków (zwyczajne i żółte). W samym lesie pusto, ani grzybka (w sensie: jadalnego, bo niejadalnych sporo). W lesie mokro jak sto pięćdziesiąt.
(0/h) Deszcz przestał padać, nawet słoneczko wypełzło nieśmiało więc postanowiłam sprawdzić co w lesie. Niestety żadnych grzybów do zbioru. Natomiast blaszkowych różności ilości hurtowe.. Nie tracę nadziei że jednak to jeszcze nie koniec. W ubiegłym roku ostatnie prawdziwki zbierałam na początku grudnia, więc kto wie.
(0/h) Szybki wypad po południu do innego lasu, ale nowych grzybów brak. Patrząc na to co się dzieje za oknem, czyli kilkugodzinny deszcz chyba można napisać że sezon dobiegł końca. Za zimno i zbyt wilgotno by podgrzybki i inne grzybki jeszcze wysypały. Trudno, w tym roku wystarczy to co było, choć było raczej marnie