śląskie - grzybobrania od 2 paź. do 8 paź. 2017

sezony 2017 1002-1008 dolnośląskie #56 (35 fot.) kujawsko-pomorskie #12 (4 fot.) lubelskie #20 (8 fot.) łódzkie #24 (16 fot.) lubuskie #4 małopolskie #36 (16 fot.) mazowieckie #37 (15 fot.) opolskie #20 (9 fot.) podkarpackie #20 (10 fot.) podlaskie #1 pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #9 (6 fot.) śląskie #72 (50 fot.) warmińsko-mazurskie #4 wielkopolskie #25 (15 fot.) zachodniopomorskie #10 (5 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
8.paź 2017
raf (bez logowania)
(1/h) Mało grzybów. Byłem w lesie ok 16:00
2017.10.9 09:00
8.paź 2017
alwesz (bez logowania)
(150/h) - sama przyjemność zbierania - 2 godziny w lesie - pełniuśkie wiadro i pełna reklamówka - zajączki w pełnej krasie - młode i zdrowiutkie - dobrze że zabrałem do kieszeni dodatkową reklamówkę - miał być na opieńki.
2017.10.9 08:27
8.paź 2017
Emil.E.
(20/h) Mecz wygrany, można usiąść do komputera. Witam Wszystkich Niezawodnych. Po wczorajszych zajęciach teoretyczno-praktycznych z rodziną, spodziewałem się jakichś słów podziękowania za mój trud i poświęcenie. Nic z tego. Rodzina nie odbiera telefonu, nawet nie wiem czy żyje. No trudno. Jeszcze przyjdzie koza do woza. Nie bardzo chciało mi się iść samemu do lasu, więc dzisiaj postanowiłem że zabiorę z sobą mojego Kolesia Olesia. Dawno nie był w lesie to niech się przewietrzy. Ale ten gówniarz jak usłyszał że będziemy robić sesję zdjęciową to zażądał prowizji od każdego opublikowanego zdjęcia. O nie. Jesteś na moim utrzymaniu, więc nie zamierzam ci nic płacić. Odrzekłem. Oraz postawiłem warunek. Albo jedziesz ze mną, albo zamknę cię w pudełku ze Smoczycą. Jest tajemnicą poliszynela że Smoczyca - co prawda nie grzesząca urodą - darzy Kolesia płomiennym uczuciem. Ten gdy to usłyszał, w try migi spakował się do koszyka, mrucząc pod nosem - sam się zamknij ze swoją Smoczycą. Ty Ogrze. Ja Ogrem? - pomyślałem i z ciekawości zerknąłem do lustra. Nooo może - trochę. Dzień pochmurny i deszczowy. Ludzi niewiele, a grzybów jakby nie ubywało. Dorodne borowiki - 15. Kozaki pomarańczowe - 12. podgrzybki ok. - 80. Maślaki pstre, kanie. Tego nawet nie liczyłem bo poszły od razy do garnka i na patelnie. I to wszystko w cztery godziny. To tyle z dobrych wiadomości. Teraz złe. Koski zostały zapuszkowane. Tyle śmieci jeszcze tutaj nie widziałem. Sytuacja jest dramatyczna. Nie wiem czy ktoś jest w stanie to posprzątać. Ze względu na to że mogą to czytać dzieci, powstrzymam się od wulgaryzmów. (.............) Ulżyłem sobie. I to by było na tyle. A teraz szable w dłoń i na Moskwę.
2017.10.8 21:14
8.paź 2017
bazylia
(30/h) Dzisiaj prawdziwkowo-podgrzybkowo z domieszką kozaków czerwonych, brązowych i garstką maślaków żółtych. Byłam w lesie od 12 do 16. Idąc drogą na swoje miejscówki widziałam dużo osób wsiadających do samochodów z pustymi wiaderkami, reklamówkami... pomyślałam ok grzybów nie znajdę, ale pospaceruję po pięknym jesiennym lesie. Pierwsze wpadły do koszyka czerwone kozaczki-10 a potem prawdziwdziwki-52 na przemian z podgrzybkami- 54. Grzybki rosły najczęściej w parach średnie i duże, były też borowiki giganty, które zostawiłam niech się rozsiewają. Podsumowując wysyp powoli się kończy z czego się bardzo cieszę i zaczyna się idylla w naszych gliwickich lasach :) Pozdrawiam :)
2017.10.8 20:48
8.paź 2017
daro22 (bez logowania)
(40/h) Witam, dzisiaj oficjalnie pożegnałem las sezonu 2017.. Grzyby większości gatunków w liczbie sporej, jednak urody w 80% tylko do suszenia.. Ludzi mało, grzybów miejscami mnogo, wysyp tego roku długo będziemy wspominać... Dwa tyg. temu spełniłem marzenie mojej mamy a właściwie to grzyby je spełniły, ja tylko ją zabrałem w odpowiednie miejsce.....
2017.10.8 20:38
8.paź 2017
Sheng
(25/h) Lasy w pobliżu wsi Łącza, kierunek wybrany dzięki raportom "Młodego Wertera" - Bardzo dziękuje za podzielenie się informacjami, co prawda nawet nie zbliżyłem się do dziesiątych części ilości prawdziwków, które kolega zebrał, ale spędziłem wspaniale czas i poznałem nowe lasy. Same pozytywy, co do grzybów to głównie podgrzybki, kilka kozaków, kilka prawdziwków, wśród nich jeden wyjątkowy (na zdjęciu pt. Prawdziw (kow) a miłość). Szkoda, że walentynki nie wypadają w październiku :) Pozdrawiam wszystkich leśnych poszukiwaczy.
2017.10.8 20:06
8.paź 2017
yngel (bez logowania)
(20/h) Las mieszany głównie podgrzybki złotawe i kilka brunatnych jak by nie mocny deszcz było by więcej :)
2017.10.8 19:28
8.paź 2017
muszu
(30/h) podgrzybki las mieszany, brzozy
2017.10.8 18:14
8.paź 2017
Vincent (bez logowania)
(200/h) A miał być relaksacyjny spacer w lesie, nawet lustrzankę z sobą zabrałem myśląc, że byłoby dobrze w końcu zamieścić jakąś fajną fotkę. Celowo by uniknąć zbyt dużego zagęszczenia konkurencji (nie spotkałem nikogo), w lesie zameldowałem się dopiero o 10:30. Mało tego, nie zdecydowałem się na żaden wyjazd, w końcu mieszkam pięć minut od lasu. Zastanawiałem się też nad zabraniem koszyka.
Ale nic z tego, nie w tym roku. 5 minut od wejścia do lasu (wstyd się przyznać ale w tym roku pierwszy raz odwiedziłem las, do którego mam 200 metrów), przez dwie i pół godziny prawie się nie wyprostowałem. I padł kolejny rekord, już trzeci w tym sezonie. Po idealnym wstrzeleniu się w wysyp podgrzybka w Małych Swornychgaciach, po niesamowitych ilościach borowika w Rachowicach, tym razem dostałem w kość od gąski zielonki.
Po 2,5 godzinie miałem pełny koszyk zieleniatek, koszyk w którym mieści się ponad dwieście podgrzybków. 200 na godzinę wpisałem orientacyjnie by nie przesadzić. Chciałem policzyć, ale przy dwustu, gdy w koszyku nic nie ubywało dałem spokój. Mogło być 600, może 700, nieważne. Nie o to chodzi. Nigdy nie nazbierałem takiej ilości gąsek. Do tego 10 rydzów, 2 maślaki modrzewiowe, 16 podgrzybków zajączków.
A propos, ma ktoś pomysł, jak je dobrze spożytkować?, pomijając to, że można je rozdać. Pozdrawiam wszystkich uzależnionych.
2017.10.8 17:43
8.paź 2017
Szymek
(40/h) Podgrzybeczki i kozaczki.
W lesie mało osób a grzybki jeszcze są.
Jak będzie dalej taka pogoda to dalej będzie radocha z poszukiwań ^^
2017.10.8 16:58
8.paź 2017
Zecik23
(200/h) Ten rok i sezon zaskakuje mnie coraz bardziej. Juz myslalem ze to koniec ze grzyby sie koncza, a dzisiaj znow eldorado. Po wejsciu ze starego lasu w ktorym nie bylo zle bylo poprostu bardziej schodzone i wbiciu sie w mlodnik samosiejki mozna bylo oszalec. Prawdziwki jak zloto chleby kajzerki mniejsze, parenascie kozaków, podgrzybki brunatne zajączki aksamitki normalnie wszystko i rydze te znow nie do przerobienia. Zdjecie tak bardzo nielubiane bagaznikowe ale to zeby ktos nie pomyslal ze sciema. P. S z lasu wyszlismy po 3 godzinach pobytu w nim. Gdybym mial dodac rosnace rydze ilosciowo to byloby i 300 na godzine. Poprostu bie chce wzbudzac sensacji. Darz grzyb
2017.10.8 13:48
8.paź 2017
Maślak (bez logowania)
(10/h) Lasy miedzy Murckami a Kostuchną. Maślaki, rydze, zielonki (gąski). Las piękny tylko pogoda brzydka.
2017.10.8 13:33
8.paź 2017
Tomek5598
(40/h) Same podgrzybki
2017.10.8 13:07
8.paź 2017
dzidek
(12/h) Ostatnio GrzybiaraW napisała, że jak jest wysyp to jest fajnie bo możemy wybierać co chcemy, ile chcemy i gdzie chcemy zbierać. I właśnie dlatego wczoraj i dzisiaj postanowiłem sobie szukać nowych miejscówek pod kątem kolejnych sezonów. Wczoraj zaniosło mnie pod słynne Rachowice (bardziej od strony Sośnicowic). Niestety jak przyjechałem to na parkingu stał już autokar i kilka osobówek. Przeszedłem się z godzinę i ze względu na średnie rezultaty i pojechałem stamtąd bliżej Gliwic. Wywiozłem stamtąd cztery średniej urody prawdziwki, fajnego czerwonego, jednego fajnego aksamitka i może dwa podgrzybki. W gliwicach odkułem sobie swoje niepowodzenie bo nazbierałem kilkanaście fajnych prawdziwków i kilka ceglastoporych.
Dzisiaj pojechałem sprawdzić las o którym powiedział mi ostatnio znajomy - między Zabrzem a Rudą Śląską (przy zjeździe z autostrady). Las całkiem, całkiem ze sporymi obszarami buczyny, miejscami z obszarami porośniętymi sosną. Z grzybami jednak średnio. Gdyby nie jedno miejsce w którym trafiło mi się kilkanaście sporych podgrzybków i zajączków to było by słabo. Ale 3 prawdziwki tez się trafiły. Pojadę tam jeszcze bo terenu do sprawdzenia jest sporo. A na zdjęciu jeden prawdziwek, który pokazuje, że niektórym to już od dziecka pod górkę. Aby go wyjąć musiałem przeciąć korzeń. Miłej niedzieli i wielkiej radości z awansu na Mundial!
2017.10.8 12:32
8.paź 2017
Robert Witkowski
(50/h) no i znowu mnie pokorciło wybrać się do lasu co prawda chciałem tylko zrobić rekonesans a tu wpadło do kosza kilka ładnych sztuk prawego i zajca no i borowika ceglasto porego (już wcześniej pytałem co to za grzyby ale nikt nie wiedział a ja się dowiedziałem i już wiem to te co maja taką soczystą czerwień pod kapeluszem) bardzo jestem zadowolony co prawda z domu to już mnie chcą wyrzucić no ale nie potrafie sobie odmówić tak pięknych okazów
2017.10.8 11:57
8.paź 2017
Kaczor (bez logowania)
(20/h) podgrzybki, Prawdziwki
2017.10.8 11:54
8.paź 2017
Kaczor (bez logowania)
(20/h) podgrzybki, Prawdziwki
2017.10.8 11:54
7.paź 2017
Aga (bez logowania)
(65/h) Las znów pełen grzybów. Wypad na 2,5 h we trójkę. Mamy w sumie w dwa dni ze 20 kg grzybów. Przewaga podgrzybków, trochę prawdziwków i sitoki oraz zajęczaki :). Same zdrowe. Ale wysyp podgrzybków jeszcze będzie jak nie będzie za zimno. Podsumowanie dotychczasowych zbiorów. Zebrane około 70 kg grzybów przez 6 wypadów :) słoiki pełne, zamrażarka też :)
2017.10.9 12:29
7.paź 2017
Luc (bez logowania)
(50/h) głównie podgrzybki
kilka skupisk opieńki miodowej
2017.10.9 11:10
7.paź 2017
viola
(40/h) podgrzybek, lasy iglaste nad liswartą, grzybów o wiele mniej, ostatnie 2 zimne noce zrobiły swoje. W 2 osoby 2 pełne kosze - ok. 5 godziny spaceru po lesie, mnóstwo powalonych i połamanych drzew przez ostatnie wichury. Grzyby miejscami rosną pojedynczo, ale można też trafić na gromadki liczące nawet kilkadziesiąt sztuk. Ludzi zdecydowanie mniej niż tydzień temu, w lesie było pusto i cicho, z daleka widzieliśmy tylko troje ludzi, może minęła już moda na fotki z grzybobrania na fejsie ?? i do lasu przyjeżdżają już tylko normalni grzyboświrnięci ?
2017.10.8 12:55
7.paź 2017
grazka
(15/h) Czerwony grzybek z czerwonej listy? Maleńki jak paluszek. Jak czerwony koralik na zielonym mchu. Trudno przejść obok nie zwróciwszy uwagi na niego. Przykuwa wzrok piękną, soczystą czerwienią, delikatnością i kruchością. Wilgotnica czerwona.... Czy to ona? Aby zadość uczynić formalnościom - do koszyka wskoczyło: 68 prawdziwków, 38 podgrzybków, 5 maślaków zwyczajnych, 1 kozak czerwony, 2 kozaki babka i 2 kanie olbrzymy. A teraz do lasu;)
2017.10.8 09:42
7.paź 2017
młody Werter
(38/h) Dzisiaj chyba ostatni wyjazd w rejony Gliwic, skończyły się urlopy zaległe i na żądanie:- D. Grzybów też już trochę mniej. Poza tym ludzie co wjeżdżają masowo autami do lasu już tak mnie denerwują, szkoda gadać. Idziesz godzinę, myślisz że będzie cisza i spokój, a tu dziesięć aut na każdej dróżce w samym środku lasu. Zastanawiałem się, czy w ogóle pisać raporty bo zaraz tam buldożerem wjadą...., dobra koniec żalenia się:-). Sprawa ma się tak, znalazłem młodnik na początku nawet bez ludzi i myślałem, że znowu będzie róg obfitości, a tu nic z tych rzeczy pięć starych prawych i tylko podgrzybki brunatne, które rwałem bez przekonania co trzeci. Po godzinie dwa młode i parę gromad starych prawusów skapcaniałych nie do wzięcia. Pomyślałem, że zanucę jak Paweł Tarnów O. N. A, tylko inną piosenkę: To naprawdę już koniec... Stwierdziłem niema co idziemy dalej, minęła druga godzina i raptem 10 prawych i trochę podgrzybków, pogodziłem się z borowikowym fiasko, a że przechodziłem przez podgrzybkowe eldorado postanowiłem zapełnić nimi koszyk. Było ich naprawdę dużo i chciałem sprawdzić ile można uzbierać, aczkolwiek dość szybko dałem sobie spokój. Jako ciekawostkę napiszę, że w 17 min zebrałem 52 sztuki, pewnie gdybym próbował utrzymać to tępo dłużej to miejscówka mogłaby się wyczerpać, ale nie sprawdzałem, bo na wszelki wypadek chciałem zostawić jeszcze rezerwę na borowiki, no i doczekałem się trafiłem wreszcie piękne miejsce gdzie rosło około 20 dorodnych i świeżych prawdziwków, niedaleko następne 15 sztuk rozsianych na niedużej przestrzeni. Dalej niestety wkroczyłem na teren bardziej przypominający parking i było gorzej. Trafiłem głównie małe sztuki niezauważone przez innych. Pojawiły się kozaki których nie zbierałem, nikt chyba ich nie brał, bo widziałem zerwane i wyrzucone, podgrzybki całkiem odpuściłem, a maślaki, ceglaki i kanie rosną sobie dalej spokojnie, wziąłem tylko dwie na wyjściu. Statystyka jest następująca:84 prawe, 104 podgrzybki i 2 kanie w 5 godzin zbierania. Muchomor na zdjęciu był gigantyczny i bardzo masywny chyba, cały czas las usłany różnokolorowymi grzybami:- D. Pozdrawiam!
2017.10.7 22:46
7.paź 2017
PUSZCZA (bez logowania)
(3/h) Zwardoń - w drodze na Różaniec do Granic znalezione trzy prawdziwki.
2017.10.7 22:13
7.paź 2017
lp100
(75/h) Dzisiejsze bajkowe grzybobranie zawdzięczam jednej wspaniałej osobie, która zanim kogoś skrytykuje, przedepcze 20 km po górskich stokach i osobiście sprawdzi wątpliwe doniesienia z terenu (z mojej strony szacun). Tazok, serdecznie dziękuję Ci za piątkową kwerendę Wiślanych miejscówek i rzetelną informacje ile, gdzie i jakie gatunki grzybów występują. Nie, żebym uwierzył w te 300 grzybów/h, ale po swoim czwartkowym wieczornym wypadzie nadal miałem chrapkę na prawdziwki w Wiśle, z myślą o ewentualnym dozbieraniu podgrzybków brunatnych. Ale doniesienia Tazoka ostudziły wczoraj o 22.00 mój entuzjazm (co do podgrzybków brunatnych) i zmieniłem kierunek, na bardziej podgrzybkowy, czyli Kobiór. Nie wiem jak to wyglądało 2 tygodnie temu, ale mnie las przywitał mnóstwem przepięknych podgrzybków, które rosły wszędzie, w każdym rodzaju lasu, i pod bukami, i pod świerkami (tu najmniej) i szczególnie pod sosnami. Na dodatek, wiele z nich to podgrzybki z grubymi trzonami, które prezentują się niemal jak prawdziwki. Bałem się, że ostatnie deszcze zrobią z grzybów papkę, ale tu niespodzianka, prawie wszystkie grzybki twarde, jędrne i zdrowe. Również prawie każdy miał swojego "ślimaczka", niektóre troszku były objedzone. Nie obyło się też bez prawdziwków, które tu są prawdziwym rarytasem. Dzisiaj 3 piękne młode sztuki i jeden kozaczek ukoronowały grzybobranie. Reszta to podgrzybki brunatne. W 2 miejscach (tylko?) widziałem opieńkę, ale ilość podgrzybków była tak wielka, a kosz tak ciężki, że nie było mowy o ich zbieraniu. Do lasu wchodziłem dwa razy, w sumie 8 h chodzenia. Po przeliczeniu ok. 1/4, było 150 grzybów, więc trochę na oko, w sumie 600 sztuk. Tazok, gdybyśmy się kiedyś spotkali, masz u mnie napój chmielowy!
2017.10.7 19:25
7.paź 2017
hrabia (bez logowania)
(40/h) podrzybki, maślaki 2 prawdziwki ale po 3 godzinach pełny kosz. podgrzybki głównie małe.
2017.10.7 17:39
7.paź 2017
Emil.E.
(25/h) Witam w sobotnie popołudnie. Dzisiejszy dzień jest dla mnie wyjątkowy. Wyjątkowy z jednego powodu. Po raz pierwszy w swoje krótkiej bądź co bądź karierze grzybiarza, wystąpiłem w roli instruktora, recenzenta, biegłego rzeczoznawcy i opiekuna grupy. Wszystko dla tego że zjechała się rodzina miastowych. Opiekować się grupą trojga dyletantów to nie jest proste zadanie. Trzeba mieć oczy wokół głowy aby którejś nie zgubić. Wskazywać miejsca gdzie mogą być grzyby jadalne, pokazywać których nie należy zbierać. Sam nie zbierałem poza tym jednym. Grupa w cztery godziny zebrała łącznie 35 borowików, ponad 200 podgrzybków, opieńki, kanie i kozaki. Radości było co nie miara. Jednak satysfakcja to jedno a cisza i spokój to drugie. Jutro wybieram to drugie bez względu na wynik końcowy. Pozdrawiam, E.
2017.10.7 17:12
7.paź 2017
Geograf (bez logowania)
(17/h) Po obserwowaniu prognozy pogody wyruszyłem w oknie pogodowym;) na grzybobranie (co prawda miało nie padać do 11, a deszcz przyszedł o 1,5 h wcześniej – jednak nie zaskoczył mnie). Wybrałem się w swoje sprawdzone miejscówki zobaczyć czy grzyby jeszcze rosną i w jakiej ilości. Niestety obserwuje, że grzybów jest coraz mniej, można jeszcze nazbierać, ale nie ma już ich tak dużo jak np. tydzień/dwa tygodnie temu, nie mówiąc już o połowie września. Ogólnie w lesie dębowo-bukowym spędziłem 4 h, znajdując 69 grzybów w tym 28 borowików szlachetnych, 7 borowików ceglastoporych, 28 podgrzybków brunatnych, 5 podgrzybków złotoporych i jedną czubajkę gwiaździstą. Daje to około 17 grzybów na 1 h. Brak grzybów dużych, jedynie średnie i małe, znacznie nadjedzone przez ślimaki, ale wszystkie zdrowe. Na dodatek niektóre wygrzebane z ziemi przez dziki? Obserwując doniesienia z powiatu gliwickiego, wybrałem się też z ciekawości wyłącznie do lasu bukowego, jednak tam jedynie znalazłem ładne muchomory czerwone :) po drodze napotkałem także dużą liczbę gołąbków cimnopurpurowych (las dębowo-brzozowy). Natomiast brak jeszcze masowo występującej opieńki ciemnej (znalazłem jeden mały pień porośnięty nią). Właściwie przez 3,5 h las dzisiaj był cały dla mnie, dopiero przy wyjściu z niego spotkałem 2 osoby, darz bór :)
2017.10.7 16:15
7.paź 2017
wili (bez logowania)
(40/h) pare prawdziwków i duza ilosc podgrzybka, 3 godziny w lesie ponad 100 grzybkow i sporo konkurencji, ktora latala po lesie jak szalona
2017.10.7 14:52
7.paź 2017
Robert Witkowski
(60/h) witam i pozdrawiam co prawda nie byłem w Gliwicach ani w okolicy a byłem w okolicach Turawy piekne prawe i zajce do tego kilka sztuk maślaka pospolitego trochę kozaków kosz pełen aż mi się z niego wysypywało uważam że poranek sobotni bardzo udany kilometrów sporo ale jestem bardzo zadowolony
jeszcze rosną co prawda nie tak licznie ale są młode tak myślę że w tym roku zrobię jeszcze jeden wypad na grzyby i to będzie koniec sezonu
2017.10.7 14:16
7.paź 2017
Marco (bez logowania)
(30/h) 5 godzin w lesie z synem-zebranych ponad 300 sztuk: prawdziwki, ceglastopore, podgrzybki brunatne i zajączki, koźlarze brunatne w większości, 1 czerwony. Las mieszany-starodrzew. Początkowo kiepsko, ale ostatnia godzina prawie 20 borowików i co kawałek podgrzybek. 100% zdrowe. Najlepszy tegoroczny zbiór-prawie 3 wiadra. Darz bór😃
2017.10.7 14:09
7.paź 2017
VNC (bez logowania)
(40/h) Deszczowo ale jeszcze coś w lesie rośnie - 100% podgrzybek
2017.10.7 13:33
7.paź 2017
Kamil B. (bez logowania)
(170/h) Oleńka, występowanie na działce
2017.10.7 12:21
7.paź 2017
margo.owieczka (bez logowania)
(50/h) podgrzybki, rydze, kanie
2017.10.7 11:42
7.paź 2017
rainy3 (bez logowania)
(4/h) Las bukowy, bukowo-dębowy. 4 prawdziwki, 2 borowiki i 2 podgrzybki. Jako bonus 7 orzechów włoskich w drodze do samochodu. Z uwagi na to że ten tydzień był mokry duża część grzybiarzy sobie odpuściła czego efektem są te dwa duże prawdziwki.
2017.10.7 10:00
6.paź 2017
Lenowo (bez logowania)
(30/h) Podgrzewane, borowik
2017.10.7 09:15
6.paź 2017
bazylia
(45/h) Po przeczytaniu doniesień chłopaków z moich rejonów... nie wytrzymałam do poniedziałku i wyrwałam się na 3 godzinki w moje ukochane buki :) Pogoda w kratkę słońce, deszcz, ulewa i znowu słońce. Bardzo zmokłam, ale jeśli dostałam przepustkę to musiałam ją wykorzystać w 100%... Było cudownie... prawdziwki-50 jak malowane małe, średnie i duże rosły rodzinkami po 7,8... 12 sztuk. Pokazały się w końcu kozaki grabowe-25, podgrzybki-30 i grubaśne ceglasie-15. Na miejscówkę osiniaków nie było czasu, ale rzutem na taśmę w drodze powrotnej prawie biegiem znalazłam 8 czerwonych przystojniaków :) Dzisiaj to był tylko krótki zwiad, w przyszłym tygodniu planuję dłuższe wypady do lasu :) I taka ciekawostka... Facet na skuterze jeździł dzisiaj po lesie, nie na drogach tylko po prostu po ściółce... na moja uwagę.. Dlaczego ? odpowiedział.. Bo ktoś mi ukradnie skuter... No comment!!! Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych chwil w lesie :)
2017.10.7 01:05
6.paź 2017
Fusiek (bez logowania)
(20/h) Las mieszany, 3 borowiki, 30 ceglasi w tym jeden o średnicy 25 cm i wadze 0,9 kg. Reszta podgrzybki, maślaczki, kanie.
2017.10.6 21:56
6.paź 2017
młody Werter
(27/h) Za radą Grażki postanowiłem się trochę wyluzować i nie dźwigać tym razem za ciężkich koszy:-). Szybki wypad po pracy na 2 godz. w lasy wzdłuż ulicy Bukowskiej na piaskowni zaowocował zebraniem 48 rydzów i kilku kozaków. Nie mogłem się zdecydować i tak raz sobie szedłem do Małopolski, żeby za chwilę wrócić na Śląsk, nie wiem w którym województwie znalazłem więcej rydzów i nie wiem ile razy przekraczałem granicę:-). Szału nie ma głównie pojedyncze sztuki, czasem po 2-3, kozaki tak samo pojedynczo nie mogłem się zdecydować czy brać, więc trochę wziąłem trochę zostawiłem, maślaki w ilościach nie dużych zostały w lesie. Rydze na zdjęciach wyszły jakieś takie blade i płowe, ale w rzeczywistości były dużo bardziej pomarańczowo rude, może przez oświetlenie. Miałem szczęście bo przed i po lało strasznie, a między 16-18 lało tylko trochę:-), więc dało radę. Miejsca z czerwonymi kozakami były zupełnie puste niestety. Zbiera się trochę ciężko bo różnorakich mleczajów i innych blaszkowych jest od groma, a Rydze to tylko mały procent tego więc co chwilę idziesz sprawdzić, czy aby na pewno to nie rydz. Ja mam trochę więcej niż pół kosza i do zjedzenia od razu aż nadto. Pozdrawiam! Darz grzyb!
2017.10.6 20:21
6.paź 2017
JOLCIA (bez logowania)
(150/h) Prawdziwki, kozaki, podgrzybki, rydze, kanie oraz niesamowita ilość maślaka :)
2017.10.6 20:13
6.paź 2017
tazok
(30/h) Dzisiejszy raport, niejako „wymuszony”. Przeczytałem niewiarygodne doniesienie, usunięte już czujnością admina. Ogólnie jak zawsze spacer wyśmienity, grzybobranie udane, tym niemniej realne ilości na godziną wynoszą 10% z absurdalnych trzystu jak stało we wspomnianym "raporcie" na forum. Tu gorące pozdrowienia dla admina i jego słusznej reakcji. Dzisiaj, ze Sznupokiem, w wolny piątek - zrobiliśmy ponad dwudziestokilometrowe „kółeczko” po górach Ustronia, Wisły i Brennej odwiedzając niemal wszystkie typy lasów, buczyny, lasy świerkowe, jodłowe, młodniki brzozowo – modrzewiowe, polany śródleśne i podmokłe rewiry górskich potoków. Grzyby a i owszem można spotkać, za niemal pięć godzin uzbierały się dwa koszyki i foliówka. W foliówce opieńki – tych, o ile trafi się na hojny pieniek można nazbierać i dwie – trzy setki na godzinę, fajniste, młodziutkie jędrne i grube. Wśród „rurkowców” na podium podgrzybki złotopore i aksamitne, tych około 80% zbiorów, prawdziwki sporadycznie, znaleźliśmy kilka sztuk, z których tylko jeden nadawał się do wzięcia, kilka ładnych kozaków w modrzewiach, kilkanaście podgrzybków brunatnych głównie w świerczynach i jodłach, kilkanaście rydzów na podmokłych łąkach. Dodam tylko, że wczoraj tj czwartek zwiadowczo odwiedziłem lasy od Bukovca w Czechach, przez Jasnowice i Jaworzynkę, aż po Wisłę w Łabajowie i mimo, że tam lasy znacząco różne o tych w masywie Trzech Kopców i Orłowej, to wynik grzybowy – dokładnie taki sam. Pozdrawiam solidnych i wiarygodnych grzyboświrków. Tazok
2017.10.6 20:10
6.paź 2017
margo.owieczka (bez logowania)
(40/h) podgrzybki
2017.10.6 19:49
6.paź 2017
S-04 (bez logowania)
(35/h) Przez 3 godziny od 12 do 15 ok 100 podgrzybków + 6 prawdziwków.
2017.10.6 19:04
6.paź 2017
prawda (bez logowania)
(50/h) prawe kozaki ceglaste podgrzybki zajączki maślaki nazbierałem 7 kg
2017.10.6 16:15
6.paź 2017
Telus
(60/h) Szybki wypad po pracy. Duzo podgrzybków, maślaków, rydzy... No i ten prawdziwek gigantyczny :) pozdrawiam wszystkich zapalencow :)
2017.10.6 16:00
6.paź 2017
Ucik (bez logowania)
(18/h) podgrzybek
2017.10.6 15:22
6.paź 2017
PiotrSz
(20/h) Susza susza susza.. pomimo że przedwczoraj i troche wczoraj lało w lesie o 7 rano suche buty.. kilka podgrzybków kilka prawych, kanie piekne i kilka polnych pieczarek, cześc zostawiłem u mamusi na kotleciki.. potrzeba kilka dni porządnego deszczu.. brak młodego grzyba.. pozdrawiam
2017.10.6 12:11
5.paź 2017
lp100
(20/h) O 15:00 koniec pracy. Piętro niżej obiadek "w przelocie" do samochodu. O 16:00 las wita nas. Tak w zasadzie, byłem ciekaw, czy w górach jeszcze grzybki po wysypie rosną. Jak kto pyta, to rosną, piękne prawdziwki, małe, średnie i duże. Jak zwykle w Wiśle "nasi tu byli" więc z początku było marnie, ale potem, w miejscach nie chodzonych, piękne prawdziwki. Nie wiem ile tam jeszcze po mnie zostało, bo w lesie było ciemno jak jasna cholera i guzik widziałem. Miejscami pusto i nic nie ma (może wyzbierane), ale to co mnie cieszy, to że w lesie było całkiem ciepło (no i co oczywiste, mokro). Teraz wieje halny i leje deszcz, a na termometrze 15 stopni. Będzie dobrze. Jutro może na podgrzybki pod Kobiór, albo gdzie mię fantazja poniesie.
2017.10.5 22:16
5.paź 2017
Zecik23
(80/h) podgrzybki zajączki gniewusy albo ceglaki jak kto woli Prawdziwki te w odwrocie ale dalej piekne sztuki iiii rydze te maja niezly comeback. Juz myslalem ze to po nich tydzien temu staly same stare lopuchy, dzisiaj znow duzo mlodych pieknych sloikowych nie do przerobienia. Ogolnie 2 i pol wiadra nazbierane w 3 godziny. Gdybym mial ciac rydze to i 6 wuader bym napelnil a weszlo by po mnie 20 ludzi i kazdy by jeszcze z wiadrem wyszedl. Prawdziwki juz nie rosna po 8 po 10 ale i po 3 mozna spotkac jednak najczesciej pojedyncze sztuki ja ten zablakany wsrod ziomkow muchomorow na zdj.
2017.10.5 21:49
5.paź 2017
bruni (bez logowania)
(10/h) duzo liści buka 1 trofeum poroża PRAWIE SAME PRAWE oraz trochę drobnicy
2017.10.5 17:51
5.paź 2017
SzukającNosemGrzyba (bez logowania)
(30/h) I zaś wyciągła mnie do lasu moja żonka, nazwana na jej cześć "sznupką", znów Lasy Lipnickie i zaś radość bo człowiek sobie chodzi spokojnie i co kawałek a to zajączek, a to podgrzybek, a to borowik, a to prawy.... nawet maślaki jeszcze radośnie spoglądały ze mchu... tyle lat człowiek drepta w te leśne czasem otchłanie, ale nigdy w życiu nie wracaliśmy z pełnym koszykiem za każdym razem... lodówka już protestuje, zamrażalnik się obraził wypełniony porcjami na "sosikowe" i "zupiaste", szafka z wiktuałami w słoikach pęcznieje, dobrze że mam dostęp do słoików dzięki mamie :) zaś popada i zaś poleziemy pewnie w sobotę w las, a gdzie "sznupka" wejdzie tam za chwile koszyk pełny, potem do domu, sznupka znajdzie pretekst żeby się oddalić z kuchni i zaś parę godzin w kuchni będę obrabiał zdobycz... ale kocham to :) Idą deszcze i a mrozu nie zapowiada gazda więc kto wie co jeszcze w lesie znajdzie się... Ten rok jakiś wyjątkowy jest dla grzybiarzy, każdy coś znalazł i ma.... Z pozdrowieniami dla grzybniętych :)
2017.10.5 16:31
4.paź 2017
Vincent
(35/h) Prawdziwki w odwrocie? Nic bardziej mylnego. Kolejny raz w krótkim okresie udało się zakrzywić oś czasu i wygospodarować kilka wolnych godzin w środku tygodnia. Do tego normalność, na parkingu mogłem wybrać sobie miejsce. Nie do wiary, pusty parking. Więc powolutku zmiana garderoby, spodnie i kurtka przeciwdeszczowa (niepotrzebna, słoneczko świeciło aż miło), kalosze i w drogę. Wyhaczyłem do koszyka 87 prawdziwków świeżaków, starawe o średnicy 30-40 cm zostały w lesie, i ok 70 podgrzybków. Przeczytałem poniżej w doniesieniach by stare wieszać na drzewach? Ktoś wyjaśni o co chodzi? Pozdrawiam wszystkich Vincent.
2017.10.5 13:39
4.paź 2017
młody Werter
(50/h) Tym razem miałem wyjątkowe szczęście:-). Właściwie nie powinno mnie tam być, ale okazja nadarzyła się sama przy okazji spotkania ze znajomą. Pomyślałem, że może jeszcze coś nazbieram podczas końcówki wysypu. Na początku konkurencja mnie odstraszyła i nastąpiła szybka zmiana kierunku, za co mogę być wdzięczny bo od razu znalazłem kilka świeżych borowików na pękatych nogach, po przejściu kilkuset metrów nie doszedłem do miejscówki i z daleka słyszałem, że już ktoś ją przeczesuje nawołując znajomego, ale wtem spostrzegłem kapelusz wielkiego grubaska, przechodząc obok niego zauważyłem 4 kolejne grubaski obok siebie, kucnąłem i wykręcając je rozejrzałem się dookoła. Zobaczyłem to co każdy grzybiarz uwielbia, przede mną trzy małe górki igliwia z ledwo prześwitującymi małymi prawdziwkami rosnące jedna za drugą, za nimi z pod liści wyłaniał się duży prawy, potem jeszcze 2 z boku, pod drzewem 5 metrów dalej też i w oddali majaczyły jeszcze dwa pod drzewami. Zebrałem ponad 50 w tym miejscu i jako że auto było blisko zaniosłem je i zostawiłem, żeby nie dźwigać w 3/4 pełnego kosza. Poszedłem dalej w swoje miejsca, tylko te miejsca są też swoimi dla chyba tysiąca innych osób, znajdowałem prawdziwki z rzadka, ale koszyk systematycznie się zapełniał i wtedy zobaczyłem widok na który tak długo czekałem:-) z początku pomyślałem, że chyba się przewidziałem, ale zbliżam się i mówię to niemożliwe, a jednak stado małych prawdziwków wesoło sterczy z kępy zielonego mchu i chyba uśmiecha się do mnie:-), a ja do nich:- D. To był najlepszy prezent od lasu jaki dostałem, ale jeszcze nie koniec. W miejscu przez które przechodziłem parę razy i zawsze było puste wyrosły borowiki małe, duże i średnie, miałem już prawie cały kosz i zerknąłem na skraj lasu, a tam w trawie ogromne prawe rosną po 3-4 sztuki. W 10 minut efekt widoczny na zdjęciu, aczkolwiek ostatecznie nie zabrałem wszystkich gigantów, mimo że bez czerwi były już trochę za stare, więc 6 największych zostało. Po drodze do auta trochę się zgubiłem, znalazłem jeszcze reklamówkę prawdziwków, ale potem nie miałem już gdzie zbierać, chciałem wyjść, a tu las nie do przejścia potem siatka, mijałem pełno podgrzybków brunatnych, trochę kani i kozaków, ale nie uniósł bym tego i nawet nie próbowałem zabierać. Las był dla mnie wyjątkowo szczodry, ponad 170 prawych i trochę podgrzybków uzbieranych na początku, po zważeniu 13 kg. Większość rozdałem. Koleżanka jak zobaczyła to się za głowę złapała. To co piszę mimo wszystko myślę, że wygląda lepiej niż rzeczywistość, miałem w tym trochę szczęścia, i mnóstwo radochy:- D. Na zdjęciu widać prawie same stare, ale pod spodem w koszu było też sporo młodych i średnich. Darz grzyb:-)
2017.10.5 12:54
4.paź 2017
mi_1
(99/h) Wyjazd na grzyby w środku tygodnia, po pracy, prawie 40 km w jedną stronę, na dwie godziny efektywnego zbierania, a potem prawie do północy w kuchni.... Większość mojej rodziny i znajomych puka się w głowę i z grzeczności tylko kręcą głowami. A ja jestem zadowolony na maxa. W lesie 3 samochody, więc presja w tygodniu po południu dość słaba. Idę nie zaglądając w podgrzybkowe laski, gdzie tydzień temu straciłem godzinę, wprawdzie zbierając w tempie ponad 100 na godzinę, ale tracąc czas cenny przy zbieraniu prawdziwków. Po drodze namierzam wielgachną kanię, ale dość dojrzała i mokra, więc robię tylko zdjęcie i idę dalej. Więcej kani nie widzę, tylko kikuty po tych, których nie ścinałem poprzednio, albo nierozchylone łebki młodych. Na łące pod nogami chlupie woda, to wczorajszy deszcz, a potok Świbska Woda zrobił się całkiem duży, nareszcie wygląda jak na potok przystało. Pięknie wygląda w uciekających gdzieś za chmury promieniach jesiennego słońca, ze swoją krystaliczną wodą i zielonymi roślinami w nurcie leniwie sunącym między pochylonymi nad nim olszami. Kończę brutalnie z tą sielanką i włażę w swoją miejscówkę z nadzieją na jakieś spektakularne sukcesy. Ale nie bardzo mam szczęście, w runie jest czerwono od muchomorów, a prawdziwków zero. Znajduję przy jednym starym muchomorze grubą nogę prawdziwka, co mnie lekko wyprowadza z równowagi. Z musu zbieram podgrzybki, zresztą całkiem dużo. Nareszcie widzę też prawusy, jednak mało i takie jakieś miękkie, schowane tchórzliwie w wysokiej trawie. Albo ktoś mi wyhaczył miejscówkę, albo powoli przestają rosnąć, pewnie jedno i drugie. Znajduję też dużo starych, które zgodnie z nauką Tazoka wieszam na drzewach, żeby się wysiewały. Sprawdzam jeszcze miejscówkę rydzową, też mało, za to zatrzęsienie maślaków, w większości starych przerośniętych. Docieram do meandrów potoku i daję sobie spokój z przeszukaniem lasu bukowego, bo już się robi szaro, wracam z dwoma pełnymi koszami (tym razem wziąłem tylko jeden duży i jeden mały, żeby się nie zmęczyć, ha, ha!). Po drodze jeszcze znajduję kilkanaście sztuk, póki cos widzę. Dzwonię do swatowej, żeby się zgodziła wziąć ode mnie część grzybów, załatwione, nawet zadowolona. Po powrocie wspólne liczenie i ze zdziwieniem widzę, że tempo zbierania było naprawdę niezłe. Do koszy po dwóch godzinach wpadło 15 rydzów, 15 prawdziwków, 4 kanie, 7 maślaków, 1 kozak i 156 podgrzybków. Na zdjęciach wszystko widać, te niewyraźne były robione już w lekkich ciemnościach. Pozdrawiam zakręconych.
2017.10.5 00:36
4.paź 2017
JOLCIA (bez logowania)
(35/h) Godzinka w lesie -późno po pracy. Prawdziwki, kozaki, maslaczki, podgrzybki. A na zdjęciu największy mój okaz w tym roku :)
2017.10.4 20:57
4.paź 2017
Villain
(5/h) Las mieszany, iglasto-liściasty, świerki, sosny, buki i dęby, czasami modrzew. Nie, nie 5, bliżej setki na 3,5 godziny. Prawdziwek adin, borowik adin, maślak adin, podgrzybek twardy reszta. Pytanie jakie to grzybki na zdjęciu, zajączki? Zamszowe, czerwony odcień cienkiej nóżki, spód kapelusza żółty. Dziękuję jakby. Darz bór. M.
2017.10.4 18:47
4.paź 2017
PUSZCZA (bez logowania)
(50/h) Szczyrk Biały Krzyż - w lesie podgrzybki około 50 sztuk. Młode wylazują. Wiele spleśniałych prawdziwków. Opieńki nie widać. Trzeba chyba poczekać na opady i troszku ciepła. Pozdrowienia dla spotkanego grzybiarza w lesie z papierosem - Co PPoż nie uczono?Pełno puszek...
2017.10.4 16:35
4.paź 2017
prawda (bez logowania)
(50/h) prawe podgrzybki ceglaste maślaki
2017.10.4 14:41
3.paź 2017
BlueAxel (bez logowania)
(200/h) Wszyscy mają, mam i ja... :) (787 sztuk borowika).. o matko Boska... teraz obieranie niestety...
2017.10.4 08:12
3.paź 2017
Klawisz (bez logowania)
(180/h) Byłem w ostatnią sobotę w tym samym miejscu. Dziś nie planowałem, ale wyciągnęli mnie znajomi. Myślałem, że ostatnio było dużo - jakżesz bardzo się myliłem! podgrzybków małych i średnich mnóstwo. Można napełniać dowolne objętości. Pogoda widać sprzyja.
2017.10.3 14:45
2.paź 2017
grazka
(18/h) Poniedziałek jest dobrym dniem na poszukiwanie zaginionych w akcji "wysyp wrzesień 2017".... grzybów ma się rozumieć, nie grzybiarzy. Celem było odnalezienie prawdziwków uwięzionych gdzieś w leśnej gęstwinie, w krzaczkach jeżyn, zakamuflowanych w jagodzinach czy w opadłych, kolorowych lisciach. I jak to często bywa z zagionionymi, trzeba było sporo czasu, maksymalnie skupionej uwagi i wytężonego wzroku, aby je odnaleźć. Do tego doszły utrudnienia w postaci chociażby mocno świecącego, momentami wręcz oślepiającego słońca, czy innych, wprawdzie nielicznych, ale jednak, oddziałów poszukiwawczych. Wystarczyło pójść o jedno drzewo za daleko, a zaginiony borowik byłby w dalszym ciągu poszukiwanym. Odnajdywane, zabłąkane w jagodzinach osobniki były niczym King Kong, potężne i masywne. W samo południe, w sosnowym młodniku natrafiłam na kilka średniaków. Jeden z nich stał na widoku, wyglądał dumnie, ale z jakiegoś powodu uprzedzony do mnie.... Nie dał się wyciągnąć ( to ten na zdjęciu). Drugi skrył się we mchu, tylko czubek głowy było mu widać. Był zatem bardziej rozważny, a przy tym romantyczny jakiś,... Miałam wrażenie, że jakoś tak "kleił się" do mojej ręki gdy go wykręcałam. Przy leśnej ścieżce ubawił mnie widok prawdziwka tańczącego z czerwonymi muchomorami. Inny zaś, schowany w suchych gałęziach, jakoby ojciec chrzestny, dojrzały, z grubym brzuchem, w prawie czarnym kapeluszu, a przy nim dwaj nieco młodsi bratankowie. Niczym skarb narodów został odnaleziony, jak przystało na niego w piaszczystej skarpie, piaskowiec modrzak w ilości 3 sztuk. Na trawiastej, leśnej, dróżce, na jednej nóżce stał sobie rudy rydz i to nie jeden a 14. W międzyczasie moje oczy wypatrzyły 57 chłopców z ferajny podgrzybkowej, grube i chudsze, małe i duże. Sześciogodzinne poszukiwanie zakończyło się odnalezieniem 92 zagionionych w akcji grzybów. Przeminęło niczym z wiatrem, który od czasu do czasu lekko i przyjemnie dawał znać o sobie. Pół żartem pół serio, raport z przeprowadzonej "akcji poszukiwawczej" sporządziła grazka;-)
2017.10.3 22:10
2.paź 2017
Irena
(60/h) Rydze -dużo ( zbierałam mniejsze ), kilkanaście prawdziwków, kilka podgrzybków. Zbocza hardkorowe jak dla mnie, ale dałam radę. Mnóstwo rydzy zostało na zboczach z powodu niedostępności. Byłam kilka dni w Korbielowie i codziennie zbierałam podobnie jak w doniesieniu. Jestem niesamowicie usatysfakcjonowana moimi łazęgami po lesie. Na szczęście żadnych dzików ani żmij nie napotkałam w lesie. Mężowi mogłam tylko opowiadać o urokach pobliskich miejsc bo on po udarze może tylko wspominać czasy gdy dreptaliśmy po wysokich Tatrach. Pozdrawiam grzybomaniaków.
2017.10.3 12:49
2.paź 2017
jacob (bez logowania)
(40/h) grzyb sie konczy ale zapowiadaja deszcze to znow beda bo "Łysy" rosnie rejon sobieski jelen rudna
2017.10.2 21:15
2.paź 2017
Edi
(30/h) Prawdziwki - dojrzałe okazy, ale bez lokatorów, kozaki czerwone i podgrzybki. W lesie już trochę sucho. Ogólnie wypad udany :)
2017.10.2 21:15
2.paź 2017
JOLCIA (bez logowania)
(35/h) Dziś tylko godzinka po pracy. Kozaki i prawdziwki, troszkę maslaczkow. Kosz zapelniony- duże okazy :)
2017.10.2 21:05
2.paź 2017
dzidek
(150/h) Wczoraj po obiedzie poszedłem sobie do lasu na zwiad. Żeby nie drażnić żony nie wziąłem koszyka. Spotkałem kilka kozaków i prawdziwka które zostały na miejscu. Ale przede wszystkim sprawdziłem, że wysypały zieleniatki. A dzisiaj to już była tylko formalność. Dwie godziny i prawie koszyk. Żadnego szukania tylko cięcie. Pod jednym drzewem naliczyłem ich 60. Wiele zostawiłem. Mogło być dwa razy tyle ale bałem się że zwariuję w kuchni od obierania i oparów octu. Wziąłem też pozostawionego prawdziwka i jednego kozaka czerwonego które o dziwo za bardzo nie urosły. Pozdrowionka,
2017.10.2 21:04
2.paź 2017
PePe (bez logowania)
(50/h) Borowiki raczej już dorosłe, ale bez lokatorów, rydze różnej wielkości na polanie, a w młodniku podgrzybki i zajączki. Widać tez opieńki, więc to już powoli koniec sezonu.
2017.10.2 20:58
2.paź 2017
osa
(50/h) Po weekendzie, więc do lasu. Od 15.00 do 17.00. Dzisiaj cisza i spokój. Prawdziwki u nas się już kończą, ceglastopore jeszcze walczą, ale to tez już końcówka. Jest dużo podgrzybka, ale dużego (dlatego w doniesieniu 50 szt., a nie jak ostatnio pisałem 80 szt. ). Trzy zimne poranki ( szron na trawie) też na pewno dały grzybom popalić. Nadal można nazbierać jak się znajdzie "dziewicze" miejsce. Znalazłem (jest na zdjęciu) dużego, białego grzyba, było ich zresztą więcej. Kto wie co to za pan ?
Pozdrowienia z Krupy.
2017.10.2 20:52
2.paź 2017
Morphe
(5/h) ponownie crossfit :) i po drodze 5 sztuk prawdziwka, odrosly w tym samym miejscu co wczesniej. Wiatr jednak osuszyl dobre miejsca, wilgoc na stokach jest, ale akurat tam nic nie rosnie, jak pokropi to pewnie jeszcze sie pozbiera, ale miejscami pojawia sie opienka wiec.....
2017.10.2 20:07
2.paź 2017
Emil.E.
(15/h) Witam. Sytuacja wygląda tak. Nie jest źle, ale dobrze też nie. Grzyby proszą o słodką wodę do picia. Bez niej nie przetrwają. Borowiki giganty (8 szt) mają zapas w kapeluszach więc jakiś czas przetrwają. Kozaki grabowe, pomarańczowe mają zakute łby, więc na razie dają radę. Babki - mokre, rozciapane jak to zwykle u babek. (zostały w lesie). Gorzej z podgrzybkami. Na ogół duże i bardzo duże. Małe gdzie niegdzie się pokazują ale już suche. Cztery godzinki w lesie, pogoda dopisuje, trochę deszczu i będzie dobrze. Pozdrawiam, E.
2017.10.2 18:31
2.paź 2017
prawda (bez logowania)
(40/h) prawe ceglasty podgrzybki
2017.10.2 16:24
2.paź 2017
margo.owieczka (bez logowania)
(30/h) podgrzybki, rydze
2017.10.2 14:32
2.paź 2017
ewi (bez logowania)
(30/h) w lesie dużo paproci
2017.10.2 13:26
sezony 2017 1002-1008 dolnośląskie #56 (35 fot.) kujawsko-pomorskie #12 (4 fot.) lubelskie #20 (8 fot.) łódzkie #24 (16 fot.) lubuskie #4 małopolskie #36 (16 fot.) mazowieckie #37 (15 fot.) opolskie #20 (9 fot.) podkarpackie #20 (10 fot.) podlaskie #1 pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #9 (6 fot.) śląskie #72 (50 fot.) warmińsko-mazurskie #4 wielkopolskie #25 (15 fot.) zachodniopomorskie #10 (5 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

śląskie - grzybobrania od 2 paź. do 8 paź. 2017

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji