(200/h) Witam wszystkich w tym sezonie. Grzybów w bród, jadalnych i tych jednorazowo jadalnych. Las piękny, pogoda wspaniała, tylko tradycyjnie zbyt wiele śladów naszego pobytu. Masz siłę wynieść grzyby z lasu, miej siłę i wynieść własne śmieci. W lesie na pagórkach sucho i takie tam grzyby prima sort a na niżej położonych terenach i w trawie bardzo mokre osobniki, prawie nie do wyjęcia z trawy. Czarny łepek króluje, ale są i inne gatunki, schabowe leśne też są. Trwaj sezonie i ciesz serce grzybiarskiej rodzony. Pozdrawiam, ale tylko nie śmiecących.
(100/h) Wieś koło Chełmna las mieszany podłoże mech. kilka kurek, zajączków, koźlaków, miodówek i borowik. Teren mokry po ostatnich opadach deszczu i słonecznych dniach.
(30/h) Po zachęcających wpisach "nulkach" wybraliśmy się dziś na popołudniowy spacer do lasu w Lulkowie. Ku naszemu zdziwieniu mimo późnej pory (godz. 15) znaleźliśmy grzybki: małe twarde, takie do słoiczków :)
(150/h) Grzyby te same co 2 tyg. temu, zauważalnie mniej. Jednak coraz więcej prawdziwków jest robaczywych. Pojawiły się maślaki zwyczajne, pstre. Niespodzianką jest kurka, która cały czas się jeszcze pokazuje w sensownych ilościach. Wysypał się sarniak dachówkowaty. podgrzybki jak zwykle w każdych ilościach. Widać, że po środowo-czwartkowych opadach pokazują się pomału młode. Grzybów zwiastujących chłody (gąski, opieńki) - na razie brak.
(30/h) W lesie rydze, gąski, podgrzybki, prawdziwki i mały kwiatek?... właśnie mam pytanie do znających się lepiej ode mnie, czy na zdjęciu to kolczak? jadalny?
(100/h) Po wietrznej i deszczowej nocy dzień spędzony w lesie był przyjemny i efektywny. Kiedy wejdzie się głębiej do lasu, można znaleźć nietknięte od dłuższego czasu miejsca i zbierać, zbierać, zbierać - dziś wyłącznie podgrzybki.
(30/h) Rydze i maślaki, 3/4 niestety zaczerwione, susza zrobiła swoje... Teraz trochę pada może coś się jeszcze ruszy... ale na wysyp już chyba nie ma co liczyć
(50/h) podgrzybki od malutkich, przez średnie do sporych rosły i w mchu, i w wysokich trawach i w jagodowiskach, tam, gdzie znajdowało się mokre podłoże. Wszystkie zdrowe, twarde i urodziwe. Wprawdzie nie tworzyły licznych skupisk, ale co kawałek można było znaleźć coś godnego zerwania. Po deszczu prawdopodobnie ruszą znowu.